- Hydepark: Psychodela pełną parą - piąty numer SOFY + ogłoszenie

Hydepark:

inne

Psychodela pełną parą - piąty numer SOFY + ogłoszenie

Przybywam w pokoju!

 

Piąty numer już za nami, a w nim teksty tak zakręcone jak sama okładka! Jeśli ktoś czai się na Pokłosie, to w numerze rabacik, zniżka, zniżunia, a w szóstym wydaniu recenzja tejże antologii (zobaczymy, na ile autorzy opowiadań cenią sobie Kinga). Warto czerpać. Numer dostępny również w wersjach epub i mobi. 

 

Piąty numer na beezarze

Piąty numer na ISSUU

 

I drobne ogłoszenie, jakby ktoś nie wiedział:

 

“Towarzysze! gdyby istniał alternatywny świat spersonifikowanych Sof, nasza byłaby niedługo przed urodzinami. Tak, w życiu każdej Sofy przychodzi moment, gdy po początkowej fazie eksperymentów staje się dość stabilną podporą dla relaksujących się rodzin. Nasza lubi jeszcze, gdy wysiadywane są na niej literackie talenty, pomysły promujące czytelnictwo i dobre chęci!

W związku z tym OGŁASZAMY NABÓR do naszej sofowej rodziny.

 

Kogo szukamy?

@stałych recenzentów – nowości wydawnicze czekają na wasze opinie.

@ stałych felietonistów – spostrzegawczych, ze stylem, który wbije w poduszki niejednego czytelnika.

         @ ilustratorów – którzy sprawią, że nasze teksty nabiorą nowego wymiaru.

         @grafików – których jara Photoshop i chcieliby współtworzyć Layout gazety. 

         @ asystentów ds. promocji – dla których social media to drugie, jak nie pierwsze życie.

Ze swojej strony oferujemy współpracę w przyjaznej atmosferze przy tworzeniu kreatywnego, niezwykle wygodnego miejsca w sieci! Praca w SOFIE ma charakter bezpłatny, ale daje mnóstwo satysfakcji! 

Dołącz do nas, wysyłając próbkę swoich możliwości, a w przypadku promocji – Ty sam(a) wiesz, jak się najlepiej zaprezentować!

kontakt@sofa-redakcja.pl

 

Zapraszamy!”

 

I do zobaczenia :))

Komentarze

obserwuj

Znowu mi nie zadziałał obrazek, a taka ładna okładka ;(

Mam potworną alergię na “pracę za satysfakcję”. Za pracę należy się wynagrodzenie. Satysfakcją nie da się opłacić rachunków ani wyżywić.

Z drugiej strony rozumiem, że jak ktoś nie ma funduszy, bo na swojej “działalności” nie zarabia w żaden sposób (ani nie jest dofinansowana z zewnątrz), to trudno mówić o zapłacie. Nie można jednak też wtedy mówić o PRACY. Należy to nazwać odpowiednim określeniem, jak wolontariat, czy działalność charytatywna.

Odrobina uczciwości by się przydała.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Nie wiem, co ma uczciwość w tym przypadku do rzeczy. Nikogo się nie oszukuje ani do niczego nie zmusza, bo wszystko jest podane w ogłoszeniu. Określony charakter pracy itd. Sama działam w dwóch wolontariatach, pracuje i jeszcze studiuje. Jeśli komuś nie pasuje, to się po prostu nie zgłasza. Doczepianie się do słowa, które jest dookreślone przymiotnikiem “bezpłatny” mija się z celem. 

Za publikację tekstów w gazecie, przynajmniej naszej, również nikt autorom nie płaci, a przecież mogliby krzyczeć, że ich wysiłek intelektualny i praca nie zostały nagrodzone, więc za darmo nie będą podsyłać, czemu to jednak robią? Nie muszę chyba tłumaczyć.

 

Ogłoszenie jest skierowane do osób, które poza liczeniem pieniędzy chcą zrobić jeszcze coś, co będzie je cieszyć i sprawiać SATYSFAKCJĘ (bo np. od zawsze ich marzeniem było współtworzenie gazety, tak jak i moim jej stworzenie). O dziwo znalazło się już spore grono, które chyba nie czuje się wykorzystywane ani traktowane nieuczciwie.

 

A lekarzem nie jestem i nie potrafię leczyć alergii.

 

Co miałam wyjaśnić, wyjaśniłam.

Jeśli mój poprzedni komentarz Cię uraził – to przepraszam. Po prostu moim zdaniem lepiej by było napisać – szukamy wolontariuszy, a nie ludzi do pracy

Ja sama też pracuję, usiłuję prowadzić działalność i udzielam się charytatywnie (także w ramach działalności gospodarczej). Jednak po prostu coraz częściej spotykam się z propozycjami WSPÓŁPRACY za satysfakcję – że organizując imprezę będę miała satysfakcję z radości gości i fajną imprezę w portfolio. Nikt z tych osób nawet nie zaproponuje chociażby zwrotu kosztów. I nie proszą mnie o to instytucje, które nie mają czym zapłacić, ale dobrze prosperujące firmy, które usiłują za darmochę coś wyżebrać.

Stąd moja alergia na “bezpłatną pracę”. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

I

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Nowa Fantastyka