- Opowiadanie: Zyta - Piorunująca wiadomość [M2013]

Piorunująca wiadomość [M2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Piorunująca wiadomość [M2013]

Hera właśnie robiła Zeusowi awanturę o kolejną z jego kochanek, kiedy na Olimp wkroczyła Atena, dumnie wracając ze swej podróży na Ziemię.

 

– O Ateno, najdorodniejsza z mych latorośli! – teatralnie zakrzyknął Zeus, ciesząc się z możliwości odwrócenia uwagi żony od usilnych prób rozbicia mu głowy patelnią, którą jakiś czas temu „pożyczyła” od jednej z ziemskich kobiet, widząc, jak świetnie sprawdza się ona w roli narzędzia służącego do oczyszczania umysłu niewiernego małżonka z myśli o romansach.

 

-Witaj, Papo! Cześć, Hera! O co tym razem poszło? – zaśmiała się Atena. – Nie, nie mówicie, sama zgadnę… Hmmm… Papa znów urządził sobie małe bunga-bunga biorąc przykład ze śmiertelnych?

 

Po tych słowach patelnia znów poszła w ruch.

 

– Nie, nie. Pax. Zaczekajcie – Atena rozdzieliła walczących małżonków. – Chciałam wam coś powiedzieć – zaczekała, aż Zeus i Hera skupią na niej całą uwagę, po czym najspokojniej w świecie oświadczyła: – Jestem w ciąży.

 

– To nie czas na żarty, córciu. Poza tym wiesz, że nie mam poczucia humoru – sucho stwierdził Zeus.

 

– Ależ ja nie żartuję, Papo. Znudziło mi się bycie dziewicą. A poza tym… dziewictwo wyszło już z mody, a ja chcę być na czasie – żaliła się bogini. – To, że we mnie nie wierzą, nie znaczy, że mam na zawsze zostać jakąś zacofaną starą panną. Trzeba iść z postępem – dumnie złożyła dłonie na brzuchu.

 

– Zwariowała! – Zeusa ogarnęła furia. – Ty, wspaniała olimpijska bogini puściłaś się z jakimś plugawym.. – przerwał. – A kto właściwie jest ojcem? Ten bawidamek Amor pewnie! Już ja go… – zerwał się, chcąc biec ukarać winnego.

 

– Nie, Papo, zaczekaj! Mój Sasza nie jest bogiem, jest… – Atena uśmiechnęła się niewinnie – jest człowiekiem.

 

– Sasza! Jeszcze czego?! Moja córka puściła się z jakimś Ruskiem! Jaki wstyd! Mogłaś się przespać z każdym, skoro już musiałaś, ale dlaczego, do Hadesa, wybrałaś kogoś z rewiru Peruna? Przecież on będzie z nas szydził przez całą wieczność!

 

– Nie denerwuj się, Papo – Atena, widząc, że Zeus za chwilę zacznie miotać piorunami we wszystkie strony świata, chciała załagodzić sytuację. – Zapewniam się, że w Peruna już nikt nie wierzy, a mój Sasza jest porządnym ateistą z Czelabińska.

 

-Jeszcze lepiej! Ateista! Bogini będzie matką bękarta jakiegoś ruskiego ateisty! Zabiję gada!

 

Zeus w przypływie furii raził piorunem w przemierzający przestrzeń kosmiczną meteoryt, a że był niezłym bilardzistą, udało mu się wycelować go dokładnie w azjatycki Czelabińsk. Po przejściu przez atmosferę ziemską meteoryt rozpadł się na mniejsze części, które spadły prawie dokładnie tam, gdzie celował Zeus. Tym sposobem udało mu się odreagować stres, a że był cholerykiem, wyrzucenie z siebie emocji mu wystarczyło i mógł w spokoju ducha powrócić do przerwanej tym incydentem kłótni z małżonką.

Koniec

Komentarze

Nie podoba mi sie styl, ale opowiadanie nienajgorsze.

Fajne

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dobry pomysł, siedzę uśmiechnięty:). Gonię na "dwójkę" teraz.

Zapis dialogu kuleje.

Pozdrawiam

Mastiff

Poprzednie, to o Syzyfie, podobało mi się bardziej.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Uważam, że tekst prezentowałby się lepiej, gdyby napisano go nieco zwięźlej, np. nie poświęcając tyle uwagi pochodzeniu i zastosowaniu patelni, czy nie opisując łopatologicznie, dlaczego Zeus chciał odreagować.

Dlaczego Atena zwraca się do papy wielką literą?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Początkowo zwracała się małą literą, ale potem coś mnie zamroczyło i zmieniłam na wielką. Mea culpa.

Bogowie olimpijscy i deszcz meteorów?! To się nazywa wyobraźnia wysokich lotów! ;)

Nowa Fantastyka