- Opowiadanie: vus95 - Bank Tęczy i Innych Kolorowości. Napad . [Grafomania 2013]

Bank Tęczy i Innych Kolorowości. Napad . [Grafomania 2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Bank Tęczy i Innych Kolorowości. Napad . [Grafomania 2013]

Bank Tęczy i Innych Kolorowości . Napad .

 

[Grafomania]

 

„Bank Tęczy i innych Kolorowości” był głównym i jedynym bankiem tego typu w Diencephalon, które rozpościerało się wśród pięknych, wielokolorowych łąk Duramaterencephali. Łąki te były w rzeczywistości miejscem hodowli najróżniejszych kwiatów, o barwach od żółci, poprzez błękity, fiolety i inne chłodne kolory, aż do czerwieni, pomarańczy, burgundu i innych, na które jednak szkoda opisu.

 

Diencephalon, założone bardzo dawno temu przez Pupillama Magnusa, wodza wojowniczego plemienia, przybyłego zza wielkich gór Luxettenebrae, za którymi znajdują się kolejne wielkie stepy krainy zwanej Vitammortem. Samo miasto Diencephalon, leżało po środku prowincji Therarinnvölundrvidar, najbogatszej części państwa Beatitudinem, którego wodzem jest potomek Pupillama Magnusa, Pupillam Magnus XII. Diencephalon było olbrzymią metropolią, gdzie mieszkała cała elita Beatitudinem i stąd właśnie wywodzili się najwięksi rzemieślnicy, wynalazcy, bankierzy, przedsiębiorcy, politycy, generałowie oraz inne wybitne osobistości jak malarze, pisarze, kompozytorzy, rzeźbiarze, ale nawet takie zawody jak zwykły piekarz, stolarz, rybak, rzeźnik, prostytutka, czy też jej męski odpowiednik, były tu wykonywane na najwyższym poziomie. Klienci musieli być ciągle zadowoleni z usług wszelkich, z tego względu iż mogli zgłosić złą obsługę do „Wielkiego Sądu Obrony Praw Klienta, Gościa, Jak i Kupującego”, a na winnego sklepikarza czy innego właściciela jakiegoś przedsiębiorstwa, spadały srogie kary.

 

Diencephalon składało się z pięciu dzielnic, a każda wydawałoby się, że jest zupełnie inna i tak też było. To jest drugie zdanie akapitu. Amen.

 

Dzielnica Ubogich, jak nazwa wskazuje przeznaczona jest dla ludzi, którym w życiu nie powiodło się i muszą dzielić nędzę wraz z innymi. Ludzie mieszkający tutaj byli zatem i biedni bo było im źle, jak i ubodzy, bo nie było ich na nic stać. Pierwszym odnotowanym biedakiem był Pauper Stinker, który to w 524 roku przed naszą erą, stracił jako pierwszy pracę i zaczął mieszkać na ulicy, pić tanie wina i żebrać na nie. Zabudowania w tej dzielnicy były typowymi zabudowaniami biedoty. Zbitek metalowych blach, błota i desek połączonych byle jak i byle gdzie. No , ale czego można się było spodziewać bo biedocie.

 

Dzielnica Bogatych, kontrastowała w stopniu znaczącym z Dzielnicą Ubogich. Cóż o niej można powiedzieć. Budynki były zbudowane tutaj z najróżniejszych materiałów. Marmury, cegły wypalane w niedzielnym słońcu trzeciego dnia każdego miesiąca roku przestępnego, oraz drewna jak dęby, cisy, sosny czy baobaby. Nie ma żadnych danych co do założyciela Dzielnicy Bogatych, gdyż wszyscy aż do Paupera Stinkera, byli bogaci i nie da się tego stwierdzić, ze stu procentową pewnością. Znajdują się tutaj także banki.

 

Dzielnica Średnio Zamożnych, należała do tak zwanych średniaków. Czyli biedaków, którzy jednak dorobili się większego majątku i których stać było na wybudowanie sobie lepszego domu. Przeważnie z materiałów, które były podróbkami tamtych używanych przez bogaczy. Pierwszym biedakiem, który stał się średniakiem był Mediocris Volunt, który w 437 roku przed nasza erą stał się pierwszym nie biedakiem, średniakiem.

 

Dzielnica Kupców i Dzielnica Przemysłowa będą opisane w jednym miejscy gdyż sklepy są przeważnie ulokowane przy manufakturach, fabrykach i innych zakładach pracy. Było tu też mnóstwo targów, jednak jak już wspomniane zostało jednolity charakter tych dzielnic pozwala traktować je jak jedność. Budynki są typowo zbudowane ze zwykłej cegły, o regularnych kształtach, najczęściej sześcianów.

 

Dzielnica Wiary i Rekreacji. Mieszczą się tutaj kościoły, kina, teatry, kasyna, bary, kluby oraz burdele. Powstała przy wspólnej akcji wszystkich mieszkańców miasta – poza biedakami oczywiście bo ich na to nie stać. Nie stać ich na nic– I cieszy się dużo popularnością ze względu na bliskość wszystkich ośrodków rozrywki. To jedyne takie miejsce w prowincji Therarinnvölundrvidar gdzie z kościoła idziesz prosto do kasyna czy burdelu. Dominuje tutaj kolorystyka czerwieni, pomarańczowości, burgundu i fioletu, a wszelkie szyldy, reklamy świecą tutaj neonowymi światłami całą dobę.

 

I tak przychodzi czas aby powiedzieć kilka słów o „Banku Tęczy i Innych Kolorowości”. Historia jego sięga czasów prehistorycznych, kiedy to terenami Duramaterencephali niepodzielnie rządził praprapraprapraprapraprapradziadek Pupillama Magnusa, Magnus Pupillam. Dawniej na tych terenach nie było nieprzerwanego pokoju, a wieczna wojna z mrocznymi siłami pochodzącymi z krainy Etirisaestatenubila, rozdzierała tę krainę od wieków. Mroczny Władca postanowił ukraść wszystkie kolory Duramaterencephali i zamknął je w swej twierdzy. Znajdowały się one w specjalnej skrzyni zwanej Praecipuatrunci, która to potrafiła uwięzić w sobie kolory i uniemożliwić ich uwolnienie. Magnus Pupillam postanowił stawić opór Mrocznemu Władcy i pokonał go w bitwie pod niewielką wsią zwaną Vocatustranscupidumallec. Krwawy bój trwał kilka dni, aż w końcu siły Magnusa Pupillama zwyciężyły. Odzyskano Praecipuatrunci i uwolniono kolory. Dla bezpieczeństwa zabrano jedną cząstkę każdego koloru i zamknięto je w specjalnej instytucji zwanej właśnie „Bankiem Tęczy i Innych Kolorowości” przez miejscowych nazywanym Irisetaliisbankcolor jednak nazwa ta nie była powszechnie używana. Teraz kiedy cząstka każdego koloru była zamknięta w „Banku Tęczy i Innych Kolorowości” nawet kiedy porwano by kolory ze świata to cząstki zamknięte w „Banku Tęczy i Innych Kolorowości” pozwoliły by na odtworzenie kolorów i odtworzenie równowagi….chyba, że zostały by skradzione.

 

Patrząc na „Bank Tęczy i Innych Kolorowości” nie widzimy że jest to budynek o znaczeniu globalnym, że to budynek, w którym są schowane najważniejsze cząstki tego świata. Ot bardzo przeciętnie prezentująca się budowla na tle innych w Dzielnicy Bogaczy. Marmurowa fasada, kolumny z kości słoniowej z nićmi złotymi, całość jest wypalana co prawda z cegieł wypalanych w niedzielnym słońcu trzeciego dnia roku przestępnego, ale który budynek tutaj nie jest? Przeciętny wygląd skrywa nie przeciętne wnętrze. Nie poskąpiono funduszy na zabezpieczenia tej niezwykłej instytucji. Są tak tajne, że nawet autor tego dzieła nie wie jakie one są, więc musicie zaufać na dobre słowo, że są hiper nowoczesne i niemożliwe jest przejść przez nie niewykrytym.

 

Jednak niemożliwe staje się możliwym, kiedy tylko tego spróbować. Zadania tego podjął się Malis Moribus, złodziej nad złodzieje, prawdziwy raptorem swojej profesji. Przyjął zlecenie od Mrocznego Władcy XIX, który chciał wpaść w posiadanie cząstek kolorów, a następnie podbić dolinę Duramaterencephali wraz z Diencephalon. To właśnie Malis Moribus okradł samego władcę Pupillama Magnusa XII, na jego ślubie, a wybrance serca władcy Scortumi Cunnus skradł dziewictwo, ale za to nagrodził nieplanowaną ciążą.

 

Malis Moribus raptorem złodziejstwa. Zaplanował swoje włamanie w najdrobniejszych szczegółach. Zaopatrzył się w najlepszy, możliwy jaki i niemożliwy do zdobycia ekwipunek. Dnia dwudziestego piątego maja czwartego roku przestępnego z rzędu w niedzielę został dokonany napad na „Bank Tęczy i Innych Kolorowości”….jednak się nie udał, a Malis Moribus zginął na jednej z pułapek. Jak już wspomniałem zabezpieczenia w tym banku są tak tajne, że nawet trzecioosobowy wszechwiedzący narrator o nich nie wie nic poza tym iż są tajne, więc co dopiero jakiś tam złodziej.

 

Koniec

Koniec

Komentarze

Jeśli to na konkurs "Grafomania" to poproszę o dodanie w dopisku "2013".

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niezrównoważenie opisów i właściwej akcji jest absolutnie genialne :D Ale całość przypomina raczej surrealistyczny styl Borisa Viana niż grafomanię ;)

 Za dużo akcji. Więcej opisów. No i oczywiście rzecz jasna błędy w zapisie dialogów :)

Nareszcie napisał ktoś, a raczej trzecioosobowy wszechwiedzący narrator napisał, historię nie jakąś tam śmichy-chichy omówiającą, ale prawdziwie dokładny z kronikarskiego zapewne obowiązku opisany opis krainy miasta, dzielnic jego i instytucji, bez których metropolia istnieć by nie mogła boby chyba umarła.

Mie się najwięcej podobała dzielnica pełna czerwieni, pomarańczów i burgunda ulubionego przez prałatów zapewne we fiolety ozdobionych co to jak wychodzili z kościoła to mieli od razu blisko.

I tylko szkoda, że raz tylko napisałeś gdzie się kończy drugi akapit amen, i potem już nie wiedziałam gdzie czytam a nawet ile tych akapitów jest. ;-)

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Udane opowiadanie, ale raczej nie na ten konkurs :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Udane opowiadanie, ale raczej nie na ten konkurs :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka