Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 11/22

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Audio

 

 

Maciej Bachorski

PAZURY, WIBRYSY I ŁOWCZY INSTYNKT

czyli najciekawsze kocie występy w fantastyce

 

Mówi się że chadzają własnymi ścieżkami, mają dziewięć żyć i zawsze spadają na cztery łapy. W starożytności uważano je za strażników zaświatów i przewodników dusz, później za nieodłącznych towarzyszy ludzi parających się czarną magią. Dziś to przede wszystkim bohaterowie niezliczonych memów i nieodmiennie wywołujących na twarzy szeroki uśmiech nagrań. Nic dziwnego, że koty na dobre zadomowiły się w popkulturze – a szczególnie w fantastyce.

 

 

Rafał Śliwiak

KOT, CZYLI STWORZENIE FANTASTYCZNE

 

Koty od wieków były postrzegane jako stworzenia tajemnicze i mające kontakt ze sferą nadprzyrodzoną. Nic dziwnego, że stały się ulubionymi zwierzakami fantastów – zarówno jako towarzysze życia, jak i bohaterowie literaccy.

 

Wojciech Gunia

PRZESTRZENIE OGROMNEJ NOCY

Świat grozy Brunona Schulza

 

Choć Bruno Schulz nie jest powszechnie kojarzony z literaturą grozy, to właśnie jemu zawdzięczamy najwybitniejsze pisane po polsku teksty z rejonów niesamowitości. Nie ma w tym przypadku: twórczość Schulza – choć twórca nigdy nie stawiał sobie za cel straszenia kogokolwiek; przyświecały mu nieporównywalnie bardziej szlachetne ambicje artystyczne – dosłownie ocieka mrokiem. Zaś jego samego łączy z szacownymi klasykami horroru, jak i współczesnymi mistrzami weird fiction, o wiele więcej, niż by się mogło wydawać.

 

Łukasz Czarnecki

KRÓLOWA WAMPIRÓW

 

Podobno za każdym wielkim mężczyzną stoi kobieta. Maksyma ta sprawdza się również w przypadku najsłynniejszego z literackich wampirów ‒ hrabiego Draculi, w którego cieniu kryje się starsza odeń o blisko ćwierć wieku wampirzyca ze Styrii. Bez niej nie byłoby zarówno demonicznego krwiopijcy z Transylwanii, jak i czeredy jego pomniejszych naśladowców. Poznajcie Carmillę, wampirzyce-lesbijkę i nieumarłą influencerkę, która na początku lat 70. XIX wieku wyznaczyła trendy obowiązujące po dziś dzień w opowieściach o wampirach.

 

Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz

ZDOBYWCY PRZESTWORZY Z LAMUSA

 

Po pierwszej wojnie światowej lotnicy, nie tylko w Polsce, awansowali do roli nowych bohaterów masowej wyobraźni. Europa pasjonowała się wyczynami słynnego Czerwonego Barona i pionierów lotnictwa; Charles Lindbergh po przelocie został idolem nie tylko USA, ale całego zachodniego świata, a wielu widziało w nim przyszłego lokatora Białego Domu. Nad Wisłą, jak wiemy, podobłocznymi herosami byli Żwirko i Wigura, a także Bolesław Orliński, który przeleciał z Warszawy do Tokio i z powrotem (pisaliśmy o tym w „NF” 7/2008).

 

Aleksandra Klęczar

KOTY I INNE ZWIERZĘTA

 

Jako wielka miłośniczka kotów, powinnam zabrać się za pisanie tego felietonu z entuzjazmem. Jako specjalistka od antyku grecko-rzymskiego mam jednak pewien problem: choć koty czczono w Egipcie, starożytni Grecy i Rzymianie zdecydowanie nie byli kociarzami.

 

Witold Vargas

CHOWANIEC

 

Jeśli komuś wystarczy zwykły opis tego stworzenia, sprowadzający się do tego co, gdzie i jak, nie musi czytać całej tej strony. Wystarczy, że sięgnie pamięcią kilka numerów wstecz, do artykułu o aitwarze. Tam zostało wszystko opisane. Można bowiem pokusić się o stwierdzenie, że chowaniec to prawie ta sama istota co aitwar. Do tematu zdecydowałem się powrócić z powodu pewnej niezwykłej właściwości demonologii ludowej. Na czym ona polega? Otóż jeśli się bardzo uprzeć, można dojść do wniosku, że wszystkie demony to niemal ta sama istota.

 

Agnieszka Włoka

PRAWDA, JAK ZAWSZE

Czy spoglądamy w przyszłość naszego społeczeństwa?

 

Serial „Project 2030” został nagrodzony w Hamburgu na World Media Festival Grand Prix. Dla polskiej firmy Black Rabbit to druga nagroda na tym festiwalu (w 2014 roku nagrodzono „2020 The Series”).

 

Ponadto w numerze:

– opowiadania m.in. Wojciecha Chmielarza i Agnieszki Fulińskiej;

– scenariusz RPG do systemu „Tajemnice Pętli” z gościnnym występem Majki Jeżowskiej;

– Miksja z „Lila i Puta” w tarapatach;

– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje;

 

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Audio

 

Komentarze

obserwuj

Listopad. Idealny czas na lekturę!

A w nowym numerze NF…

Ale nie uprzedzajmy wypadków ;)!

 

Proza polska.

„Pętla” Wojciecha Chmielarza – tekst grozy. Zdaje się, bo  grozy w nim jednak niewiele. Po pierwsze – opko jest zbyt długie. Albo zbyt krótkie. Bo tematy wojny w Chorwacji czy uczuciowego „nowego początku” jakoś słabo wybrzmiewają. Po drugie – jakieś dziury logiczne. Nikt zaginionych nie szuka? I po trzecie – zakończenie, jak na utwór grozy, strasznie letnie. Jak i cały ten tekst.

„Kim jest dziewczyna” Agnieszki Fulińskiej (Drakainy) – nigdy nie ukrywałem, że lubię takie pisanie. Z historią w tle, ale przecież nie o historii. Z wielką literaturą w tle, ale przecież nie o niej. O ludziach, których przerosło to, co nieznane i niewypowiedziane. Których spotkanie z czymś fantastycznym po prostu zmieniło nieodwracalnie. Bardzo mnie się!

„Spójrz na to wszystko tak” Marcina Opolskiego (W…, uuups) – fantasy ekologiczne? Bardzo fajny pomysł. Brakowało mi jeszcze tylko pchły-magini albo czarodziejskiego tasiemca. Za minus mam jednak brak mocniej wybrzmiewającego zakończenia (no niby jest prawie koniec świata, ale jednak…).

No i wielki plus jak na tekst fantasy – jest bardzo krótki ;)!

 

Proza zagraniczna.

„Bowiem potrafi się skradać” Siobhan Carroll – fantasy o kotach. I tyle na ten temat właściwie, bo ja jestem psiarzem. Można przeczytać, ale nie trzeba.

„Przez szkło, w pomniejszeniu” Premee Mohammed – a to z kolei podobało mi się bardzo. Bo czy główna bohaterka ratuje swego podopiecznego, czy też nie? A grzyb-pasożyt z tekstu to oczywiście social media. Których się już nie pozbędziemy z naszego życia.

„Dostępne opcje” Amy Griswold – wydźwięk tego tekstu przypomina mi słynne dywagacje, ile aniołów zmieści się na czubku szpilki. Bo jak będą uprawiać seks roboty, to jest rzecz, która mnie absolutnie nie interesuje. No wiem, wiem – to taka zawoalowana, misterna alegoria problemu jakże współczesnego.

Strata czasu!

„Niesamowity Maurycy, czy też kwiaty nieśmiertelności” Rati Mehrotry – tu mógłbym powtórzyć co do słowa to, co napisałem o tekście Siobhan Caroll.

Koty. I tyle!

 

Właśnie. Sporo tekstów o kotach. Bo i w publicystyce wyszczególnienie fantastycznych kocich bohaterów w artykule Macieja Bachorskiego, i (jak zwykle) bardzo dobry tekst Aleksandry Klęczar, i recenzje książek o kotach.

Zwróciłem uwagę na tekst Łukasza Czarneckiego o opowiadaniu Josepha Sheridana Le Fanu. Od czasu do czasu lubię poczytać ramotki, to i tę zapamiętałem.

Co do Wojciecha Guni… Już pisałem, że nie odpowiada mi styl tego pisarza. Ale artykuł ciekawy, poruszający nieoczywiste wątki, więc chociaż namordowałem się przy lekturze, proszę o więcej takich analiz (byle nie co miesiąc!).

 

Literówek – 10.

(I ktoś z uporem maniaka wstawia kropki przed nawiasem, a nie za nim).

 

Z wiadomych względów scenariusza RPG nie czytałem.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Dzięki, Staruchu!

 

Choć bez “ta” w tytule ;)

http://altronapoleone.home.blog

Ja “Dziewczynę…” też polecam, znam ten tekst dobrze i uważam, że Drakaina zrobiła z niego perełkę :)

ninedin.home.blog

Ja też polecam :)

(i babola usunąłem)

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, pomyśl, ze ten finał można interpretować w kategoriach “nie zadzieraj z górnikami” ;-)

 

Tytuł opowiadania Carroll powinien brzmieć “Albowiem potrafi się skradać”… Redaktorzy…

 

Bo spójnik “bowiem” nigdy nie powinien być na początku zdania, a albowiem to i owszem. Oraz lepiej by brzmiało.

http://altronapoleone.home.blog

Nadrabiam zapóźnienia i nie powoli odkopuję. ;-)

 

Wstępniak 

Gratuluję pięknego jubileuszu, świętowania! Ogromnie cieszę się, że wszystko się udało i, cóż, niech będzie ich jak najwięcej.

Numer, chyba najlepszy, biorąc pod uwagę całość, z tych, które ostatnio przeczytałam. :-)

 

Opowiadania polskie

Pętla: bardzo sprawnie, z nerwem opowiedziana historia. Polecałabym jej przeczytanie forumowym malkontentom tropiącym infodumpy, brak show don't tell i kręcącym nosem na twisty itd. Opowieść musi się toczyć, a nie być zdominowana przez ulubione i znane czytelnikom. Czy tekst mnie zaczarował? Nie, za to przeczytałam szybko, sprawnie i z zainteresowaniem, bo porządne, choć temat nie jest moim ulubionym. Skończę, bo nie miejsce na rozpisywanie się o swoich gustach.

Kim jest ta dziewczyna: dobre opowiadanie, fajne prowadzenie fabuły.

Spójrz na to wszystko tak: ogromnie mi się podobało.

 

Opowiadanie zagraniczne:

Bowiem potrafi się skradać: zabawne, bardzo pomysłowe.

Przez szkło, w pomniejszeniu: ciekawe, proste źródło, niesamowity monolog.

Dostępne opcje: fajne, pierwsze, a właściwe 1,5 z sf.

Niesamowity Maurycy, czy też kwiaty nieśmiertelności: kocie przyjemności, podobało się.

 

Wszystkie opowiadania misię! Z polskich zdecydowanie – "Spójrz na to wszystko tak", z zagranicznych – chyba drugie i trzecie.

 

Publicystyka

Koty i inne zwierzęta: ninedin, erudycyjnie i interesująco.

Pazury wibrysy i łowczy instynkt: bogate zestawienie kocich bohaterów, przyjemnie się czytało, czasem odpominając, a niektórych nie znałam. 

Przestrzenie ogromnej mocy: o Schulzu w schulzowskim stylu, wnikliwe, ładne; w eseju lekko okiełznałabym formę, jak zrobił to TL w "Spisku przeciwko ludzkiej rasie".

Królowa wampirów: zajmujące, niesamowite wskazanie tropów prowadzących do "Carmilli" Le Fanu; chyba nie szłabym w "zajawce" na skróty typu influencerka, wyznaczanie trendów; literówka. 

Zdobywcy przestworzy z lamusa: historycznie, widać zawsze chcemy fruwać, ciekawe.

Kot, czyli stworzenie fantastyczne: erudycyjny, ciekawy koci przegląd. Wygląda na to, że bez kota nie ma pisarza obcego i polskiego. xd Dzięki autorowi przypomniała mi się znana seria z nastoletnich czasów, których czytać nie chciałam ale mnie wciągnęła – L.J.Braun "Kot, który…", krótkie, lekkie powieści kryminalne o dwóch syjamskich kotach (Koko i Yum Yum) i byłym dziennikarzu gazety Qwilleranie mieszkającym w Pickax "400 mil na północ od reszty świata".

Prawda jak zawsze: bardzo ciekawe doniesienie/raport o serialu "Project 2030) i nagrodzie. Podzielam zdanie nie demonizowałabym technologii, lecz zmiany i wiele regulacji jest niezbędnych. Metawersa raczej humbug.

 

Felietony

Vargas, ciekawy, zwłaszcza porównania z innymi bestiaruszami 

Kosik, podzielam obawy/niepokój. Smart City, i tzw. zrównoważone miasta wcale takimi nie są, niestety. Ostatnio przeczytałam kilka analiz i naturalnie się zmartwiłam, choć powinnam się do tego już przyzwyczaić. Wydrukowałam sobie na wszelki wypadek kwit z ubezpieczeniem samochodu, lepiej mieć go w ręku niż online i liczyć na sprawność systemów czy zasięgu.

Orbitowski, tak ta druga kategoria jest przerażająca, przywołana scena – mocna! 

 

Recenzje książek: "Koniec wieczności" I.Asimowa, pamiętam, pierwsza jego książka, którą przeczytałam, fajna recenzja; morskie opowieści przygodowe (C. Czyżewski, "Ametyst…", I tom) i mroczne (R.Silverberg, "Pan Ciemności), raczej nie dla mnie, lecz dla konkretnych odbiorców mogą być ciekawe.

 

Komiksy, gry: jak zwykle przeskanowałam, ale nieustająco cieszę się, że zamieszczacie!

 

Lil i Put: poprawność polityczna jest zaraźliwa. :DDD

 

Ps. A może zrobilibyście numer o AI?

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Nowa Fantastyka