- Opowiadanie: GregN - Smok [DRABBLE]

Smok [DRABBLE]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Smok [DRABBLE]

 

Dwóch jeźdźców. Konie pod nimi lśniące od potu, parskające nerwowo.

 

Rycerz i giermek, obydwaj jechali z głowami zadartymi w górę, na korony drzew.

 

I słusznie.

 

Smok spadł z nieba w jednej chwili, zmiatając swym cielskiem kawałek lasu, odsłaniając ścieżkę i jeźdźców.

 

– Zgiń, przepadnij, bestio piekie – krzyknął Rycerz, za głownię miecza chwytają. Smok dźgnął, szyją długą strzelając w górę, spadając pancernym pyskiem ciosem-gromem! Zmiażdżył tak jeźdźca, jak konia. Bryznęło wokół czerwienią.

 

– Gdzie Rachele? – zadudnił ludzką mową smok, kręcąc łbem groźnie.

 

– Niegorki – szepnął giermek, popuszczając w spodnie.

 

Bestia odbiła się trzęsieniem ziemi, skrzydłami wielkimi łamiąc kolejne drzewa i uleciała ku Niegorkom.

Koniec

Komentarze

Takie sobie.

Trochę niejasne i straszie krótkie

Hm, no sama nie wiem...

Dla mnie mało jasne. I krótkie.

Za mało słów. Dziwny szyk przestawny miejscami. Nie podoba się. Znowu. Greg, zastanów się może czasem, zanim coś wrzucisz.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Patrz: komentarz pod poprzednim tekstem.

"głowy zadarte w górę" hmm... ciekawie by było gdyby tak spróbowali w dół

{...} z głowami podniesionymi do góry, ku koronom drzew. 

I będzie dobrze. Na pewno ilość iwyrazów w zdaniu pozostanie bez zman.

Pozdrówko.   

Mówisz, Roger, że "z podniesionymi do góry" będzie dobrze? Aha...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tak, bo głowy można opuścić w dół -- czyli:  bardzo mocno opuścił głowę. Subtelna, ale wyraźna dystynkcja. Nadto -- głowę mozna podnieść, lekko podnieść, mocno podnieść. Można też ją oczywiście zadrzeć. 

"Podniósł głowę do góry"nie budzi moich wątpliwości -- to jest to samo, co mocno zadrzeć  głowę, ale dokładnie wskazuje polożenie glowy. Zdaje się, że jest znane opowiadanie  z takim zwrotem w tytule. Jak będę miał chwiłe, to znajdę.  

A poza tym --- to autor kształtuje język, a nie językznawcy.

Aha... 

Bardzo słabo.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Taki zwrot występoje na przykład w filmie " Alien3". Coś takiego ---  Wiemy, że wszyscy kiedyś umrzemy. Pytanie tylko, jak: czy na kolanach, cz z głowami podniesionymi do góry? 

I nie tylko tam...

Roger, daj cytat z orygiału z tego filmu. To, że głowę można zadrzeć lekko, albo mocno nie usprawiedliwia formy "podnieść głowę do góry". Nie da się podnieść głowy inaczej jak do góry.
Napisałeś głupotę, chociaż się przyznaj do błędu jak mężczyzna.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ach, a drabble nie zrobiło na mnie wrażenia.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Roger, a czy również cofasz do tyłu, żeby dokładnie wskazać swoje położenie?

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jeżeli ja napisałem glupotę o "głowie podniesionej do góry" --- u mnie -- ku górze ---  to tym bardziej napisał ją Henryk Sienkiewicz... "Potop", pierwsze rozdzialy --- użył tego zwrotu. Kmicic klęczy, podnosi głowę do góry, a Oleńka go błogoslawi... Zresztą uzył go też w "Quo vadis?". No, ale Julian Krzyżanowski ( chyba on ) o Sienkieiwczu napisał, że to "pierwszorzędny pisarz drugorzędny" --- co nie zmienia faktu, że Sienkiewicz  "Potop" napisał po polsku, a za "Quo vadis? " --- też napisanym po polsku --- otrzymał literacką nagrodę Nobla. 

Proponuję przeczytać "Potop". Bardzo dobra powieść. Albo sprawdzić w necie --- jest.

Znajmośc klasyków, niestety, upada. 

Aha... 

A ja mam pytanie natury zwierzęcej. Konie się pocą?

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Rogerze.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Już odpowiedziałem. Zwrotu o tym, że katolik powinien stać z głową podniesioną do gory, a nie zwieszoną do dołu, użył także w jednej z homili  abp. Nycz. Posługuje się naprawdę ładnym językiem. Zapewne też czytywał Sienkiewicza. Bardzo dobry pisarz, chociaz ostatnie powieści Sienkiewicza, a zwłaszcza "Wiry" są  beznadziejne. 

Rogerze, za uwagi z rodzaju "proponuję przeczytać Potop" oraz "znajomość klasyków upada" chętnie przylałbym Ci owym "Potopem" w głowę. Podniesioną do góry, jeśli tak rozpaczliwie chcesz.
Ja proponuję zapoznać się z terminem "pleonazmu" i przemyśleć logicznie sprawę.
A "pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym" Sienkiewicza nazwał Gombrowicz.

Tyle ode mnie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A ode mnie tyle, że podobnegp zwrotu - z głową podniesioną do góry szedł prymus Ślimak ulicą ( cytat z pamięci }-  - uzył także Gomulicki w "Wspomnieniach niebieskiego mundurka".  Dla Sienkiewicza, Gomulickiego,  Nycza i dla mojej skromnej osoby ten akurat zwrot nie jest pleonazmem. Co do przypisania określenia "pierwszorzedny pisarz drugorzędny" Krzyżanowskiemu uzyłem zwrotu "chyba" --- nie twierdziłem tego na pewno. Jeżeli co najmniej dwóch pisarzy, Sienkiewicz i Gomulicki używają tego zwrotu w znanych albo już zapomnianych dziełach literackich,  znaczy to tyle, że można się nim posługiwać. To znani pisarze... Wzoruje się na nich zapewne Nycz. Zadam sobie trud i wkleję tutaj cytat z Sienkiewicza, żeby zakończyć sprawę.

Jeżeli ktoś się czegoś rozpaczliwie trzyma, to na pewno nie ja.

Proste jak konstrukcja cepa bojowego.

Aha...

Dobrze, Rogerze, podnoś głowę do góry i cofaj się do tyłu, jeśli lubisz. Bo mnie ręce opadają na dół, kiedy czytam Twoje komentarze. A zwłaszcza to, że stawiasz się w jednym szeregu z Sienkiewiczem. EOT.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

A gdzie napisałem, że stawiam sie w jednym szeregu z Sienkiewiczem? Wymysł.

Natomias nic w sprawie meritum, czyli przyznania się do błędu --- i to poważnego. Akurat tutaj również ręce mi opadly, czytając próby desperackiej obrony sprawy nie do obronienia. Tego zwrotu "z głową podniesioną do gory" używali znani polscy pisarze i tego nic nie zmieni, nawet odowływanie się do logiki. Wszedł do języka literackiego, i już. I funcjonuje nadal.  

Proste. 

Równiez EOT.  

A Wy - @Roger / @jse - zamiast nieść pomoc koledze, mnie znaczy się, to się kłócicie.... jak jeden umarły drugiego, jeszcze bardziej umarłego kiedyś tam, być może nazwał.... ot, profesjonalizm.

A zwrot "głowy zadarte do góry" - jest dobry, czy Wy naprawdę książek nie czytacie???

I nadal będę stał przy swoim - że w DRABBLE'u trafić czymś jest... już nie trudno, ale to zaczyna zakrawać o rzut kostką. Chwalicie to, co moje - ale przeze zbywane wzruszeniem ramion, poświęconym kwadransem i już - ganicie za utworki, które są mi, stają się naprawdę bliskie.

Ni chuja nie rozumiem.... czasami, ale Wy, drodzy Gniewni - zrozumcież w końcu: 100 SŁÓW! Tyloma słowami można ukazać zaledwie wycinek, dziurka od klucza - ot, lepszego porównania nie ma!

I wiem, że coponiektórzy zaczynają breddzić coś w rodzaju - Gregu, ach, Gregu, martwiąc się o ciebie, powiem: przemyśliwowywaj swe teksty, zanim coś wrzucić. A ja na to odpowiadam - moje myślenie o moich tekstkach to większość mojego czasu. Nie mylić MNIE z moimi DRABBLE'ami. Niedorzeczność! I jeśli ktoś aż tak bardzo chce mi dogryźć - niech siada na tyłku i napisze mi tu dobrego DRABBLE'a! I tym, i tylko tym może mi zatkać gębę, a nie biadoleniem o tym, że nie rozumie, że niejasne, że zupa i sól. Odpowiedź moja na to zawsze będzie taka sama - 100 SŁÓW i ich magia, co mnie porwała i trzyma i dobrze - bo lepszego treningu dla wyobraźnie póki co nie wymyśliłem.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie! I liczę na Wasze uwagi - jeśli zła ilość słów, jeśli coś, jakieś zdanie napisane koślawo itd... 

@Fasol - oczywiście, że tak, koń się poci... jak go zmęczyć ;-)

Eeee, sorki za błędy, się znerwowałem... deczko :-)

 

@Alannada - jak może DRABBLE być długi?????? :-)

Ach, jeszcze jedno, najważniejsze - umknęło mi, jak dodawałem, że wrzuciłem wersję niepełną, brakowało sporo słów (jak na DRABBLE'a).

Przepraszam wszystkich za ten błąd.

Pozdrawiam serdecznie! :-)

Greg, znowu zapomniałeś łyknąć swoich tabletek?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

"Głowa zadarta do góry... " Znowu ten nieszczęsny Henryk Sienkiewicz --- nowela "Janko muzykant". Sienkiewicz użył w niej tego zwrotu. I nie tylko on. 

A drabble jak drabble --- coś się dzieje,  ale dlaczego i po co --- za bardzo nie wiadomo.

A dyskusje literackie bywają ostre, GreguN.

Pozdrówko.

@Roger - toż wiem, nie śmiem się obrażać (!) o dyskusje przecie ;-)

co do utworu.... ciężko zamieścić kontekst w 100 słowach, ech...

Pozdrawiam również :-)

A oto cytat ze " Wspomnień niebieskiego mundurka", zgodnie ze złożoną obietnicą...

" Wszyscy skupili się w gromadki hałaśliwe, śmiejące się, figlujące - on pozostał sam, rażąco sam, jak człowiek zadżumiony, od którego wszyscy z przestrachem uciekają.

I to wszakże nie zamąciło jego spokoju.

Sztywnym krokiem, z twarzą jak zawsze bladą i zimną, ale z głową podniesioną do góry, z uśmiechem lekceważąco wyniosłym szedł do domu środkiem ulicy, trzymając na widoku swą książkę czerwoną, od której biła łuna."

I przyrzeczony cytat z Henryka Sienkiewiccza, ale --- z "Selima Nirzy". Chyba wystarczy...

" Oficer, nie bacząc na drogę, z podniesioną do góry głową patrzał jak w tęczę w statek, krzycząc po niemiecku: – Mamy was! mamy was! – Trzymaj! – odpowiadał mu, śmiejąc się, Selim."

A na zakończenie cytat z "Potopu".

"- Teraz inna sprawa. Wówczas byłeś zabijaką, co się między szlachtą zwykle trafia i ostatniej hańby nie przynosi... Dziś jużeś niegodzien, aby ci uczciwy człowiek pole dawał.
- A to czemu? -rzekł Kmicic.
I podniósł dumną głowę do góry, i począł patrzeć panu Wołodyjowskiemu prosto w oczy.
- Boś zdrajca i renegat - odparł pan Wołodyjowski - boś żołnierzów zacnych, którzy się przy ojczyźnie oponowali, jako kat wycinał, bo waszym to dziełem ta nieszczęsna kraina pod nowym jarzmem jęczy!... Krótko mówiąc: obieraj śmierć, gdyż jako Bóg w niebie, twoja ostatnia godzina nadeszła. "

Niejasne i nieciekawe.

Pozdrawiam

Uhu, widzę, że kwestia głowy zahaczonej o gałęzie została już rozwleczona jak kurze smarki. Tym lepiej dla mnie.

Jakoś zaczynają mnie męczyć drabble. Ten dodatkowo nie był zbyt ciekawy. Przykro mi.

@Kalep - dzięki za opinię, pozdrawiam również :-)

@niezgoda.b - się zdecyduj zatem, chcesz tę setkę czy nie? ;-)

ale tak bez popitki?

Kwestia głowy podniesionej do góry/ ku górze zostala literacko --- a nie tylko --- udokumentowana... I to bez popitki. Bywa.  

Podniesionej - tak. Zadartej (w takim kontekście) - nie. Ale to nie o to chodzi, wiadomo.

To jest ciekawa sprawa. Sienkiewicz użył co najmniej raz zwrotu " z głową zadartą do góry' --- w " Janku muzykancie".  Tylko -- Janko klęczy i patrzy na skrzypca, umieszczone wysoko. No i musi zadrzeć głowę do góry, żeby je zobaczyć.

Dobranoc.

Sienkiewicz kazał kiedyś grubemu, sześćdziesięcioletniemu, skacowanemu Zagłobie bujać się w sianie, o ile się nie mylę, na brzuchu, żeby szablą, którą miał u boku rozciąć więzy (na nadgarstkach, zawiązanych na plecach razem z nogami). Oczywiście nie twierdzę, że tego się nie da zrobić.

Imć Zagłoba był przepenis nad przepenisami. Zdolny do wszystkiego ;)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Niezgodo.b, nie było tak. Zagloba został w pijanym widzie związany " w kij" -- łacznie ze szablą.

Leżał, ocknął się... I cóż? Zacząl sie bujać w sianie ( chyba i  turlać), ale po to, aby szabla wyślizgnęła się z pochwy... No i w końcu się wyślizgnęla. To możliwe, bo szabla lekko z pochwy wychodziła.  Dopiero wtedy "dobujał się" do głowni broni, pracowicie przeciąl więzy na nadgarstkach, a reszta stała się sprawą prostą. 

Jeszcze nie był wtedy taki stary. W sumie --- dośc realistyczne. Casanova też uceikł z ołowianego więzienia w Wenecji, a teoretycznie nie  powinien.

Słabo. Zdania są dziwaczne, a puenta niezbyt przejrzysta.

pozdrawiam

I po co to było?

@Roger - no przecież wlaśnie to napisalam...

OK. Sorry, może żle zrozumiałem post. Mam prośbę --- rzuć okiem na wątek "Rewolucja w ocenach?" w HP i może wypowiedz się w sprawie zmiany / likwidacji systemu ocen. Każdy głos jest ważny i cenny, a głos aktywnej i cenionej komentatorki tym bardziej.

Trafiłam na wątek ocenowy przy okazji. Pamiętam dyskusję sprzed roku, a nawet chyba jeszcze wcześniejsze. Trudno przyzwyczaić się do faktu, że nie wszyscy jednak są nam równi.

Dzuęki za post w tamtym wątku.  Mam nadzieję doprowadzić niebawem sprawę do końca.

Nowa Fantastyka