- Hydepark: Postacie, których pierwowzorem był Sherlock Holmes.

Hydepark:

książki

Postacie, których pierwowzorem był Sherlock Holmes.

Postać stworzona przez Doyle'a wywarła tak ogromny wpływ na kulturę, że oprócz licznych jej adaptacji powstał szereg bohaterów wzorowanych na niej. Zabawmy się w znajdywanie, w szeroko rozumianej twórczości ludzkiej takich osobistości, których twórcy inspirowali się sławnym detektywem. Taka postać będzie mieć charakterystyczny styl bycia. Aspołeczny geniusz, widzący rozwiązania tam gdzie inni widzą problem, mający liczne fanaberie i tak naprawdę niewiele osób, które mógłby nazwać przyjaciółmi. Zacznę od:

1. Adrian Monk – postać z serialu Detektyw Monk

2. Gregory House – postać z serialu Dr House

3. Sheldon – postać z serialu Teoria Wielkiego Podrywu

Na razie tyle. Podawajcie swoje przykłady, przekonamy się ilu popkulturowych idoli wykazuje podobieństwo do "nieśmiertelnego"( mam na myśli bunt wywołany, przez czytelników, kiedy autor uśmiercił detektywa) bohatera Doyle'a.

Komentarze

obserwuj

Nie ryzykowałbym tu stwierdzenia "których pierwowzorem". Jeśli twórcy nie mówią o tym wprost, to raczej tak nie jest... To tak, jakby stwierdzić, że wszyscy tentaklowaci obcy z kosmosu byli inspirowani Lovecraftem, przy czym ich twórcy mogli jego tekstów nie widzieć na oczy.

 

Kiedy pisałem pierwowzór miałem na myśli dość luźne skojarzenie. Nie chodzi o to, by snuć naciągane teorie na temat  "wtórnej twórczości". Bo z pewnością ktoś stwierdzi, że sam Sherlock mógłby być inspirowany jakąś fikcyjną, bądź rzeczywistą postacią. Raczej chodzi mi byśmy poszukali pewnych podobieństw między różnymi bohaterami książek, filmów, gier, seriali itd. Później zastanówmy się, czy te podobieństwa mogą wynikać z pewnych uniwersalnych cech ludzkiej natury.

Później zastanówmy się, czy te podobieństwa mogą wynikać z pewnych uniwersalnych cech ludzkiej natury.

Po co...? 

David Addison z "Na wariackich papierach" :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Mortycjanie, twoje pytanie z pewnością jest retoryczne. Gdybym jednak miał się pokusić o odpowiedź, to byłaby  podobna do tego, co powiedział Edmund Hillary o wejściu na Mount Everest. Po co się wspinać na góry? -Bo są.
Pytasz "Po co?" - Bo mam taki kaprys, bo mogę, bo chcę. Gdybym zapytał Sapkowskiego, po co napisał Wiedźmina otrzymał bym odpowiedź ciekawą i rozbudowaną, ale sprowadzającą się do tej podstawowej - bo chcę.
Nie mam pojęcia, czy ta odpowiedź jest dobra, raczej równie dobra co każda. To tyle, chciałbym jedynie dodać, że to nie jest złośliwa odpowiedź i nie kryje się za nią żadna wrogość. Cieszę się, że Loża NF tu zajrzała.

@Zyzio29

Aha.

No to pozostaje mi życzyć miłego dzielenia włosa na czworo ;)

 

Sherlock Holmes nie mógł być pierwowzorem detektywa Monka, ponieważ ten pierwszy dochodzi do prawdy stosując metodę naukową (chociaż czytając opowiadania z tego cyklu zauważyłem, iż często Arthur Conan Doyle każe nam przyjmować owe dedukcyjne zdolności Holmesa na wiarę). Adrian Monk natomiast opiera zdolności dedukcyjne na pewnych właściwościach swojej psychiki (ma np. bardzo dobrą pamięć) i w jego działaniach nie ma nawet śladu oparcia się na wiedzy naukowej. Zauważyłem jednak, że konstrukcja cyklu o detektywie Monku bardzo przypomina konstrukcję serialu "Columbo".

Porucznik Columbo z serialu "Columbo".

Widzę, że Marcin Robert już o nim wspomniał :)

Widzę, że Marcin Robert już o nim wspomniał :)

Doktor Tony Hill z serii książek szkockiej autorki Val McDermid - psycholog kliniczny, taki współczesny Sherlock Holmes od pokrętnych umysłów :-D Ciekawa postać - geniusz, impotent, zjebany przez trudne dzieciństwo pod skrzykładmi apodyktycznej matki, a do tego potrafi rzucić ripostę z celnością godną Robin Hooda.

Detektyw Nero Wolfe

A pierwowzorem Sherlocka Holmesa z kolei jest ponoć prywatny detektyw Dupin z opowiadań E.A. Poe. Tylko co z tego...

Nowa Fantastyka