- Hydepark: 1.10.2010 - SPOTKANIE Z TOMASZEM KOŁODZIEJCZAKIEM

Hydepark:

książki

1.10.2010 - SPOTKANIE Z TOMASZEM KOŁODZIEJCZAKIEM

Moi Drodzy,

Zapraszamy na kolejne "Spotkanie z Pisarzem" na fantastyka.pl! Jest to niepowtarzalna okazja spytania o warsztat, sprawy wydawnicze czy stosunek do uprawianego gatunku oraz do podzielenia się wrażeniami z lektury książek znanego autora.

Pisarzem, który odpowie na pytania użytkowników naszej strony będzie tym razem TOMASZ KOŁODZIEJCZAK, autor m.in. "Czarnego horyzontu", "Kolorów sztandarów", "Schwytanego w światła", redaktor wydawniczy w Egmoncie i wieloletni popularyzator fantastyki.

Reguły spotkania są proste.

1. Każdy z użytkowników ma prawo wpisać 1-2 pytania do pisarza w tym wątku.

2. Wątek dla zadających pytania otwarty jest do 30/09/2010 do godz. 23.59.59. Po tym terminie nie dodajemy pytań.

3. Dnia 01/10/2010 ok. godz. 9.00 do redakcji "NF" przychodzi TOMASZ KOŁODZIEJCZAK, loguje się i ODPOWIADA NA PYTANIA użytkowników.

 

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Fabryka Słów, autorzy pięciu najciekawszych pytań dostaną egzemplarze najnowszej powieści Tomka Kołodziejczaka, "Czarny horyzont" z autografem autora.

 

Możecie już wpisywać w tym wątku pytania. :)

Komentarze

obserwuj

1 - czy można zerwać umowę z wydawcą przed jej końcem, jeśli nie spełnia on oczekiwań autora? jeśli tak, to na jakiej zasadzie to przebiega i czy są jakieś konsekwencje? (biorąc pod uwagę, że nie było nic o kewentualnych konsekwencjach w umowie)??

2-czy zdarza się Panu, że dręczy Pana myśl o tym, jak by tu napisać coś, o czym nikt jeszcze nie pisał?

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Czemu "Czarny Horyzont" jest taki krótki i czy planowane są kolejne części? (nie chcę książki, chcę się dowiedzieć, czemu taki pomysł został zamknięty w tak żałośnie małej objętości - jedna przygoda w stylu "szedł i klepał co się ruszało")

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

1. Czy pamięta Pan, jaka książka (opowiadanie) sprawiła, że zaczął Pan pisać?
2.Na co powinien zwrócić szczególną uwagę początkujący pisarz, przy wyborze wydawnictw? (Nie licząc, faktu, czy dane wydawnictwo wydaje np. głównie kryminały, fantastykę, czy bajki dla dzieci).

1 - Jakie, według Pana, masz szane na debiut poszątkujący pisarz fantastyki (chodzi o publikacje w pismach bądź poprzez wydawnictwa) . Zakładamy, że posiada dobry warsztat i ciekawe pomysły. Konkurencja jest w Polsce duża i wśród debiutantów i wśród porfesonalistów.  Czy jes to kwestia przebicia, kwestia szczęścia, błyskotliwego pomysłu czy jeszcze inych czynników? Jak do tego podchodzi wydwnictowo? Pracuje pan w branży wiec proszę o szczerą do bólu odpowiedź.

2 - Czy jest Pan zadowolony z nowej, graficznej odsłony DS? Chodzi o okładkę, ilustracje, oraz o ilustrację startową, która została wyłoniona w kokursie zorganizowanym prze Fabrykę Słów ?

1) Czy praktykuje Pan jakiś szczególny rytuał przed lub w trakcie pisania? Wiele osób nie potrafi np. usiąść do klawiatury bez kubka gorącej herbaty i paczki ciastek, inni poszukują "znaku", który zasygnalizuje, że to odpowiednia pora by pisać. Jestem ciekawa czy profesjonaliści też mają takie przyzwyczajenia. :)

2) Czy zdarza się Panu pisać ręcznie?

Długo zastanawiałem się, skąd kojarzę to nazwisko, a tutaj się okazuje, że jest Pan redaktorem Kaczora Donalda! Jako zatwardziały kaczkofan (niestety bez legitymacji; za to kolega - prezes klubu ma), w którego szafach zalega parę roczników tego pisma, zapytam o Kaczora Donalda właśnie.

1) Czy to tylko moje mylne wrażenie, czy rzeczywiście komiksy zaczęły się powtarzać?

2) Czyj to bł pomysł, żeby w tłumaczenia kwestii poszczególnych postaci wplatać żarciki, odniesienia do ówczesnej rzeczywistości, etc. Jak teraz czytam stare numery, to dopiero rozumiem dużą część z nich, a pomysł genialny!

1. Skąd takie, nie inne, charaktery tworzonych przez Pana postaci? Czy zdarza się Panu wzorować je na znanych sobie ludziach, na przykład: bliskich, sąsiadach, znajomych? Czy obdarza Pan swoich bohaterów (świadomie) własnymi cechami lub - dla kontrastu, zupełnie przeciwnymi?

2. Ile razy poprawia i szlifuje Pan jeden tekst, zanim trafi on do wydawnictwa/czytelnika? Czy potrafi Pan wyrzucić spory fragment bez żalu? Dręczą Pana czasem niezadowalające rozdziały/akapity/zdania?

1. Czy z pomysłami na powieść lub opowiadanie jest tak, że od razu jawi się Panu w wyobraźni całość utworu  i pozostaje jedynie spisać to, co ma Pan już w głowie, czy też proces tworzenia odbywa się spontanicznie, w trakcie pisania? Czy wizja danej historii pojawia się samoistnie, w formie iluminacji, czy raczej musi Pan spędzić trochę czasu nad wynyślaniem każdego wątku, dialogu, etc.?

2. Czy opowiadanie "Wstań i idź" (moim zdaniem bardzo piękne i poruszające) uważa Pan za osobisty manifest przeciwko aborcji i eutanazji?

1. Chciałabym  poznać Pańskie zdanie na temat: czy sądzi pan, że pisanie się "ma w genach" czy można się tego...nauczyć? A może i jedno i drugie? Jak Pan siebie ocenia w tej kwestii?
2. Czy pisząc zwraca Pan dużą uwagę na zapisy (interpuncja), czy skupia się Pan na fabule, zupełnie omijając technikę w sensie, że jest to mniej ważne dla Pana? (bo są korektorzy)?
Dziękuję i pozdrawiam!

Chciałem zapytać Pana o gry fabularne.

1. Czy są jeszcze jakieś szanse na reaktywację gry Strefa Śmierci ? Kilka miesięcy temu pojawiła się strona oraz podręcznik w postaci pliku na licencji Creative Commons. Nieco później strona zniknęła z sieci. Społeczność wspomina tą grę z niezwykłym sentymentem, to przecież jedna z pierwszych gier SF polskich autorów. Wiąże Pan jeszcze jakieś plany z RPG Strefa Śmierci?

2. Jaki jest właściwie stosunek do gier fabularnych ? (wspomniana SŚ, to przecież nie wszystko - jest Pan Autorem gry paragrafowej "Rzeźbiarze Pierścieni"-). Grywa Pan, grywał? Śledzi Pan rynek gier fabularnych w Polsce?

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź.

Witam,
jak by pan "pokazał" świat osobie niewidomej od samego początku swojego życia?

Pozdrawiam.

Witam serdecznie, poniżej odpowiedzi na Wasze pytania.
Tomasz Kołodziejczak 

Marsylka 2010-09-15 14:37
1 - czy można zerwać umowę z wydawcą przed jej końcem, jeśli nie spełnia on oczekiwań autora? jeśli tak, to na jakiej zasadzie to przebiega i czy są jakieś konsekwencje? (biorąc pod uwagę, że nie było nic o kewentualnych konsekwencjach w umowie)??

To zależy od treści samej umowy. To jest konkretne pytanie do prawnika dla konkretnej sytuacji. Nie potrafię na nie odpowiedzieć „ogólnie".

2-czy zdarza się Panu, że dręczy Pana myśl o tym, jak by tu napisać coś, o czym nikt jeszcze nie pisał?
Każdy szanujący swój zawód autor siada do pisania w przekonaniu, że napisze coś oryginalnego, ciekawego, niepowtarzalnego.
________________________________________
dj Jajko 2010-09-15 15:33
Czemu "Czarny Horyzont" jest taki krótki i czy planowane są kolejne części? (nie chcę książki, chcę się dowiedzieć, czemu taki pomysł został zamknięty w tak żałośnie małej objętości - jedna przygoda w stylu "szedł i klepał co się ruszało")

Ja lubię czytać chude książki, lubię duże zagęszczenie pomysłów na stronie. A piszę takie książki, jakie lubię czytać. Aczkolwiek CH miał być pierwotnie grubszą, kilkuwątkową powieścią, ale pisanie szło mi zbyt wolno i pierwotnego projektu nie skończyłbym przez kolejne dwa lata. Uznałem, że będę ten świat i losy bohaterów rozwijał i prezentował w krótszych formach - kolejnych opowiadaniach, zapewne kolejnych powieściach.


________________________________________
lady madder 2010-09-15 15:45
1. Czy pamięta Pan, jaka książka (opowiadanie) sprawiła, że zaczął Pan pisać?

W dzieciństwie czytałem wszystko, co mi wpadło w rękę, powieści przygodowe, fantastyczne, historyczne, młodzieżowe obyczajówki, także dużo pozycji popularnonaukowych. Do science fiction wszedłem przez Lema, Strugackich, Zajdla, Bułyczowa, nieliczne dostępne wtedy utwory anglosaskie (antologie Kroki w nieznane i Rakietowe szlaki, powieści „Non stop" Aldissa czy „Dzień tryfidów" Wyndhama). Nie mogę więc wskazać pojedynczego utworu - fascynował mnie cały gatunek.

2.Na co powinien zwrócić szczególną uwagę początkujący pisarz, przy wyborze wydawnictw? (Nie licząc, faktu, czy dane wydawnictwo wydaje np. głównie kryminały, fantastykę, czy bajki dla dzieci).

Początkujący pisarz powinien przede wszystkim zwrócić uwagę na jakość prozy, którą pisze. Na język, fabułę, logikę opowieści, pomysły. Dobry wydawca - renoma na rynku, bestsellery w ofercie, obecność na półkach księgarń, sympatyczna współpraca.

________________________________________
DayWay farer 2010-09-15 15:48
1 - Jakie, według Pana, masz szane na debiut poszątkujący pisarz fantastyki (chodzi o publikacje w pismach bądź poprzez wydawnictwa) . Zakładamy, że posiada dobry warsztat i ciekawe pomysły. Konkurencja jest w Polsce duża i wśród debiutantów i wśród porfesonalistów. Czy jes to kwestia przebicia, kwestia szczęścia, błyskotliwego pomysłu czy jeszcze inych czynników? Jak do tego podchodzi wydwnictowo? Pracuje pan w branży wiec proszę o szczerą do bólu odpowiedź.

Ogromne, znacznie większe niż my, te 25 lat temu. Istnieje kilka pism, działa wielu wydawców, polska proza ma liczne grono czytelników. Jeśli autor napisze naprawdę dobry tekst, na pewno znajdzie dlań wydawcę. Oczywiście, nader często zachodzi przypadek, że młodemu autorowi tylko się wydaje, że napisał coś dobrego i oryginalnego (co zresztą jest naturalne, bo jakby tak nie uważał, to by nie pisał i nie chciał pokazywać swych utworów czytelnikom).

2 - Czy jest Pan zadowolony z nowej, graficznej odsłony DS? Chodzi o okładkę, ilustracje, oraz o ilustrację startową, która została wyłoniona w konkursie zorganizowanym prze Fabrykę Słów ?

Opracowaniem graficznym jestem zachwycony (poprzednie też mi się podobało). Na konkurs przyszło sporo fajnych ilustracji, wygrał jedne z moich faworytów.
________________________________________
Jelena 2010-09-15 16:21
1) Czy praktykuje Pan jakiś szczególny rytuał przed lub w trakcie pisania? Wiele osób nie potrafi np. usiąść do klawiatury bez kubka gorącej herbaty i paczki ciastek, inni poszukują "znaku", który zasygnalizuje, że to odpowiednia pora by pisać. Jestem ciekawa czy profesjonaliści też mają takie przyzwyczajenia. :)

Często piszę wieczorami, więc startuję z kawą. Słucham muzyki. Hard rock, heavy metal, Leszek Możdżer, Carl Orff, standardy jazzowe. Ale najlepiej pisze mi się przy muzyce filmowej - dylogia Dominium Solarne powstała przy soundtrackach z serialu Babylon 5. Ponieważ do pisania siadam raz na 2-3 tygodnie, przed napisaniem nowego kawałka, czytam uprzednio zrobiony fragment tekstu. Zwykle za jednym posiedzeniem wytwarzam 5-7 stron maszynopisu.

2) Czy zdarza się Panu pisać ręcznie?
Kiedyś wszystkie moje teksty pisałem najpierw ręcznie, w tzw. notatnikach akademickich, a potem przestukiwałem na maszynę do pisania. Tak powstała jeszcze powieść „Krew i kamień". Zmieniłem system na początku lat 90-tych, w czasie pracy w redakcji „Magii i Miecza". „Kolory sztandarów" powstały już od razu na komputerze. Teraz unikam pisania ręcznego, bo strasznie bazgrolę i sam siebie nie mogę potem odczytać. Natomiast wciąż ręcznie - w notesach i kartkach - zapisuję pomysły i schematy rozwoju fabuły. Potem to dopiero wpisuję do kompa. No i wciąż ostateczną redakcję tekstu robię na wydrukach

Szymon Teżewski 2010-09-15 16:58
Długo zastanawiałem się, skąd kojarzę to nazwisko, a tutaj się okazuje, że jest Pan redaktorem Kaczora Donalda! Jako zatwardziały kaczkofan (niestety bez legitymacji; za to kolega - prezes klubu ma), w którego szafach zalega parę roczników tego pisma, zapytam o Kaczora Donalda właśnie.
1) Czy to tylko moje mylne wrażenie, czy rzeczywiście komiksy zaczęły się powtarzać?

Tak, wg. naszych standardów po 4-5 latach komiks może się powtórzyć (bo zakładamy, że w tym czasie wymienia się całkowicie podstawowa grupa naszych czytelników, czyli dzieci 7-10 letnie). Oczywiście, cały czas powstają nowe historyjki. Stare repetujemy z dwóch powodów. Wiele z nich jest świetnych i chcemy je pokazać nowemu pokoleniu fanów. Kreacja nowych komiksów jest bardzo kosztowna, więc reprinty są dla nas elementem kalkulacji biznesowej.

2) Czyj to był pomysł, żeby w tłumaczenia kwestii poszczególnych postaci wplatać żarciki, odniesienia do ówczesnej rzeczywistości, etc. Jak teraz czytam stare numery, to dopiero rozumiem dużą część z nich, a pomysł genialny!

Kiedy przejąłem pismo w 1995 roku takie rzeczy już w nim były robione przez ówczesnych doskonałych tłumaczy - Mariusza Arno-Jaworowskiego i Michała Wojnarowskiego. Ja zacząłem te teksty jeszcze bardziej podkręcać, a Jacek Drewnowski, aktualny tłumacz, sam to też robi doskonale. Bawimy się językiem i skojarzeniami z 2 zasadniczych powodów - dla rozrywki własnej, ale przed wszystkim dla rodziców naszych małych czytelników. Zależało nam, żeby mieli oni przekonanie, że ich dzieci dostają co tydzień pigułę zabawnych, inteligentnych tekstów. Udało się, wielu dorosłych (rodziców, ale i starszych fanów) nadal podczytuje Kaczora i Giganty.
Z kaczkofańskim pozdrowieniem.

________________________________________
Chimajra 2010-09-16 13:37
1. Skąd takie, nie inne, charaktery tworzonych przez Pana postaci? Czy zdarza się Panu wzorować je na znanych sobie ludziach, na przykład: bliskich, sąsiadach, znajomych? Czy obdarza Pan swoich bohaterów (świadomie) własnymi cechami lub - dla kontrastu, zupełnie przeciwnymi?

Różnie to bywa. Czasem bohater jest wzorowany (fizycznie, psychologicznie) na jakiejś konkretnej osobie. Czasami jego cechy i zachowania wynikają z funkcji/zadania, jakie ma do spełnienia w utworze. Ale bardzo często zdarza się i tak, że dana postać ewoluuje w trakcie pisania, robi i mówi rzeczy, których dla niej pierwotnie nie planowałem. To jest ten fajny moment w pracy pisarza - kiedy mu bohaterzy, świat i fabuła brykają w nowych kierunkach.

2. Ile razy poprawia i szlifuje Pan jeden tekst, zanim trafi on do wydawnictwa/czytelnika? Czy potrafi Pan wyrzucić spory fragment bez żalu? Dręczą Pana czasem niezadowalające rozdziały/akapity/zdania?

Długo układam plany tekstów. Potem piszę raczej szybko, starając się przeprowadzić fabułę - punkt po punkcie - do końca. Potem czytam utwór kilkakrotnie, robiąc redakcje i korekty. Sporą wagę przywiązuję do konstrukcji. Kiedy wprowadzam czytelnika do nowego świata fantastycznego z dużą liczbą neologizmów, patentów scenograficznych i kulturowych - a tak staram się pisać - muszę to robić uważnie. Zadbać o to, żeby stwarzając oryginalne uniwersum, nie uczynić go niezrozumiałym dla odbiorcy. To wymaga odpowiedniego dawkowania informacji o świecie, opisów, nowych nazw - a więc starannej konstrukcji. Sporo moich tekstów zawiera element zagadki (kryminalnej, fabularnej), to też wymusza staranne planowanie wątków. Dlatego w czasie redakcji zdarza mi się manipulować kolejnością scen, dopisywać nowe, uzupełniać we wcześniejszych scenach wątki, które urodziły mi się w scenach późniejszych, w trakcie pisania itp. itd.
________________________________________

szaley 2010-09-16 14:25
1. Czy z pomysłami na powieść lub opowiadanie jest tak, że od razu jawi się Panu w wyobraźni całość utworu i pozostaje jedynie spisać to, co ma Pan już w głowie, czy też proces tworzenia odbywa się spontanicznie, w trakcie pisania? Czy wizja danej historii pojawia się samoistnie, w formie iluminacji, czy raczej musi Pan spędzić trochę czasu nad wymyślaniem każdego wątku, dialogu, etc.?

Zazwyczaj najpierw pojawia się powód, dla którego chcę dany tekst napisać - pomysł fabularny, patent fantastyczny, sprawa, która mnie porusza. Czasem jest to po prostu fajne zdanie. Na tym koncepcie buduję kolejne elementy - fabułę, scenografię, bohaterów. Zawsze mam fabularny plan tekstu, dość precyzyjny. Oczywiście, często ewoluuje on w trakcie pisania.

2. Czy opowiadanie "Wstań i idź" (moim zdaniem bardzo piękne i poruszające) uważa Pan za osobisty manifest przeciwko aborcji i eutanazji?

Od manifestów są politycy i tak zwani awangardowi artyści. Ja po prostu piszę prozę, o sprawach, które dla mnie samego są ważne, trudne, ciekawe, poruszające, albo choćby tylko zabawne - mając nadzieję, że takimi okażą się także dla czytelników. „Wstań i idź" pisałem ponad 20 lat temu, wtedy nikomu do głowy nie przychodziło, że legalna eutanazja w Europie stanie się wkrótce faktem. Oto jak życie wyprzedza fantastykę. A odpowiadając na pytanie wprost - tak, uważam aborcję milionów istnień rocznie (i społeczne przyzwolenie na nią) za wielkie barbarzyństwo współczesnej cywilizacji Zachodu. ________________________________________
agazgaga 2010-09-20 07:08
1. Chciałabym poznać Pańskie zdanie na temat: czy sądzi pan, że pisanie się "ma w genach" czy można się tego...nauczyć? A może i jedno i drugie? Jak Pan siebie ocenia w tej kwestii?

Myślę, że z talentem pisarskim, jest jak z każdą inną zdolnością. Jedni mają tu większą naturalną łatwość, inni mniejszą. I nie chodzi tylko o samą zdolność składania zgrabnych zdań, ale też o zmysł obserwacji, pamięć, wyobraźnię. Ale na te „biologiczne" talenty nakładają się parametry związane z ogólną erudycją, edukacją, oczytaniem, percepcją świata. Wreszcie - sam warsztat można szkolić i doskonalić. Pisarze uczą się pisać, wymyślają i podpatrują rożne triki, rozwiązania, a w fantastyce też często stymulują swoją wyobraźnię dziełami innych twórców ( i nie chodzi mi tu o plagiatowanie).
To tak jak ze stolarstwem. Mam do tego dwie lewe ręce, w szkole nie potrafiłem zmontować prostopadłościennej drewnianej skrzyneczki. Ale zapewne, po długiej nauce, zdołałbym się nauczyć robić proste stoły, no i jestem w stanie sam skręcić meble z Ikei. A mam dobrego znajomego, który po prostu ma talent w łapie, coś tam pomierzy, coś przytnie, coś nawierci i wszystkie ścianki mebla idealnie pasują do koślawej ściany. Talent, po prostu.
Więc, mamy geniuszów literatury, tym żadne szkolenie warsztatowe nie jest potrzebne. I mamy sporą grupę ludzi, na tyle władających słowem pisanym, że są w stanie pisać przyzwoite teksty - tym nauka może się przydać.
Ocenę mojego pisarstwa pozostawię czytelnikom.

2. Czy pisząc zwraca Pan dużą uwagę na zapisy (interpuncja), czy skupia się Pan na fabule, zupełnie omijając technikę w sensie, że jest to mniej ważne dla Pana? (bo są korektorzy)?
Dziękuję i pozdrawiam!

Pisarz, który nie zwraca uwagi na interpunkcję, to jak inżynier, który nie zwraca uwagi na tabliczkę mnożenia. Kiedy pracowałem jako redaktor pism fantastycznych, NIGDY nie dostałem tekstu, który był fatalny interpunkcyjnie/ortograficznie, a jednocześnie wspaniały literacko. Nie twierdzę, że to się nie może zdarzyć. Ale mi się nie zdarzyło. Oczywiście, automatyczna komputerowa korekta ułatwi nam dziś życie. Oczywiście, każdy autor popełnia błędy. Dobry redaktor wydawniczy i korektor to cenni partnerzy dla pisarza. Ale autor, który świadomie nie kontroluje swojego tekstu („bo są korektorzy i Word sam poprawi"), to tandeciarz, po prostu. Internetowo-komórkowe niechlujstwo językowe wkracza dziś do prasy, do literatury, do multimediów. Uważam, że należy je tępić.
________________________________________
Borejko 2010-09-27 15:17
Chciałem zapytać Pana o gry fabularne.

1. Czy są jeszcze jakieś szanse na reaktywację gry Strefa Śmierci ? Kilka miesięcy temu pojawiła się strona oraz podręcznik w postaci pliku na licencji Creative Commons. Nieco później strona zniknęła z sieci. Społeczność wspomina tą grę z niezwykłym sentymentem, to przecież jedna z pierwszych gier SF polskich autorów. Wiąże Pan jeszcze jakieś plany z RPG Strefa Śmierci?

Nie planuję żadnych prac przy tym systemie, ale rzeczywiście daliśmy z Jackiem Brzezińskim zgodę na jej użycie w sieci. Nie wiem, czemu SŚ zniknęła z Internetu. Byłoby fajnie, gdyby ktoś dalej się w te grę bawił, tworzył jej kolejne elementy itp.

2. Jaki jest właściwie stosunek do gier fabularnych ? (wspomniana SŚ, to przecież nie wszystko - jest Pan Autorem gry paragrafowej "Rzeźbiarze Pierścieni"-). Grywa Pan, grywał? Śledzi Pan rynek gier fabularnych w Polsce?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź.
RPG to nigdy nie było moje kluczowe hobby, aczkolwiek w swoim czasie pracowałem w Magii i Mieczu i dość dobrze znałem ten rynek. Redagowałem pierwszą edycję Warhammera, pisywałem teksty do Kryształów Czasu, tworzyliśmy Strefę Śmierci. Mam wciąż w domu ogromną kolekcję podręczników. Natomiast bardzo lubię grać w planszówki - Tical, Dixit, Osadnicy z Catanu, Gra o tron, Dominion, Neuroshima Hex i wiele, wiele innych. Grywałem też w figurowe bitewniaki (głównie LotR), mam sporą kolekcję kart do Star Wars. Dla tygodnika „Kaczor Donald" kreowałem kiedyś sporo prostych gier karciano/planszowych. Lubię grać, ale i czytać same reguły, rozgryzać gry „na sucho", tłumaczyć ich zasady innym. W planszówkach świetnie łączą się trzy elementy. Po pierwsze, fabularne tło, historia, grafika, taki artystyczny aspekt projektu. Po drugie, matematyczno-propablistyczna mechanika, precyzja reguł, klarowność i elegancja instrukcji. Wreszcie psychologiczne interakcje miedzy graczami, twisty w regułach, które wyzwalają określone emocje. Uwielbiam grać w planszowi i rozgryzać nowe gry.

irresolute 2010-09-30 18:59
Witam,
jak by pan "pokazał" świat osobie niewidomej od samego początku swojego życia?

Pozdrawiam.
Nie chciałbym się mądrzyć w tej materii, bo nie mam tu żadnych doświadczeń. Myślę, że to po prostu zajęcie dla specjalistów.
To pytanie - przeniesione na plan bardziej ogólny - dotyka jednak jednego z najciekawszych zagadnień, z jakimi mierzy się literatura science fiction - jak skontaktować się i porozumieć z istotami zaopatrzonymi w inne zmysły, biologię, fizjologię. Jak nawiązać z nimi elementarną komunikację, a potem wymieniać informacje, idee, sztukę. To zagadnienie zawsze mnie bardzo ciekawiło, uwielbiam książki sf o kontakcie, cenię autorów (np. Dukaj, Melville), którzy potrafią zasymulować „inność" Obcych, sam też próbowałem kreować takie wizje, np. w „Kolorach sztandarów". Myślę, że takie porozumienie będzie bardzo trudne, my, ludzie na Ziemi, jeśli wywodzimy się z innych kultur, mamy problemy komunikacyjne, a przecież jesteśmy tożsami biologicznie, np. mimikę twarzy mamy wspólną dla całej ludzkości.

Pozwolę sobie wejść tutaj z pewnym wnioskiem racjonalizatorskim. Proponuję otóż, żeby "wywiady" z autorami specjalnie oznaczać, aby łatwiej je można było odszukać w natłoku wątków. Nie trzeba ich przyklejać - to bowiem powinno być zarezerwowane dla różnych aktualności - ale jakiś wyraźny znaczek, najlepiej koloru czerwonego (czerwień przyciąga wzrok :) ), byłby bardzo pomocny. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

Dziękuję!

A kiedy dowiemy się, które pytania najbardziej spodobały się panu Tomaszowi? :)

Dziekuję Panie Tomaszu!

ja także dziękuję :)

Użytkownicy, którzy mogą spodziewać się książki Tomasza Kołodziejczaka "Czarny horyzont" (z  autografem) to:

Marsylka,
Szymon Teżewski,
Jelena,
agazgaga,
DayWay farer 

Książki zostały wysłane dzisiaj. :)
Pozdrawiam. 

Wow! Dzięki wielkie! :D

Również dziękuję;)

yay! dzięki!

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Właśnie dostałam książkę  :) THX

Marsylka, pan z firmy kuriserskiej nie może się z Toba skontaktować. Napisz do mnie z info, jak Cię szukać. :)
Pozdrawiam.

*kurierskiej

właśnie dostałam książkę. dzięki:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Nowa Fantastyka