Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 05/14

Pobierz fragment numeru w pliku PDF.

 

Mateusz Wielgosz

TRANSCENDENCJA JEST BLISKO

 

Sztuczna inteligencja i zagadnienia transhumanistyczne były obecne w kinie od dawna. Pojawiały się jednak w produkcjach niszowych lub były tłem hitów. Niedawno jednak „Ona” – film Spike’a Jonze’a traktujący o relacji ludzi ze sztuczną inteligencją – zgarnęła kilkanaście wyróżnień za scenariusz i przewinęła się przez niemal wszystkie gale rozdań nagród i festiwale. W 2012 roku na Czarnej Liście – zbiorze najlepszych niezrealizowanych scenariuszy – pojawiła się „Transcendencja”. Tekst szybko zdobył zainteresowanie i wkrótce na stołku reżyserskim zasiadł Wally Pfister, do tej pory regularny operator Christophera Nolana, który przyciągnął do obsady wiele gwiazd występujących często u twórcy „Memento” i „Mrocznego Rycerza”. Obecnie ten wybitnie transhumanistyczny film jest jedną z istotniejszych premier roku.

 

Michał Hernes

SUPER SIZE GODZILLA

 

W „Strefie X” jeden z głównych bohaterów, fotograf, mówi, że otaczające go potwory to dla niego wielka szansa. Podobnie rzecz się ma z reżyserem tej produkcji, Garethem Edwardsem, którego „Godzilla” wchodzi w tym miesiącu do kin.

Wydawało mi się, że zaprojektowanie tego stwora będzie proste. Mamy przecież wzorzec, który wystarczy skopiować. Okazało się, że praca nad wyglądem Godzilli zajęła nam ponad rok – mówi Gareth Edwards o królu potworów (warto tu zaznaczyć, że Godzilla jest rodzaju męskiego – jak Attyla czy Maradona). Tworzenie monstrum porównałbym do opisywania policjantowi wyglądu przestępcy. Kiedy masz go narysować, okazuje się, że nie jesteś w stanie.

 

 

Marek Grzywacz

FANTASTYCZNY ŚWIAT – KRAJE ARABSKIE

 

Współczesna kultura świata arabskiego zdaje się nam wyjątkowo obca. I wzajemnie: literacka fantastyka jest w regionie nadal mało poznanym zjawiskiem z Zachodu.

W kulturze arabskiej wędrówki w światy wyobraźni objawiły się dość wcześnie, w okresie rozkwitu kalifatu (od VIII wieku n.e.). Skojarzenia niechybnie wędrują ku „Księdze Tysiąca i Jednej Nocy”. I słusznie, bo w opowieściach Szeherezady znajdziemy nie tylko wciąż użytkowane motywy fantasy, ale też horror (w zbiorze znajduje się jedna z pierwszych spisanych historii o nawiedzonych domach) czy SF (podróże pozaziemskie lub w czasie, zaginione miasta zaawansowanych cywilizacji, mechaniczne stworzenia).

 

Tomasz Miecznikowski

ŻYCIE TO ZMIANA

 

Mutant – następne ogniwo ewolucji. Nowe oblicze odmieńca; kogoś, kogo ludzkość zna, boi się i nienawidzi od wieków. W twórczości fantastycznej budzi tyle samo obaw, co nadziei.

W 1895 roku Herbert George Wells w „Wehikule czasu” wysłał bohatera w daleką przyszłość. Książka była następstwem rozważań autora nad teorią ludzkiej ewolucji. Spotykaliśmy tam dwie rasy – Elojów i Morloków, które w metaforycznym ujęciu uwidoczniały poglądy pisarza na współczesne mu mechanizmy społecznego rozwoju, ale i przy okazji wskazywały możliwości i drogi do powstania „człowieka jutra”.

 

Ponadto w numerze:

– wywiad z prof. Piotrem Tryjanowskim;

– sześć opowiadań,  tym teksty Johna Scalziego i Piotra Górskiego;

– felietony, zapowiedzi, recenzje, konkursy i inne stałe atrakcje.

Recenzje

Komentarze

obserwuj

O, przypomnieliście mi o przedłużeniu prenumeraty!

[Tatooo!]

Mee!

Za mną lektura trzech polskich opowiadań. Usiadłem, przeczytałem. Nie zmuszałem się, z żadnym nie miałem problemów, nie było zgrzytów jak to bywa czasami :) Naprawdę solidna porcja rozrywki pobudzająca do refleksji (może najmniej w zabawnym "Najcenniejszym skarbie na świecie, mamy tu za to wyraziste postacie i po prostu fajną historyjkę). "Treser" to tekst  już nie zabawowy, co prawda dość krótki, za to poruszający – dwie ciekawe postacie i fascynująca relacja między nimi.  "Gambit Petermanna" bardzo wciągający, łańcuch wydarzeń uruchomiony przez przechwycenie z przestrzeni kosmicznej pewnego obiektu działał jak w rasowym thrillerze. Astronauci/kosmonauci posługujący się w zasadzie wolnym od żargonu językiem, dramatyczne okoliczności widać powodują, że ludzie gadają, kłócą się, rozpaczają "po normalnemu" . I rzeczywiście, jak wspomniał w stopce -mc-, tekst fajnie koresponduje z kinową "Grawitacją".

A za dzień, dwa poczytam zagraniczne opka i też coś może skrobnę. 

A czy tylko w mojej gazecie, w pierwszym opowiadaniu z prozy polskiej, było kilka znikających kropek i “Zapytał” z wielkiej litery w dialogu? :D

Ale opowiadanie czyta się ciekawie, wypowiem się, jak skończę całe.

Mee!

Rozumiem, że to chochlik wyrzucił recenzję komiksu NOE, dwa razy umieszczając w numerze majowym recenzję (znakomitego, nawiasem mówiąc) komiksu NEMO. Niby różnica jednej literki ale… Czy gdzieś mogę zapoznać się z treścią “pożartej” przez chochlika recenzji komiksu Moore’a?

Pozdrawiam (i dziękuję za kolejny  świetny numer)

Przeczytałem opowiadania z działu polskiego i jestem tak połowicznie zadowolony. W “Gambicie Petremanna” zabrakło mi jakiegoś ciekawego, może zaskakującego zakończenia. Szkoda, że wątek (element?) główny – tak się przynajmniej mi wydawało na początku opowiadania – trochę zanikł, choć nadal była o nim mowa. Maiłem nadzieję na coś mocniejszego.

“Najcenniejszy skarb na świecie” to tekst do pośmiania się i właśnie tak było w moim przypadku. Lubię tego typu opowiadania, podobnie było z “Upadkiem Troi” Łukasza Górskiego w pierwszym numerze Wydania Specjalnego. Fajny tekst i chyba przez dużą dawkę humoru najlepszy z polskiego działu prozy.

Natomiast “Treser” nie przekonał mnie. Ani narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym – nie przemówiła do mnie – ani pomysł, który tak naprawdę jest zlepkiem paru scen, z których nic dla mnie nie wynika. Być może wcześniej w NF były już opowiadania z tego uniwersum, ale ja ich nie czytałem i nie zrozumiałem “Tresera”. Jedyne, co w nim ciekawe, to narrator.

A poza tym bardzo fajny wstępniak, super wywiad z profesorem Tryjanowskim i bardzo dobry artykuł o mutantach!

Mee!

Gusta czytelnicze jak zawsze różne :) Mnie opowiadania z tego numeru jakoś fajnie podchodzą, gdybym był w podróży, w pociągu i miał tę NF, to byłbym ukontentowany. “Treser” podszedł mi tym bardziej, że fajnie koresponduje z moim artykułem. Z zagranicznych na razie przeczytałem opko o dziewczynce i demonie (i kucyku), te z siarką w tytule. Bardzo fajne, oryginalne.  

@kozajunior – jeśli podobało Ci się opowiadanie o Haxerlinie, zapraszam do lektury innego, które opublikowano w NF 04/2013 a także o tutaj, na portalu. Był to pierwszy tekst w tym klimacie.  Zebrałem już pokaźny materiał na antologię i kto wie, jak to się potoczy.

Zdaję sobie sprawę,  że daleko temu do ambitnej literatury, ale jeśli ktoś uśmiechnął się kilka razy podczas lektury – tekst spełnił swoje zadanie. Jeśli nie – cóż, wiadomo jak to jest z humorem. Jednego coś rozbawi, drugi uzna to za żenujące i niewarte uwagi. C’est la vie :)

uthModar, powinieneś mieć zatem złote piórko :)  A opowiadanie o skarbie jest i dobre i śmieszne, czego chcieć więcej? :)

A zajrzę, zajrzę w wolnej chwili :)

No i Janek ma rację! Złote piórko mieć powinieneś!

Mee!

No, od jakiegoś maja 2012 roku :P Niech zostanie jak jest, dziewczyny lubią brąz.

NF 05/2014 na cdp.pl, PDF, za jedyne 6,74 – tak daję znać, dla oszczędnych i leniwych ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Chodzą również słuchy, że dziewczyny lubią też złoto ;-) Piórko złote dodałem przy Haxerlinie portalowym.

 

O proszę ;-)

_mc_ – w .pdf na cdp.pl chochlik narobił masakrę w różnych miejscach – nie wiem, czy to wina składu, czy coś się skopało przy generowaniu pdfów, ale TUTAJ w trakcie recenzji daję znać, gdzie co jest skopane.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Noo, mieliśmy kilka wpadek więcej niż zazwyczaj z tym numerem… Chciałbym rzec, że chochlik już schwytany, ale wiadomo, to łebskie bestie, pewnie jeszcze nieraz zagra nam na nosie. Tyle że będziemy próbowali lepiej wyłapywać te kiksy…

A recenzję czytałem :-)

 

A ja przeczytałem “Historię Nikczemnego” i jestem zdziwiony. Było tam bardzo wiele wyrazów “powiedział”, “stwierdził” i tak dalej, prawie w każdym akapicie. Nie przeszkadzało mi to za bardzo, ale taka myśl mi przyszła, że gdybym ja tak napisał, z tyloma powtórzeniami, to by mnie zlinczowali…

Ale ogólnie opowiadanie na plus :)

Mee!

kozajuniorze – to kwestia przekładu i tłumacza. Mnie też zdziwiła jedna rzecz, od tytułu poczynając, ale… co mi tam.

_mc_ – a to dziękuję, miło mi. Zawsze mam problem, kiedy czytam recenzje i chcę chociaż słowem docenić wysiłek autorów  – “kto zrecenzuje recenzentów?”,, że tak sobie sparafrazuję… ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak, w angielskim “said” jest wszechobecnym “dialogue tagiem”, który z zasady powtarza się bez przerwy – czytelnik go praktycznie nie zauważa. W polskim to tak nie działa (czego jesteś najlepszym przykładem), dlatego w przekładzie z zasady się je różnicuje. Miałem na studiach zajęcia z prowadzącą, która pisała o tym jakąś pracę i wspominała kiedyś, że bodaj 80% (mogę się mylić) “said” w badanych przez nią książkach tłumaczono inaczej niż (od)powiedział – stwierdził, dodał, zapytał, odrzekł…

…a w “Nikczemnym”, jak widać, tak się nie stało.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

W jednym z angielskich poradników wyczytałem parę dni temu, żeby w ogóle unikać jakichkolwiek dialogue tagów poza listą czterech lub pięciu zamienników “said”, bo to podobno utrudnia czytanie. ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

W końcu przeczytałem i ponownie podobały mi się wszystkie opowiadania. Najbardziej “Siarka i marmolada”. Przeurocze na swój dziwny sposób.

Nowa Fantastyka