- Hydepark: Zinowe dylematy

Hydepark:

inne

Zinowe dylematy

Odebrałem ostatnio wiadomość od internetowego znajomego z dawnych lat, który wraz z grupą obecnych znajomków, kierowany jakimś niepojętym przypływem energii i optymizmu zapragnął stworzyć pewien rodzaj zinu (czy to Web, czy to Fan, czy jak te rzeczy się dzielą i wykluczają wzajemnie). Moje doświadczenia w kwestii podobnych inicjatyw nie są zbyt pozytywne, bo albo nie są one w stanie przetrwać próby czasu, albo w ogóle nie dochodzą do skutku. Oczywiście połechtany propozycją współpracy chętnie bym się zaangażował, lecz zdrowy rozsądek ostrzega mnie, że będzie to jedynie strata czasu. W najlepszym razie powinienem trzymać emocje na wodzy i nie wkładać w przedsięwzięcie zbyt wiele własnej energii, żeby się znowu nie przejechać. Tylko, przecież, takie podejście niemal z miejsca skazuje inicjatywę na przegraną, a tego także bym nie chciał.

Wiem, że na forum goszczą ludzie z różnych środowisk i niejednokrotnie mocno zaangażowani w przeróżne akcje. Czy możecie podzielić się ostrzeżeniami, poradami, historiami ku przestrodze? Także dajcie znać czego się wystrzegać i na co organizującym to młodym ludziom zwrócić uwagę, aby się zbyt wcześnie nie wyłożyli. W końcu, nawet jeżeli emanuje ze mnie sceptycyzm, to przecież życzę polskiej scenie fantastycznej jak najlepiej :)

Komentarze

obserwuj

Klęska urodzaju. E-zinów powstało już wiele i ciągle pojawiają się nowe. Rezultat jest dość przykry – w ogóle e-zinów nie czytuję (choć kilka w ciągu roku ściągnąłem, teraz już nawet tego nie robię). 

Morał: to musi być coś z “pompą”! Jak zrobicie to na pół gwizdka, to pochłonie Was czeluść internetowego zapomnienia.

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Dzięki, Nazgul. A co Twoim zdaniem może oznaczać w podobnej sytuacji “pompa”? Zakładam, że oprawa, jakość wykonania i zasięg promocji mogą mieć udział w ewentualnym sukcesie, ale sądzę że powinno być coś jeszcze, a szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia w jakim worku grzebać, stąd mój post :) W każdym razie dobrze wiedzieć, że być może podaż przekracza popyt na e-ziny i lepiej niech się organizatorzy dobrze zastanowią do czego dążą.

Nowa Fantastyka