- Hydepark: Jak pies kotu, tak Kotek... No właśnie, komu? - WYNIKI

Hydepark:

konkursy

Jak pies kotu, tak Kotek... No właśnie, komu? - WYNIKI

Kot uważny, ten już wie, jakimi nickami pieczętuje się pięcioro finalistów mojego ukocianego konkursu, ale kot ostatecznie zwyciężył? Kot, prócz egzemplarza ładnie wydanej bajki, otrzyma jeszcze miejsce na podium, miliony punktów zajebistości, szereg gratulacji i dodatkowe książkowe prezenty od szlachetnego RedNacza? I wreszcie, kot otrzyma nagrodę specjalną za wzruszenie, poruszenie i ukontentowanie Jurorki Joanny Czarkowskiej? Ile punkotów przyznało Jury Waszemu opowiadaniu, a ie punkotów opowiadaniu tego pólanalfabety, z którym bezustannie drzesz koty?

 

W ciągu najbliższej godziny dowiecie się wszystkiego!

 

Podsumowanie i komentarze Jury Drugiej Instancji w pierwszym poście.

Komentarze

obserwuj

Okej, więc konkurs rozstrzygnięty, wyniki ogłoszone, emocje już dawno opadły, a piesek – przypadkowa ofiara moich niecnych  knowań – wyprowadzony i szczęśliwy (niemal tak bardzo, jak jego Pani ;), więc pozostały już tylko dwie sprawy: podsumować cały konkurs i przedstawić Wam te – jak się gdzieś rzekło – bezcenne komentarze od Jurorów Drugiej Instancji.

Tak sobie dumam, że i bez Cieńszczyzny macie co czytać – zresztą nie śmiałbym wystawiać Waszej cierpliwości na... oh, wait.^^ – więc bez zbędnych już w tej chwili komentarzy przechodzę do... komentarzy. I podsumowania.

Enjoy!

 

Miejsce Pierwsze:

Nir: Sprawy życia i śmierci

Punktacja:

27 – Jury Pierwszej Instancji

19 – Jury Drugiej Instancji

 

Miejsce Drugie:

mr.maras: Własnymi drogami

Punktacja:

18 – Jury Pierwszej Instancji

15 – Jury Drugiej Instancji

 

Miejsce trzecie:

Wiktor Orłowski: Czy koty też płaczą?

Punktacja:

23 – Jury Pierwszej Instancji

14 – Jury Drugiej Instancji

 

Miejsce czwarte:

PożeraczBułek: Pies jej mordę lizał.

Punktacja:

8 (plus jeden specjalny) – Jury Pierwszej Instancji

8 – Jury Drugiej Instancji

 

Miejsce Piąte:

fizyk111: Psie Ziele

Punktacja:

20– Jury Pierwszej Instancji

4 – Jury Drugiej Instancji

 

 

Dodatkowo podaję zsumowaną punktację dla wszystkich tekstów, które w ogóle otrzymały jakieś punkty, ale nie dostały się do finału.

8 ptk – ninedin: U nas będzie zgoda

6 pkt – Ando: Psy i koty to wiedzą

6 pkt – wilk zimowy: Dziesięć tysięcy pokoleń

5 pkt – Żongler: Pod psie kły

4 pkt – stn: Suma wad i zalet

4 pkt – Drakaina: Zbrodnia i kara

4 pkt – Fladrif: Czasem lubię się zabawić

2 pkt – Xamisław: Bruno i szpon

 

A teraz to, na co wszyscy tak naprawdę czekali:

 

Joanna Czarkowska:

Sprawy życia i śmierci

Plusy

Biały pies i czarny kot jako protagoniści: życie i śmierć, dobro i zło. Poza tym, że dusza moja, kochająca koty, protestuje przeciwko ustawianiu kota jako symbolu zła/śmierci – sam pomysł super

Zróżnicowana narracja, dopasowana do scenki.

Scena z pociągami. „Ciebie naprawdę tam wtedy nie było” – istotnie, dobro „zaspało”, nie mogło się tam pojawić, bo gdyby się pojawiło, wszystko przebiegłoby inaczej.

Bardzo piękne, poetyckie wręcz zdania (Kolejne sekundy milczenia osiadały na kocich wąsach niczym irytujące krople deszczu.)

Stwierdzenie wilczura: „Gdzie twój obiektywizm?” – bardzo zasadne pytanie. Powiadają, że śmierć jest najbardziej obiektywna, nie wyróżnia nikogo.

Minusy

W ślad za mikroskopijną drobinką z odmętów prazupy wyłonił się bowiem mokry nos oraz ostry pazur. Istoty o odmiennej od komórki naturze, a jednak od tej pory nierozerwalnie z nią związane. Póki trwała ona, miały trwać i one.

Mokry nos i pazur – czyj? W sumie nie wiadomo, bo zarówno pies jak i kot ma mokry nos i pazury. Co prawda pazury kojarzą się bardziej z kotem, ale wtedy kto jest „życiem”? To dość istotne, bo ta istota „daje” życie (Nos trącił kapsułkowatą galaretkę, ta zaś rozpadła się na dwie bliźniacze części. Uradowany takim obrotem spraw szturchnął więc także tę nową połówkę…). Mało tego: wyłonił się jeden! mokry nos, a w następnym zdaniu mamy już liczbę mnogą. Istoty o odmiennej naturze. Ergo – powinny być nosy.

Drobiazgi językowe:

Kudłaty biały wilczur siedział na księżycowej skale nieruchomo niczym posąg. Siedział i obserwował rozkwitający właśnie na niebie spektakl świateł. Siedział i czekał. (…………..) Przez chwilę siedzieli w ciszy  – za dużo tego siedzenia.

 

merdający ogon (przy wypadku) – tam ogon powinien walić ze złością, merda z radości.

 

krzyki przetykane zbliżającym się wyciem syren „przetykane” oznacza coś na zmianę: raz krzyk, raz syrena, co jest jednak nielogiczne. Tu dla mnie krzyki zagłuszane są wyciem syren.

 

Wątpliwość merytoryczna: nie jestem pewna, czy to dobrze, że kot i pies się zmieniają. Wilczur, jamnik, labrador, wilk… żbik, czarny kot, rudy, brytyjczyk… Z jednej strony to fajne (i nie nudne), z drugiej – skoro są personifikacją, to czy personifikacja może się zmieniać?

 

WŁASNYMI DROGAMI

Hm… Niby wszystko ok. Jest zwarty, dobrze poprowadzony tekst, jest dobry suspens (chociaż to akurat chyba można by „ugrać” lepiej), jest dobrze oddany klimat. Błędów językowych nie widzę. A jednak… „a mnie nie zachwyca”, że Gombrowiczem polecę ????. Może zbyt… realistyczne?

 

Czy koty też płaczą?

 

PLUSY:

Bardzo ładne połączenie klimatu starych kryminałów noir z futuryzmem.

Humorek rodem z Chandlera.

Fajne wykorzystanie potocznie stosowanego określenia, jak zwierzaki o nas mówią: człowiek, człowieki.

Dobrze wpasowane „psie” nazwisko bohatera.

Plus prywatny mój : Gatsby nie zginął. ????

 

Minusy:

Błąd językowy: „Myślę, że rozstrzelałbym go”. Rozstrzelanie jest przez pluton egzekucyjny. Tu zdecydowanie: „zastrzeliłbym go”.

Może się czepiam, ale : „Momentalnie przestałem słyszeć…” i w następnym zdaniu „Dźwięki tła stały się ostrzejsze”. Moim zdaniem właśnie te dźwięki też powinny ucichnąć, bo on skupia się jedynie na głosie w telefonie. Zapachy mogły się wyostrzyć.

gwar biura po godzinach”. „Po godzinach” biuro cichnie, bo wszyscy poszli w cholerę, czyli do domu. A z drugiej strony: czy posterunek policji kiedykolwiek jest „po godzinach”? ????

Przysięgam, że się z nim dogadam” – powiedziałem, a potem wypowiedziałem … „Przysięgam, że się z nim dogadam” – powiedziałem, a potem dodałem/ dorzuciłem.

 

 

PIES JEJ MORDĘ LIZAŁ

 

Plusy:

Fajny czarny humor i absurd (ale żeby mnie porwało nie powiem).

Minusy:

Merytoryczny:

Dlaczego do diabła Linda tak nagle się zmieniła? Żeby jeszcze siłą zabrał jej tego jamnika… Nieuzasadniony suspens, a nawet w absurdzie powinien być.

„Długi, chudy i kościsty, z pociągłą mordą, blond futrem i bystrym spojrzeniem.”

Tak? A skąd wiadomo, że ma bystre spojrzenie? Jak zwierzak ledwo dycha, to raczej ma wzrok błędny (albo w ogóle zamknięte oczy).

Psi pysk, który raz jest długi (na początku), raz krótki (pod koniec).

 

Językowe:

trzymał posturę prostą jak tyczka – trzymał posturę – nie.

Albo trzymał się prosto jak tyczka, albo posturę miał prostą jak tyczka.

Bałagan w dużych i małych literach w myślnikach dialogowych.

Za to najdziwniejsza w całej tej aparycji była morda.

aparycja – hm... to raczej do człowieka

i, gdyby przełożyć „aparycja” na „wygląd zewnętrzny”, to by było tak:

Za to najdziwniejsza w tym całym wyglądzie zewnętrznym była morda.

Jeśli już zatem to raczej tak:

Za to najdziwniejsza w wyglądzie zwierza była jego morda.

Stworzenie miało nogi porozrzucane w nieładzie.

Zabrzmiało to tak, jakby tych nóg było ze sto… ????

Interpunkcja! (przed albo nie stawia się przecinka, „Od kiedy to, na taki poważne” – tu bez przecinka i literówka; „mówię tylko co słyszałem” – tu po tylko powinien być przecinek. Dwa orzeczenia. „błagałeś żeby wróciła” – tu też. Przed żeby. ITP )

Ułożyliśmy go na tylnym siedzeniu, zawijając jego groteskowo długie łapy do środka.

Nie. Nawet jak te łapy są najdłuższe na świecie, to ich się nie zawija. Zawinąć można kanapkę w papier.

ITP.

 

Psie ziele

Plus:

Zaczątek fajnego świata.

Minusy:

Pies występuje tylko jako psie ziele – chwast, Kot – kocie jagody. Rozumiem, że te dwa plemiona żyją jak przysłowiowy pies z kotem, ale… dlaczego? Z powodu tych roślin?

Nic nie rozumiem. To znaczy: jak napisałam zapowiadający się fajny świat, ale poza tym, że jedni chcą mieć psie ziele, a drudzy kocie jagody, to o co tak naprawdę chodzi? Bo na dobrą sprawę, dlaczego oni się nie lubią? Dlaczego Gudran uważany jest za zmarłego, czym jest kokon,

W jednym z takich kwadratów zobaczyła Gudrata pilnowanego przez czterech wojowników gotowych do natychmiastowego użycia włóczni – zobaczyła Gudrata czy kokon? I co tak go pilnowali i co mieli zamiar z nim zrobić? Pilnować do końca świata? na czym polegają te święta?

Same niejasności (za duży projekt do shorta).

 

Nagroda specjalna dla opowiadania ANDO “Psy i koty to widzą”. Za pokazanie, w przecudnie prosty sposób, jak bardzo potrafią kochać i pamiętać zwierzęta. Zarówno koty, jak i psy, bez różnicy. I wzruszenie, jakie wywołała lektura.

 

 

Mój wybór.

Pierwsze miejsce „Sprawy życia i śmierci”. Za piękną symbolikę i idealne oddanie konkursowego tytułu „Jak pies z kotem”. Uznaje się, że to powiedzenie oznacza wieczny (i odwieczny) konflikt, zatem pies – życie/dobro, kot – śmierć/zło najlepiej ten konflikt oddaje. A że nie ma życia bez śmierci, dobra bez zła, to i pies z kotem… mogą się przyjaźnić. Wprawdzie jako wielką miłośniczkę kotów (bo chociaż kocham psy, to jednak koty troszkę bardziej ????) „irytuje mnie” ???? przedstawienie kota jako symbolu zła, ale w tym akurat wypadku – i to plus dodatkowy – kot-śmierć, jak to śmierć, bywa litościwy i łaskawy.

Drugie miejsce – „Czy koty też płaczą”. Za cudowne połączenie klimatu starego kryminału noir z futurystycznymi realiami oraz świetny styl i humor rodem z Chandlera. Mój subiektywny plus – Gatsby nie zginął ????.

Trzecie miejsce – „Własnymi drogami”. Za bardzo precyzyjną i logiczną konstrukcję, doskonale oddany klimat zimnej wojny, interesujące przetworzenie prawdy historycznej w fabułę science fiction.

Czwarte miejsce – „Pies jej mordę lizał” – za humor i absurd.

Piąte miejsce – „Psie ziele”. Bardzo ciekawie zarysowany świat, ale pomysł przerósł chyba założoną objętość tekstu. A szkoda.

 

JeRzy Rzymowski:

Sprawy życia i śmierci” zwróciły moją uwagę bardzo “gaimanowskim” klimatem – lubię to zderzenie metafizyki z codziennością, narrację oszczędną, ale poetycką, poszerzone pole do interpretacji. To zdecydowanie najlepszy tekst z piątki, którą czytałem. Z kolei “Własnymi drogami” doceniam za research i niebanalny pomysł osadzony w historii podboju kosmosu. Cieszę się, że takie utwory pojawiają się na naszej stronie internetowej, bo stanowią świetną wizytówkę, gdyby ktoś chciał się przekonać, na co stać naszych autorów.

W “Czy koty też płaczą?” podoba mi się przewrotność pomysłu wyjściowego – nawet gdyby bohater nie nazywał się Greyhound, byłby nadal “psem” z racji wykonywanego zawodu. “Pies jej mordę lizał”, trochę jak Kingowski “Cmętarz zwieżąt” w krzywym zwierciadle, ale brak tu spójności, fabuła sprawia wrażenie płytkiej. I wreszcie “Psie ziele” – opowiadanie, w którym motyw konkursowy jest potraktowany bardzo pretekstowo (tytułowe ziele i kocie jagody). Idea zawarta w puencie jest ciekawa, ale zawiódł warsztat, żeby wszystko odpowiednio wybrzmiało. Szkoda.

 

Michał Cetnarowski (którego poniższe wypowiedzi znajdziecie również pod zwycięskimi opowiadaniami):

 

Nir: Sprawy życia i śmierci

Drugi z moich faworytów w konkursie. Na „tak” należy zaliczyć wyjściowy pomysł dociągnięty do fajnego ekstremum: kota i psa personifikujących odwieczny mitologiczny konflikt. Literacko najlepsze są IMO te scenki-przerywniki, w których widać ich walkę na Ziemi, między ludźmi. Same scenki/dialogi między zwierzakami – chyba trochę przegadane. Ale fragment: „– Nie pamiętam – powtórzył cicho pies. Tym razem to on unikał spojrzenia towarzysza. Kot cofnął się, zdziwiony. – Ciebie naprawdę tam wtedy nie było”. – kapitalny.

 

mr.maras: Własnymi drogami

Jeden z dwóch najlepszych tekstów w konkursowym finale i mój faworyt do wygranej. Najbardziej spodobało mi się wykorzystanie realiów i rewindykacja „znanej historii”, przepuszczonej przez filtr tematu. Dobrze sprawdziła się też konstrukcja opowiadania – krótkie „historyczno-fikcyjne” scenki rozwijające/obrazujące przesłuchanie/rozmowę bohaterów.

 

Wiktor Orłowski: Czy koty też płaczą? 

Fajne są te wszystkie twisty z tym, kto jest/nie jest człowiekiem w tym opowiadaniu. Gorzej, że poszczególne sceny budowane są na mocnych popkulturowych stereotypach (np. „amerykański policjant”), co jednak wybija z immersji, nie pozwala się wczuć w bohaterów. Podobnie momenty emocjonalnych przesileń – przy takim melodramatyzmie trzeba uważać, żeby nie przekroczyć granicy niezamierzonego pastiszu.

 

PożeraczBułek: Pies jej mordę lizał 

Mój główny problem z tym opowiadaniem jest taki, że pomysł wyjściowy na „kotopsa” wydaje się zbyt wątły, żeby udźwignąć aż tyle tekstu, który puchnie wokół niego jak wata – ale tak naprawdę niewiele dodaje do akcji, nie niesie większych sensów itp. W ten sposób można by napisać to opowiadanie na 10, na 30 i na 50K znaków – mnożąc tylko liczbę przegadujących się dialogów. Na plus z kolei zaliczyłbym stosunkową lekkość narracji.

 

fizyk111: Psie Ziele 

Główna przypadłość, na jaką IMO cierpi ten tekst, to prawie kompletna przezroczystość jego świata i bohaterów. Co po lekturze można powiedzieć o jego realiach i protagonistach – oprócz tego, że mają „fantastyczne” nazwy? Trzeba by nad tym popracować, dodać szczegółów i poszerzyć tło (nie chodzi o to, żeby było tego dużo objętościowo – ale żeby było treściwie), aby czytelnik mógł w trakcie lektury odnieść wrażenie, że obcuje z „prawdziwym” światem i prawdziwymi istotami, którzy istnieją także poza uściskiem pierwszoplanowej fabuły, mają swoje motywacje i cele. Ale że w ogóle pojawiły się już takie ambicje światotwórcze – to plus :-)

 

Marcin Zwierzchowski:

 

Sprawy życia i śmierci

Najlepszy tu jest pomysł na "baśń dla dorosłych", splecioną z naszą codziennością i tematem śmiertelności. to działa. Niby baśniowe, ale jednak prawdziwe, momentami bolesne. Dobra rzecz. Ciekawa. Zostaje z czytelnikiem.

 

Własnymi drogami

Trudno nie docenić konceptu na ten tekst i wlanej w niego wiedzy. Mnie najbardziej podobała się konstrukcja, bo nie była to łatwa rzecz, ale opłaciło się – wprowadziło to do historii wiele dynamizmu.

Na co mogę narzekać, to na fakt, że tekst ze mną nie zostanie. Jest ciekawy, ale do jednokrotnego przeczytania, nie do myślenia na nim.

Z drugiej strony, nie każdy tekst musi spełniać taką rolę.

 

Czy koty też płaczą

Doceniam pomysł na świat, ale też zwracam uwagę na jednak szczątkową fabułę. Zabrakło tu pomysłu na samą opowieść, dostaliśmy więc tło + bohaterów, ale fabuły mało, przewidywalna. Trochę taka robotą wykonana w połowie z pietyzmem, a w połowie poklejone wszystko taśmą.

 

Pies jej mordę lizał

Tekst, który zatrzymał się w pół drogi między zwykłą opowieścią a farsą. A szkoda, bo chyba należało tu iść na całość, pisać jak komedię – toż scena z wygrzebanym jamnikiem bardzo dobra. Niestety, to jedyny element, który wyszedł, reszta raczej blado. Potrzeba więcej odwagi, większego trudu, tymczasem tu w momencie, gdy zaczęła wchodzić do historii jakaś dynamika, ta się urywa, w słabym zakończeniu.

 

Psie ziele

Dziwnie czytało mi się ten tekst. Czuję, że zostałem rzucony na zbyt głęboką wodę, do nieznanego mi świata, z dziwnym słownictwem, nieznanymi mi bohaterami, którzy nie są rozwijani, z fabułą poszatkowaną na krótkie sceny. Podczas lektury czułem się zagubiony, historia mnie nie wciągała, bo nie obchodziły mnie żadne z tych fikuśnych wymyślonych słów. Potrzeba większego zakotwiczenia w rzeczach uniwersalnych, a potem odbijania się ku nowemu – musi być kotwica, inaczej dryfuje się bez pojęcia o kierunku.

 

Ze strony Jury Drugiej Instancji to by było chyba wszystko. Od siebie dodam jeszcze tylko kilka podziękowań:

Przede wszystkim Wam – za to, że tak dobrze się bawiliście na mojej prywatce.^^

 

Uroczym Paniom z Jury Pierwszej Instancji, za to, że (jak zawsze zresztą) spisały się o wiele lepiej, niż mógłbym je o to prosić (i niż zrobiłem  to ja).

 

Szanownemu gronu redaktorskiemu z Jury Drugiej Instancji, za to, że znaleźli odrobinę czasu – co w ich przypadku iście było herkulesowym wyczynem – by uświetnić naszą zabawę swoim nieocenionym w niej udziałem.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

To ja jednak zaparzę tę melisę. Ale już dziękuję <3

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

W sumie, to czuję się jak piosenkarz, na (darmowy) występ którego przyszły trzy osoby, z których jedna klaska po każdej piosence z grzeczności, druga z litości, a trzecia –  żeby rozgrzać sobie ręce, w końcu listopad w cholerę.^^

Nic to jednak! Pokażę klasę i nie zejdę ze sceny, póki show nie dobiegnie końca. Nawet jeśli nikt do tego końca nie dotrwa.

 

A zatem: Nagroda specjalna wędruje do

ANDO: Psy i koty to wiedzą

Gratuluję, zwłaszcza że z serca popieram decyzję Joanny. Kontakt, priv, wiesz, jak to działa.

 

I jeszcze małe sprostowanie. Do grona tekstów wypunktówanych, acz niefinalnych, powinienem był dopisać jeszcze ninedin: U nas będzie zgoda, która otrzymała osiem punktów i o koci wąs rozminęła się z finałem. Przperaszam za to niedopatrzenie, ale z Ninedin sytuacja była dość szczególna, bo dogrywkowa, więc trochę jakby ją przegapiłem przy tym podsumowaniu.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Tekst ANDO naprawdę chwyta za serce, łapie człowieka z gardą opuszczoną w momencie beztroski. Gratki i aż go sobie znów przeczytam.

Bis! Bis!

 

A wyróżnienia ANDO bardzo się cieszę. Choćby dlatego, że sprawdza się jako bajka. A choć bajka regulaminowo nie była wymagana, to została w zasadach zasugerowana. A akurat ta spośród zgłoszonych wydaje się naprawdę głęboka i warta uwagi.

*wyje*

Na miejscu piątym, z wynikiem czterech punktów od Jurków Drugiej Instancji znalazło się opowiadanie...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

… a my myśleliśmy, że jednak wiersz!

Nie, nie wiersz. A szkoda. Lubię dobre wiersze.

Wlazł Kotek na płotek... W pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko... Te klimaty. Ale o czym to ja?

Aha, no tak, piąte miejsce.

fizyk111: Psie Ziele

Gratsy i proszę się zameldować u mnie na priv jutro punkt dwunasta siedemnaście.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Liczyć na więcej zakrawałoby na megalomanię.

Cieszę się bardzo, fajny konkurs, a i ogłaszanie wyników zacne.

Dzięki Cieniu.

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Śledź dla kota...

Po przeczytaniu spalić monitor.

A pies to pies?

Cała przyjemność po mojej stronie.

To teraz, w ramach ciekawostki, zdradzę Wam, że fizyk od Jury Pierwszej Instancji otrzymał dwadzieścia punktów. Przy czym zaznaczyć trzeba, że punktacja różniła się na każdym etapie. Otóż Jury Pierwszej instancji mogło (musiało) oddać głos na dziewięć opowiadań – jako i kocich żywotów bywa dziewięć – przyznając punkty malejąco. Pierwsze miejsce, dziewięć punktów, drugie miejsce – osiem itd.

Natomiast Jury Drugiej Instancji z wiadomych względów miały do dyspozycji skalę punktową 1-5.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nie chciałbym być nieuprzejmy, ale zostało Ci Cieniu pięć minut.

 

Cień Burzy

mężczyzna | 27.11.19, g. 21:27

 

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Okej, robi się późno, przyśpieszamy.

Miejsce trzecie – nie, nie zapomniałem o czwartym – z ilością punktów następującą:

23 – I

14 – II

Zajęło

Wiktorio Orłowski: za opowiadanie Czy koty też płaczą?

 

Graty, priv,

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ech, dupa, rzyć... Znów poślizg. Ale zdążę ogłosić te wyniki dzisiaj, słowo.^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Śledź dla kota, Wilku, a dla psa kiełbasa. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Będzie jakieś ex aequo znaczy...

Po przeczytaniu spalić monitor.

Ale z tym pominiętym czwartym to już troszkę tortury :) Gratki, fizyku! I gratki Wiktorio :)

Ale aby na pewno sojowa?

Będę na podium!!! Będę na podium!!!

A ja jestem jeszcze czy już odpadłem, bo się pogubiłem.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nie, nie ma żadnych ex.

Za to faktycznie są tortury. Czas je jednak zakończyć i zacząć myśleć o kolacji.

 

Miejsce czwarte... A nie, aż tak głodny jeszcze nie jestem.^^

 

Miejsce drugie, z ilością punktów rzędu:

18 – I

15 – II

zajął tekst z deadlinowego kociego ogonka:

mr.maras: Własnymi drogami

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Hmmm. Jeszcze nie jestem pewna komu, ale gratuluję. Zapewne wszystkim punktowanym.

PS. Trochę dziwnie czyta się o wynikach konkursu, kiedy nie startował w nim własny tekst. Naprawdę nietypowe zjawisko.

Babska logika rządzi!

K... Nie doczytałam że jeszcze czwarte :P

A mój własny, prywatny pies bez kota już chce siku, a ja nie mogę iść... 

Olej to, Nir ;)

No właśnie na tym się skończy, że albo oleję ja, albo on!

Nawet nie brałam udziału w konkursie, ale ten szalony sposób ogłaszania wyników wzbudził niepokój nawet i u mnie :P

Tak jak i Finkla gratuluję niesprecyzowanej, acz zasłużonej grupie.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Jeszcze pięć minut, a Cień napisze “Kurde, nie te kartki, to nie wyniki, dajcie chwilę, znajdę właściwe notatki” XD

Dziękuję! Klątwa trzeciego miejsca przełamana. Ja zawsze albo trzecie albo tzw. zwycięstwo grupowe. No to wreszcie jest stopień wyżej :)))))

Po przeczytaniu spalić monitor.

Ale, że wygrałem z Marasem, sorry Mr.Marasem w pierwszej rundzie? O jo joj.

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Hi, hi, Wilku:)

W każdy razie, co by nie było wszystkim gratuluję podium i Ando!

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Wygrywanie z Marasem to całkiem powszechna praktyka na portalu ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

To ja chyba pójdę na to siku...

Panie Marasie, że zwycięstwo grupowe złe? 

No dobra, to już bez przeciągania:

 

Miejsce czwarte, z ilością punktów taką a taką:

8 (plus jeden specjalny) – I

8 – II

zajęła PożeraczBułek za opowiadanie Pies jej mordę lizał.

 

Natomiast bezapelacyjną zwyciężczynią jest

Nir, której Sprawy życia i śmierci rozbiły bank. A nawet dwa banki:

27 – I

19 – II

 

Serdecznie gratuluję, dziękuję, było mi bardzo miło dzielić się z Wami tą moją literacką przygodą, bardzo się cieszę z tak licznego udział wzięcia z Waszej strony, żałuję, że nie mam więcej Kotków do rozdania, kłaniam się pięknie, jesteście super, dobrej noc, Nir, leć z tym biednym pieskiem (i podrap go ode mnie), adresy, privy, wiecie jak jest, znikam, pa pa, bajo (nie mówcie “bajo”, bo was wyruchają – takie tam z legend cb radia).

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Udaj się spokojnie, Nir, fizjologia do jutra nie poczeka:D

A proszę proszę, jednak nie. Warto było poczekać.

Gratulacje Nir!

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

No i gratulacje :-)

Gratulacje, Nir! A także dla wszystkich wyróżnionych oraz organizatorów! Dzięki za świetną zabawę, Cieniu!

Po przeczytaniu spalić monitor.

No, trzymalam kciuki za Nir, zasłużona wygrana, brawo!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Też dobrze. Dziękuję i gratuluję!

Gratulacje dla wszystkich wyróżnionych! Mój klawisz F5 może wreszcie odpocząć

… chyba, że się zaciął!

Nir, gratuluję rozbicia dwóch banków.

Mr.Marassie, Wiktorio Orłowski, PożeraczuBułek – gratuluję świetnych tekstów, zaszczyt to dla mnie znaleźć się w takim gronie. 

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Wzajemnie, Fizyku, wzajemnie :)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nir chyba poszła minutę przed ostatecznym ogłoszeniem wyników albo jest w szoku :D

 

Gratuluję jej i wszystkim punktowanym, szkoda, że nie czytałam zwycięskiego tekstu, na pewno niedługo to zrobię!

Wszystkim serdecznie gratuluję! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Albo sprząta po psie ;)

Brawo! Brawo! Brawo! Brawo! Brawo! I ekstra Brawo! dla Cienia ;)

Dziękuję za docenienie mojego tekstu. Gratulacje dla wyróżnionych i punktowanych :)

No dobra, pies już wysikany, łapki wytarte, miejsce na kocyku zajęte i... o kurde.

 

O rany. 

 

Jak mi miło! Dziękuję, Cieniu! Za super konkurs, super tortury i super wynik, a jakże. Dziękuję i gratuluję Marasowi, Pożeraczce, jeszcze raz Wiktorii i fizykowi za zacne towarzystwo w finale. I wszystkim uczestnikom za świetne opowiadania psokotowe.

 

O rany.

 

Naprawdę, chyba jestem w szoku. Chyba muszę z tego wszystkiego pójść spać. Pozdrowienia i jeszcze raz dzięki od psa bez kota, za to z dziobakiem (i z pustym pęcherzem)!

Gratuluję zwycięzcom i wyróżnionym, a także organizatorom nietuzinkowego sposobu ogłaszania wyników.

Piesek przez te wyniki miał wyjątkowo krótki spacer :3

Piesek, jaki słodki <3

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

 

Woah, Gatsby gratuluje nagrodzonym! Dobra robota, człowieki!

Cieniu, brawka za organizację konkursu (obyś teraz zmobilizował Drugą Instancyję do feedbacku, jak było mówione!)

 

 

Oj tak, bardzo na to liczę.

 

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Ej, Wiktor, nie memuje się z belkami. To nie przystoi.

Z kolei rozwiązałem sprawę tak powolnie wstawianych wyników:

 

 

A poza tym – gratuluję!

Panie, litości – znalezione na szybko w internetach.

Ale racja, nie przystoi gepardami z internetu, jak się specjalnie do Opola pojechało po własne:

 

Poświata zwiastuje, że chyba będzie quest...

Gratulacje :)

Gratulacje do zwycięzcy i wyróżnionych finalistów :)

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Omedetō!

Remplis ton cœur d'un vin rebelle et à demain, ami fidèle

 

Teraz czekamy na komentarze ;-)

Gratulacje dla wygranych! :) Z miłą chęcią śledziłem cały wątek.

Gratulacje :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Serdecznie gratuluję wszystkim zwycięzcom i wyróżnionym :) 

Gratulacje, gratulacje!

 

Specjalne wyróżnienie dla Cienia, który wynalazł najbardziej irytujący sposób ogłaszania wyników, jaki w życiu widziałam ;) Że oni cię tu wszyscy nie ubili przez ten tydzień, masz szczęście...

www.facebook.com/mika.modrzynska

Gratulasy! :)

"Fajne, a nawet jakby nie było fajne to i tak poszedłbym nominować, bo Drakaina powiedziała, że fajne". - MaSkrol

Gratulacje!!!

Gratulacje dla wszystkich wyróżnionych! I dla tych, to nie weszli do finału, też – to był konkurs z dużą IMHO ilością tekstów, które mi sprawiły sporą przyjemność jako czytelniczce.

ninedin.home.blog

Gratulacje :)

Hej, cześć, siema i...

się nie ma. Komentarzy w sensie. Nie wszystkiych w każdym razie. My, Pierwsza Instancja, będziemy rozdawać je indywidualnie we własnym zakresie (co Szefowa – Mądra Sowa – robić z dawna już gotowa). Moje wypociny pojawią się na dniach, mam nadzieję, Gravel jeszcze szybciej. Natomiast jeśli chodzi o Drugą instancję, to zbiorcze komentarze pojawią się, jak tylko je zbiorczę, tu, na samej górze (berylu, pomożecie?) A to idzie... zresztą sami wiecie. Generalnie jednak idzie. Mam już połowę zbiorku.

Jeszcze raz dzięki za udział i cieszę się, że bawiliście się równie dobrze jak ja.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Pogratulował zwyciężczyni i wyróżnionym. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Gratulacje :)

Przynoszę radość :)

Hej, śpiochy, pobudka! Łiki, łiki, jak powiedziałby Worms Armageddon. Tak, do Was mówię, Wy, co nie dostarczyliście mi jeszcze adresów. I nie ma, że już kiedyś wysyłaliście i powinienem mieć. Mam, i owszem, ale zagrzebane wśród setek wiadomości na skrzynce, szukać nie zamierzam, już nie to zdrowie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

O, znaczy zwycięzcy szantażują Cienia: dadzą adresy jak dostaną komentarze! :D 

Czyżby moje komentarze były cenniejsze niż nagrody rzeczowe?^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nagrody przemijają, komentarze zmieniają całe życie! ;-)

Twoje komentarze, Cieniu, są równie cenne co nagroda.

Komentarze jurków drugiej instancji są bezcenne.

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Zwłaszcza, ze być może druga instancja komuś z wygranych przy okazji wrzuci srebrne piórko – jest okazja pierwsza od bardzo dawna :-)

 

Ale tylko komentarze Cienia są legendą (będę musiał kiedyś dorzucić do listy portalowych legend)!

 

Komentarze są ulotne i subiektywne, ja chcę przeczytać, co tam Cień nakłamał dzieciom w książeczce!

Po przeczytaniu spalić monitor.

Kot Kto wie, może że pies kot jest najlepszym przyjacielem człowieka?

Wilku, mylisz się, to pies nim jest, i żeby nie było sam to napisałeś. :D Patrzymy krótko, bo długo nie ma po co.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Co jest kolejnym pytaniem, które chciałem zadać w tamtym tekście: jak my, ludzie, tworzymy przyjaciół... i co im robimy.

 

To już kolejna opowieść... napiszesz?

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ależ dokładnie ta sama, choć w jednym z niedopowiedzeń...

Mmm, czarujesz:)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dziękuję wszystkim (zwłaszcza Minuskule za trzymane kciuki i kam za betę) i też z niecierpliwością czekam na komentarze!

Ale mi fajnie teraz, taki trochę kamień, kamyczek milowy :)

Gratuluję zwycięzcom! I lecę czytać, bo mam duże zaległości w opowiadaniach z tego konkursu. :)

Skoro Miłościwie Nam Redagujący zrobił mi psikusa i opublikował już swoje komentarze, nie pozostaje mi nic innego, jak – z pomocą beryla – udostępnić Wam opinie pozostałych Jurorów Drugiej Instancji, pani Czarkowskiej, oraz panów Rzymowskiego i Zwierzchowskiego. Przy okazji zamieściłem też raz jeszcze komentarze redaktora Cetnarowskiego, żeby wszystko było w jednym miejscu.

Zapraszam więc raz jeszcze na samą górę niniejszego wątku, do wyedytowanego posta otwierającego.

 

Peace!

 

P.S.

Komentarze pozostałych jurorów już we własnym zakresie tychże. Czyli jeszcze, jeszcze...

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

nie pozostaje mi nic innego, jak udostępnić Wam opinie pozostałych Jurorów Drugiej Instancji, pani Czarkowskiej, oraz panów Rzymowskiego i Zwierzchowskiego.

Napisał Cień, wstawiając jeden komentarz do jednego opowiadania jednego jurora XD

www.facebook.com/mika.modrzynska

Kur... To nie ja, to chaos. Już to beryluję.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

System się pali, zaraz się zwali,

System się pali, zaraz się zwali...

Ale póki stoi, możecie sobie poczytać jurorskie opinie – tym razem w całości – w pierwszym moim komentarzu. Z jakiegoś powodu inaczej nie chciało puścić, sorry.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

O, jak miło to czytać! Piękne dzięki jurkom II instancji za komentarze i pozostaje czekać na jurki pierwszoinstancjowe :)

Dzięki, Cieniu! Dzięki, Jury!

Po przeczytaniu spalić monitor.

Ja też się biorę do roboty, zakasuję rękawy itd ;) (zazdroszczę tych innojurkowych opinii, oj, zazdroszczę :D).

Dzięki, Druga Instancjo!

Również dziękuję. Dobrze jest wiedzieć, na co w przyszłości zwracać uwagę.

Nowa Fantastyka