- Hydepark: Pytanie językowe

Hydepark:

Pytanie językowe

Mam takie małe pytanie o czasownik "zanurzać" i "zanurzać się". Na przykład zdanie "Zanurzył kubek w wodzie" używa czasownika bez "się" i wtedy mówi się "w wodzie" (miejscownik chyba to jest, nie pamiętam już :P) i nie ma co do tego wątpliwości, ale co z "zanurzać się"? Na przykład, czy można napisać "Batyskaf coraz głebiej zanurzał się w wodę", czy trzeba "Batyskaf coraz głębiej zanurzał się w wodzie" – chodzi mi o oddanie ruchu batyskafu w kierunku dna :) Podobnie zdanie, dajmy na to, "Klucz zanurzał się w mroczną toń" czy "Klucz zanurzał się w mrocznej toni" – dla mnie lepiej brzmi ta pierwsza forma, ale czy jest poprawna? A może obie są dozwolone?

Komentarze

obserwuj

Niewykluczone, że obie formy są poprawne.
Ja jednak jeśli miałbym wybierać napisałbym "zanurzał się w wodzie", jest to według mnie bardziej naturalna forma, podczas gdy "zanurzać się w wodę" instynktownie odrzucam, jako niepoprawne.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A w czym jeszcze mógłby zanurzać się batyskaf?

hmm pomyślmy..mógłby  osiąść na...mieliźnie :D

W co / w czym --- obie formy poprawne. Dobór przypadka --- rzecz gustu piszącego.

Żeby nie mnożyć bytów, zapytam w tym wątku. Jak poprawnie zapisać podkreślone zdanie „Na leśnej drodze zostały jedynie dwa wierzchowce, przebierające niecierpliwie nogami w rosnącej kałuży krwi. Siedzące na nich martwe rzezimieszki kołysały się majestatycznie."? Podaję z kontekstem, aby uniknąć wątpliwości. Czekam na ciekawe, ale poprawne propozycje ;)

Nie bardzo rozumiem, o co dokładnie pytasz ,Erreth.

Mam wątpliwości czy martwi mogą tak siedzieć jak i się kołysać, a już szczególnie kołysać majestatycznie. Co najwyżej mogą to być ciała, i do tego nie siedzące, a leżące, może "pozostawione w pozycji siedzącej" czy coś podobnego. :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiadomo jakim cudem utrzymujący się w siodłach martwi rzezimieszkowie kołysali się lekko w rytm przestępywania koni.
(17 wyrazów x 0,927 zł/wyraz plus VAT.)

Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie :)

@Marcin Robert - mógłby się zanurzać w czym tylko chcesz :) Na przykład wyobraź sobie świat, w którym w morzach i oceanach zamiast wody jest Pepsi Twist, mmmm...  Wtedy batyskaf zanurzałby się w Pepsi Twist :)

Martwe, lodowate, ociekające ciemną i gęstą krwią sączącą się z głębokich ran trupy martwych rzezimieszków, utrzymywały się w siodłach, mimo iż mocne podmuchy wiatru i niespokojne podrygiwanie koni kołysały nimi, wprawiając w osobliwy taniec - taniec martwych ciał, który przyczajonemu nieopodal nekrofilowi mógłby dostarczyć wrażeń wspanialszych niż te których doznałby pierwszy lepszy młodzian, będąc oblepionym ze wszystkich stron przez krągłe piersi i pośladki najwytrawniejszych kurtyzan z najlepszego domu publicznego.

(68 wyrazów x 0.86 zł/wyraz plus VAT). Numer konta podam na mail.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, dobra, pierwszy wyraz należy odjąć - znalazł się tam przez pomyłkę. :) Ewentualnie zastąpić go innym, proponuję "blade".
Chociaż, mówiąc poważnie, wydaje mi się, że pisząc o kimś martym, że jakoby siedzi, czy się kołysze popełniamy błąd. Bardziej to wszystko ma sens jeśli napiszemy "trupy rzezimieszków" niż "martwi rzezimieszkowie". Chociaż też nie jestem pewien, czy trup może siedzieć. Ale mogę być w błędzie :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak czy owak takie zdania nie są mile czytane. Za bardzo rozbudowane "jaki" i "jak", o wiele lepiej cisnąć w czytelnika celną metaforą czy porównaniem i po sprawie. Przybladłe wodorosty alibo coś w tym guście.

Beryl, gratulacje.
Lat temu ileś (nie pamiętam; około dziesięciu?; to mało istotne) przeprowadzono badania nad czytelnością tekstów. Jeden z rezultatów tych badań: zdanie złożone z więcej niż dwudziestu siedmiu słów jest niezrozumiałe w pierwszym czytaniu dla blisko siedemdziesięciu procent czytelników.
Panie, Panowie. Krótko!

Piękne propozycje. Wszystkie (obu Panów) przyjąłem z entuzjazmem.
Nie musi budzić zdziwienia fakt, że rzezimieszki siedzą, bo trzymają przecież nogi w strzemionach. Być może nastąpiło jakieś przyspieszone stężenie pośmiertne (łac. rigor mortis) [źródło: Wikipedia.pl]? Moją grozę budzi liczba mnoga wyrazu ‘rzezimieszek'. Powinno być ‘rzezimieszki' i forma czasownika ‘kołysały się', czy ‘rzezimiszkowie' i forma czasownika ‘kołysali się'. Słownik ortograficzny nie mówi wiele o formach liczby mnogiej tego wyrazu, ale intuicja podpowiada mi, że forma ‘rzezimieszkowie' jest nieprawidłowa. Jeśli ktoś taką formę znalazł w słowniku, proszę o podanie źródeł. Poważnie.

Tak swoją drogą: Normalne konie nie przebierałyby nogami w kałuży krwi. Wiałyby na oślep, gdzie pieprz rośnie. Drugą po ogniu rzeczą, której konie się panicznie boją, jest krew.
No, chyba, że to są jakieś zahartowane konie z kawalerii.

O, z tą krwią dobra informacja. Dziękuję. Nie wiedziałem właśnie, czy w "Narrenturmie" strach konia przed krwią był tylko pomysłem AS i uznałem, że tak. Można przyjąć, że te konkretne konie wyjątkowo nie boją się krwi, bo są obyte z walką - w końcu jeżdżą na nich znani lwowscy rozbójnicy, bracia Białoskurscy :) No i trochę czuły się nieswojo, wszak przebierały niecierpliwie nogami w rosnącej kałuży krwi.

Znalazłem w internetowym słowniku definicję słowa "rzezimieszek" przy której jest podana też liczba mnoga:

http://www.sjp.pl/co/rzezimieszek

i wg tego źródła brzmi ona "rzezimieszki", ale to chyba słownik tworzony przez internautów, więc może nie być całkiem wiarygodny.

Chociaż nie, podane jest źródło: Słownik ortograficzny języka polskiego - Muza 2001, 2005, 2006 - T. Karpowicz

Chyba że to "z" znaczy coś innego :)

Amarok Mhm, spojrzałem. Słownik w zasadzie wiarygodny. Ortograficzny online PWN (so.pwn.pl) też widzi tylko 'rzezimieszki' a na 'rzezimieszkowie' nie reaguje (czyli brak w bazie). Podobnie PWNowski korpus. Mam też na komputerze taki mini korpus z tekstów dziewiętnastowiecznych, ale i tu nie znalazłem. Pan Google powiedział, że wyraz w tej formie funkcjonuje (pomijam wystąpienia w postach, na blogach i w artykułach prasy brukowej), ale nie wiem, czy nie tylko jako stylizacja. Dlatego nadaje się do dialogów, a nie do narracji? Za to wyczytałem coś takiego: „Tracony w w. XVIII przez końcówkę -owie stan posiadania zagarniała przeważnie końcówka nom.-acc. pl. -y(-i). Wystarczy tu przytoczyć starsze formy: błaznowie, błazenkowie, gachowie, gaszkowie, pachołkowie, łotrowie, łotrzykowie, pastuchowie, rzezimieszkowie, wyrodkowie (niektóre z tych rzeczowników miały też formy na -i(-y)) obok" (Język polski, Volumes 33-34) i tu pogląd się urywa. Nie powiem, żebym był po tym mądrzejszy w sprawie ‘rzezimieszki/rzezimieszkowie'.

Lepsza według mnie jest forma "rzezimieszki", bo to przecież pogardliwe słowo i forma "rzezimieszkowie" brzmi trochę... zbyt szlachetnie :) Skojarzyło mi się z liczbą mnogą od "elf", którą jedni piszą jako "elfy", a drudzy uważają, że uwłacza ona dumnej rasie i piszą "elfowie" - tu jest trochę podobnie, tylko że w drugą stronę :) No i przy okazji, zauważyłem, że jako synonim "rzezimieszka" podany jest "opryszek" - jak w jego przypadku wyglądałoby to zdanie? "Siedzące na koniach opryszki" czy "Siedzący na koniach opryszkowie"? Dla mnie ta druga wersja brzmi śmiesznie, więc napisałbym "rzezimieszki".

Co do "wody" i "toni", to intuicyjnie powiedziałbym, że oba przypadki są poprawne. Z tym, że "zanurzam się w wodzie (toni)" podkreśla bardziej środowisko, w którym coś się zanurza, a "zanurzam się w wodę" sugeruje bardziej ruch wgłąb.

Poprawną formą są "rzezimieszki" a nie "rzezimieszkowie" - tako rzecze Słownik poprawnej polszczyzny PWN.

Panowie, jeżeli macie czarno na białym napisane w słowniku PWN, co jest poprawne, to ja nie widzę sensu w dalszym analizowaniu tego przypadku... ;)

@AdamKB - przecież moje zdanie było bardzo przejrzyste. Swoją drogą, zdania wielokrotnie złożone są piękne!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryll, ze zdaniami wielokrotnie złożonymi to jest jak z wypowiedziami Kaczyńskiego - zanim skończy ględzić, nikt już nie rozumie, o czym w zasadzie mówił na początku.

a mnie się zdanie beryla podobało...lubię zdania wielokrotnie złożone. Mają w sobie to "coś" (oprócz, rzecz jasna, złożoności) :)

„Panowie, jeżeli macie czarno na białym napisane w słowniku PWN, co jest poprawne, to ja nie widzę sensu w dalszym analizowaniu tego przypadku... ;)" No dobrze, beryl, ale czy w takim razie zdanie „Siedzące na nich martwe rzezimieszki kołysały się majestatycznie." jest całkowicie poprawne i nie będzie raziło czytelnika? Mi AdamKB kazał je poprawić, a kto jak kto, ale on chyba się zna. Pytam, drążę, marudzę, bo słowniki sobie, a intuicja językowa sobie. Ale dobrze. Uznaję, że otrzymałem odpowiedź (tylko jej nie doczytałem).

A to AdamKB jest polonistą ? Serio pytam, ja tutaj może nie nowy, ale trochę nieobeznany na pewno.
W każdym razie, ja wolę zaufać słownikowi. Erreth, wydaje mi się, że odpowiedzią na twoje pytanie  było podanie definicji słownikowej. Odpowiedź zresztą znalazłeś sam:
"Tracony w w. XVIII przez końcówkę -owie stan posiadania zagarniała przeważnie końcówka nom.-acc. pl. -y(-i). "
Tak więc rzezimieszkowie, błaznowie czy łotrowie to formy archaiczne. Tak przynajmniej ja z tego wnioskuję. Oczywiście nie znaczy to, że nie wolno nam używać starszych form. Ja np. wolałbym użyć formy "błaznowie", ale "łotry" i "rzezimieszki" które to funkcjonują obecnie w języku tak potocznym, jak i literackim.
Podkręślę jednak, że nie jestem specjalistą od języka polskiego. Interesuje się nim, ale to tylko tyle.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ach! No i oczywiście muszę zgodzić się z Agą Zgagą ;-)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niektóre zdania są technicznie poprawne, ale brzmią okropnie, i chyba właśnie tak jest z tym twoim, Erreth :)

Rubin przerywa milczenie.
Wyrobiłem sięz przygotowaniami do wyjazdu i dlatego włączyłem komputerzysko, diabelski wynalazek, na godzinkę chociaż...
Erreth, w przypadku Twojego tekstu "rzezimieszkowie". To nic, że obecnie określenie pejoratywne itd. Zmiany końcówek z biegiem czasu i ze zmianami zabarwień znaczeniowych to rzecz znana od dawna. Odnośnie korpusu jezyka: notuje użycia, więc nie znajdziesz w nim użyć starych, poza obiegiem dzisiejszym, toteż i ze słowników "wypadają" końcówki niegdyś (nawet całkiem niedawno) charakterystyczne dla rzeczowników osobowych. Czego doszukałeś się sam...

Miłego urlopowania, Adamie. Obyś nie spotkał rzezimieszków ;P

Nowa Fantastyka