„Nowa Fantastyka” jako pierwsza na świecie ujawnia materiały z nadchodzących komiksów wiedźmińskich, powstających w CD Projekt Red.
Jerzy Rzymowski
NIE SAMYM WIEDŹMINEM CZŁOWIEK ŻYJE
Fantasy żyje wielkimi cyklami powieściowymi. Jednym z pytań najczęściej powracających na grupach poświęconych fantastyce jest to, jakie jeszcze serie poza „Wiedźminem” warto przeczytać. Poniżej przedstawiamy garść redakcyjnych propozycji.
Łukasz Czarnecki
W KRAINIE DZIESIĘCIU KRÓLÓW
Większość religii przewiduje na tamtym świecie jakieś wyjątkowo nieprzyjemne miejsce, gdzie okrutnie karani są ci, którzy za życia dopuszczali się zła. Wizja piekła istnieje też w buddyzmie. Wraz z nim na początku naszej ery zawitała do Chin, gdzie wkrótce zapuściła korzenie w ludowej wyobraźni.
Ponadto w numerze:
‒ przedpremierowy fragment najnowszej powieści Andrzeja Sapkowskiego;
‒ opowiadania m.in. Agnieszki Hałas, Krzysztofa Rewiuka i Algernona Blackwooda;
Przeczytana:). Tradycyjnie, publicystyka w całości. Z opowiadań, tylko "Penelopa Czeka". Fajne, pogodne takie. Do innych próbowałem się dobierać, ale nie mogę. No nie i już. W związku z tym że nie chciało mi się zmywać naczyń. Tradycyjnie zawinąłem w NF szkielet makreli i odłożyłem do stojaka na parasole:)
Czołg może wpaść w poślizg na zwłokach, na asfalcie
Obawiam się, że w tym miesiącu recenzji nie będzie.
Numer absolutnie niedostępny :(
Przewidując pytanie, odpowiadam – z prenumeraty zrezygnowałem kilka lat temu, bo numery dzięki Poczcie Polskiej przychodziły zawsze jak psu z gardła wyjęte: pogniecione, naddarte. A ja jestem kolekcjonerem, lubię estetykę czasopism również!
Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.
Kurczę. Bym wiedział że kolekcjonujesz to może nawet zmyłbym naczynia i ci wysłał:(. No nic ostatni numer dołączył już niestety do dzieła sztuki, zatytułowanego "Dwa roczniki NF z rybą". Zupełnie nieprzydatne na wypadek deszczu, ale w sam raz na okazję marszu z pochodniami. Chyba mam duszę preappersa, bo uważam że nasączone płynem wędzalniczym czasopismo. Może być doskonałym źródłem światła w razie blackoutu. Ewentualnie, w razie konfliktu zbrojnego, dałoby się je przerobić na pociski zapalające typu NF-Makrela. :)
Czołg może wpaść w poślizg na zwłokach, na asfalcie
No cóż…
Dobre chęci też w cenie ;)
Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.
A ja ciągle czekam na swoją prenumeratę… :(
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Czyli trzeba dać znać Jerzemu, że znowu z prenumeratą / wysyłką coś nie tak? Podpowiem dzisiaj, bo takich głosów jest niestety więcej.
ninedin.home.blog
Moja prenumerata dziś dotarła.
Ja mam swoją od piątku c:
Kto wie? >;
Moja prenumerata też dotarła.
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
ROZDROŻE KRUKÓW Andrzej Sapkowski:
Podobało mi się. Czuć w tym ten dawny czar. Mnie zachęciło. Już wiem co kupie do czytania na święta… ;)
LOT DO ŚWIATŁA Agnieszka Hałas:
Przeczytałem z przyjemnością, choć to raczej zasługa solidnego pióra Autorki, niż fabuły, bo ta, jak dla mnie, zbyt metaforyczna. Było parę ciekawych spostrzeżeń, ale trudno mi coś więcej powiedzieć, bo nie siliłem się na odkrywanie wszystkich alegorii zawartych w opowiadaniu. Dla mnie, ten tekst, to taka ciekawostka. Jak plastikowa dekoracja na torcie – niby ładne, ale zjeść się tego nie da… ;)
WĄŻ W RAJU Rafał Łoboda:
Miałem problem z tym tekstem. Ogólnie jest tutaj dość duży próg wejścia w to opowiadanie. Jest ono na tyle oryginalne, że początkowo gubiłem się w tym uniwersum. Nie wiedziałem o co chodzi. Może i dobrze, że Autor łopatologicznie nie wyjaśnia swojego świata, ale jednak początkowe zagubienie może zniechęcić do dalszej lektury. Później, gdy już wiadomo, że to jednak postapo (bo i tego nie byłem pewien), czyta się zdecydowanie lepiej.
Znakomite, poruszające zakończenie!
OMIROS Krzysztof Rewiuk:
Ciekawa perspektywa. Za to należą się dodatkowe punkty :)
Co do fabuły to raczej takie wprowadzenie do uniwersum. Bardzo udane, jednak czytelnik wyczuwa, że to tylko wstęp, preludium.
Do poczytania!
KOLEKCJA GOBLINA Algernon Blackwood:
Przyjemny, lekki tekścik, o którym za tydzień nie będę pamiętał…
Poproszę jednak coś ambitniejszego ;)
WARSZTAT ANDERSON & CAVALLARO NAPRAWA WEHIKUŁÓW CZASU Mauro Longo:
Dobre. Może niewybitne, ale zgrabny tekścik z przewrotnym zakończeniem. Przeczytałem z przyjemnością.
ANDROMEDA U WŁADZY Matthew R. Davis:
Wspaniałe. Opowiadanie numeru. Niby nic wielkiego się tutaj nie dzieje, ale to jest tak dobrze napisane, że trudno się oderwać. Nad tekstem, od samego początku, unosi się jakiś niepokój, jakaś niewypowiedziana groza. Dodatkowo znakomity zabieg z popadaniem głównego bohatera w pewien rodzaju obłęd – czytelnik w końcu (tak jak i bohater) przestaje rozróżniać co jest snem, a co jawą.
Bardzo dobra, wysokiej próby literatura!
PENELOPA CZEKA Dennis Danvers:
Lekkie, w zamierzeniu Autora chyba nawet zabawne, opowiadanie o kosmitach. Przeczytałem, ale mnie nie porwało. W sumie to o niczym. Chyba, że skupimy się na obyczajowej stronie tekstu, wtedy możemy pokusić się, że tekst jest o walczeniu o własne szczęście i… sięganiu gwiazd :)
Tak oto moje postanowienie noworoczne zakończone. Recenzje działu prozy NF całego rocznika 2024 zrobione. Miało to na mnie dość pozytywny wpływ. Do tej pory, muszę się przyznać, że czytałem wybiórczo, tylko to co mnie wciągnęło. Teraz trzeba było czytać wszystko. Często wyszło mi to na dobre, bo było sporo tekstów, które po słabym początku potrafiły zaskoczyć, a nawet zachwycić, choć i pamiętam jakieś potworki, jeden czy dwa, których lektury niestety żałuję.
Ale oceniam to wyzwanie jak najbardziej pozytywnie.
Czytajmy NF, bo warto!
Dziękuję. Pozdrawiam!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Zdobywanie grudniowego numeru „Nowej Fantastyki” było jak poszukiwanie świętego Graala.
Na szczęście się udało!
W grudniowym numerze po polsku to oczywiście Sapkowski. Nie czytałem, za fragmentami nie przepadam. Całe „Rozdroże kruków” przeczytam, ale jak już minie ten cały hajp. Czyli w przyszłym roku, i to raczej nie na jego początku.
A poza wiedźminem w prozie polskiej? Eschatologicznie dosyć.
„Lot do Światła” Agnieszki Hałas – według mojej interpretacji Autorka opisuje nowoczesną wersję czyśćca. Tekst pozostawił mnie obojętnym.
„Wąż w Raju” Rafałą Łobody – tu też obecne motywy czyśćcowe. Oraz niebiańskie i piekielne. Bo to bardzo nowoczesna, rzekłbym cyberpunkowa, wersja opowieści o Bogu, Maryi i wężu, któremu owa niewiasta głowę zdeptała. Może trochę przydługie, może nawet ciut za bardzo turpistyczne jak na mój smak, ale za to zakończenie… Paluszki lizać! Zakręci się ten tekst w okolicach Zajdla? Mam nadzieję!
„Omiros” Krzysztofa Rewiuka – i tu również jesteśmy po końcu świata. No, przynajmniej tego, który znamy. Opowieść o Homerze ładnie się w to postapo wpasowuje. Jedyne, co mi w tym tekście zgrzyta, to nieprawdopodobna naiwność ślepca. No owszem, wrócił z gwiazd, ale historię ludzkości to chyba zna?
No to co zza granicy?
„Kolekcja goblina” Algernona Blackwooda – idealne opowiadanie na Święta. Ciepłe i milutkie!
„Warsztat Anderson & Cavallaro Naprawa wehikułów czasu” Mauro Longo – Autor zastosował zabieg co prawda znany, ale zawsze wzbudzający zaciekawienie. Bo tekst można czytać „jak leci”, ale też zgodnie z numeracją podrozdziałów. Coś w stylu „Gry w klasy” Cortazara. Manipulacje związane z czasem ułatwiają takie zabawy. I to tyle ciekawych rzeczy, bo fabuła sztampowa.
„Andromeda u władzy” Matthew R. Davisa – strasznie rozwleczone opowiadanie o inności. W sumie ciekawe, ale czemu takie długie? No i będę się powtarzał – kto ten tekst nominował do jakiejś australijskiej nagrody?
„Penelopa czeka” Dennisa Danversa – znowu cos w pogodnym nastroju, czyli o kontakcie z obcą cywilizacją pewnej zazdrosnej, trochę niewyedukowanej, niewiasty. Wielki plus za motyw Butcha.
Z publicystyki wyjątkowo dobrze (choć zawsze przecież jest dobrze) czytało mi się artykuł Aleksandry Klęczar o Anubisie. I tak, oczywiście zapoznałem się z twórczością Joanny Karpowicz. Robi wrażenie!
Artykuły o wiedźminie z komiksów (tych już wydanych i tych zapowiedzianych) tylko przeskanowałem. Komiks to zdecydowanie nie moje medium.
Za to z ciekawością przeczytałem artykuł JeRzego o innych cyklach fantasy niż wiedźmin. Niektóre znam, niektóre świadomie odpuszczam (jak Eriksona – życia by mi brakło, żeby to doczytać do końca). Dziwi mnie w zestawieniu obecność Delaneya, bo ten cykl okrutnie rozczarował mnie zakończeniem (a raczej – przejściem w nowy cykl). Jako dodatek do „Zimowego monarchy” można przeczytać komplementarne i równie ciekawe „Mgły Avalonu” niesławnej Marion Zimmer Bradley. Ciekaw jestem, czy inne gatunki fantasy też mogłyby się do zestawienia załapać? Wolfe, Butcher, może nawet King? Będzie część druga?
Rozgadałem się, to jeszcze tylko odnotuję wywiad z Radkiem Rakiem (z paragrafówek pamiętam tylko „Wojownika autostrady”), moje zdziwienie, że buddyści też mieli piekło i nieco bełkotliwy, rozczarowujący tym razem felieton Vargasa.
Literówek – 4
PS. Wesołych Świąt dla całej Redakcji, wszystkich autorów i czytelników!
PS2. Miło znaleźć swoje nazwisko w „NF”, choćby tylko w spisie treści :). Taki mały prezent mikołajkowy!
Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.
Hej, Nazgulu!
Wysoki poziom wejścia w teksty to już u mnie norma. Kiedyś pewnie dorównam w tym (i tylko w tym) Dukajowi ;) Tu chaos jest potęgowany przez szaleństwo bohatera, wspomnienia i cienie.
Cieszę się, że zakończenie przypadło do gustu :)
Dzięki za opinię!
Hej, Staruchu!
Hm, cyberpunkowe… Właściwie nie myślałem tak o tym, ale jest i cyberpsychoza bohatera, wszczepy Wiernych, mutacje i dziwne maszyny. Sporo punktów pasuje.
Miałem już opinię, że opko jest za krótkie, więc skondensowane i trzeba by rozwlec, więc na temat długości się nie wypowiem, a co do “turpizmu” – pasował mi tutaj do upadku cywilizacji i bohatera, poza tym najzwyczajniej lubię go pisać.
Na Zajdla to szans nie ma, ale miło przeczytać, że stawiałbyś go jako kandydata :)