- Opowiadanie: Naviedzony - Naviedzony [KB027]

Naviedzony [KB027]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Naviedzony [KB027]

Naviedzony

 

 

Ja jestem Jajko. Zanim portal był, jam był. Stworzyłem zakładki. Stworzyłem tematy. Stworzyłem użytkowników i ich pragnienie bycia wydanymi; publikują to tu, to tam. Wchodzą, gdzie im każę, piszą, co im polecę. Jestem okrągły i nigdy nie bywa wypowiedziane moje imię – imię, którego nikt nie zna. Nazywają mnie Jajkiem, ale to nie jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.

 

 

 

Zaczęło się od Portalu, miejsca w którym czas i przestrzeń są na usługach Jajka. Masy jęczących żałośnie sługusów przez wieczność błagają go, by rzucił okiem na stworzone przez nich kalekie strzępy istnienia. Legendy krążące wśród mieszkańców tego infernalnego miejsca głoszą, że czasem komuś udaje się ziścić marzenie o kawałku własnej rzeczywistości, stworzonej w pocie czoła ze Słów.

 

Jest tylko jedna przeszkoda.

 

Okrągła i w skorupce.

 

Portal turlał się jednak ku przyszłości w harmonii z samym sobą, a Jajko czuwał na jego straży, nim coś zmieniło się nieodwołalnie. Ponoć to sami użytkownicy zepsuli Jajka, lecz ten pogląd jest niepopularny i biada temu, kto wygłosi go publicznie.

 

Pierwszym znakiem była nicość w miejscu Konkursu. Święto, niegdyś celebrowane z wielką pieczołowitością, tym razem straszyło pustką. Brak było tematu, brak było nagród, brak było pomysłu, a termin nadal pozostawał nieznany.

 

Jeden z użytkowników, który sam siebie nazwał Naviedzonym, zapałał wielką ochotą na udział w Konkursie. Siedział przed monitorem i odświeżał Portal, lecz temat nie chciał się zaktualizować. Dni mijały, a on nie pił i nie jadł, czekając na ogłoszenie warunków Konkursu. Wychudł i zmizerniał, a najlepszym przyjacielem jego kobiety został wibrator. Zupełnie nie zdawał sobie z tego sprawy, ale nie do końca uświadamiana sieciopatia, umiejętność wpływania myślami na użytkowników poprzez ich profile, coraz wyraźniej odznaczała się w jego psychice. Te tłumione z trudem naturalne zdolności, pobudzane przez rosnącą niecierpliwość, zaczęły deformować rzeczywistość Portalu. Coś nieodgadnionego zawisło w powietrzu, co zapoczątkowało serię dziwnych zdarzeń.

 

Ukazała się opcja edycji komentarzy, Fasoletti zamieścił tekst, w którym nie pojawiła się żadna aluzja do narządów płciowych, AdamKB nie uniknął debiutu, Ajwenhoł napisał słabe opowiadanie, a Nomad wprost przeciwnie – bardzo dobre. Te i inne symptomy nadchodzącej katastrofy pozostały jednak niezauważone przez Jajka.

 

Jajko bowiem nie robił nic, a pisząc "nic" nawet bardzo łagodny autor zachowałby daleko idącą eufemizację języka. Przez siedem kolejnych dni opieprzał się ile wlezie, aż demony lenistwa okopały się na swoich pozycjach w obawie przed detronizacją. Całymi dniami obżerał się, pochłaniając smakowite komentarze pod swoim adresem, aż spuchł z obrzydliwej pychy i stał się bardziej kulisty niż jajowaty. Kiedy zaczynały go nudzić pochwalne peany, wyobrażał sobie, jak piękne użytkowniczki lubieżnie gładzą kursorami jego profil i od razu wracał mu humor. Lubił też pospać sobie zdrowo, w jajecznym "gdzieś" mając słabe utyskiwania nędznych, portalowych sługusów.

 

Po tygodniu odświeżania tematu konkursowego, w Naviedzonym coś pękło. Zamrugał, a gdy otworzył oczy mieszkało w nich już tylko Zło. Uniósł dłonie nad klawiaturę i pozwolił swoim palcom zatańczyć.

– Poczekaj tylko – mruczał z pasją, splatając strzępki własnej świadomości z elektroniczną informacją, która nieświadoma nadchodzącego zagrożenia wędrowała sobie spokojnie poprzez ekran logowania. – Zrobię ci z dupy koncert Rammsteina.

 

I stało się tak, że gdy Jajko doturlał się po raz kolejny do komputera, żeby przenieść swoją leniwą świadomość w głąb Portalu, coś złapało go za cybernetyczny kołnierz i cyfrowym kopnięciem w siedzenie posłało w kierunku niebytu. Obudził się jakiś czas później i ze zgrozą zobaczył, że ogłoszono warunki konkursu.

 

– "Inteligentne szkalowanie kogoś, kto nie potrafi sobie poradzić z organizowaniem rzeczy najprostszych, obiecuje i z obietnic się nie wywiązuje" – przeczytał na głos. – To niemożliwe! Ja tego nie napisałem! W swojej zajebistości nigdy nie wpadłbym na coś tak burackiego, pozbawionego polotu i ambicji!

 

Natychmiast spróbował skasować temat, bo z jego lenistwem równać się mogła tylko jego miłość własna. Wiedział, że wygłodniali użytkownicy, od dawna czekający na Konkurs, już rzucili się, żeby oczerniać i obmawiać go bez litości. Ku swemu zdumieniu odkrył, że opcja edycji nie jest dla niego dostępna.

 

"Your fuckin' nightmare!", śpiewali w radiu Avenged Sevenfold, a dział "Opowiadania" powoli zapełniał się tekstami z dopiskiem "[KB027]".

 

Jajko powoli przeniósł wzrok ku prawej stronie ekranu, gdzie wytłuszczonym białym drukiem wyświetlało się:

 

 

 

Zalogowano: Naviedzony

 

 

 

Strach chwycił go za gardło. Pomyślał, że powinien coś z tym zrobić, ale tak długo nie robił nic, że zapomniał już, jak robi się cokolwiek. Przerażające implikacje tych faktów kołatały mu się pod skorupką.

 

Bo jeśli ja jestem Naviedzonym, myślał, to kto jest Jajkiem?

Koniec

Komentarze

Witajcie!

 

Taka mała próba sił w temacie konkursu. Może ktoś się uśmiechnie. :)

Wszystkich użytkowników, którzy są dla mnie na tyle charakterystyczni, że postanowiłem "pożyczyć" sobie ich tożsamości na potrzeby tekstu, a którzy poczuli się urażeni tym drobnym żartem z góry przepraszam. Wybaczcie. :)

 

Pozdrawiam Was

Naviedzony

Szanowny Autorze, jeśli ktoś z "pożyczonych" obrazi się, da dowód --- hmm... --- no, dowód czegoś tam.   :-)  

Szanowny Autorze, jeden drobiażdżek mi nie zagrał:  Zanim portal był, jam jest.   

Da się z tym coś zrobić?  

Świetne.

Dziękuję! :)

 

Co do powyższego: cały wstęp to parafrazowany fragment "Ubika", a skoro w oryginale było w ten sposób - nie chciałem ingerować w zamysł PKD.

Oj, świetne! Myślę i myślę, co by tu jeszcze mądrego napisać, ale nic wymyślić nie mogę. Więc - bardzo mi się podobało. Pozdrawiam.

Uśmiechnie się, nie jeden ktoś, a wielu ktosi i nie raz, a wielokrotnie, jako i ja się uśmiechałem. :)

Dobre!

Dziękuję Wam! :)

Wczoraj już przeczytałem Twój tekst i nie byłem pewnien co do dwóch opcji, by wyrazić swoją opinię. Z jednej strony mi się spodobał, a z drugiej -- jeszcze bardziej. Wstałem rano i wypiłem kawę. Przemyślałem sprawę jeszcze raz. I wybrałem trzecią opcję --- superowskie, z jajem :)

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Niezmiernie Ci dziękuję. +5 do dobrego samopoczucia od rana. :)

Bardzo dobre. Biedny, zdetgronizowany Jajko.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

W ramach uznania lubieżnie pogładziłam kursorem Twój profil.

Bądź wola Twoja, ale po PKD i po tłumaczach wszystkiego się można spodziewać, więc "wyprostowanie" zgodne z zasadą consecutio temporum nie było by grzechem.   :-)

Dreammy - powinienen zamruczeć? :D

 

AdamKB - skoro tak twierdzisz... :)

Twoje dzieło nie ma zakończenia, to błąd czy mnie się coś nie wyświetla? Po tym, że w nawiedzonym coś pękło mam tylko "Zamrugał, a gdy otworzył oczy mieszka" i nie wiem czy nie rozumiem czy to błąd jakiś.

Sympatyczne, ale mnie nie porwało. Założenia konkursu spełnia, więc witaj moja konkurencjo ;>

Ucieło tekst, pewnie po edycji. Ja miałem szczęście przeczytać całość.

Poprawiłem ucięte zakończenie.

 

Dziękuję, mości Konkurencjo! :)

Cholera, nie jestem charakterystyczny ; (

W sumie, czy istnieje jakiś niefajny tekst, który powstał na ten konkurs? Ludzie lubią każdy. Wniosek? Ludzie bardzo lubią wjeżdżać na dj ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wybacz, ale limit znaków karze niemiłosiernie i bardzo chciałbym napisać kilka słów o każdym, ale nie dałem rady. Nie bierz tego do siebie. :) I dziękuję, bo z komentarza pozwolę sobie wyczytać, że Tobie również się podobało.

Każe :)

Tak, dobrze wyczytałeś - skoro każdy, i skoro ludzie, to również ja ; ))

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Oj. Mój błąd z tym "każe". Jakoś inny sens zdania mi mignął :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ciekawa opowiastka.

pozdrawiam

I po co to było?

Dziękuję

Pozdrawiam również. :)

Nowa Fantastyka