- Opowiadanie: mathias136 - Percy i jego niezwykły dzień [KONFRONTACJA 2013]

Percy i jego niezwykły dzień [KONFRONTACJA 2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Percy i jego niezwykły dzień [KONFRONTACJA 2013]

Ten dzień zaczął się tak samo jak każdy inny i nic nie zapowiadało zdarzeń, które miały nastąpić w niedalekiej przyszłości. Percy jak w każdą niedzielę postanowił wybrać się nad rzekę i spędzić poranek na łowieniu ryb. Już po dwóch godzinach udało mu się schwytać pół tuzina węgorzy. Słońce, które górowało nad drzewami uświadomiło mu, że zbliża się południe i czas wracać do domu. Młody rybak lubił godzinami wędrować po lesie więc i tym razem postanowił wrócić okrężną drogą. Znał okolicę jak własną kieszeń – żadne drzewo, ani żaden krzak nie był mu obcy. Zaczął wspinać się na nieduży pagórek, kiedy do jego uszu dotarły krzyki. Były to krzyki młodej dziewczyny.

– Proszę, przestańcie, zabijecie go – usłyszał Percy.

Chłopak zawsze był skory do pomocy i dlatego nie zlekceważył wołania o pomoc. Przyspieszył kroku i już po kilku chwilach zobaczył w oddali jak dwaj młodzi mężczyźni kopią leżącego na ziemi staruszka. Dziewczyna próbowała ich odciągnąć, ale niestety była za słaba. W pewnym momencie jeden z napastników uderzył ją w twarz tak mocno, że upadła. Percy nie mógł dłużej na to patrzeć. Zebrał się na odwagę i postanowił pomóc nieznajomej.

– Ej, wy – krzyknął – zostawcie ich w spokoju.

Bandyci w jednej chwili spojrzeli na stojącego jakieś 50 metrów od nich chłopaka i zaczęli się śmiać.

– Taki chuderlawy wieśniak jak ty nie będzie nam mówił co mamy robić – odpowiedział wysoki blondyn – lepiej odejdź zanim pokażę ci co robię z takimi prostakami.

Percy mimo iż bardzo się bał konfrontacji z dwoma dużo silniejszymi oprychami postanowił zachować się jak należy i podszedł bliżej. Spojrzał na leżącego na ziemi staruszka. Nie wyglądał dobrze i był dotkliwie pobity. W międzyczasie dziewczyna znalazła w trawie ostro zakończony kamień i trzymając go w ręku powoli podniosła się z ziemi.

– Zostawcie mojego ojca, albo przysięgam na wszystkie świętości, że spotka was kara – powiedziała bez strachu.

– Wystarczy tej zabawy, Henry. Ja zajmę się tą pyskatą blondyneczką, a ty załatw tego gówniarza – powiedział muskularny, łysiejący bandzior do swojego kolegi.

Jego towarzysz bez chwili wahania podbiegł do Percy`ego i próbował wymierzyć mu prawy sierpowy. Chłopak na szczęście był dość szybki i zdołał zrobić unik. Był o wiele mniejszy niż atakujący go mężczyzna. Napastnik zamarkował kolejny prawy sierpowy, ale w rzeczywistości zaatakował lewą ręką. Tym razem cios był celny i młody rybak przewrócił się na plecy. Percy chwycił w dłonie grubą gałąź, która leżała obok i zasłonił się nią przed kopniakiem. Przeturlał się na brzuch i szybko się podniósł. Wziął mocny zamach i wykorzystując swoją prowizoryczną broń uderzył swojego przeciwnika w głowę. Ten zatoczył się i upadł, a po chwili spadł na niego cały grad ciosów. Po jego twarzy zaczęła spływać krew, bo jedno z uderzeń trafiło go w łuk brwiowy, który został rozcięty.

– Ty dziwko! – usłyszał Percy i odwrócił wzrok w stronę pozostałych. Dziewczyna była bardzo dzielna i uderzyła swojego oprawcę kamieniem w czoło. Ten zalał się krwią i zaczął wymachiwać nożem na oślep. W tym momencie staruszek skoczył mu na plecy przewracając go na ziemię. Jego córka natychmiast pochyliła się nad nimi i zaczęła z całej siły uderzać kamieniem w głowę przeciwnika. Jeden z kolejnych ciosów okazał się śmiertelny. Percy podszedł do nich i pomógł podnieść się ojcu dziewczyny.

– Dziękujemy za pomoc – odezwała się piękna dziewczyna – jestem Ruth, a to mój ojciec.

– Mów mi Benjamin – powiedział starszy mężczyzna i wyciągnął do młodzieńca dłoń.

– Miło mi was poznać i cieszę się, że mogłem pomóc. A tak w ogóle to jestem Percy. – wycedził młody rybak.

Nagle usłyszał jak coś przecięło powietrze tuż przy jego uchu i zobaczył strzałę wbitą w brzuch Benjamina. To Henry, drugi z napastników zdążył się pozbierać i użyć łuku, który miał przy sobie. Ruth padła na kolana i zaczęła płakać, a Percy z wściekłością zaczął biec w stronę łucznika. W jednej dłoni trzymał gałąź, a w drugiej nóż, którym kilka chwil wcześniej wymachiwał pierwszy bandyta. W stronę chłopaka poleciała następna strzała, ale wbiła się w gałąź, która służyła Percy`emu za tarczę. W kilka sekund chłopak znalazł się tuż przy napastniku i wbił mu nóż w gardło. Oczy Henry`ego wyrażały już tylko strach, z jego ust zaczęła spływać strużka krwi. Po chwili upadł na ziemię, a jego serce przestało bić. Percy wrócił do dziewczyny, która trzymała w ramionach martwe ciało swojego ojca.

– Przykro mi z powodu twojej straty, ale myślę, że musimy szybko stąd zniknąć. Okolica nie jest bezpieczna – powiedział Percy, ale łzy płynęły mu po policzku. – Zaopiekuję się tobą.

Kilka minut później oboje szli wolno przez las. Ruth straciła ojca, ale zyskała przyjaciela, a Percy wiedział, że od tej chwili nigdy już nie będzie samotny i będzie miał kogoś, na kogo będzie mógł liczyć.

Koniec

Komentarze

Rybak – łowi na skalę masową, za pomocą sieci – zapewne miałeś na myśli "młodego wędkarza", który nad rzeką sobie sześć węgorzy za pomocą wędki wyłowił. "i już po kilku chwilach zobaczył w oddali jak dwaj" – przecinek przed "jak dwaj" uciekł "50 metrów" – pięćdziesiąt metrów "nie będzie nam mówił co mamy robić" – brak przecinka przed "co mamy" "lepiej odejdź zanim pokażę ci co robię z takimi prostakami." – przecinki przed "zanim" oraz "co" – generalnie popraw interpunkcję. "wykorzystując swoją prowizoryczną broń uderzył swojego" – znów przecinki, ponadto staraj się unikać (w większości przypadków niepotrzebnych) zaimków, szczególnie tak blisko siebie, jak w tym zdaniu (swoją, swojego) "Po jego twarzy zaczęła spływać krew, bo jedno z uderzeń trafiło go w łuk brwiowy, który został rozcięty." – "który został rozcięty" możesz spokojnie usunąć – czytelnik się domyśli, skąd wzięła się krew ;) "i użyć łuku, który miał przy sobie" – to samo tutaj, skoro użył łuku, to oczywiste, że miał go przy sobie. Tzn. mógł go mieć przy kimś innym, ale skoro go użył… Wiesz, o co chodzi :) No i brakuje w tekście fantastyki. Pozdrawiam!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

dzięki za rady, na pewno wezmę je pod uwagę przy kolejnych opowiadaniach :)

Więc szczerze polecam lekturę mini-poradnika Seleny JAK PISAĆ :)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Dla mnie ten tekst jest troszczeczkę taki nijaki, bezpłciowy. Kiedy Ruth obiecywała karę bandytom liczyłem, że okaże się jakąś wiedźmą/czarodziejką/mutantem/przybyszem z obcej planety/przebranym mężczyzną i rozniesie napastników w pył, jednak spotkał mnie srogi zawód :) Pozdrawiam

A dla mnie troszkę dziecinne to opowiadanko – nie ma emocji, niektóre zdania nieporadne, psujące efekt całości. 

Ten zalał się krwią i zaczął wymachiwać nożem na oślep. W tym momencie staruszek skoczył mu na plecy przewracając go na ziemię. Jego córka natychmiast pochyliła się nad nimi i zaczęła z całej siły uderzać kamieniem w głowę przeciwnika. – ten fragment na przykład brzmi trochę jak notatka w jakimś biuletynie. Nie potrafię lepiej wyjaśnić swoich odczuć, ale takie zdania są dla mnie "suche i sztywne".

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dużo, za dużo zaimków. "Mu", "jego", "go", "nimi" – w dwóch przytoczonych przez Bemik zdaniach aż cztyry, w całym tekście jeszcze więcej. Jeśli zostało ci trochę czasu do konca edycji, spróbuj te zdania przerobić, najlepiej czytając je na głos.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Niestety, nie podobało się. Tekst jest mocno naiwny i nieporadny – wygląda jak jedna z pierwszych prób literackich bardzo mlodego autora. Nie mówię, że to źle, tylko jak to widzę ; )   Dużo czytaj, bo to powala się oswoić ze sposobem budowania zdań i prowadzenia narracji. Uważaj na powtórzenia (np. "Chłopak zawsze był skory do pomocy i dlatego nie zlekceważył wołania o pomoc") i na zaimki, których nadużywasz ("wykorzystując swoją prowizoryczną broń uderzył swojego przeciwnika w głowę"). I ćwicz, ćwicz, ćwicz ; )   Pozdrawiam.  

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nowa Fantastyka