- Hydepark: Rachunek sumienia

Hydepark:

inne

Rachunek sumienia

Ciekaw jestem, jak to z waszej perspektywy wygląda – ile opowiadań/szortów/książek do tej pory udało wam się napisać? I zaznaczam, że mam na myśli te w pełni zakończone.

 

Jeśli chodzi o mnie – szczęśliwe siedem.

 

Pomysłów i wolnych myśli w okolicach kolejnych pięćdziesięciu, ale to mało istotne jako, że inspiracje na teksty przychodzą i odchodzą dość dynamicznie.

Komentarze

obserwuj

Szortów... około pięćdziesięciu. Większości nie ma i nigdy nie było na tym portalu. Opowiadań... kilka, jakieś 20 lat temu, zanim przestałem pisać na długi czas. Czyste fantasy (bardzo słabej jakości), do którego już nigdy później nie wracałem, ale właśnie zamierzam wrócić. Książek... pamiętnik się liczy? ;-)

Do tego kilkanaście bajek krótszych i dłuższych.

I mnóstwo szortów w ramach najróżniejszych projektów interaktywnych.

 

Ale ogólnie mam poczucie niedosytu – powinienem był napisać choć jeden poważny, dłuższy tekst i choć raz spróbować zawojować świat.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Szorty trzy (wszystkie na portalu), opowiadań około siedmiu-ośmiu.

 

Plus cała masa projektów niedokończonych ;)

Look at every word in a sentence and decide if they are really needed. If not, kill them. Be ruthless. - Bob Cooper

Dwa szorty, zdaje się sześć opowiadań i ze trzy drable. Czyli wszystko, co opublikowałam na tej stronie. Mało imponująco. :)

Kończę teraz kolejne opowiadanie, ale nie wiem, co z nim zrobić, bo ma już prawie 60 tys. znaków, a jeszcze trochę mi zostało.

A, i jeszcze jeden szort, pisany na jeden z portalowych konkursów, którego nie zamieściłam, bo był straszliwie nudny.

Ocho, daj na betę!

U mnie bardzo krucho, nawet nie będę się przyznawać. Szybko tracę zapał, to mój problem. Więc rozbabranych rzeczy multum, a skończonych – ech...

Tak, mam na nim zamiar wypróbować tutejsze betowanie. :)

Ja zacząłem próbować dopiero, kiedy znalazłem ten portal. Od grudnia napisałem 5 szortów i 4  krótkie opowiadania. Razem 75 tysięcy znaków. 

Hm, nie jestem w stanie powiedzieć ile opowiadań napisałam jak byłam młodsza. Ze trzy może.

A w tym roku – dziewięć opowiadań, jeden short i jedno opowiadanie w drodze, które męczę i męczę od miesiąca i wymęczyć nie mogę, a także jedno, które porzuciłam przy 80k znaków, bo jak tak patrze to w wersji finalnej będzie miało jakieś 200k. I chyba już do książki pójdzie, którą być może kiedyś napiszę ;)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

 

Zamiast, jak radzą wszyscy oraz jak podpowiada zdrowy rozsądek, zacząć od opowiadań, skoczyłem od razu na głęboką wodę. Od kilku lat walczę z dłuższą formą. Napisałem pierwszą część Wielkiej Sagi Fantassy dawno temu w liceum (około 300 stron). Służyła bardziej za trening i poligon doświadczalny. Potem od razu zacząłem pisać tom drugi, a ten rósł i rósł. Dopiero gdzieś przy sześćsetnej stronie poczułem, że wiem co robię i dokąd zmierzam ;p Sequel ukończyłem w lutym (1100 stronic, ale pierwsza połowa jest sztucznie nadmuchana, więc szykuje się sporo cięć). Wróciłem wtedy do części pierwszej i stwierdziłem, że choć da się ją czytać bez zgrzytania zębami, to całość trzeba napisać od nowa. No i piszę. Od kwietnia 240 stronic ;]

Pierwsze opowiadanie napisałem w listopadzie zeszłego roku, od tamtego czasu powstało ich sześć (razem 340 000 znaków). W tej chwili męczę też opowiadanie, do którego pisania zabierałem się od zeszłych świąt. I strasznie opornie idzie ;[ Miało być małe arcydzieło, a wyjdzie jakieś takie nie-wiadomo-co. Ech.

Niby tak, a nie, niby nie, a jednak.

Mam 96 pamiętników, kilka setek wierszy, kilkadziesiąt opowiadań, 7 książek (wydane dwie), kilka artykułów (głównie filozoficznych/etycznych), 3 prace dyplomowe (z jednej, o Lemie, będzie wykład na Olsztyńskich Dniach Fantastyki), parę scenariuszy, kilka blogów... Dużo nagrzeszyłam ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Uhuhu, nieźle. Czyli zakładam, że żyjesz z pisania :)

And one day, the dream shall lead the way

– 3 drabble

– 2 shorty

– 10 opowiadań

– 1 powieść i kolejna w połowie drogi

Nie dostałam dotąd za nic żadnego honorarium. I nie liczę, że kiedykolwiek dostanę ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Heroino, a mogłabyś nam napisać, co to za książki?

 – 1 drabble

 – 5 szortów (3 opublikowane tutaj)

 – 1 opowiadanie (opublikowane tutaj)

 

Kiedyś było tego trochę więcej (może ze 3-4 sztuki), ale dysk twardy mi się spalił :(

 

c21h23no5.enazet – wow :O

Nie chcę, żeby uznano, że samej sobie robię reklamę, bo nie jest to moim zamiarem. Najprościej, jak na twarzoksiążce wpiszecie /c21h23no5.enazet i traficie na mój profil, a stamtąd do wszelkiej twórczości ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

To ja sobie pozwolę zareklamować koleżankę powyżej. ;-) http://www.pansnow.pl/ 

Zresztą link do strony widać w profilu na naszym portalu (i dobrze, po to jest pole strona, żeby takie adresy zamieszczać).

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

O, dzięki, z ciekawością przejrzę. :)

Pan Snów to selfpublishing? Mówisz, że żadnych wynagrodzeń, a recenzje widzę dobre i trochę promocji zostało wykonane.

Pan Snów to Papierowy Motyl, pełnoprawne wydawnictwo.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nie wdaję się w dyskusję, ponieważ wydaje mi się, że to zbytnie abstrahowanie od wątku.  Albo zbytnie wnikanie w moje “grzechy” ;) Niech reszta się chwali.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

http://www.fantastyka.pl/ksiazki/opis/1081 to jest najwłaściwsze miejsce dla dalszej dyskusji, więc tam w razie czego pytajcie autorkę, a jeszcze lepiej chwalcie po lekturze książki. :-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A! I jeszcze – dawno, dawno temu – kilkadziesiąt tekstów piosenek (rap) :P

 

“Pana Snów”, zachęcony opisem, mimo niechęci do krasnoludów, przeczytam chętnie :)

Look at every word in a sentence and decide if they are really needed. If not, kill them. Be ruthless. - Bob Cooper

Nowa Fantastyka