- Opowiadanie: GaPa - Asteroida: Pewniak [A2013] (króciutkie)

Asteroida: Pewniak [A2013] (króciutkie)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Asteroida: Pewniak [A2013] (króciutkie)

      Coś wybudziło mnie ze snu.

      Zaniepokojony otworzyłem oczy. Leżałem przykryty kocem przed wielkim, panoramicznym oknem. Niepokojąco blisko widać było niebieską planetę. W ciszy przypatrywali się jej pasażerowie i obsługa.

      — Co się dzieje? — zezłoszczony spytałem kapitana. W planie lotu — z którym zapoznałem się bardzo skrupulatnie — nie było tego typu turystycznych atrakcji, a zza każdej niespodzianki, podpowiadało mi to doświadczenie życiowe, wychylały łeb komplikacje.

      — Cóż, niedawno miała tu miejsce katastrofa, i…

      — Mój chłopak tu zginął — przerwała jedna z pasażerek, bezwiednie oblizując wargi i poprawiając spódnicę.

      Speszony kapitan unikał mego wzroku.

      — Nie powinien pan być na mostku? — zapytałem napastliwie. — Czy jedna tragedia nie wystarczy?

      Mężczyzna milcząc opuścił kabinę.

      — To był jeden z tych, wiecie, popularnych przewoźników — ktoś powiedział.

      — I właśnie dlatego nie latam tanimi liniami! — odparłem, ucinając wszelkie dyskusje. Za nic nie wsiadłbym do meteroidu. Zbyt mały, niebezpieczny, pozbawiony wszelkich luksusów. Tylko asteroid, zawsze to powtarzam. Podróżować należy z klasą.

      Poprawiłem się na fotelu, próbując zasnąć. Sen przypłynął łagodną falą, wypierając rozdrażnienie.

 

      Śniło mu się, że czyta. Czy ta, czy ta — zastanawiał się, przerzucając folder z pięknymi samicami. Żadna nie przypominała wulgarnie podniecającej dziewczyny ze statku. To było oczywiste i zgodne z jego filozofią życiową. Bezpieczeństwu podporządkował wszystko. Uprawiał tylko bezpieczny seks, a trumna, w której spocznie, nie będzie miała ostrych krawędzi. Będzie to przedmiot spełniający wszelkie normy. Możecie być tego pewni. Wszelkie.

Koniec

Komentarze

    Żle skomponowane. Zabrakło pól strony tekstu i plynnego przejścia do koncówki. Przez to koncówka jest sztuczna, natrętnie publicystyczna, a nie w sposob naturalny literacka. Sprawia wrażenie napisanej na siłę, łopatologicznie, na odczepnego --- żeby jakoś tam zakończyć --- i nie jest naruralnym zakończeniem tekstu.  

    Szkoda.

No, takie sobie Gapo. Poczytać można, owszem.

Pozdrawiam

Mastiff

A ja nie bardzo łapię o co biega.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Fasoletti jest lepszy ode mnie, bo ja całkiem nie rozumiem o co leci...

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki za komentarze. Delikatnie przeredagowałem. Może teraz będzie przejrzyściej?

RogerRedeye - ciekawe spostrzeżenie. Ale mam taką tendencję do przeskoków. Czasem się z nią boksuję;)

Bohdan - dzięki.

a regulatorzy przebili Fasolettiego - jest faza, jak mówi młodzież ;) (mówi tak jeszcze?)

pzdr

Ojej, nie chciałam robić Fasolettiemu żandej krzywdy. Mam nadzieję, że jeszcze dycha. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

> regulatorzy
> Ojej, nie chciałam robić Fasolettiemu żandej krzywdy. Mam nadzieję, że jeszcze dycha. ;-)

Jeszcze dycha i... zapomnimy o sprawie! ;)

Jeśli pozbędę się choć jednej dychy, będę to pamiętać do końca życia. ;-)

Teraz mam nadzieję, że Fasoletti jeszcze zipie. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy: Łoj, rym do ostatniego wyrazu gruby, szczególnie w kontekście Fasolettiego ;) Może przygotuję napoje i poczekajmy, aż sprawa przyschnie.

Gdy to przyschnie i stanie się już całkiem suche, będziesz mógł powiedzieć, że to ci pousychało. W tym kontekście, rzecz jasna.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

;-)  Zapomniałam dodać.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

I jak wtedy dać plamę, kontekstową rzecz jasna. Znikam mokro-śnić. Cześć i dzięki za zabawę ;)

nie sztampowe. Ciekawe punkty widzenia. dobre

Masz to szczęście, drogi Czytelniku, że tekst po drobnych poprawkach przeczytałeś. Innymi słowy, pomogły komentarze z góry (mam wrażenie, że jest lepiej niż w chwili wystawiania tekstu).

Drogi Autorze, poczytuję sobie to za szczęście

Pomysł kupuję, jak najbardziej, ale trochę krótko został przedstawiony. 

Króciutkie, a jakie smaczniutkie (pożarłem obydwa).

 

Pozdrawiam :-)

Dzięki za komentarze. Znaczy, tuning pomógł ;)

Po przeczytaniu drugiego szorta jest jeszcze gorzej. Ze mną znaczy. Ale to może właśnie jest to? Wyjaśnienie tych zjawisk jest niewyjaśnialne? :D Teraz mam zagadkę...

> Prokris 2013-03-04  17:49
> Po przeczytaniu drugiego szorta jest jeszcze gorzej. Ze mną znaczy. (…)
A dajże spokój, proste jak drut. Szczególnie w kontekście konkursu:
Znajdźcie przyczynę wyjaśniającą ostatnie wydarzenia: meteory w Rosji i lot asteroidy obok Ziemi. (…) Nie udowadniajcie zjawiska naukowo! Porzućcie logikę, sens, wymyślcie coś absurdalnego! :)
3mka ;)

Nowa Fantastyka