Przygotowywałam do pracy listę najlepiej sprzedających się książek (uwaga, znajdują się tu również utwory książkopodobne!) w 2015 roku. I stwierdziłam, że w sumie mogę się podzielić z ludzikami z NF, bo to zawsze jakieś dodatkowe wnioski i komentarze. Listę 15 pozycji zrobiłam na podstawie porównania kilku rankingów księgarni i magazynów literackich. Kolejność dowolna.
Lee Child, Zmuś mnie
Paula Hawkins, Dziewczyna z pociągu
Angelika Kuźniak, Stryjeńska. Diabli nadali
David Lagecrantz, Co nas nie zabije
Camilla Lackberg, Pogromca lwów
Stephen King, Znalezione nie kradzione
Magdalena Grzebałkowska, 1945. Wojna i pokój
Keri Smith, Zniszcz ten dziennik
E.L. James, Pięćdziesiąt twarzy Greya
Gayle Forman, Wróć jeśli pamiętasz
Olga Tokarczuk, księgi Jakubowe
Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka, Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość.
Małgorzata Musierowicz, Feblik
Ewa Grzelakowska– Kostoglu, Red Lipstick monster. Tajniki makijażu
Michael Houellebecq, Uległość
Mam Dziewczynę z pociągu (z Newsweeka). Dobrnąłem do około 150 strony i się poddałem. Zbyt kobieca literatura. Nic mnie nie przekonało. Od problemów alkoholowych bohaterki po wydarzenia (przesłuchania przez policje to jakiś kosmos, autorka chyba nigdy nie składała zeznań, bo w tej formie, to jakaś komedyjka).
Reszty tytułów (oprócz Tokarczuk i Kinga) nie znam, nie słyszałem. Choć wnioskuję po tytułach, że fantastyki tutaj nie za wiele...
Ciekaw jestem rankingu jakiejś ogólnokrajowej sieci, ot, choćby empiku.
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Zawsze zastanawiał mnie termin “literatura kobieca”. Nie znalazłam żadnej logicznej, przekonującej i nie opartej na stereotypach definicji.
Czytałam Tokarczuk i mogę szczerze polecić, choć autorka dalej zbyt wiele przepisuje z fachowych opracowań, książka bardzo dobra i temat arcyciekawy. “Uległość” mam, czeka aż przeczytam prezent Świąteczny. To chyba najgłośniejsza książka zeszłego roku, przynajmniej w Europie (bo w Stanach to pewnie Wallace), więc jestem jej bardzo ciekawa.
Na Grzebiałkowską i Kuźniak się zasadzę w najbliższym czasie, podobno naprawdę warto.
The only excuse for making a useless thing is that one admires it intensely. All art is quite useless. (Oscar Wilde)
Ja się niedługo będę zabierać za “Znalezione nie kradzione”. Już leży na kupce i czeka :)
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Grzebiałkowską i Houellebecqa czytałem – dobre książki.
I po co to było?
Ja jedynie Znalezione nie kradzione. Przymierzam się jeszcze do Dziewczyny z pociągu