- Hydepark: Pierzyna - pomysł na formułę konkursu

Hydepark:

konkursy

Pierzyna - pomysł na formułę konkursu

Tak, to nie jest jeszcze nieoficjalny konkurs, a pomysł jedynie, zalążek tyci tyci, ale może jak więcej osób podchwyci, wyjdzie z tego coś fajnego. Wpadł mi do głowy po dyskusji nad brązowymi piórkami pod “Apokalipsą”. Sporo jest na portalu zdolnych ludzi, więc kolorowe pierze powinno fruwać wszędzie jak liście podczas jesiennej wichury. Nie lata, bo każdy jest skazany na siebie, więc tu i ówdzie wychodzą nasze drobne niedostatki, które sami we własnym gronie potrafimy sobie wskazać. A przecież razem mamy potencjał być fabryką porządnych tekstów. Ale do rzeczy.

Pomysł na konkurs nie dotyczy tematu, a samej formuły. W konkursie brałyby udział zespoły – autor, trzy bety i opiekun z Loży. Autor oczywiście pisze, reszta zespołu pomaga jak może. Dobrze by było dobrać zespoły tak, aby były w nich osoby o bardzo różnych (nie znajduję odpowiedniego słowa) sprawnościach? – tak, aby zapewnić jak najszerszą korektę i analizę tekstu. To, w jaki sposób zespoły współpracują – czy już w fazie pomysłu, czy dopiero po pojawieniu się wstępnego tekstu – zależy od zespołów. Wszystko odbywa się na kopiach roboczych udostępnionych do betowania. Potem przychodzi termin publikacji.

Wybór zespołów – chętni zgłaszają się w konkursowym wątku i dobierają w zespoły – przykładowo członek Loży, który chce wziąć udział w zabawie, dobiera sobie grupę spośród zgaszających się. Tekstów/zespołów zapewne nie byłoby wiele, ale tutaj chodzi o jakość, nie o ilość.

Jury konkursu – a potrzebne? Celem byłoby pisanie tekstów, które powinny zostać docenione przez użytkowników (nominacje) i Lożę (piórka). Są piórka, są zwycięzcy i nagrody. A tak poza tym – praca w zespołach mogłaby być świetnym warsztatem – moglibyśmy się wszyscy w jeszcze większym stopniu uczyć od siebie nawzajem.

 

Co myślicie o takim przedsięwzięciu?

Komentarze

obserwuj

Bardzo dobry pomysł. Zespołowe zmagania dodałyby pikanterii i pomogły w samodoskonaleniu. Wstępnie jestem za. 

Tzn rozumiem, że potencjalny autor też może zebrać sobie ekipę, zamiast współpracować z betami wybranymi przez członka Loży? Czy zespół użytkowników może się skumać i wówczas szukać opiekuna? A co jeśli chętnych grup będzie więcej niż chętnych opiekunów?

Jaką rolę miałby spełniać taki opiekun? Czy jak powie, że autor ma coś zmienić w tekście, to autor ma to zmienić, tak jak np. przy pisaniu prac magisterskich pod promotorem?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Brajcie – dużo dobrych pytań. To dopiero pomysł i jeśli więcej osób będzie zainteresowanych, to wspólnie dopracujemy zasady. Co do członków Loży – nie wiadomo, czy ktokolwiek byłby zainteresowany rywalizacją. Jak miałyby powstawać grupy? – na pewno na zasadach dobrowolności, a nie przydziału, bo chodzi o efektywną współpracę bez animozji (w jednej grupie Roger z Berylem – brrr :). Autorzy decydujący się na tego typu zabawę powinni być elastyczni i otwarci na sugestie (nikt nie zmusza do brania udziału), ale ostatnie słowo musiałoby należeć właśnie do nich, bo to oni muszą się pod tekstem podpisać.

Ja jestem za. Taka portalowa modyfikacja założeń Xfactora. Gdyby jeszcze dało radę z tego zrobić konkurs oficjalny – jakieś nagrody podsycające apetyty – to może fajna zabawa z tego wyjść.

And one day, the dream shall lead the way

Bardzo ciekawa inicjatywa. Tylko z ogłoszeniem takiego konkursu poczekałbym, aż się skończy “Koegzystancja”, czyli 30 czerwca. Jest tam spory limit znaków i pewnie dużo osób pracuje nad swoimi tekstami.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Sugerujecie wakacje, jak się ludzie rozjeżdżają? ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Cóż, pomysł fajny. Proszę mnie nie linczować, ale wydaje mi się, że ciekawą nagrodą za wygraną w takim konkursie byłaby automatyczna nominacja do piórka (tylko nominacja, o reszcie i tak zadecydowałaby loża!).

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

(w jednej grupie Roger z Berylem – brrr :)

– Rogerze, wrzuciłem Ci swoje poprawki do tekstu, przejrzyj – moim zdaniem teraz jest lepiej.

– Edytowałeś mój tekst? Beznadzieja. Żądam usunięcia tych wpisów – takie wchodzenie z butami w czyiś tekst jest niedopuszczalne.

– Roger, ale ja tylko poprawiłem tekst, weź się uspokój.

– Jaki punkt regulaminu złamałem, żebyś wydawał mi polecenia? Na takie zachowanie nie może być zgody!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ktoś tu offtopuje :P Nie będę wskazywać palcem ktoooo...

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Berylu ;D

Sorry, taki mamy klimat.

Zaciekawionym :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ja również wyrażam wstępne zainteresowanie. ;)

Ja też jestem zaciekawiona i zainteresowana.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

I mnie zaciekawiło. Praca zespołowa ma swoje zalety. :-)

Edit: Zespół z Rogerem i Berylem. Kłótnia o wprowadzone poprawki to mały pikuś. Ale ta awantura o pleonazmy...

Babska logika rządzi!

W życiu nie musiałam pracować zespołowo, więc mój ewentualny udział deklaruję wyłącznie jako beta. Bo ja betujących (o ile mi się zdarzy ich mieć, co też jest rzadkością) i tak nie słucham. :)

My (ja ale Jaafa, jak się dowie, to też przekonam) również wyrażamy żywe zainteresowanie i przyłączamy się do apelu – po Koegzystencji.

Od siebie dokładam również cichutką propozycję względnie długiego czasu realizacji. Tu  nie wystarczy, żeby jedna osoba przysiadła i zmobilizowała się... Tutaj całe stado musi się zmobilizować. Brzmi groźnie.

No proszę, już by się z zainteresowanych osób ze dwa/trzy świetne zespoły dało sklecić, a jak członkowie loży nie wyrażą zainteresowania (w sumie mają co robić), to i tak sprawę można przeprowadzić, tyle że bez “opiekunów”. Wtedy jedynie poprosilibyśmy kogoś z Loży o ogólne wskazówki, choćby odnośnie preferowanych limitów znaków. Myślę, że liczbę osób w zespole też można zmodyfikować (4 do 6 osób), zależnie od tego, ilu chętnych będzie do betowania, a ilu chciałoby pisać.

Jafieli – tak, czas na realizację musiałby być odpowiednio długi. Chodzi w końcu o stworzenie jak najlepszych jakościowo tekstów, a pośpiech nie jest przy tym wskazany.

Oczywiście jeśli, to po “Koegzystencji”, ale już samo kompletowanie zespołów trochę by trwało. Jeśli projekt by się udał (jakieś nagrodzone piórkami teksty, podnoszone wspólnymi siłami umiejętności, ogólne zadowolenie uczestników), można go powtarzać cyklicznie, zmieniając autorów, aby kolejnym dać szansę. 

Jakieś wnioski, zastrzeżenia, modyfikacje? Czy taki konkurs powinien mieć też konkretny temat i ścisłe założenia co do tekstów? A może jedynie element, który powinien się znaleźć w tekście, jak było przy “Czarnej kawce”? Potrzebne jest jakieś Jury, albo inny organ organizacyjny? Może DJ miałby ochotę przejrzeć te kilka tekstów tuż przed publikacją i wyłowić perełkę dla redakcji?

Eeeeej, ale jeśli te teksty to mają być takie wypasione arcydzieła, to serio chcecie je umieścić na portalu?

Może lepiej napiszcie, poproście Lożę (jako próbkę czytelniczą) o ocenę kanałem nieoficjalnym i jeśli recenzje będą pozytywne, ślijcie na adres Nowej Fantastyki? A tutaj jak odpadną lub Loża uzna, że para poszła w gwizdek. ;-)

Choć z drugiej strony to trochę przeczy idei robienia konkursu.

Ale jakby ktoś próbował swoich sił, to mc wspominał, że w NF najłatwiej znaleźć miejsce dla tekstów w okolicach 40-50 tysięcy znaków.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Co prawda aż w takie cuda, jak trafienie tekstu do papierowej NF, nie wierzę, ale sam pomysł jest fajny. Biorę udział w czymś z lekka podobnym na innym portalu i uważam, że takie rozwiązanie ma swój urok. Dobra beta nie jest zła, zwłaszcza, gdy i becie i autorowi zależy na wygranej :)

Sugerowałabym jak przy “Kawce”. Narzucenie konkretnego tematu, którego nie da się zbyt szeroko potraktować, może mimo wszystko odstraszać, a dodatkowo utrudnia i tak niełatwe zadanie zebrania się w działające zespoły zwłaszcza, że chyba nie bardzo wszyscy mamy wprawę w tego typu działalności? ; )

Co do cylkiczności jestem zdecydowanie za. Nawet gdyby nie miało to nabrać formy pełnowymiarowego konkursu, to idea jako baza do ćwiczeń i odmiennego spojrzenia na teksty (swoje i cudze) jest bardzo ciekawa.

Jedyne duże pytanie jakie mam, to czy wszystko ma odbywać się w kopiach roboczych i od jakiego etapu – od planu (jeśli takowy będzie)? Od scen? A może lepiej wszystko przenieść na grunt mailowo-wiadomościowy?

Również technicznie jak będzie wyglądało formowanie zespołów, ale to już może bajka na potem ; )

 

Brajt:  Hm, może nie przeczy, jeśli Nowa Fantastyka przychyliłaby się do pomysłu przykładowo – publikowania przez dwa/trzy/sześć/n miesięcy po jednym opowiadaniu opatrzonym właśnie logiem tego konkursu, listą zespołu etc... Czy coś w tym stylu : D Oczywiście tylko jeśli teksty rzeczywiście wyjdą ciekawe.

Ale można by to spróbować zorganizować – Loża jako rodzaj pierwszej instancji Jury, potem NF – nie na zasadzie pojedynczych tekstów, a grupy konkursowej... Tylko czy Loża się zgodzi? ; ) I czy NF się zgodzi?

 

Zresztą, na razie chyba nie ma co dzielić skórki, bo królik dalej kica i daleko do złapania go.

 

/Aeli

Aeli – Beryl to nie Brajt, nawet nie jesteśmy do siebie podobni! ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl:  Hm, może nie przeczy,

A mam Ci cofnąć nicka do poprzedniego? :P

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ups, najmocniej Was Obu przepraszam! Już grzecznie zedytowałam... Lama i to skruszona ; <

 

/Aeli

Eeeeej, ale jeśli te teksty to mają być takie wypasione arcydzieła, to serio chcecie je umieścić na portalu?

Czy pojawiłyby się “wypasione arcydzieła” wyszłoby dopiero w trakcie. Oczywiście dobrze by było, aby zespoły zawiązały się wokół autorów, którzy mają już pewien potencjał, aby zwiększyć szanse. O opiekunach z Loży myślałem też dlatego, że mają oni większe możliwości zainteresowania dobrym ich zdaniem tekstem całej Loży a pośrednio też redakcji. Tych tekstów/zespołów nie byłoby pewnie zbyt wiele. Już do powstania sześciu trzeba zmobilizować trzydziestu portalowiczów, i to najlepiej takich, którzy już nieco dali się poznać ogółowi, a to już będzie niemałe wyzwanie. Być może przy takiej liczbie tekstów udałoby się zmobilizować Lożę do oceny przed publikacją, bądź zaprosić MC albo DJ Jajka do bet, jeśli widzielibyśmy, że powstają naprawdę dobre teksty.

Swoją drogą, myślę że potrzebny byłby jakiś organ organizacyjny/kontrolny, czyli osoby z dostępem do bet, ale nie ingerujący w pracę zespołu. Ktoś, kto rozwiązywałby ewentualne konflikty i pilnował, czy grupa nie łamie zasad, jeśli takowe określimy. Być może takie osoby mogłyby rekomendować tekst Loży przed jego publikacją.

 

A Beryl tylko obserwuje, co tu się wykluje ;) 

 

Okej, skoro jest parę chętnych osób, trzeba zacząć myśleć nad szkieletem składów oraz zasadami pisania tekstów. Opowiadałbym się za jak najmniej restrykcyjnymi zasadami dotyczącymi “co musi być, a czego nie może być w opowiadaniu”

Osobiście sądzę również, że sześć osób na zespół to za dużo. Ja widzę drużyny cztero, maksymalnie pięcioosobowe. Co o tym sądzicie?

Moglibyście wymyślić jakiś temat science-fiction. Fajnie by było...

Tylko sci-fi parę osób z portalu nie lubi. Albo raczej tylko parę lubi. Ja dałbym dowolność w tym aspekcie – sci-fi, fantasy, albo nawet horror. Sam oczywiście chętnie napisałbym sci-fi, jeśli miałbym być autorem. Ostatecznie i fantasy mi nie przeszkadza.

Beryl sie odezwie wieczorem ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A w Warszawie leje...

Jak już się bawić, to może tak: owszem, dobrać się w zespoły, ale bez ścisłego podziału ról. Zrobić kilka opowiadań, mało – za to w mocnych zespołach, podyskutować, popoprawiać, pokazać loży w becie do głosowania – o ile autorzy będą mieli wewnętrzne przeświadczenie, że tekst jest doby. Jak się loży spodoba, to loża da wyróżnienie, a mc przeczyta. Skoro tekst nie został publikowany, a mc już przeczytał, to – jeżeli i jemu się spodoba – może wciągnie do wydania specjalnego ; )

Trzeba jednak zauważyć, że to jest coś na kształt obejścia ogólnych reguł zgłaszania opowiadań i do redakcji, i do nominacji miesięcznych, dlatego proponowałbym nie więcej jak 3 opowiadania (a najlepiej 1 – przy wyborze warto by wziąć pod uwagę nie tylko głosy loży, ale też tych współautorów), do bólu wypracowane i profesjonalne, no i oczywiście z taką inicjatywą nie można za często: nie wiem, raz na 6 miesięcy?

A potem – jeżeli by się udało pchnąć taki tekst – to chyba jako autor zbiorowy, na co wszyscy się powinni na samym początku zgodzić, żeby nie było wątpliwości i awantur. 

Byłaby to promocja i strony, i naszej społeczności portalowej.

I po co to było?

Bez podziału ról będzie trudno stworzyć spójne opowiadanie. Pomijając kwestię fabuły, bohaterów, zostaje sprawa języka; nie ma sensu, żeby kilka osób pisało tekst i dochodziło potem do wspólnego wniosku, że do stylu jednej z piszących trzeba się dostosować. Każdy ma inny warsztat i inny styl pisania. Betaczytacze, posiadający różny warsztat od autora, w sensie mocnych i słabych stron, mogliby wspierać piszącego sugestiami i spostrzeżeniami w aspektach, które, z racji własnych doświadczeń wynikających z pisania tekstów, szczególnie zgłębili. Co zrozumiałe, powyższe poza uwagami ogólnymi, oczywistymi, dotyczącymi odbioru samej historii.

Co ja pacze... Co ja pacze... Później się odezwę ;-) Albo kto inny :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

czy wszystko ma odbywać się w kopiach roboczych

Myślę, że to najsensowniejsze rozwiązanie, bo ułatwia pracę w zespole, umożliwia dyskusję w całej grupie, a nie tylko wymianę poglądów między betą a autorem, jak w przypadku maili. Każdy członek grupy, bez względu na to, kiedy dysponuje czasem, mógłby w dowolnym momencie przejrzeć całość komentarzy. Poza tym to właśnie w takim przypadku będziemy uczyć się od siebie nawzajem. W pierwszym etapie to autor musiałby napisać pierwszą wersję roboczą tekstu, ewentualnie konsultując się z zespołem co do pomysłu, fabuły itp (nic nie stoi na przeszkodzie, aby komentarze pod “kopią roboczą” pojawiały się wcześniej, niż sam tekst). Drugi etap to już praca nad konkretnym tekstem. 

Prosiaczku – co do restrykcji, mam podobne zdanie. Jeśli chodzi o liczebność drużyn – uzależniłbym to od kilku czynników. Po pierwsze, czy byłby opiekun z Loży i w jakim zakresie wspierałby projekt. Po drugie, myślałem, czy nie watro by było do zespołów dokoptować (może choć po jednym) młodszych, mniej doświadczonych kolegów, dla których taka współpraca mogłaby być bardzo wartościowa.

Syf.ie – jeśli bez podziału ról, to kto decydowałby o tym, czyj pomysł zespół zrealizuje i jak głęboko mogą ingerować weń poszczególni członkowie. Mogłoby być nerwowo i chaotycznie. Przy podziale na autora i bety mamy już jakiś początkowy porządek i jedną osobę odpowiedzialną w pełni za projekt. Każdy, kto ma ambicję wystąpić w roli autora, może próbować stworzyć własny zespół. Jeśli to się nie uda, to być może nie przekonał jeszcze dostatecznie innych portalowiczów do swoich umiejętności. 

Pełna zgoda na to, że wypadałoby podać skład całego zespołu przy ewentualnej publikacji.

Co do obejścia ogólnych zasad – chyba to nie całkiem tak. Każdy ma prawo nominować tekst do piórka (a więc także organizator konkursu czy członek zespołu) a oceną tekstów i tak zajmowałaby się Loża na zwyczajowych zasadach. Jedyna różnica – tekst byłby jeszcze nieopublikowany, ale to raczej utrudnienie dla autora, bo nie może w takiej sytuacji liczyć na dodatkowe głosy z nominacji użytkowników.

Częstotliwość – raz na rok, góra dwa razy. 

 

Powstawanie zespołów widzę tak – w wątku konkursowym/warsztatowym zgłaszają się chętni autorzy, podając jednocześnie preferowany gatunek (fantasy, SF, horror, bizarro itp.), aby ułatwić betom wybór. Chętni do betowania zgłaszają się do autorów poprzez prywatne wiadomości do określonego terminu (ewentualnie autor sam proponuje betowanie swoim portalowym znajomym). Autor, który zbierze grupę ogłasza jej skład w komentarzu i grupa zostaje dodana do listy konkursowej. Kto nie zbierze zespołu w terminie, siłą rzeczy nie przechodzi dalej.  

Jedyna różnica – tekst byłby jeszcze nieopublikowany, ale to raczej utrudnienie dla autora, bo nie może w takiej sytuacji liczyć na dodatkowe głosy z nominacji użytkowników.

 

Z naszego lożowego regulaminu w pierwszej kolejności wynika, że zajmujemy się opowiadaniami opublikowanymi, podczas gdy te betowane publikowane jeszcze nie są. Ja zresztą nie wiem, jak by się ustosunkowała reszta loży do całego pomysłu, stąd zastrzeżenie o wyjątkowym charakterze pomysłu. Poza tym warto pamiętać, że normalnie jak ktoś chce się opublikować, to śle tekst na skrzynkę mailową i czeka. Nadto mc, czytając opowiadania zgłoszone do piórek, wie , że nic dalej z nimi nie musi robić prócz komentarza, a tu, nie wiem, może być trochę zdenerwowany, jak mu podsuniemy takie kukułcze jajo. Pewnie nie będzie, ale lepiej dmuchać na zimne ; ) 

Przy podziale na autora i bety mamy już jakiś początkowy porządek i jedną osobę odpowiedzialną w pełni za projekt.

Mając powyższe na uwadze, tj. kwestię publikacji i stworzenia czegoś na kształt creme de la creme bieżących literackich możliwości społeczności portalowej i zaangażowania wielu osób w projekt w stopniu trudnym do określenia, jak również ewentualnego skorzystania z możliwości pchnięcia tekstu jakby bocznymi drzwiami, lepiej by było przyjąć, że dzieło wychodzi od współautorów, a podział ról będzie ich wewnętrzną sprawą.

 

E: tj. mnie klaruje się może nieco inna wizja przedsięwzięcia – nie jako konkursu, ale raczej projektu sprawdzającego, jak dobry tekst byśmy byli w stanie wspólnie wypracować. Być może po prostu należałoby to wyłączyć do osobnego wątku ; )

I po co to było?

Dużo do czytania w tym wątku. Oczy mi się zmęczyły...

Ale pomysł ciekawy. Ja akurat mam doświadczenie w pisaniu w parze ;) Chętnie spróbuję w większym zespole. Tylko nie katujcie mnie si-fi narzuconym jako wymóg ;P

https://www.martakrajewska.eu

Syf.ie – czyli Ciebie też ciekawi, jaki potencjał ma nasza portalowa społeczność? Podziel się wizją, tu albo w osobnym wątku. Chyba,  że chcesz w zaciszu domowych pieleszy dopracować szczegóły i zaskoczyć nas za jakiś czas ciekawym projektem.

O, widzę, że zabieracie się do tego na poważnie. :) Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak foch, bo nie mam takiego zamiaru – ale ja się chyba nie nadaję do poważnej pracy zbiorowej.  Rządzić się nie umiem, ustąpię każdemu, a swoje i tak pomyślę i na boku zrobię po swojemu. Więc – jeśli to będzie coś więcej niż zupełnie niezobowiązująca zabawa – to ja grupowo nie potrafię. :)

Więc pozostanę zapewne w roli obserwatorki i kibicki. 

Ciekawy pomysł, Unfallu. Wyrażam wstępne zainteresowanie.

Ale muszę jeszcze doczytać wątek :)

Zobaczyłem, przybyłem, przeczytałem.

Podstawowa idea – bardzo dobra.

Sądzę, że po wyklarowaniu w toku wymiany poglądów, co, jaka drogą i dlaczego chcielibyśmy osiągnąć, należałoby zwrócić się do _mc_ z prośbą o wyrażenie zdania – to minimum – objęcia patronatem – optimum – co obligowałoby Go do sformułowania konkretnych opinii i obietnic.

Kompletacja zespołów – spontaniczna przy pełnej dobrowolności, ale z wyraźnym zastrzeżeniem, że bardzo źle będzie widziane późniejsze wystawianie reszty zespołu do wiatru. Podział ról – podobnie, wszak zapraszając kogoś do współpracy trzeba tę osobę już znać pod względem jej możliwości.

Określanie tematów, obowiązkowego elementu, limitu znaków – nie wiem. pomocne by było czy przeciwnie, krępowałoby, ograniczałoby inicjatywy. Do przedyskutowania...

Termin? Długi. Cudów nie ma, uzgodnienie poprawek, propozycji płynących z trzech źródeł to nie zabawa, to ciężka i długa praca....

Tyle na gorąco.

Śledź ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

W Bedrzichu?  :-)

W marynacie, kuźwa... ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Moim zdaniem wszelkie “obowiązkowe elementy” niekorzystnie wpływają na uniwersalność tekstu i ewentualną drukowalność, bo ich moc będzie w mniejszym lub większym stopniu wynikała ze spełniania konkursowych kryteriów. Na zasadzie “byłoby fajne, gdyby nie o czarnej kawce”.

 

Zastanawiam się, czy ta formuła zmusiłaby mnie wreszcie do napisania długiego opowiadania? Jeśli uznam, że nie, to przynajmniej chętnie pobetuję, w ramach ulubionych tagów.

 

Uwaga do wszystkich: miejcie wzgląd na fakt, że od lipca ludzie zaczną się rozjeżdżać i mało kto przewidzi, czy przez całe wakacje będzie siedział na zadku.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ja w ciemno mogę powiedzieć, że całe wakacje siedzę na tzw. zadku ; )

 

I – jakby co – również chętnie wezmę udział w zabawie, ale w jakiej roli – to nie wiem.

I po co to było?

Nikt nas nie goni, więc możemy wspólnie dopracować formułę tak, abyśmy się w niej dobrze czuli. Także terminy trzeba dobrać odpowiednie, bo to nie byłby mały projekt. Myślę, że pojedyncza edycja mogłaby się ciągnąć jakieś trzy miesiące – wstępne przygotowanie tekstu, a potem praca nad nim w zespole, nie mówiąc o powstawaniu zespołów i innych organizacyjnych, drobnych operacjach, potem czas dla Loży na ocenę i być może dla MC – więc w całości może nawet dłużej. 

Trzy miesiące? Hmmm. Pisałam kiedyś wspólne dzieło z Alex. Od pomysłu do wstawienia na stronę minęły jakieś trzy i pół miesiąca. A to były tylko dwie osoby i każda zasadniczo pisała swoją część, więc uniknęłyśmy kłótni o różnice stylistyczne itp.

Babska logika rządzi!

Robi się faktycznie poważnie... Groźnie i ambitnie. Brr.

 

Wydaje mi się, że ogólny zarys idei pozwala na bardzo ciekawą współpracę już od poziomu pomysłu i planu wydarzeń, a nie tylko szlifowanie tekstu jednego autora, stąd jeśli zbierze się zespół odbierający sprawę podobnie i przygarnie dwugłową hyderkę – to chętnie weźmiemy udział. W innych wypadku, będziemy z ciekawością czekać na efekty.

 

/Aeli

No właśnie – zespół odbierający sprawę podobnie. Wydaje mi się, że każda z osób piszących tutaj co najmniej jako-tako może być mocno zafiksowana na własnym stylu, własnych światach i priorytetach. Ale może nie? Pomysł ciekawy, nie będę marudzić tylko czekać na efekty.

Dlatego nie podchodziłabym do tematu tak strasznie “na serio” i “profesjonalnie” – początkowo wszystko brzmiało o wiele bardziej przyjaźnie, rozwija się w coś hm... Ciężkiego? Ciekawego bardzo, fakt, ale ciężkiego. Wszystko pewnie będzie zależało od indywidualnego podejścia wewnątrz zespołów, więc pożyjemy zobaczymy, tak mi się wydaje.

 

Dogadać się da... Do pewnego stopnia przerabiamy to sami, chociaż przynajmniej nas jest sztuki dwie, a nie powiedzmy pięć i w piórka obrastać nie było powodów. Ale sfiksy i zafiksy każdy ma ; )

 

/Aeli

 

Sporo jest na portalu zdolnych ludzi, więc kolorowe pierze powinno fruwać wszędzie jak liście podczas jesiennej wichury. Nie lata, bo każdy jest skazany na siebie, więc tu i ówdzie wychodzą nasze drobne niedostatki, które sami we własnym gronie potrafimy sobie wskazać. A przecież razem mamy potencjał być fabryką porządnych tekstów.

Celem byłoby pisanie tekstów, które powinny zostać docenione przez użytkowników (nominacje) i Lożę (piórka).

Z tego zrozumiałem, że istotą inicjatywy od początku miało być powstawanie tekstów możliwie dobrych jakościowo, nie wspólna zabawa literacka. Ale może widzicie to inaczej.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Loża i piórka to zabawa. Celowanie w druk – o, to już poważna sprawa. Tak ja to widzę.

Loża i piórka to zabawa.

Czuję się taki niedoceniony jako członek : (

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Całe, hm, standardowe 15cm niedocenienia? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Masz rację i to nie tak, że odbieram samą ideę w inny sposób, pewnie wyraziłam się jak zwykle niejasno. Po prostu wydaje mi się, że nagle z ambitnego pomysłu zrobił się bardzo ambitny pomysł i zgęstniało. Nie pisałam o “zabawie literackiej”, a o innym spojrzeniu na tą samą pracę zespołową, gdzie wspólne myślenie, czyli także wyłapywanie potencjalnych błędów i nieścisłości zaczyna się nie na gotowym tekście, a na poziomie pomysłu i planu – z założeniem, żeby dać z siebie wszystko, ale bez jakiejś strasznej presji, która powoduje tarcia w zespole i tym podobne. Ambicje czasami gryzą.

Ogólnie inicjatywę odebrałam początkowo jako bardziej hm... Szkoleniową? Próbę stworzenia we wspólnym gronie czegoś możliwie jak najlepszego. Ale nie z myślą, że każdy twór musi być arcydziełem ; ) Pewnie w którymś momencie wszystko się rozminęło, ogólnie będę z zainteresowaniem śledziła co dalej.

 

/Aeli

Mówiąc ogólnie – masz rację, piórka to zabawa. Ale samo napisanie piórkowego tekstu to już inna bajka. Tobie czy Finkli to przychodzi naturalnie, bo macie talent. Ale żebym ja zapracował na piórko, to muszę podejść do sprawy znacznie poważniej, bo inaczej skończy się na kolejnym szorcie pisanym na kolanie pod pomnikiem Chłopców z Placu Broni.

EDIT: Kolektywne pisanie mimo wszystko będzie zabawą – to generuje świetną zabawę podczas pisania, można się też wiele nauczyć, ale nie generuje nienajwyższej jakości literatury. Nie bez powodu w księgarniach próżno szukać powieści pisanych zbiorowo – co najwyżej w duecie. Nie liczę tu oczywiście kolektywu literackiego ukrywającego się pod nazwą Stanisław Lem.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Psycho, nie wiedziałem, że tak nisko mnie cenisz :/

No dobra, nie offtopuję więcej :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Brajcie, nie do końca o to mi chodziło, ale może wieczorem wyjaśnię, bo teraz w korku stoję. I nie kokietuj! :) Bo piszesz świetnie.

Czuję się taki niedoceniony jako członek : (

Beryl jest niedocenionym członkiem! – krzyczy i ucieka.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Nie, no bez jaj. Czy jakość wyklucza dobrą zabawę? Czy pisząc dobrze musimy się męczyć? No nie! Lożownicy to nie rzeźby z brązu, a redaktorzy nie są posągami z Wysp Wielkanocnych. Jeśli w jakimś stopniu udałoby się ich zaangażować w projekt, to tylko trzeba się będzie cieszyć. Nie róbcie mi z konkursu klubu smutasów! :)

Celujemy w piórka i pozwolimy MC, albo DJ Jajkowi zajrzeć w kopie robocze przed publikacją (jeśli oczywiście któryś wyrazi chęć). Czy to powód do dezercji? Czy piórka, nawet te brązowe, co wyszło że zdewaluowane, nie łaskoczą miło ego. Czy ktoś się obrazi za ewentualną publikację? No nie róbcie sobie jaj z porządnych ludzi! ;) Nie wiem jak Wam, ale mnie najwięcej satysfakcji sprawia pisanie tych dobrych tekstów (choć mi się nieczęsto zdarza). Tak więc drzyjmy pierze, a jak nie wyjdzie, to trudno. To przecież nadal jest zabawa. 

Myślę, że w tym miejscu warto określić, czemu to wszystko miałoby służyć. Wypunktuję to, co mnie przychodzi do głowy.

– zdobycie brązowych piórek – no co? Nie sprytnie to sobie wykoncypowałem? Za jednym zamachem załatwiłem sprawę Jury i nagród, nie ponosząc kosztów. Powinni mnie zatrudnić do organizacji zimowej olimpiady w Krakowie, to by tyle kasy nie umoczyli.

– Podnoszenie naszych umiejętności – na tym portalu uczymy się od siebie nawzajem, a to by była trochę inna, bardziej efektywna (mam nadzieję) forma. 

– dobra zabawa – A tak! I nie dam sobie wmówić, że będzie inaczej. Tak naprawdę wiele może zależeć od doboru osób w zespole.

– Integracja – wiem, jakoś głupio brzmi, ale jeśli kilka osób dzięki wspólnej pracy trochę lepiej się pozna, może zaprzyjaźni, to chyba nikt poszkodowany nie będzie.

– Aktywizacja – znów zabrzmiało poważnie, ale chodzi mi o to, że jest na portalu trochę osób, które same nie piszą, ale na rzeczy się znają i może zechciałyby służyć swoimi cennymi spostrzeżeniami już w trakcie procesu tworzenia, a nie jedynie po obiedzie jak musztarda. Jest też pewnie kilka osób, które wątpią w swoje siły, a przy wsparciu kolegów z zespołu mogłyby rozwinąć skrzydła.

– Promocja – lista zaczyna przypominać zestaw młodego marketingowca, ale co tam. O tym aspekcie wspomniał Syf. Jeśli kilkoma dobrymi tekstami udałoby się nam zwrócić nieco uwagi na portal i związaną z nim społeczność, krzywda nam się nie stanie, To nie ten czas i system, aby bać się wychylania przed szereg. 

– Sprawdzenie potencjału naszej społeczności – nie wiem jak Was, ale mnie ciekawi, jak dobre teksty mogłyby powstać, gdyby konstruktywne komentarze, częste na naszym portalu, zamiast pojawiać się po publikacji, miałyby wpływ na tworzenie tekstu.

 

A teraz jeszcze garść przemyśleń na temat tworzenia zespołów i ról ich członków. 

Pierwotnie pisałem o autorze, betach i opiekunie. Przypisując członkom Loży rolę opiekunów chyba nie do końca sprawę przemyślałem. W sumie dlaczego miałbym odbierać tym osobom możliwości brania udziału w projekcie w dowolnie wybranej formie i pakować do szufladki. Może ktoś z Loży ma ochotę pisać i powalczyć o piórko?

Podział na autora i bety? – Tak jak Prosiaczek, uważałem, że jeśli pisać będą wszyscy, trudno będzie utrzymać styl, stworzyć klimat, spójną fabułę, jednolity świat itp. Bazowałem trochę na doświadczeniu z powieścią w odcinkach, gdzie każdy z autorów miał głowę pełną pomysłów i różnych koncepcji, ale niewiele z tego dało się wykorzystać, bo od pewnego momentu trzeba było walczyć o to , aby wszystko miało jeszcze ręce i nogi. W efekcie, mimo iż tekst tworzyło wiele bardzo zdolnych osób (ukryty autokomplement :), tekst raczej piórka by nie dostał. Z drugiej strony, mogę się mylić. Na jakość “Nadziei” miało wpływ więcej czynników, a fabuła powstawała spontanicznie. W związku z tym, jeszcze z czymś innym i z faktem, że w kilku komentarzach pojawiły się zdania odmienne, może lepiej byłoby przyjąć, że:

– zespoły same decydują o podziale ról i czy jakiekolwiek role są im potrzebne. Decydują też o formie i zakresie współpracy, bo i tak ciężko by było cokolwiek narzucić, a potem to kontrolować i egzekwować. Zresztą po co? Może powstaną dzięki temu jeszcze ciekawsze projekty (tryptyk – trzech autorów i dwie bety w zespole, albo co).

– Forma współpracy w zespole, kompetencje, role (jeśli są) musiałyby być ustalone na wstępie, aby uniknąć późniejszych konfliktów.

– Optowałbym jednak za tym, aby każdy zespół miał jakiegoś lidera. Nawet różnego rodzaju demokratyczne organa mają przewodniczących. Takie rozwiązanie ułatwia komunikację na zewnątrz i pomaga w rozwiązywaniu ewentualnych konfliktów. 

– Istniałaby możliwość jednorazowej zmiany członka zespołu, za zgodą większości plus lider plus organizator. Wypadki chodzą po ludziach. Ktoś może się szczęśliwie i bez pamięci zakochać, dostać wymarzoną pracę i wyjechać na Bahamy, aby zarządzać tam hotelem, sfiksować po lekturze tekstów na “Grafomanię”, albo wygrać w totka i mieć wszystko w d... nosie. Zespół, który takim zdarzeniem oberwał rykoszetem powinien mieć możliwość uzupełnienia składu, jeśli takie by było życzenie jego członków.

 

Znów mi wyszedł elaborat. 

“Koniec i bomba, kto czytał, ten trąba.”

Och. Długi post Unfalla. Chyba wypada przeczytać. Może jutro ; ))

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Fajnie tu kombinujecie:) Będę śledzić ten konkurs. Ciekawa jestem, jak to wyjdzie, ale na pewno będzie ciekawie:3

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Wytłumaczę może o co mi chodziło, żeby nie wyjść na dętą nadętą. Chociaż późno, więc może się okazać, że to bełkot. 

Ja sobie czasem piszę te swoje baje, daję je tutaj i właściwie tylko tutaj, bo tu mi przed publikacją nikt nie powie – “nie opublikujemy!”. Więc sobie mogę pisać jak mi się podoba, najwyżej bajeczka zostanie zjechana, ale nie muszę zastanawiać się, jakby tu napisać, żeby przeszło dalej. Więc nie traktuję tego poważnie w tym sensie, że mogę sobie na luzie pisać to, co chcę. Czasem ta zabawa jest emocjonująca, czasem kosztuje mnie trochę nerwów, ale zdarzają się też miłe bonusy.

Ale – gdybym miała pisać z innymi, i jeszcze do tego z opcją, że może ktoś to będzie nawet tylko próbował zaproponować do druku – to ja się po prostu najzwyczajniej w świecie boję, że spieprzę. Bo uznam, że bohater coś za mało tych dylematów moralnych ma i w ogóle jakiś taki za wesoły. Więc jeśli beta – to chętnie na coś zerknę, jeśli współautorka – to ja jednak wolę sama samiuteńka odpowiadać za własne twory. :)

 

A teraz dobrej nocy wszystkim życzę! :)

 

ja się po prostu najzwyczajniej w świecie boję, że spieprzę.

Ocho, ale czego tu się bać? Co mamy do stracenia? Jesteśmy mniej lub bardziej uzdolnionymi amatorami, a nie utytłanymi celebrytami, którzy muszą dbać o reputację, bo ich jakiś domorosły krytyk zjedzie, obśmieją w brukowcu, czy obsmarują w pudelku.  

Jak rozumiem, wolisz pisać sama, bo wtedy bierzesz odpowiedzialność tylko za siebie. Ale przecież nikt nie oczekuje, że czyjkolwiek udział w drużynie gwarantuje sukces. Każdy z nas próbuje solo. Ja tylko zaproponowałem, żeby raz (a może raz na jakiś czas) spróbować wspólnie, mając na uwadze, że w ten sposób możemy dzielić się doświadczeniem i wzajemnie podszkalać. Akurat o Tobie mam takie zdanie, że współpraca z Tobą byłaby bardzo wartościowa, inaczej nie strzępiłbym języka po próżnicy.

MOŻE MC zajrzy do tekstu i MOŻE mu się spodoba. To “MOŻE” sprawia, że nikt nie będzie winien, jeśli to się nie wydarzy. Nikt do nikogo nie będzie mógł mieć pretensji. Swoją drogą, ewentualna publikacja nie pociągnie za sobą dalszych konsekwencji, bo komu z drużyny MC mógłby dać srebrne piórko i nadzieję na ewentualną przyszłą współpracę, skoro doceniony tekst byłby pracą zbiorową zespołu, który zszedł się jednorazowo. MOŻE w efekcie MC częściej będzie zaglądał na portal. Czy to taka wielka odpowiedzialność? Bez przesady. Nikomu nietrafioną radą nie zwichniesz kariery ;) 

Unfall: Brzmi rozsądnie, na całej linii ; )

 

/Aeli

Unfall przedstawił swoją wizję tego wszystkiego i wydaje się być ona bardzo rozsądna. Należałoby się zastanowić nad rolami poszczególnych członków zespołu, tak aby z góry określić pewne ramy organizacyjne działania tychże grup. Szczegóły byłyby do dogadania w zakresie danego zespołu. 

Takie przedsięwzięcie powinno się opierać rzecz jasna na innych zasadach niż opowieść w odcinkach, ale to jest do zrealizowania w ramach ścisłej współpracy.   

Mnie się podoba!

Mee!

Kózka-san, Ty przecież pisałeś coś w duecie z Mają. Może chcesz się podzielić wrażeniami?

Babska logika rządzi!

My najpierw napisaliśmy cały koncept, po czym podzieliliśmy się na rozdziały. Później edytowaliśmy tak, żeby rozdziały było ze sobą logicznie powiązane. Cóż, nie licząc tego, że sama fabuła była dość nielogiczna, to chyba nam się udało :D

No i oczywiście mieliśmy jeszcze betatesterów, co by sprawdzili.

Mee!

Okej, to kto wstępnie chce być autorem? Muszę się zastanowić, kogo wspierać :-)

A kiedy miałaby się odbyć ta zabawa?

Mee!

Ty nie wspieraj, Ty się bierz do pisania.

Też jestem ciekawa, czy znajdzie się ktoś na tyle odważny, by zostać autorem ;)

My byśmy się pisali chętnie na autorstwo, w końcu i tak sami z siebie jesteśmy duetem ; ) Ale czy ktoś będzie chciał współpracować z takim nieopierzonym cosiem, to ja już nie wiem ani za skutki z oczywistych powodów nie ręczę. Więc autorzy lub bety fabularne, zależy która wersja zostanie przygarnięta : )

 

/Aeli

Adamie, nie kuś ;-)

Marianno, u mnie to raczej kwestia tego, że na warsztacie mam dwa opowiadania i na trzecie nie znajdę czasu :-)

Prosiaczku, u mnie to raczej kwestia obaw, by nie zawieść oczekiwań reszty ewentualnego zespołu i tego, że jeśli temat byłby wybitnie nie-SF, to nie gwarantuję obecności w moim ewentualnym dziele fantastyki :|

Kiedy? – na pewno po “Koegzystencji...”. Pytanie tylko, czy w wakacje wystarczy chętnych, którzy zamiast smażyć się na plażach będą mieli ochotę dziobać w klawiatury. Jeśli nie, to może lepiej zaplanować zabawę na długie, jesienne wieczory. Trzeba tylko brać pod uwagę, że projekt potrwa kilka miesięcy. Jakieś sugestie?

Tak czy owak, można się już delikatnie dogadywać we własnym zakresie w sprawie zespołów i zbierać wypasione pomysły. Dla tych, którzy będą mieli ochotę wziąć udział, a do momentu rozpoczęcia zabawy nie zbiorą zespołu, wymyślimy jakiś mechanizm, który kojarzyłby chętnych w grupy, bądź ułatwiał pierwszy kontakt. 

 

EDIT

kwestia obaw, by nie zawieść oczekiwań reszty ewentualnego zespołu

Nie, no. Następna :)

Więcej wiary we własne możliwości. Obiecuję,  że osobiście nakładę po pysku każdemu, kto choćby zasugeruje, że przez Ochę lub Mariannę nie dostał piórka ;) Chyba, że to też by była kobieta, to wtedy bym nie mógł. My się tu mamy wspólnie uczyć od siebie nawzajem. Nikt Was, dziewczyny, nie weźmie do zespołu jako nieomylne wyrocznie.

Co do tematyki – nie będzie narzucona, więc zespoły powinny się dobierać także pod tym względem.

Ja tam nie mam takich obaw, więc i Ty nie powinnaś ich mieć :-)

A AdamKB będzie naszym autorem. Właśnie na to wpadłem. Jak coś napisze, będzie jeden problem – nic do poprawiania :-)

A w chwale i glorii będziemy się i tak kąpać ;-)

 

Dobra, to ja się jednak piszę. Ale raczej nie jako główna autorka. Aha, na wakacje jadę we wrześniu.:) I wolałabym być w takim zespole, który nie ma za dużo wolnego czasu, żebym za nim nadążała. :)

A właśnie, kwestia wakacji. Ja głosowałbym za jesienią. To dobry pomysł, Unfallu. Zresztą jak każdy inny od Ciebie, poza tym laniem po pysku ;-)

 

Ale wtedy będziemy jak pasożyty. No nic, przynajmniej czegoś się nauczymy :-)

Ciekawe, co Adam powiedziałby na perspektywę zostania naszym żywicielem ;)

Tyle gąb do wyżywienia. Jak marnotrawne dzieci, poszły w świat, nic nie zwojowały, to wracają ;-)

Niech się Adam lepiej deklaruje.

Choć, tak właściwie, po przemyśleniu sprawy, to wolałabym pisać, nawet z kimś na spółkę. Recenzentka ze mnie marna :|.

 

Unfallu,

A co do terminu: można by zacząć z początkiem września i dać ludziom czas do końca roku. Chyba by starczyło, tak myślę.

A co do terminu: można by zacząć z początkiem września i dać ludziom czas do końca roku. Chyba by starczyło, tak myślę.

 

Można zacząć teraz i mielić do końca roku ; )

Samo dogadanie się co do ogólnych ram opowiadania może zająć więcej jak miesiąc.

I po co to było?

Dlatego osobiście bym wolał uczestniczyć w projekcie z jednym głównym autorem, który decyduje o kształcie swojego dzieła. A dla opowiadań zbiorowych, interaktywnych, lub scenek pisanych przez grupę autorów w ramach tego samego uniwersum i tych samych postaci, i tak będę zakładał osobny serwis, w innej technologii, gdzie będzie wygodniej współpracować przy pisaniu.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A chciałby ktoś młodego gniewnego, jakby co? :P

Mee!

Ja też mogę się wstępnie zaoferować, jakbym była komukolwiek potrzebna. 

Czy chciałaby pani młodego?

Młodego, młodego ach tak,

Bo młody to jurny,

Choć łeb jeszcze durny,

Młodego, młodego ach tak.

 

A może wy, młodzi, napiszcie coś wspólnie? Ja wam mogę pobetować i pomóc w tym i owym.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

No niby możemy zaraz po Turionie. Tylko brajt, uważaj, bo z młodymi nieco ciężej się pracuje, że tak powiem. 

Maju, nie strasz Brajta!

Mee!

Maju, studiowałem pedagogikę, pracowałem jako wychowawca kolonijny, dam radę. ;-)

 

Czyli po Turionie zaczynacie? No to jesteśmy umówieni. :-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Również myślę, że można by zacząć wcześniej. Do września mnóstwo czasu, ludzie zapomną albo im się odechce, a ja wyjadę na wakacje i znowu stchórzę. :)

Ciekawy też może być proces dobierania się drużyn. Widzę, że Prosiaczek z Marianną się już zgadali, ale to miłośnicy SF, więc konkretni są!

Fajny pomysł. Jakby ktoś mnie chciał przygarnąć jako betę to będę chętna. Tyle że gotowa nie wcześniej niż za miesiąc.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

No to chyba, że tak. Już masz obycie. Bylebyś kiedyś jeszcze użył tego na własnym dzieciaczku – i był jego osobistym tatusiem i betą. To damy Ci znać, kiedy odrobimy Cień. Pewnie będzie to jakoś niewiele po wakacjach.

Ocho, nie wiem jak Ty, ale ja Ciebie widzę w duecie z Sethem – obydwoje lubicie raczej pełnokrwiste fantasy.

Na razie same bety się zgłaszają, ciekawe, kto będzie pisał. ;)

 

Maju, z Sethraelem są trzy zasadnicze problemy: 1. nie zgłosił się tu, 2. uwielbia poezję w prozie, a moja proza jest taka... prozaiczna, 3. jest złośliwym małpiszonem. :)))

Numer 3., nieśmiało zauważę, to żaden problem. ;-) Zawezwiecie drugiego złośliwego małpiszona i będzie cacy ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No dobra, skoro mało piszących – ja się zgłoszę jako pisarz, ale z góry mówię, że dyskusje mogą być długie i burzliwe. Zapraszam zatem jakichś betoludów ; )

I po co to było?

To może umówmy się tak – startujemy zaraz po “Koegzystencji”, ale damy sobie tyle czasu, aby wszelkie urlopy i wakacyjne wyjazdy nie miały większego wpływu na współpracę zespołów. Proces twórczy chyba dobrze by było zakończyć przed świętami Bożego Narodzenia, aby dać Loży dodatkowy impuls, w formie świątecznego nastroju, do rozdawania piórek, a opublikowane na gwiazdkę teksty byłby czas poczytać w święta. Zasady ogłoszę pierwszego czerwca w osobnym wątku konkursowym, choć z grubsza są już chyba nakreślone tutaj. Wszelkie sugestie proszę zgłaszać do tego czasu.

Do tego czasu można też próbować kompletować zespoły – załóżmy cztero– pięcioosobowe (niech tutaj też będzie drobna dowolność, skoro już jesteśmy liberalni pod każdym względem). Możecie w tym celu wykorzystywać także ten temat w Hydeparku. Od pierwszego czerwca będzie czas na zgłaszanie się zespołów, ale też jeszcze na ich kompletowanie (spróbuję w tym jakoś dopomóc).

Jak sobie to fizycznie wyobrażam?

Lider zespołu zakłada kopię roboczą i zaprasza do niej pozostałych członków drużyny jako bety. W nocie od autora opisuje zasady, na jakich będzie funkcjonował zespół, aby było to określone od początku i aby dzięki temu uniknąć nieporozumień. Po pierwszym czerwca, liderzy meldują zespoły u organizatora (czyli u mnie, choć nie pogniewam się, jeśli przykładowo ktoś z Loży zechce mnie w tym wspomagać). Zgłoszenie dokonuje się przez zaproszenie organizatora do kopii roboczej tekstu. Mam nadzieję, że nie będzie wam przeszkadzało, jak się będę troszkę przyglądał (niech i ja się czegoś nauczę – teraz wyszedł na jaw mój szatański plan ;). Ja w takim przypadku, oczywiście nie będę brał udziału w zabawie w żadnej innej formie. Obiecuję, że nie będę się w żaden sposób wtrącał w proces tworzenia, ani żadne informacje nie wyciekną z wątków za moją przyczyną. Reagował będę jedynie w przypadkach ostrych nieporozumień, czy tak zwanego “przeginania pałki” (przykładowo – dziesięć bet w zespole, albo wrzucenie do obróbki gotowego już wcześniej tekstu), czego zapewne nie będzie.

 

Myślę, że współpraca młodszych z tymi nieco bardziej doświadczonymi w ramach jednego zespołu to świetna sprawa, szczególnie dla tych młodszych, którzy mogą na niej wiele skorzystać. Jeśli więc, Brajcie, masz ochotę, to przygarnij tych dwoje młodych zdolnych i dobierz jeszcze kogoś do pomocy. Będę trzymał kciuki za wasz zespół.

 

Kto przygarnie Koika? :) Czy będzie jak na wuefie? :D

 

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ocha: Jakie same bety...? ; )

Korzystając z pozwolenia Unfalla, szczęśliwie bo na pisanie wiadomości chyba nie starczyłoby mi odwagi, przypomnę się z wcześniejszą deklaracją... Tylko nie wiem czy będziemy liczeni jako jedna, czy dwie osoby ; P

W każdym bądź razie chętnie z Jaafem poautorujemy, w klimacie najlepiej fantasy – podgatunki dowolne. Proponowałabym układ – jedna osoba pisze (lub przepisuje po swojemu), ale wkład w fabułę mają wszyscy – zapraszam zainteresowanych? ; )

 

Koik80: Nie wiem, wf brzmi groźnie... My chętnie i przygarniemy i przytulimy! : D

 

/Aeli

Syf.a coś się chyba towarzystwo przestraszyło. :) A ja to na pewno obawiałabym się doradzać komuś z tak charakterystycznym, silnym i odmiennym od mojego stylem.

 

Gdyby Alex zdecydowała się pisać, to bym chętnie do drużyny Alex dołączyła. Ale z drugiej strony – czy Alex potrzebuje rad? Hm.

Ale z drugiej strony – czy Alex potrzebuje rad? Hm.

Nie ma takiej ani takiego, którzy by nie potrzebowali. Ale kokieteria ładna ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Syf.a coś się chyba towarzystwo przestraszyło. :)

 

E no, nie wiem, dlaczego tak się stało ; )

I po co to było?

Ja dla przykładu jestem w takiej sytuacji:

Mam pomysł na opowiadanie jeszcze z okolic hmm... 2003 roku. Długości pewnie około 30 tysięcy znaków. To niewiele, ale dla mnie, który nigdy nie napisał opowiadania dłuższego niż 10 tysięcy, jednak bardzo dużo. Chcę z tym opowiadaniem uderzyć do mc, bo mam obiecaną recenzję dowolnego tekstu, wygraną w którymś z zeszłorocznych konkursów. Nie chcę się pisaniem tego opowiadania dzielić, bo do pomysłu jestem zbyt przywiązany (w końcu od 10 lat za mną biega). Z drugiej strony pomysł jest na tyle specyficzny, że akcja może się potoczyć w wielu rozmaitych kierunkach i mieć wiele różnych zakończeń, z których samemu będzie mi ciężko wybrać to najlepsze, dlatego podpowiedzi byłyby tutaj bezcenne. Do tego ze względu na brak doświadczenia z dłuższą formą i wrodzone lenistwo, fajnie byłoby mieć parę osób, które mnie przypilnują, żebym to w ogóle napisał.

I teraz nie wiem czy ta sytuacja pasuje do konkursu, czy lepiej po prostu szlifować tekst na boku.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Szlifuj na boku, ale weź osoby o różnym guście na bety. W tym takie, o których wiesz, że np. krytycznie podchodzą do tego typu twórczości. Sytuacja wprawdzie idealnie się nadaje na konkurs, ale skoro jesteś tak przywiązany do pomysłu, jak piszesz, to będzie cię serce bolało, kiedy zostanie pozmieniany, podotykany, powykręcany w obcych rękach. I nie będziesz chyba zadowolony...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Brajcie – myślę, że to w pełni zależy od Ciebie.

Z jednej strony zespoły same mają decydować, na jakich zasadach współpracują, więc jeśli z góry określisz, że potrzebne ci jedynie bety, które nie będą rościć sobie praw do współautorstwa, to chyba nie byłoby problemu. Z drugiej, skoro masz możliwość podesłania tekstu MC, w zasadzie nie potrzebujesz konkursu, bo jestem przekonany, że chętnych do betowania znajdziesz i bez niego.

Również proponowałabym pracę poza konkursem, ale z dobranym zespołem – bez limitu czasu i dodatkowej presji samego konkursu. Dodatkowo, co dwie opinie (na potencjalny tekst konkursowy i ta wygrana, na opowiadanie spoza konkursu) to nie jedna ; )

 

/Aeli

Dzięki. :-) To teraz tylko tablica betoogłoszeniowa do zrobienia.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

To chyba w ogóle nie jest konkurs na pomysły, do których jesteśmy jakoś baaaardzo przywiązani. Mam w głowie pomysł na opowiadanie na dobre kilkadziesiąt tysięcy znaków, pewnie z moimi możliwościami do jakiś 100 tys. by się zbliżyło (no i drugi pomysł, ale już chyba na minipowieść) ale że to mój świat i moi bohaterowie – to  chcę sama za nich odpowiadać. 

 

Ja też mam podobny pomysł i chyba bym go nie oddał na rozszarpanie kilku osobom, choćby nie wiem, jak dobrze pisali i uroczy byli :)

Mee!

To ja bym chętnie przystąpił do któregoś zespołu :)

Ocho – o Przedwieczny Jajku… się zarumieniłam. Oczywiście, że potrzebuję rad! No i głaskania też, choć wiem, że nic tak dobrze nie wpływa na twórczość jak ożywcze pacnięcie w nos:D

Dla posiadania takiej Bety to i mogę autorować:) Tylko najpierw muszę pokończyć rozgrzebane rzeczy (tu pokłony dla nieskończonej – mam nadzieję – cierpliwości MC) i przebetować wszystko, co obiecałam. No ale termin długi to chyba dam radę.

Więc zaklepuję Ochę! A co!

Oczywiście fantasy lub pogranicza. Nie ponure raczej.

Jak komuś pasuje niespieszne tempo to zapraszam. Jeśli ktoś chętny do współautorstwa – też może być, tylko radzę zapytać cichcem Finklę, czy nie zrujnuje to jego/jej dobrostanu psychicznego.

I ziu!:)

 

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

O, to świetnie, Alex!

I w ogóle sobie  nieskromnie pomyślałam, że – jeżeli chodzi o w miarę rozrywkowe, ale nie do końca głupawe fantasy – to my możemy razem być taką drużyną marzeń. ;)

To kto jeszcze do nas?

Ocho, Alex – piszę się na betę do Was. Co Wy na to?

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Uuu, silna drużyna będzie, widzę. Super.

Halo – ja też chcę betaczytaczy! ; )

I po co to było?

Syfie, jeśli nie masz nic przeciwko, to mogę do Ciebie dołączyć :-)

Bemik – oczywiście serdecznie zapraszamy (mam nadzieję, że Ocha się nie pogniewa za mówienie w jej imieniu, ale jak coś to przyjmę na klatę i przekupię ciastkami:D)

Żeby było prościej założę roboczy temat, choć z konkretami przyjdzie jeszcze poczekać.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Jasne, Bemik! Ale nam się fajna drużyna tworzy. :)

Jeśli bym komuś na autora pasowała to się zgłaszam. Wybredna nie jestem, mogę się bawić zarówno w fantasy, jak i SF, byleby nie było pciuł-pciuł gunów i statków kosmicznych ;] Ale androidy mniam. Horrorów nie uwielbiam, ale też mogłabym spróbować... czuję się gautunkowo łatwa :P

 

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Ustaliłysmy – trzy weteranki – że chętnie przyjmiemy do naszej drużyny świeżą krew. Więc jeśli jakiś nowicjusz ma ochotę na fantasy (mam nadzieję, że bez elfów i krasnoludów) to zapraszamy.

Tenszo, a cóż to za wyznania : czuję się gatunkowo łatwa  ???? Normalnie, banan na buźce na cały dzień!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

czuję się gautunkowo łatwa :P

:-D :-D Oto kobieta prawdziwie swobodna: niestraszny jej ni elf, ni krasnolud, predator lub obcy z Nostromo... ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ocho – jeśli dacie mi coś od siebie napisać (nie ciągnie mnie jakoś do elfów, są dla mnie symbolem rowerowych napędzaczy) to się chętnie przyłączę :)

bemik – :))))))

Rybcia – a co! Ja nie jestem strachliwa baba :P Przeżyłam Politechnikę, przeżyję i obcych...

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

No to biorę Tenszę pod pachę ( choć w taki upał miejsce to ryzykowne, a i diabli wiedzą, czy pierzastą smoczycę/Pierzastą Smoczycę? można jako nowicjuszkę traktować).

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Alex, jaki upał, o czym Ty gadasz, kobieto???

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

22 stopnie u mnie na balkonie to prawdziwy rarytas

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

A pod pachą ile? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gorące 36,9

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Tenszo – jasne, zapraszamy. Nie wiem, jak na to moje partnerki się zapatrują, zwłaszcza szefowa, ale coś mi się wydaje, że w praktyce to może wyjść praca mocno zbiorowa. Mnie już się w roli bety robi ciasno, a jeszcze nawet nie wiem, o czym piszemy. ;p

Alex – jeśli uznasz, że zanadto się panoszymy, możesz nas wywalić. Ty tu rządzisz! ;)

Alex – jeśli uznasz, że zanadto się panoszymy, możesz nas wywalić. Ty tu rządzisz! ;)

To można cofnąć zaproszenie do betowania? Wydawało mi się, że nie.

Babska logika rządzi!

Oj, Finkla! Może nam się kazać zamknąć po prostu, no! ;)

Tak, można wybraną osobę usunąć z grona betujących.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

O, ja... I to by podziałało? ;-O

Babska logika rządzi!

Wiesz, to zależy na kogo. Na mnie pewnie tak. ;P

No i wychodzę na jakąś dyktatorkę. A kto mnie w to tak w ogóle wrobił? No kto? Ja planowałam być li cichutka betą.

No, a teraz, Ocho, marsz przeczytać moją Bardzo Długa Odezwę, przez którą mąż musi czekać na obiad;)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Gorące 36,9

Alex ;-) To całkiem dobry tytuł na opowiadanie ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Faktycznie:D Choć to zdaje się cytat z jakiejś starej reklamy (Hallsów?)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

A kto mnie przygarnie? Widzę, że mamy silną, babską drużynę, tylko miejsca w niej już chyba brak :/

Kto weźmie krajemartę?

https://www.martakrajewska.eu

Właśnie, to jak Wam idzie kompletowanie drużyn? Bo my już nawet jakieś maciupeńkie zaczątki opowiadania mamy! :P Możemy wygrać, ale niekoniecznie walkowerem. ;)

krajemar: My chętnie przygarniemy Krajemartę, ale czy Krajemarta postanowi dać się przygarnąć? Koik się nas chyba wystraszył... Ale obiecuję, my oswojona hydra! Dwugłowa, ale w pełni udomowiona!

 

ocha: Obawiam się, że z Drużyną A nie mamy co konkurować : D Streściłyście się i sprężyłyście straszliwie, ale może z walkowerem nie będzie tak źle?  Do końca czerwca jest jeszcze ciut czasu ; )

 

/Aeli

To ja i Marta, jak te bliźniaki w pisaniu, z chęcią do Ja fieli – oswojonej hydry – dołączymy; jeśli jeszcze można. I nie wystraszył się! Sam straszyć będzie ;) To mamy team? :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Daję się przygarnąć. Mamy trójkę (chyba, że hyderka się liczy podwójnie). Kttoś chce do nas?

https://www.martakrajewska.eu

Ja chcę :)

To jestesmy w... domku ;) – ale ze mnie jajcarz :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Koik, Krajemar, Domek: Witamy serdecznie i cieplutko na pokładzie! Co do liczenia stworzeń dwugłowych – Unfallu? Jak to z nami jest? Sztuka jedna, czy dwie?

Mamy pełen, kompletny zespół... Nawet jeśli za oknem paskudnie, to ja chyba świecę całkiem niezgorzej. Zamierzam szczerzyć mordkę przez cały dzień!

 

Wieczorem założymy z Jaafem kopię roboczą i będzie można pakować się do tematu „pierzynkowego” ; )

 

/Aeli

 

Jafieli – zespoły mają mieć po cztery, lub pięć osób, więc jakby was nie liczyć i tak pasuje ;)

Jupi! A Ty, Unfallu masz już kogoś, że tak spytam?

https://www.martakrajewska.eu

Nowa Fantastyka