- Hydepark: Pan Tadeusz Apokalipsa?

Hydepark:

książki

Pan Tadeusz Apokalipsa?

Wczoraj jedząc obiad w uczelnianym bufecie, tytuł jednego z artykułów jakże szlachetnej gazety "Metro" przykuł moją uwagę. "Ożywianie Żermoskiego". Przyznam, że jeszcze bardziej zaintrygowała mnie ilustracją zdobiąca tekst, przedstawiająca okładkę książki "Przedwiośnie Żywych Trupów", która ma dwóch autorów, a jednym z nich jest Stefan Żeromski.

 

Przyznam szczerze, że ten artykuł to moje pierwsza styczność z nowym trendem w literaturze. Mianowicie gro autorów zdecydowało się poprzerabiać tzw. klasyki literatury, dodając/zmieniając około 15% oryginału, tak, żeby wcisnąć tam trochę makabry. Prekursorem tego nurtu jest autor "Dumy i uprzedzenia i zombie" amerykański scenarzysta Seth Grahame-Smith. 'Dzieło' to zaczyna się słowami "Jest prawdą powszechnie znaną, że zombie, który posiadł jeden mózg, pragnie ich więcej!". Z powodu dość dużego sukcesu komercyjnego, pan Smith doczekał się wielu naśladowców, autorów takich 'perełek' jak:

-"Rozważna i romantyczna i morskie potwory"

-"Mansfield Park i mumie"

-przerobiono również "Małe kobietki" i "Annę Kareninę", ale autorka (Maja Staniszewska) artykułu oszczędziła mi ich tytułów, choć nie omieszkała wspomnieć, że z Anny zrobiono androida.

 

Jak powszechnie wiadomo, Polska kraj światowy, to i za światowymi trendami nadążać musi, a prekursorem postanowił zostać Kamil Śmiałkowski, gwałcąc jeden z klasyków. Co nim powodowało? Cóż, cytując owy artykuł "Uznał, że Żeromskiemu należy się nieco kpiny za to, że wszyscy musieliśmy się z nim męczyć w szkole", dlaczego wybrał akurat tego pisarza, skoro w szkole musieliśmy się męczyć z wieloma? Tutaj cytując już bezpośrednio Śmiałkowskiego "-Uznałem, że to bardzo ciekawy pomysł, który doskonale udałby się z naszą napuszoną literaturą przełomu XIX i XX wieku."

 

Przyznam, że mam mieszana uczucia, co do tego typu literatury (z przewagą tych negatywnych), zwłaszcza, że na okładkach obok autora przeróbki widnieje autor oryginału i zajmują oni tam równorzędne pozycje.

 

Co o tym sądzicie?

Komentarze

obserwuj

Dno, wtórność, próba wyciągnięcia kasy. Innymi słowy - schabowy z kurczaka :P

Mam podobne zdanie do a.k.j, choć nieco inne. A mianowicie: próba wyciągnięcia kasy, wtórność, dno ;)

Jeśli ktoś  nie ma talentu, polotu i pomysłów, to ima się wszelkich poniżających zajęć, żeby tylko zgarnąć kasę...Przykre.

Pomysł z daleka wali kiczem i tandetą, ale nie oceniajmy książki po okładce, a może to coś jednak ciekawego?

A ja bym mu włożył...
Nieważne. W każdym razie nie byłoby miło.
Żeromskiego mi będzie opluwać, grafoman jeden.

Ale ten trend idzie dalej. Już powstaje amerykańska kasowa produkcja, erkranizacja "Dumy i uprzedzenia i zombie", w której główną rolę miała zagrać Natalie Portman (podobno się jednak rozmyśliła), więc lada moment i u nas nakręcą filmową wersję "przedwiośnia żywych trupów". Dopiero się ludziom w głowach namiesza.

@Redil
W pewnym sensie to dobrze. Gdyby nie kicz i tandeta, to nie dałoby się wyróżnić perełek... 

Docierają do granicy zdurnienia totalnego wszyscy przerabiacze.
Czas budować specjalną zamkniętą placówkę lecznictwa otwartego dla pasożytów.

Ej, ale to ma potencjał! "Ogniem, mieczem i fireballem". "Zemsta Siłaczki". "Przedwiośnie Cthulhu" (jak Lato Muminków...). "Krótka Rozprawa Między Panem, Wójtem a Plebanem Piłą Mechaniczną".

"Nieumarli władcy pierścieni", "Wampiry z Messier 13", "Wyjście wilkołaków z cienia", "Zombie w cylindrze van Troffa".

I "Lalka voodoo".

A tak w ogóle, to dopiero dzisiaj zorientowałem się, o co tak naprawdę chodzi z tym "Przedwiośniem żywych trupów", choć się jej reklama nawet na stronie NF przez jakiś czas wyświetlała. Myślałem, że to dalsza część, albo parodia, a nie przepisanie całości, zmienienie kilkunastu zdań i dodanie kilkunastu stron. Nie myślałem, że coś takiego w ogóle mogłoby przejść; no, nie pierwszy raz okazuje się, że Ajwenhoł ciasne ma poglądy.

Ciasne i staroświeckie jakieś...
Podobne chyba do moich, jeśli chodzi o zjawiska takie, o jakim mówimy.
I wcale nie chodzi mi o nienaruszalność czci klasyków, że tak to nazwę. Chodzi mi o głupotę takiego podejścia do czyjegokolwiek dzieła, dobrego czy kiepskiego, sławnego czy prawie zapomnianego. Ciekawe, czym to można wytłumaczyć --- i na ile przekonywająco.

AdamKB
czym to można wytłumaczyć --- i na ile przekonywająco.
Pieniędzmi można to wytłumaczyć pieniędzmi, nie śmierdzą i w dodatku się przydają.

W NF 11/2010 jest recenzja tego czegoś.
Stefan Żeromski - 6/6
Kamil Śmiałkowski 1/6 (tu bym zrobił wyjątek i dał 0/6)

Poza wstawieniem Auauaograa! w jakiejś wypowiedzi Baryki i dodaniu paru akapitów, książka w 99,99% pozostaje oryginalna.
Cóż, ja sobie daruję zakup. Na 100%

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Natenczas Wojski wypuścił mackę nad piętą
Długą, chwytną, cętkowaną, krętą...

Widziałem tą recenzję, rano założyłem temat, a wieczorem wyjąłem NF ze skrzynki ;). Zresztą z samych wypowedzi autora mozna wywnioskować, jakiego poziomu z niego literat i znawca.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

W takich chwilach ma się ochotę złożyć projekt obywatelskiej ustawy, zwiększającej termin wygaśnięcia praw autorskich osobistych z "70 lat po śmierci autora" do "nigdy"... 

Tak bym chciała, żeby ktoś napisał, że mnie wkręcacie... jak można wydawac książkę pod swoim nazwskiem, gdzie tylko kilka stron jest dodanych? Tfu! Jak można pchać się z butami w czyjeś dzieło!
Gdybym była Żeromskim, nawiedzałabym gościa jak ta zjawa z filmu Krzyk 2.

Cholera, chciałam się wypowiedzieć w temacie, ale komentarze Gregstera całkowicie mnie zneutralizowały :D

A ja myślę, że to ma w sobie potencjał. Gdyby tak zrobić film „Przedwiośnie żywych trupów", zabrać na niego dzieciaki do kina, zamiast zmuszać do czytania nudnego klasyka. Potem tylko zająć 5 minut lekcji o poezji Świetlickiego na przypomnienie młodym mózgowcom, że w oryginale „Przedwiośnia" było drętwo, bo Cezary Baryka nie walczył z zombie, tylko z sowietami. W podobny sposób należy zaktualizować wszystkie lektury. Młodzież chętnie poznawałaby klasykę, a klasyka zyskałaby drugie dno. Do tego młodzi reżyserzy, Anna Mucha i inne Cichopki mieliby pracę... Chyba żartowałem.

Chyba żartowałem.
Mam nadzieję, że tak...
Ale, z drugiej strony patrząc na problem niecheci młodych do klasyki --- chwyciła by wersja "Solaris", w której zamiast symetriad z oceanu wychodziłyby zastępy jakichś odmian superzombie?

Nie, no pomysł mistrzowski. Ja padłem ze śmiechu. ^^

@a.k.j proszę nie obrażać schabowych z kurczaka.

Kurczę, kiedyś uderzyła mnie wizja Trylogii Sienkiewicza, jako space opery, z kosmicznymi bitwami itd. Pomysł wydał mi się swietny. Ale miałem wtedy ze 13 lat :D
Ale na poważnie - Sienkiewicz się swietnie nadaje do wrzucenie wątków fantastycznych. Dlaczego? Dlatego, ze one już tam są! Owszem, nie na zasadzie realnego bytu - ale bohaterowie wierzą w ich realność. Przykłady?
- W ,,Ogniem i Mieczem" jest scena kiedy Zagłoba z kimś rozmawia o upiorach, jako o czymś całkowicie normalnym Przykładowo pada zdanie w stylu, że ,,na Mołdawii, to co czwarty trup staje się strzygą/wąpierzem"
- W tej samej książce Kozacy mówią o tym, że wygrają, bo Chmielnicki to potężniejszy czarnoksiężnik niż Jarema (i opisują jego możliwosci, jak np. powiększanie swojej osoby)
- W Krzyżakach na porządku dziennym jest np. składanie ofiar leśnym lichom, aby pozwoliły przejechać przez las. Zaraz na początku opat klasztoru raczy gości opowieścią o miejscowym upiorze. Wśród Krzyżaków krąża opowieści o tym, że Zygfryd de Lowe trzyma w podziemnej kaplicy ożywionego trupa Rotgiera (swojego wychowanka, czy może syna) i czasem z nim rozmawia lub karmi ludzkim mięsem.

Dodatkowo sam Sienkiewicz pisywał utwory będące czystą fantastyką - nie pamiętam tytułu tej ksiązki, ale była taka z opowieściami dziwnej treści. Zatem akurat profantastyczna ingerencja w jego wspomnianie wyżej powieści nie byłaby zapewne niezgodna z ich duchem - i mogłaby by być naprawdę ciekawą grą literacką, a nie zwyczajnym jechaniem na fali, próbując trafić w sektor docelowy niedorozwiniętych umysłowo.

A jeszcze dodam tylko, że nie rozumiem, czemu Żeromski dostał 6/6. Z zombi, czy bez, jego książki, mimo szczytnych intencji, są słabe. To nie są książki. To są wykłady doktryn politycznych autora, tylko poprzedzielane szczątkową fabułą.

"Dodatkowo sam Sienkiewicz pisywał utwory będące czystą fantastyką"

A to ciekawe. Jesli ktoś wie o co chodzi, to niech napisze, bo sama z chęcią bym się zapoznała.

Znalazłem. Książka Sienkiewicza, o którą mi chodzi, to ,,Baśnie i Legendy". Utwory są inspirowane mitami różnych narodów i kultur.
Dałbym nawet linka, ale coś mi na tej stronie zabrania.

Dziękuję za info. Sięgnę po nią na pewno. Sienkiewicz nie jest złym pisarzem, ale Trylogia niestety troszkę nie w moim typie. Za to podobają mi się "Krzyżacy". Myślę więc, że może mi się podobać :)

Matko kochana...! Też jestem staroświecka:(

Nowa Fantastyka