- Hydepark: Dmitry Glukhovsky, czyli zapis rosyjskich nazwisk

Hydepark:

czasopisma

Dmitry Glukhovsky, czyli zapis rosyjskich nazwisk

Wyświetla mi się przed oczami reklama powieści rosyjskiego autora i tak mnie drażni zapis jego nazwiska, że aż postanowiłem przelać moje żale na papier (elektroniczny). Dlaczego nie Dmitrij Głuchowski? Może od teraz będziemy pisać Anton Tchekhov? A wszystkie słowa w tytułach wielkimi literami, też po angielsku?

A może przesadzam?

Komentarze

obserwuj

Merem Kijowa został niedawno wybrany Witalij Kliczko. Dobry z niego bokser jest.  I od razu rodzą się problemy.  Kliczko czy Klitschko? Pamiętajmy, ze istnieje tez inna polska pisownia tego nazwiska – Kłyczko. Klitschko jak najbardziej rozwiązuje sprawę. No dobrze, ale czemu pisać “Kijowa”? Przypadkiem nie jest to przykład niczym nieuzasadnionej polonizacji nazw miast ukraińskich? No bo to, ze długo władaliśmy Kijowem, to już się nie liczy.  Ergo – piszemy Kiev i już, podobnie jak Potsdam, a nie Poczdam. No i London, a także, naturalnie, New York tudzież Washington. Znane nazwisko też tak piszemy.  

Ergo – Merem Kieva zostal wybrany Klitschko – i juz.

PS. To wydawnictwo dało takiego czadu, ze głowa mała...

Jadł ktoś dziś na obiad schnitzla albo guláš?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

O ile mi wiadomo, są określone zasady transliteracji. Przynajmniej mój papierowy słownik coś takiego podaje.

Babska logika rządzi!

 Z podanego wyżej linka: “Wprawdzie słowniki ortograficzne PWN podają zasady ustalania form spolszczonych, jednak stanowią one tylko propozycję normatywną.” To tyczy się też innych języków. Uzus robi swoje i zmienia mam rzeczywistość po wielkiemu cichu, a na końcu padają bastiony słownikowe. Czy ktoś mówi dziś Akwizgran na Aachen?

Jasne, że tak. Nadal mówi się Kolonia, a nie Koeln... No i Moguncja, Norymberga, Czajkowski nadal jeszcze pozostaje Czajkowskim. a Lew i Aleksy Tołstojowie Tołstojami. Przy tym ostatnim Tołstoju, podobno jednak fałszywym hrabim, zmiana polega na tym, ze teraz piszemy Aleksij, zgodnie  z zapisem rosyjskiego imienia w oryginale. No i Jemelian Pugaczow jest nadal Pugaczowem, a nie Yemielianem  Pugatschovem... no i Lwów jest nadal Lwowem.

Ale – takie idiotycznie głupie praktyki wprowadzenia przez niedouków do języka polskiego angielskiej transkrypcji rosyjskich imion i nazwisk należy zdecydowanie obśmiewać. 

Yesienin... Ja cię kręcę!

 

A Muenchen wciąż jest Monachium, Dresden – Dreznem... Wtopa i tyle ;-) Wydawnictwo konsekwentnie w tej kwestii daje ciała lub jest związane głupią umową.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nowa Fantastyka