- Hydepark: Nasze gafy

Hydepark:

inne

Nasze gafy

NASZE GAFY.

 

Każdy człowiek postrzega inaczej fantastykę. Jej kulturowy fenomen. Podobnie, jak ja. Kiedyś, na tematy fantastyki wyrażałem się z łatwą ironią. Pamiętam, jak dziś... Przed kilku laty, rozmawiając głośno z wrodzoną swobodą na temat Gwiezdnych Wojen, zostałem szybko sprostowany i zepchnięty do intelektualnego kąta. Trafiłem na znawcę tematu i wielkiego fana serii, który najwyraźniej chciał mi przytrzeć nosa. Nagabnąłem w towarzystwie coś nietaktownego o laserowych mieczach i pewien jegomość wyjaśnił mi, na czym cała rzecz polega. Otóż, czego się dowiedziałem – tak naprawdę, to nie są laserowe miecze. Wewnątrz każdej rękojeści miecza znajduje się pewien kryształ, którego działanie uruchamiają moce adepta filozofii Jedi. A kryształ ten należy zdobyć. O czym nie wiedziałem.

Zaintrygował mnie ten człowiek. Z dwóch powodów, chodź nie jest to główny temat tej dyskusji. Zaintrygowała mnie jego poważna postawa do tego typu literatury, o której wyrażał się z namaszczeniem i pobożnością. Tak się złożyło, że się zaprzyjaźniliśmy i wkrótce pokazał mi swoją kolekcję książek, gier i gadżetów. Okazał się prawdziwym fanem serii. Pozytywnie zakręconym na jej punkcie. Lubiłem zadawać mu pytania i słuchać rzeczowych i konkretnych odpowiedzi. Było to ciekawe doznanie. Nie wiem dlaczego, ale nabrałem do niego szacunku. Wydawał mi się zupełnie normalnym człowiekiem, którego wielką pasją była również chemia i nauka.

O to kolejna propozycja do dyskusji, której temat brzmi: Nasze gafy.

Czy zdarzyło się Wam kiedyś popełnić jakąś gafę w towarzystwie, z którą chcielibyście się podzielić na tym portalu? Tak jak to miało miejsce w moim przypadku? Anonimowo i ku przestrodze innym?

Gorąco zachęcam do dyskusji, Lisek.

 

Komentarze

obserwuj

ta, gafy bywały, ale to nie temat fantastyczny:P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

heh, może ktoś coś napsize.

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Nie zdarzyło. Nie jestem pewien czemu, choć to chyba dlatego, że moje jedyne towarzystwo to komputer i dziwki. Ale głowy nie dam... 

To i tak nieźle Mortycjan. Znam takich co mają tylko komputer i własną rękę :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

To się nazywa "bariera finansowa".

przez kopma tez można popełnić niezłe gafy:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Nie wspominając nawet o tym jakie gafy mogą się przytrafić przez dziwki.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wspominając nawet o tym jakie gafy mogą się przytrafić przez dziwki.

Do tej pory żadna nie była zainteresowana dyskusją o fantastyce... nawet o Star Wars... W zasadzie to one w ogóle mało mówią. Z pełnymi ustami raczej trudno. ;)

Jeśli chodzi o gafy, to nie zdarzają się one tylko maluczkim. Przeczytałem kiedyś na okładce jednej z książek Pilipiuka takież interesujące określenie: "oczywiście dla czytelnika, który przyzwyczajony jest do Tolkienowskich światów, jak np. u A.Sapkowskiego opowiadania tego autora mogą wydawać.. " (parafraza)
Długo, długo nie mogłem się pozbierać po Tolkienowskim świecie Sapkowskiego (^^).

Oj, chyba zepsuliśmy Liskowi temat na dyskusję z tak niezwykłym potencjałem... jak ostatnia tłuszcza i motłoch, no ;(

 

zdarza sie:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Bo tylko te kurtyzany niektórym w głowie i nie można spokojnie podyskutować!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

no nie bardzo;p temat taki mało ,,fantastyczny'';D chyba., że któraś ma dwie głowy albo pokryta jest łuską;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Tak swoją drogą, odnośnie tego dziwkarstwa, Masterton, albo King, chyba Masterotrn miał takie fajne opowiadanko, o kobitce, która na życzenie męża na całym ciele powszczepiała sobie piczki. A potem jej mąż z kolegami zabawiali się z nią, ale ciągle było im mało i ona coraz to więcej tych piczek sobie wszczepiała. W końcu jej chłop kopyrtnał na zawał, a ona została taka podziurawiona tymi cipkami :P I już macie motyw fantastyczny. Tytułu wam niestety nie podam, bo nie pamietam. W jakimś zbiorze to było.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

*Masterton. Tak to jest jak sie pisze na szybko.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

A ilustracje do tego były? Tak z czystej ciekawości (^^)...

Fasoletti... jak Ty takie rzeczy wyszukujesz? ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@beryl

U Mastertona trudno tego nie znaleźć... on więcej napisał poradników sexualnych i pornograficznych wynurzeń niż czegokolwiek innego.

 

W dodatku słabych. ;)

heh, amatorów wątku to pewnie trochę by tu było:P szczególnie wśród panow:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Śmieszne, że Lisek, swoją drogą, raczej dyslektyk, mówi coś o grafomanach ;) I nie rozumiem  w czym rzecz - jacy grafomani, znowuż? ;)
Lisku mój drogi, twój temat ma coraz więcej wielbicieli, szczególnie wśród panów, jak to wspomniała nasza wspaniała Marsylka, czegóż chcieć więcej?
PS - tak, komentarz jest ironiczy, żeby nie było, żem zły i złośliwy. :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

ty zły i złośliwy??;D ależ skąd:P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Możesz rozwinąć myśl?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak, nie kapuję, bo widzę co najmniej trzy możliwe rzeczy do których zacytowane przysłowie może się odnosić, a nie mam chęci zgadywać. Skoro jednak tak ci zależy na nie prowokowaniu kłótni, to mogłeś pomyśleć zanim powiedziałeś "a". Chociaż zawsze lepiej późno niż wcale. Miło mi też widzeć, jak przyznajesz, że to za twoją sprawą dochodzi do mnożenia się głupich postów, chwali ci się taka szczerość.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A ciebie kolega rzucił dla dziewczyny?
I ty mówisz, żeś taki dorosły, a z takimi tekstami wyskakujesz? To proszę, gramy w twoją grę. Tylko jak jeszcze raz usłyszę w odniesieniu do moich postów słowo "dziecinada" to może wrócimy do tego co napisałes powyżej i sobie przeanalizujemy? Jak i kilka innych twoich komentarzy.

Jaka znowu nienawiść?
Ależ z ciebie wrzód. Ja do ciebie spokojnie, a ty w swoim stylu. Oczywiście jak zwykle odwracasz kota ogonem. I chyba ta uwaga o "zjedzeniu wszystkich rozumów" akurat w odniesieniu do poprzedniego mojego komentarza chybiona. Bo też nie zauważyłem "przemądrzalstwa" z niego płynącego.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Biore jakis czas temu do reki nowe wydanie "Graf Zero" Gibsona, a tam: "Turner, niezależny cyberwiedźmin". Nie no nie mam więcej pytań. Może poza jednym: jaki znowu cyberwiedxmin i co to u diaska jest???

o matko...chyba się tutaj nie odnajde ;)

To ciekawe, że musisz najpierw kogoś zj****ć, żeby nabrać do niego szacunku. Szacun dla tego kolegi, że zechciał ci w ogóle tłumaczyć o co chodzi, ale i tak wydaje mi się, że sobie to dopowiedziałeś. Takimi ludźmi jak ty nikt nie zawraca sobie głowy. Pewnie nawet nie splunął na ciebie, tobie się dalszy ciąg przyśnił, hahaha.

... ???
Udam, że nie widziałem wcześniejszych postów i odpowiem.
Wprawdzie to nie moja osobista "przygoda" ale zawsze. Pół roku temu na sympozjum botanicznym, prezentowałem wraz  z panią doktor - która trzymała pieczę nad moimi badaniami - Wyniki eksperymentów. Odbębniłem już swoją część i czekałem aż ona skończy swoją. W pewnym momencie zamiast: "Struktury roślin uprawianych w warunkach nadmiaru światła czarakteryzują się nierównomiernym wzrostem trzonka."; powiedziała: "... nierównomiernym wzrostem członka". Zauważyła dopiero po reakcji słuchaczy. Trzeba było prezy tym być:D

Nowa Fantastyka