- Hydepark: Podgatunki fantasy

Hydepark:

książki

Podgatunki fantasy

Fantasy to gatunek bardzo obszerny, łączący w sobie często cechy innych gatunków. Jakie znacie zatem podgatunki fantasy i które lubicie najbardziej? Podajcie przykłady i napiszcie, co was najbardziej fascynuje.

Komentarze

obserwuj

Żeby nie dzielić za bardzo, standardzik jest taki:
- High (Tolkien i pochodne)
- Heroic (Conan i pochodne)
- Low (cyniczniejsza, mało heroizmu, mało magii, więcej realizmu, np. G. R. R. Martin)
- Historyczna
- Urban (miejska, realia współczesne + magia)

Jesli chodzi o ulubione podgatunki, to dungeon punk (napisałem nawet "szufladową" powieść zbliżoną do podgatunku) czyli magia użytkowa zastępuje technologię, a nastawienie do świata wywiedzione z cyberpunku i pochodnych, strasznie mnie kręci. I Amber Zelaznego, w którymkolwiek gatunku by nie był (psychodeliczna multiwymiarowa urban heroic fantasy akcji :))

A co z Dark Fantasy? Na przykład utwory H. P. Lovecrafta.

Dark odnosi się do nastroju, więc wypadło z klasyfikacji. Dark fantasy jest i "Kane" Wagnera (zdecydowanie Heroic), i "Imajica" Barkera (pomiędzy Urban, a Low fantasy), i książki Carolla (bardzo Low Low i urban przy okazji).

Oczywiście, inne klasyfikacje można tworzyć np. Sapkowski bardzo zgrabną zrobił w "Rękopisie znalezionym w smoczej jamie")

Lovecraft to pogranicze i chyli się ku innym zgoła gatunkom. Nigdy nie rozumiałem, czemu zalicza się go do dark fantasy, zwłaszcza, że patrząc na czas napisania i pochodzenie mitologicznych stworzeń, to chyba bardziej dark s-f jest

Ja bardzo lubie heroic fantasy. Ksiązki, gry i filmy. Im więcej mordobicia tym lepiej.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jestem zwolennikiem bardzo klasycznych form, dlatego high fantasy (Tolkien). Ziemiomorze też ma swój urok, ale Ursula czasem przynudza.
Wszelkie odmiany sięgające do mitologii greckiej czy rzymskiej odrzucają mnie straszliwie.
M.Bizzara, a co jeszcze z urban możesz polecić? No, poza komiksami ;)

Erreth, urban akurat to tak liznąłem średnio.
Polecę napewno "Śpiąc w płomieniach" wspomnianego Carolla. Wszyscy chwalą "Krainę Chichów", a mi akurat ta książka naprawdę podpasowała.  Na pewno fajne jest też "Dresden Files", czytałem tylko fragmenty, ale podpasowały mi bardzo (polskie wydanie pierwszych pięciu zrobił ponoć Amber, jak mówi Internet). Poza tym są też serie wampirocentryczne, które w połowie nagle okazują się horrorowym fantasy z całym enturażem. Z tego na pewno "Lustrzanki po Zmierzchu" Nancy Collins, cykl o Sookie Charlaine Harris (nie zaczynać od serialu), Anitę Blake Laurell Hamilton. I "Nekroskop" Lumleya, bo dla mnie to jest nie horror, a bardzo fajne fantasy,   z własną, rozbudowaną mitologią (ba, takie rzeczy jak piąty tom cyklu to nawet heroic fantasy pośmierdują)

Nowa Fantastyka