Czasopisma

Dodaj recenzję

Wydanie Specjalne 01/19

Janusz Cyran "Wyzywające śmierć akty sztuki i spisku"

 

Hubert Olkowski "Zew nieznanego"

 

Hasan Blasim "Ogrody Babilonu"

 

R. Pollock "Pieśń ognia"

 

N. Wolven "Wyznania Minusa"

Komentarze

obserwuj

Słowem wstępu: podoba mi się trend mikropowieści w FWS. Oby było to kontynuowane.

 

WZYWAJĄCE ŚMIERĆ AKTY SZTUKI I SPISKU Janusz Cyran

Muszę przyznać, że mam pewien problem z tym opowiadaniem. Chodzi mi o konkluzję, o klarowność przesłania, bo to chyba mi umknęło. To znaczy, podążając za tytułem tekstu, rozumiem, że jeden z morałów jest prosty: wszystko zmierza do końca, zniszczenia, do śmierci. I, jako że życie z każdym rokiem czyni mnie coraz większym pesymistą, to takie przesłanie do mnie trafia. Ale mam wrażenie, że to nie wszystko, że jest tam coś jeszcze. To opowiadanie porównałbym do obrazu Lombardiego – te wszystkie wydarzenia są ściśle powiązane, ale ja nie potrafię pomiędzy nimi poprowadzić linii, nie wiem w którą stronę umieścić strzałki. Spisek mi umknął.

Tekst porusza masę spraw, wszystkie wokół sztuki i spisku. Dla jednych wyda się to ciekawe, innych może zmęczyć i zniechęcić. Nie jest to opowiadanie akcji, raczej spokojne, trochę filozoficzne, do refleksji. Ale spokojnie, nie jest to kaliber „Lodu” Dukaja.

Co do samych czytelniczych odczuć, to są one mieszane z przewagą tych pozytywnych. O ile fragmenty „Rzymskie” choć ciekawie napisane, wydały mi się tutaj najmniej potrzebne. To jedna z tych cegiełek, której nie potrafię dopasować. Co najwyżej mogę na siłę wcisnąć ją w mur, w nadziei, że zaprawa ją zwiąże a całość nie zawali się i nie walnie mnie w łeb. Z drugiej strony mamy rewelacyjne fragmenty jak choćby metaforyczny o sztuce Eschera, czy mój ulubiony o mrówkach i myszach. Ten ostatni mnie do tego stopnia zaintrygował, że zacząłem się zastanawiać, czy podobny, społeczny eksperyment, nie został faktycznie przeprowadzony. Wszystko tam zostało naprawdę rzeczowo i wiarygodnie opisane. W notce od Autora jednak nie znalazła się żadna informacja, by ten fragment został oparty na jakichkolwiek badaniach. Za to teoria o WTC mnie nie przekonała. Dla mnie, była na poziomie bomby termobarycznej Macierewicza.

Cieszę się, że NF sięga po takie opowiadania i że są Autorzy, którzy je piszą. Polecam każdemu, kto oczekuje od fantastyki czegoś więcej.

 

ZEW NIEZNANEGO Hubert Olkowski

Przyjemne opowiadanie. Jeden z tych tekstów, które buduje się na tajemnicy. Jeśli Autor ma sprawne pióro, to zaskoczy i zaintryguje czytelnika. Tu zaskoczyło. Dobrze poprowadzony tekst, z ciekawym i odpowiednio enigmatycznym zakończeniem. Nie jest to opowiadanie, które pamięta się latami, ale na pewno umili dzień.

 

WYZNANIA MINUSA Nick Wolven

Muszę przyznać, że to opowiadanie wywołało u mnie skrajne emocje. Naprawdę skrajne. Po pierwszych akapitach miałem go dosyć. Chciałem odpuścić i przestać czytać dalej. Później tekst się rozkręcił, poruszył ciekawe psychologiczno-społeczne problemy, by na koniec absolutnie mnie zaskoczyć. Wszystko wskazywało, że to czarna dziura, że to wszystko nieubłaganie zmierza do gorzkiego, ponurego finału. A tu nagle opowiadanie zamknięto w pozytywny i wzruszający sposób. Naprawdę wzruszający. Mnie poruszyło. Dajcie szansę temu opowiadaniu, bo nawet jeśli z początku drapie jak wełniany sweter, to pod spodem ma jedwabną bieliznę. Ktoś może zarzucić temu tekstowi, że jest nierówny. I chyba trudno będzie z tym polemizować, ale dla mnie (uwaga szaleństwo) to najlepsze opowiadanie numeru!

 

OGRODY BABILONU Hassan Blasim

Faktycznie, jak zauważa MZ, jak na tekst o Iraku za 100 lat, to bardzo mocno skupia się na przeszłości tego kraju. Wyczuwalna jest także duża krytyka i rozgoryczenie Autora do swego kraju. Zabrakło temu opowiadaniu tego czegoś wyjątkowego. Rzecz bez charakteru. Czyta się bez bólu, ale jutro pewnie już nie będę pamiętał o czym to było.

 

PIEŚŃ OGNIA Rachel Pollack

Ot, rozrywkowa fantastyka z dość ciekawym światem. Przyjemna do kawy, ale w takiej krótkiej formie sprawiająca uczucie niedosytu. Chciałoby się czegoś bardziej rozbudowanego, czegoś gdzie to uniwersum wykorzysta w pełni swój potencja. I postacią przydałoby się nabrać więcej charakteru.

 

Wszystkiego dobrego!

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

"Wyzywające śmierć akty sztuki i spisku" – w notce pod opowiadaniem wspomniano, że mało który autor ma odwagę tak pisać. Rzeczywiście, trzeba sporej odwagi, by napisać coś  w taki sposób, jakby dla autora nieistotne było, czy po drugiej stronie będzie czytelnik. Trochę  jakby autor co wstał od komputera, to przy ponownym siadaniu zaczynał inną myśl. W jednym miejscu nawet pogubił się ze sposobem prowadzenia narracji. Unikanie stosowania entera w miejscach, gdzie zamiast jednego akapitu powinno być kilka nie pomaga.

Po 5 stronie było widać, ze lekko nie będzie, po 9 straciłem nadzieję, że tekst będzie dobry i zwyczajnie go sobie odpuściłem. Szkoda tylko, że to ponad połowa numeru. I to w ostatnim (miejmy nadzieję, że tylko chwilowo) numerze :/ 

 

"Zew nieznanego" – tu dla odmiany kawał solidnej roboty pisarskiej. Dobry, wciągający klimat, w którym czuć nieznane. Ba, do końca część rzeczy pozostaje niewyjaśniona w sposób, który jak najbardziej pasuje z punktu widzenia czytelnika.

 

“Wyznania Minusa” – bardzo mi się ten tekst podobał i to w wielu aspektach. W notce zwrócono uwagę na aspekt social media i skojarzenia z Black Mirror oraz z chińskim systemem. Ale to nie tylko o tym. To opowiadanie o presji społecznej, o tym co się dzieje, gdy szczerość zderza się ze schematami. Ale też o tym, jak wyglądałoby społeczeństwo, gdyby ludzie byli tacy, jakimi wydają się psychologom, tudzież o tym, co by było, gdyby psycholodzy dorwali się do współtworzenia mechanizmów społecznych (tak, wiem, napisałem coś, z czym sporo osób się nie zgodzi).

Końcówka też nadaje dodatkowego akcentu. Zastanawiam się, czy w zamierzeniu miała być twistem na końcu, czy przeciwnie – epilogiem mającym pokazać coś, co wszywano między fragmenty tekstu po drodze.

Bardzo fajny tekst, choć sam początek faktycznie może lekko zmęczyć – choć jak wspomniał Nazgul, szybko wpada się w rytm czytania.

Ocena bardzo pozytywna.

 

"Ogrody Babilonu" – nie wciągnęło. A tak nawiasem, te kolosalne akapity były już w oryginale? Ten zaczynający się na końcówce strony 61 tak na oko (strzelam w ciemno) ma z 5-6 tysięcy znaków.

 

"Pieśń ognia" – kurde, fajny styl, lekko, przyjemnie i… ze zmarnowanym potencjałem. Zwykle gdy mam uwagi co do długości tekstu, doszukuję się możliwości skrócenia. Tutaj przeciwnie – to opowiadanie prosi się o wydłużenie nawet trzykrotne. Masa pomysłów, ciekawa wizja świata, nawet drobne nawiązania do mniej znanych elementów faktycznej mitologii (dość luźne, to raczej smaczki dla osób, które interesują się religioznawstwem), a całość mimo to nie zapada w pamięć. A szkoda, bo widać wyraźnie, ze autorka spokojnie mogłaby z tego zrobić coś naprawdę fajnego. Tak cyz inaczej cąłość  przyjemna w odbiorze.

 

Janusz Cyran "Wyzywające śmierć akty sztuki i spisku"

Nie skończyłem, opowiadanie zupełnie nie dla mnie.

 

Hubert Olkowski "Zew nieznanego"

Tu z kolei nieźle, tekst ładnie oparty na tajemnicy, intrygujący. Przydałoby się jednak trochę więcej wyjaśnień, oczywiście nie dużo, bo to by zabiło klimat, ale końcówka ustatysfakcjonowała mnie tylko częściowo.

 

N. Wolven "Wyznania Minusa"

Ciekawe, mądre i na czasie. Co prawda “Czarne lustro” zrobiło to lepiej, to i tak jest nieźle.

 

Hasan Blasim "Ogrody Babilonu"

Pierwszy z tych irackich tekstów, który doczytałem do końca. Ujdzie. Podobały mi się ciekawe pomysły na wizję przyszłości, z fabułą za to krucho. Zastanawiałem się, czy w ogóle jest tylu irackich fantastów piszących po angielsku, żeby stworzyć zbiór na wysokim poziomie? Po trzecim tekście nie jestem przekonany, a ponoć to nie koniec irackich wizji w NF.

 

R. Pollock "Pieśń ognia"

Dość przyjemne urban fantasty. Nie zgodzę się, że jest za krótkie. W sam raz. Choć fabuła w rodzaju takich, które już nieraz widziałem – coś bardzo, bardzo złego szykuje się na skalę globalną, ale nasz bohater – równy gość i taki potężny – rozprawi się z tym w 24 godziny, odwiedzając ze 2-3 miejsca i od razu trafiając na odpowiednie osoby i niemal gotowe rozwiązania. Ale mimo tego tekst mi się nawet podobał.

Nowa Fantastyka