- Hydepark: Opowieść w odcinkach - reaktywacja!

Hydepark:

opowiadania

Opowieść w odcinkach - reaktywacja!

 

Kiedyś dj jajko zaczął, a RobertZ kontynuował, fajną (znaną z innych portali) inicjatywę, aby każdy dopisywał fragment opowiadania.

Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby reaktywować zabawę i stąd ten temat. Jeżeli znajdą się chętni, to jutro założę nowy temat, w którym umieszczę początek opowieści, a potem następne osoby będą dopisywać po fragmencie i tak może nawet kilka kolejek : ) Będzie to opowieść fantasy, ostrzegam!

 

Wszystkich chętnych upominam, że zwroty akcji najczęściej są fajne tylko do pewnego momentu, bo potem można się już tylko pogubić w historii i zabawa przestaje być tak fajna ; )

 

Zasady są takie:

Tu jest temat do komentowania – w temacie z opowiadaniem dopisujemy tylko fragmenty.

 

Dopisujemy fragmenty według kolejności na liście.

 

Każdy ma 48 godzin na napisanie fragmentu, od momentu gdy osoba przed nim dodała swój. Jeśli się nie wyrobi, pisze następna osoba.

 

Limit znaków każdego fragmentu to minimum 1,000 i maksimum 3,000 znaków (ze spacjami rzecz jasna).

Komentarze

obserwuj

ja żyję i pamiętam, mam nieco ograniczony dostęp do kompa, więc mój kawałek może się pojawić z opóźnieniem

Ja się upominam o kolejną część! :)))

I co? Nuuuudno…

Oj tam ocha ;) Wszyscy powywieszali tabliczki: "Zajętyk.". Z naciskiem na "k..!" ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czekamy…

Swoją drogą – nie sądziłem, że temat techniczny będzie tak wylewny ; ) Komentarz numer 600.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

601: może tak nieco zmniejszymy jednak tolerancję dla opóźnień? Jakoś to się troszkę rozmemłuje…

A dlaczego ja mam zaczynać trzcią ture, Berylu, jeśli mogę spytać? Jakim sposobem akurat tak wyszło?

Sorry, taki mamy klimat.

trzecią*

Sorry, taki mamy klimat.

Najmocniej przepraszam, ale poprzedni odcinek pojawił się w najgorszym dla mnie momencie – akurat wyjazd na weekend. Moja część pojawi się za parę minut.

No pięknie… wkleiło mi się dwa razy w jednym poście… :( Czy ktoś z uprawnieniami mógłby zedytować i wyrzucić równo połowę?

Padłem :)

Sorry, taki mamy klimat.

Naszła mnie pewna refleksja. O! O co chodzi z tymi wątkami homoseksualnymi? Bellatrix, widzę, że u Bemik też się często przewijają, ja się przyznam, że w niepublikowanych tu moich fragmentach też są dość wyraźne… :). Jakaś moda? Zawsze były, tylko jakoś nie zauważałam?  No… Beryl się ucieszy. ;)

Kryptohomoseksualizm? Wielki coming out? Fantazje nie do zrealizowania lub nastoletnie tęsknoty? Chęć złapania czytelnika na seks? :) Za dużo niemieckich i francuskich pornoli w samotne noce, że tak ordynarnie i po chamsku spłycę? :):) Czyli co – zostałem z Nadzieją tryskającą fontanną rozkoszy i Perkozem w mocnych ramionach Wichra…? Zaprawdę, świństwo mi uczyniłaś tym przerwaniem swoim, Bellatrix. ;) Albo mnie dziecię ciemną nocą obudzi i nagłe natchnienie ogarnie, napadnie i intelektualnie zerżnie do ostatniego tchnienia – albo do środy przyjdzie poczekać, bo jutro wredny dzień w robocie. Się zobaczy.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A dlaczego ja mam zaczynać trzcią ture, Berylu, jeśli mogę spytać? Jakim sposobem akurat tak wyszło?

A… co za różnica?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przyznam, że w natłoku innych wydarzeń przegapiłem fakt, że Belli dopisanie swoje części zajęło aż tyle czasu. Następnym razem jak nikt nie odezwie się słowem, a minie jego termin, to po prostu pisze następna osoba.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Ocha, jeśli masz w swoich opowiadaniach wyraźne wątki męsko-męskie to może spróbuj podesłać na konkurs Kotori. @PsychoFish – wierzę, że sobie poradzisz ;) @Beryl – ależ się odezwałam i uprzedziłam, że mój fragment pojawi się z opóźnieniem.

A, Berylciu, żadna różnica, pytałem żeby coś się w wątku działo :)

Sorry, taki mamy klimat.

Sethraelu, to był tajemny rytuał i nie mogę zdradzić jak przebiegał :P Wspomnę tylko, że uczestniczył w tym kurczak.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, Bellatrix, no proszę, nawet konkurs jest! :) To są tylko fragmenty, nie dominują tekstu, po prostu są takie wątki. Więc na konkurs raczej nic z tego się nie przyda. Ale dzięki za info. :)

Jeżeli ktoś w każdym swoim tekście dodaje wątki homoseksualne, to to już musi mieć jakąś nazwę w psychologii :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Znam kilku psychologów i naprawdę nie chciałabym dostać się w ich łapy, jak mi kiedyś coś odbije. Nic, tylko się powiesić od razu. :) Niech tam sobie nazywają co chcą i jak chcą. Pewnie to nie był prztyczek do mnie, ale na wszelki wypadek dodam – bywają u mnie takie wątki. No bo generalnie bywają takie wątki.

Spoko, ja też w wieku 12-14 lat lubiłem wplatać w swoją fantastyką lesbijki :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

:)

Dzisiejszy odcinek sponsoruje literka M jak Modliszki, Memento Mori i Mordobicie. Nie lubię cię Bellatrix, nogę mi podkładasz ;) Lesbijki – no cóż… podobno faceci to lesbijki – bo lubią kobiety, a kobiety, z racji, że potrafią lubić facetów… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jestem w żałobie…

Naprawdę nie chciałem ocha, uwierz mi. Nawet lubiłem Perkoza, ale po części Bellatrix zrobił się duży kłopot jak to rozegrać. A Wicher to wciąż tajemnica. Poza tym bardzo chciałem jeszcze raz usłyszeć jak Młotoręki wzdycha "Szkoda jej. Nawet ładna była" i nie bardzo byłem przekonany, że Nadzieja tak uczuciem do Strzały zapłonęła li po kilku tylko godzinach znajomości. No chyba, że młódka jest perwersyjną lesbijką, która nie miała jak dać upust swoim żądzom… Ale coś za tym musiało być. No po prostu musiało! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No nic, będziemy znowu wskrzeszać :PPP

No nic, będziemy znowu wskrzeszać :PPP

ach, stare dobre czary mary za srebrniki dla cuchnących śmiercią kapłanów mocno podejrzanych bogów… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja bym od razu wskrzesiła tym razem, ale obawiam się, że zanim do mnie dojdzie, to biedny Perkoz zaśmierdnie i co nieco mu odpadnie. :(

@ocha – no co ty, jest coś takiego jak rigor mortis, zanim się zacznie mija 12h, a zanim minie – 48 do 60h… możemy się miejcsami machnim-machniom w trzeciej turze i o ile pierwsza trójka nie będzie się ociągać – jeszcze zdążysz…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ej, no żartuję przecież. No, trudno, taka była wola Twoja, niech się dzieje co się ma dziać. Ja sobie stworzyłam Perkoza, bo się robiło "epicko". I sobie wyobraziłam, że on ma być taki antyepicki :) Przyzwyczaiłam się, ale cóż… ;) Chlip, chlip…  :)

Hmm. Wybacz. Naprawdę. Ale wiesz, kolega mi kiedyś na fajce opowiadał, jak to był mały i mieli z siostrą chomika. Wiesz, bajtle takie, a chomik nic specjalnego, robił jak trzeba: jadł i spał. No i puszczali go na trawnik przed dom i kiedyś wbiegł ten chomik pod but sąsiada… To była trauma. Ale gdyby Perkoz dłużej pożył, wszyscy byśmy się do niego tak przywiązali, że ten but sąsiada byłby jeszcze bardziej bolesny…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

:)

No, przeczytałem ostatnie części. Sporo się wydarzyło… 

I po co to było?

Nie odniosłeś wrażenia, że Bellatrix jest jakby podwójna? Taki zabieg "deja vu"? I w komentarzach też… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zauważyłem, pewnie nowa wyszukiwarka ; )

I po co to było?

:) :) Nowa wyszukiwarka = ZUO :D @Sethrael – ja swoje wrzuciłem, przekazuję pałeczkę w sztafecie mordu.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wiem, wiem. Najpóźniej pojutrze moja część będzie. Czasu mam tradycyjnie niewiele, a namieszałeś ostro i muszę  się zastanowić… kogo mam zabić :)

Sorry, taki mamy klimat.

muszę  się zastanowić… kogo mam zabić :) <– that's the spirit! :) Jak namieszałem, wydawało mi się, że zacząłem – idąc za moim kochającym brzytwę Ockhama daimonionem – wręcz upraszczać…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Uprościłeś tak, że skończyli nam się pozytywni bohaterowie. Córunia poszła w tatusia. :) 

Genów nie oszukasz… :) A może to instynkt, imperatyw magiczny? Taka moc Źródła nie przychodzi przecież za darmo, a junior nam tu w retrospekcji zarysował kapitalny zarodek psychopatki z powodu traumy w wieku dziecięcym. Ale jak to się skończyli ci pozytywni… Młotoręki jest przecież. Chutliwa Gargumiła w gruncie rzeczy też złem nie cuchnie, tylko sobie lubi dobrze robić – no ale przecież szympansy też się masturbują. Z Wichrem nic nie wiadomo. A taki Ciemnok – o, Ciemnok na pewno ma w sobie ogrom szlachetności, który pomaga mu zmagać się codziennie z parszywością, którą musi czynić by zapewnić spokojny sen Kresom… Jest w kim wybierać. A może i Krisztian zły nie jest, tylko zdaje sobie sprawę, że Źródło trzeba odpowiednio zabezpieczać, by nie zaszkodziło? A że przy okazji siostrzyczkę dymał – nosz przecież cudowne dzieci planuje się jak rasową hodowlę, furda koligacje rodzinne, to krew się liczy. Co złego jest w starannym planowaniu rodziny, przecież to przejaw odpowiedzialności…?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, Unfallu, z ust mi to wyjąłeś. Kto to teraz do jakiegoś rozwiązania doprowadzi? Albo czarne charaktery, albo półgłówki. Młotogłowy? No bez jaj. :) Sethraelu, zabić każdy głupi potrafi. Ale wskrzesić… ;)

a dziękuję ocha, dziękuję za uznanie dla ilorazu… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja już więcej wskrzeszać nie zamierzam. Ale Unfall ma doświadczenia z zombiakami…

Babska logika rządzi!

Oj, sorry, nie tak to miało zabrzmieć! :). Ale Ty popełniłeś morderstwo podwójne, więc możesz i tak pomnożyć razy dwa! :)

To prawda ocha, szczycę się tym iż według tej logiki każdy głupi umie zabić, ale dla morderstwa podwójnego potrzebna jest głupota nieprzeciętna, wyjątkowa i unikalna. Ta niezwykłość podtrzymuje mnie na duchu, gdyż jestem jak Młotoręki i to właśnie wrodzony yntelekt, siła i decyzyjność sprawiają, że jestem tak groźnym przeciwnikiem*…   Co jest złego w czarnych charakterach, antybohaterów i ogólnie brudnych, złych i brzydkich prowadzących historię do końca? Czy to koniecznie musi być słodkie, stereotypowe i cukierkowe zakończenie z heppi endem? Pozwólcie martwym umierać, zostawcie ich zacne, dobre dusze w spokoju u zanurzmy się w niezbyt czystej mazi charakterów i popędów mniej idealnych!**   * co prawda nie wiem dla kogo i w jakiej konkurencji, ale dobrze to brzmi ** oczywiście tak długo, jak cukierki i słodkości mają 90-60-90 lub coś koło tego, a za to nie posiadają zbyt wiele odzieży wierzchniej, skłonny jestem odstąpić od krytyki heppi endów i wskrzeszać aż się kurzy

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Co prawda mi najbardziej szkoda Perkoza, bo tak fajnie z Wichrem w objęciach wyglądali… :P ale najbardziej przerąbane to miała Strzała… najpierw porwali, potem zgwałcili, przejęli kontrolę nad ciałem, zmienili orientację a jak już biedaczka była o krok od orgazmu to zakończyła życie  w dość mało sympatyczny sposób ;P

Jako że, PsychoFishu, w Twojej ostaniej wypowiedzi nie było nic z tego: :), ;), :-), ;P …, to na wszelki wypadek powtarzam: pomnożyć, nie podzielić. :) Cóż, czekamy na Sethraela!

Ocho, cna ocho (A wpierali mi ludzie, że ponoć kobiety intuicję posiadają)* Iloraz z definicji należy dzielić, albowiem mnożenie zamaże jego ilorazowatość, odbierze mu szlachetny charakter wyniku ocałałego z krwawej rzezi dzielenia, która to najtęższe liczby zostawia okaleczonymi. Iloraz – to brzmi dumnie!** Niechże mnożenie zabiera swe nieczyste (a na pewno spocone z niezdrowego podniecenia) łapy od mego ilorazu, jemu jest dobrze właśnei tak jak jest… Chyba, że ten nagły nacisk na pomnażanie inna ma konotację, któą ja durny w tradycyjnej męskiej ślepocie nie zauważyłem. A to wtedy momencik, bo jestem trochę nieuczesany, ale to miłe, nie spodziewałen się, u Ciebie jak z chorobami dziedzicznymi i czy w wychowaniu potomków upierasz się przy religii, czy radość z pomnażania czerpiesz łatwo czy preferujesz, by mnożnik postarał się mocno w iloczynie dla mnożnej…?*** I czy naprawdę sądzisz, iż urazę chowam, nie kpię, poklasku szukam, jestem jako cymbał brzęczący? ****     Bell Zrobię co psycholog zawsze zakazuje robić, czyli w poczucie winy będę cię wpędzać. Tyś to ucznyniła, praktycznie powiodłaś mą dłonią ze sztyletem i trucizną k' tym biednym istotom. Po jaką cholerę dawałaś Strzale nadzieję na orgazm? Ona od początku była do, nomen omen, odstrzału, a ty się droczyłaś, życie jej przedłużałaś stymulując łechtaczkę – no taka perwersyjna zabawa z umierającą przytulanką w fałszywe nadzieje, odrywanie nóg od muchy, krzyczenie "Mucho – idź!" i ogromne zaskcozenie, że po wyrwaniu szóstej nogi mucha ogłuchła… Jesteś okrutna, przejrzałem cię i na pewno przybijasz szpilką męż… motylki do kolekcji, o!Jak nie śmierć, to co innego by im przerwało, chciałaś ją torturować całym zyciem z orgazmem tuż tuż, za rogiem, ale nigdy nie osiągniętym? Och ty… Perkoza zaś bezczelnie wsunęłaś w ramiona Wichra – i co, liczyłaś na poronograficzną pulp fiction o dwóch mężczyznach? Noł łej kochana, bo na ileż magicznych sposobów można opisywać panów spluwających na dłoń, ujmujących prącia w te oplute graby i eksplorujących naturalne kieszenie ciała… I jeszcze nieogolonych. I spoconych. I cuchnących znojnym dniem. Torsja za torsją czytelnikiem rzuci, lesbijki są o niebo estetyczniejsze… Po czymś takim mężczyzna zmienia się lub usuwa ślady tej nieopatrznej pomyłki, więc oprócz pewnej niechęci naszego Wicherka do ptaszyny samaś dołożyła wręcz kamień młyński do pobudek tajemniczego rycerza… No i trafiła się okazja…Ach okrutna Bell, krwawa Bell, nie posiadająca serca Bell… Zabiłaś ich Bellatrix. Jam tylko ślepym narzędziem, które usiłowało wydostać się z potrzasku, lecz zgodnie z regułami greckiej tragedii, gdzie nigdy nikomu nie udaje się osiągnąć orgazmu o ile boogowie naznaczyli im cierpieć – niewiele juz mogłem dla nich zrobić. Uruchomiłaś siły większe od nas wszystkich, paskudna sadystko! A – ;) . Zapomniałbym ;)     * :) ** A Autobus – to brzmi tak tłumnie! ;):) *** ;P :):) **** Karwa fak! Ty wiesz kobieto jak męczące jest pisanie tych przypisów w tym forumowycm edytorze? :D:D Nie byłoby łatwiej, gdybyś po prostu założyła, że ja z definicji żartuję, a gdy jestem poważny to ton zmienia się wyraźnie i pojawiają się :( :[ :/ oraz agresywne wycieczki mające na celu dyskredytację w oczach publiki bądź wręcz poniżanie adwersarza? No nie byłoby? ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kto to teraz do jakiegoś rozwiązania doprowadzi? Albo czarne charaktery, albo półgłówki. Młotogłowy? No bez jaj. :)

Nie dramatyzujmy, los Strzały był niepewny od początku (Domek porwał ją w nieznane), a Perkoz został stworzony znacznie poźniej. Cóż się stało, że urośli do rangi kluczowych postaci, bez których ani-me-ani-be? Otóż nic, poza powstałym przerostem sympatii twórcy do własnego dzieła ;) Mi najbardziej szkoda Strzały, ładna była. ;) A co do kniaziówny to rodzi się pomysł wytłumaczenia jej zachowania w połączeniu z… No właśnie :)

Sorry, taki mamy klimat.

No dobra, dobra… :)

Mi najbardziej szkoda Strzały, ładna była. ;)

Achhh… dopełniasz mój dzień. 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@PsychoFish – ja chyba jestem odporna na psychologię, bo zupełnie się do winy nie poczuwam :P Dałam im chociaż chwilę przyjemności, zanim wpadłeś i pomordowałeś ;P  

Bellatrix, ty musisz być chyba masonką, gejem i cyklistą. Tylko oni są tak bezdusznie pewersyjni ;) Ten mord to taki wypadek przy pracy, wiesz, miałem związane ręce tym homoerotycznym szaleństwem… Kto inny miał poznać prerie Krainy Wielkich Łoów… ale – na bezrybiu i rak ryba. A mogliby żyć, gdyby nie ta wieczna pogoń za mcityznym orgazmem życia…;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

E, ja tam bym mogła nad tym przejść do porządku dziennego. :)

Gejem to jestem na pewno :P  

@ocha – ale, że nad czym? Przecież nic wielkiego się nie stało – ot seks i morderstwo, standardzik wydawniczy :D @Bellatrix – i to jest właśnie dramat naszych czasów. Kobiety – gejami, a mężczyźni lesbijkami. Ten cholerny postmodernizm wszystko pomieszał. Ale i tak – strzeż się cyklistów. Cykliści są najgorsi. Podobno w tajnych rytuałach składają ofiary z drogowców nie robiących wiadomych ścieżek, ponadto złośliwie oziębiają Bałtyk w lipcu i sadzą brzozy gdzie popadnie, a osobliwie w tym sadzeniu upodobali sobie lotniska.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

…cyklistką też bywam :>  

Przeżegnałem się właśnie z trwogi. Lewą nogą.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Akrobata? ;)  

Opętaniec. Gej i cyklistka. Koniec świata. Za chwilę przejmie władzę i doprowadzi do tego, że wszystkim nie-gejom i nie cyklistom będzie żyło się gorzej. I że to jej wina będzie, nie ich. Na pewno jej, bo przecież oni resztkami sił już z przeciwnościami losu, manipulowanym kursem waluty oraz kłamstwami innych (bo sami nie kłamią, o nie, nigdy) walczą. ;) W takiej chwili człowiek czyni dziwne gesty i usiłuje przypomnieć sobie jakąkolwiek modlitwę. ;) Sethraelu, godzina duchów blisko, pieprzenie głupot uznaję oficjalnie ze swojej strony w pełnym rozkwicie – dawaj swój odcinek, poratuj z opresji! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Też jestem gejem i cyklistką! Bella, podzielisz się władzą? ;-)

Babska logika rządzi!

Dodam swój fragment z lekkim (3h) opóźnieniem, będzie dziś do 15:00. Przepraszam za brak czasu. :/

Sorry, taki mamy klimat.

Kryj się Sethrael! Mamy tu tajną lożę gejek i cyklistek, która zza kulis kręci światem jak się im podoba! Tak urosły w siłę, że mamy dwa coming outy w jedną noc! A zdradź rąbka tajemnicy, będzie trup? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, nie przesadzaj, niech ktoś dożyje przynjamniej do części Beryla…

Babska logika rządzi!

O proszę, jaki nieformalny, zakulisowy nacisk, one na pewno działają w zmowie, ja to wiem! :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, Bella, jak się umawiałyśmy? Przecież teraz Ty mu odpowiadasz… ;-)

Babska logika rządzi!

Ja tylko powiem, że Wicher jak sprawdził ptaka Perkoza to może sprawdzić i ręce Młotorękiego. A władzy, Finklo, bierz ile chcesz ;>

Gejki, cyklistki i dopisuję do listy zarzutów: O-RNI-TO-LOŻKI. Lożki! Ani chybi to jakaś loża, moja wiara w brak światowego spisku legła w gruzach… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Trupy i uzupełnienie kadr ;)

Sorry, taki mamy klimat.

No, tempo przyspiesza wykładniczo. Jak tak dalej pójdzie, to nie pozostanie nic innego, tylko zrobić wjazd krzyżowców-husarzy spod znaku świętego orła, broniących świata przed Złą Panią, władczynią demonów, która splugawiła Kresy ; )

I po co to było?

Obawiam się, że do świętych chorągwi dołączy zaciężny hufiec ciężkozbrojnej piechoty Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w towarzystwie delegacji z najbliższej Prokuratury Rejonowej, badającej ogniem i mieczem (tzw. metody operacyjne w ramach obowiązującego prawa) rzecz "w sprawie obrażonych uczuć religijnych"… Przyznam się, że tak się bałem, że to pójdzie w wampiry, teraz w brodę sobie pluję. Trudna to sztuka, pół biurka już zaplułem niecelnymi strzyknięciami, nie próbujcie tego w domu! Nie mogła po prostu duszy żreć, energii jakiejś magicznej, w jestestwo każdego z mieszkańców Kresów wplecionej? A tu tak, jebut, z buta, czarne msze i wampiry… :(   @Sethrael: Ty masz pojęcie, jak trudno sztyletem kotu głowę odciąć? Przecież tam po drodze są kręgi szyjne, niezbyt miękkie, do tego matiuszka Fizyka wymaga odpowiedniego pędu, któryż to pęd bierze się z masy i nadanej prędkośći – nie bez powodu katowski był topór lub miecz, słusznego rozmiaru i jeszcze słuszniejszego ciężaru, a kat silny musiał być w diabły. Nawet jeżeli kocię waży dziesiątą część człowieka (dajmy na to 7 kilo wobec ludzkich siedemdziesięciu), to jego kości wcale nie są liniowo proporcjonalnie "miękciejsze" – a po drodze jeszcze jest w cholerę ścięgien, żył, mięśni i innego tałatajstwa. Sztylet, powiedzmy taki pół kilograma – z racji dziesięciokrotnie mniejszej wagi niż choćby zwykły miecz, odpowiednio bardziej musi być rozpędzony (p = m * v, więc p = 1/10*m  *  10*p). Tak z przyłożenia osiągnąć tę prędkość, to nie jestem pewien czy samurajski mistrz szybkiego wyciągania miecza nawet potrafi. Wybacz tak bezlitosną krytykę, po prostu nie wiem jak bardzo to odczytać z przymrużeniem mojego kaprawego i niewiele znaczącego oka – ale nawet wtedy taki mały szczegół potrafi rozwalić odbiór :(

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja dzisiaj wreszcie nadrobię i przeczytam, coście tam narozrabiali :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Oj tam narozrabiali. Maleńki, homoerotyczny berserk okraszony wisienką na czubeczku: krwawą czarną mszą z kotkiem w charakterze pędzla i Samaelem z pudełka. Ot, czas na portal i popołudniową herbatkę z kapitanem Rape :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Prośba do korekty: w swojej części jak kretyn jakiś zamieniłem Ciemok na Ciemnok. Jest: – Co ty kurwa wyprawiasz Wicher? A Ciemnok!? Powinno być: – Co ty kurwa wyprawiasz Wicher? A Ciemok!?

Jest: – Dosyć tego Ciemnoka. – powiedział głośno rycerz. Powinno być: – Dosyć tego Ciemoka. – powiedział głośno rycerz.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PsychoFishaku drogi, wiedziałem, że ktoś się przyczepi do tego nieszczęsnego sztyletu ale… gość swoją wolą potrafi rozpierniczyć wszystkie meble w pokoju, więc urwałby głowę kotkowi sama myślą – równie łatwo, jak Nadizeja wyrywała drzewa. Sztylet jest przedmiotem rytualnym, potrzebnym przy otwarciu. Zatem podczas ucinania głowy działało nie tylko ostrze, lecz i moc. Pasi? (Poważnie takie było moje założenie, nie wymyślam teraz na miejscu; pisząc o głowie kotka tak to sobie wytłumaczyłem wiedząc, że nie na się na raz nożykiem ciachnąc kręgosłupa). Jeśli chodzi o wampiryzm, to nie powiem – nie przepadam za tym "zagadnieniem", ale… nie traktujmy wampiryzmu jako wirusa/czort-wie-czego przenoszonego przez ugryzienie czy inne durnoty. Jedyny akceptowany przeze mnie rodzaj wampiryzmu nie wymaga kłów, mhrocznych zamkuff i skrzydeł nietoperza. Wampirycznośc objawia się umiejętnością wysysania energii z innych. I Tyle. Jest to zgodne z definicją słownika PWN wampir«ktoś, kto zyskuje siłę, energię, bogactwo itp. kosztem innych ludzi» Więc proszę bez skojarzeń ze zmierzchem, świtem czy innym ścierwem. :)

Sorry, taki mamy klimat.

Z trudem przyszło mi wybaczenie PsychoFishowi, że zamordował Perkoza, ale zabicia ślicznego, czarnego kotka nie wybaczę never :P Tak, do listy: gejki-cyklistki-ornitolożki można dopisać wielkimi literami: KOCIARY :P  

A Samael , cóż, ma wiele twarzy. Jeśli jest pop, jest procesja, są ikony, są stwory z piekła (latacze), to Samael jest też na miejscu :)

Sorry, taki mamy klimat.

Oj tam, kiciuś! :) Rozumiem, że trzecia tura wciąż jest traktowana jako ta, która ma być finałowa, zamykająca wątki i prowadząca do sensownego zakończenia? ;)

Tak. Teraz pewnie trzeba będzie odsłonić prawdziwą naturę pana Wichera, bractwo czy zakon, do którego należał – organizację zainteresowaną wjazdem na chatę Nadziei, bo skoro mamy już zdające się być inteligentnymi siły zła, to przydałoby się stado twardogłowych paladynów ; )

I po co to było?

No to przejmuję pałeczkę. Syf.ie, nie podpowiadaj. ;-)

Babska logika rządzi!

@Sethrael – nie pasi, bo w głowie pracujemy stereotypowymi obrazami ;) Rozumiem założenie – i czy nie można było tego złamać jakims elementem sugerującym właśnie niezwykłość tego cięcia sztyletem skoro jego operator to magia wcielona? Przy czytaniu to nie rozumie samo przez się, bo lecę przez czarną mszę i nagle… Masz tak: Mag wydobył spod płaszcza sztylet i szybkim ruchem odciął zrelaksowanemu pupilowi głowę. czyli coś pokroju: Wyjął ziemniaka na deskę i trzymanym w ręce nożem rozciął na pół. Tą drugą akcję przyjmuję bez zastrzeżeń, bo nawet jeśli nie ciąłem ziemniaka, to widziałem po wielokroć łatwość, z jaką robi to przeciętny Kowalski. Mam ten obraz w głowie, więc nawet "Przeciął na pół wyjęty z kosza ziemniak"  powoduje, że resztę tła moja głowa sama dorysuje, włącznie z nożem, deską, blatem i wielką czapą mistrza kuchni – cokolwiek tam w niej siedzi, ale skojarzenie kuchenne chyba będzie najpowszechniejsze, jakkolwiek u każdego różne w detalach. Zaś pierwszy opis budzi odruchowy WTF?? bo się bezpiecznik w głowie przepala na coś niezgodnego ze zdrowym rozsądkiem/znanym obrazem. No bo zobacz: Wyjął ziemniaka i trzymanym w ręce nożem oskrobał go z niejadalnych macek. Przyjęcie jej bez choćby cienia pretekstu prawdopodobności zaistnienia powoduje zatrzymanie: "Zaraz zaraz, jak tak, małym nożykiem całą głowę? Ja to dobrze przeczytałem? I jeszcze ten kotek zrelaksowany jak ci ludzie wyją dookoła? Przecież nawet głaskane zwierzę w tej sytuacji instynktownie nasłuchuje, obserwuje, na wszelki wypadek – a nuż, widelec zagrożenie jakiś idzie za tym dźwiękiem? No chyba, że kotek był stałym widzem ofiar z ludzi, wyjce mu niestraszne, zapach krwi toże, a już smród diabelskiej siarki traktuje jak zapach własnego legowiska". Moim skromnym i nic nie znaczącym zdaniem zamierzony przez Ciebie efekt można uzyskać coś tam niezwykłego między słowami sugerując, co uprawdopodobni urypanie całej głowy kotka celem wykonania pędzla: Mag wydobył spod płaszcza sztylet. Szepnął kilka słów, od których samego brzmienia włosy jeżyły się na głowie i gdy klinga zalśniła chorobliwą zielenią, z nienaturalną wręcz łatwością odciął zwierzęciu głowę . I już, dzieje się coś niezwykłego na moment przed naprawdę dziwną akcją, ale już mnie urobiłeś innym stereotypem – aha, zaklęcie albo runy, yebany gadżeciarz, takie cuda przy pasie ma… no patrzcie hultaja… :)   To taki pierd techniczny i jeżeli nie chcesz, to nie zwracaj na niego uwagi, bo ja też żadnym nauczycielem literatury nie jestem. Nie wiem jak innym, ale mnie wmurował, przerwał płynność czytania sceny. Mogę być w tym zdaniu odosobniony i w sumie lepiej, żeby się reszta wypowiedziała. Nie gniewaj się, ale dla mnie motyw czarnych mszy jest bardzo ograny, zafiksowany obrazami z istniejącej popkultury i bardziej spodziewałem się tego kotka rozprucia, gardła poderżnięcia, krwi upuszczenia, a tu pach, nie wiadomo w sumie czemu główka się turla po piwnicznych kamieniach jak dziecięca szmacianka… I imię demona na końcu bym zmienił, albo w ogóle go nie podawał – żeby czytelnik miał jakąś frajdę lub następny w kolejce do oryginalnego/zaskakującego wykorzystania niby-oklepanego motywu, a tak – "Samael" – i już leci skojarzenie: o, nuda będzie, sataniści dyslektycy sprzedają duszę szatniarzowi, czytałem już o tym gdzieś, chyba w "Panu Twardowskim" ;) Sethrael – nie bierz tego do siebie, to moja subiektywna opinia i uwagi, po prostu po Twoich poprzednich odcinkach czekałem na coś zaskakującego, jeśli nie pomysłem to niuansem jakiś, a tu wpadła znienacka dobrze znana, wyblakła klisza.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Syf, Finkla Jeżeli otworzycie portal i wniesiecie przez niego na butach Paladyna Arturiusa… to ja gwarantuję, obiecuję i solennie się zarzekam, że choćby spod ziemi,  z króliczej nory, z magicznego zwierciadła, z najbliższej ikony albo i ze szkatułki na sekretarzyku wyciągnę za chachół Yossę i zacznę od "Co jest, dzifka? – sapnął w przepotężnym zdumieniu barbarzyńca, zaskakując wszystkich słuchaczy umiejętnością złożenia jedynego sobie znanego podmiotu z czymś innym niż >>Kłać się…!<<" A może Wicher pracuje dla konkurencyjnego zła, bo przecież dobra nie ma? A wiesz, Samael z Lucyferem to na przykład niekoniecznie się lubią, a kwartalną premię za krwawy pieprznik na Kresach może dostać tylko jeden? :)     @ocha Siejesz defetyzm! :D Uszy do góry, przecież teraz w Tobie między innymi NADZIEJA (muahahahaha…) na utrzymanie w ryzach III tury :D  (p.s. tego o kociętach nie mów przy dziesiętniku hufca TOZ, oni mają podobno amputowane poczucie humoru)     @Bellatrix – a widzę, ty podstępna gejko-cyklistko-ornitolożko-kociaro, widzę twą grę… niby, że przebaczasz… ale nie dam się nabrać, nie dam! W sieć, w macki mnei wciagasz tej waszej zakulisowej operacji! A potem sru – maczugą w potylicę, ja znam te wasze ornitologiczne podstępy! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Na koniec proponuję wielki meteoryt. Chociaż na Samaela chyba nie zadziała. :(

@ocha – pokropi się go po drodze przez atmosferę błogosławionym anielskim mocze… deszczem w sensie, to jak pierdyknie w Samaela – zadziała.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dobra, tłumaczenie własnego tekstu to porażka autora, zatem: jak się skończy się całość i będzie możliwość robienia poprawek, urwanie kociej głowy przerobię tak, by brzmiało bardziej wiarygodnie. WalniętaRybko masz rację. Mój błąd, skoro sam sobie kombinowałem jak to wytłumaczyć, powininenem przyjąc, że inny też będą czuli pewną sztuczność. Zaś co do Samaela, no ludzie, może i jest on na szczycie, ale skoro można go przyzwać (bo sam przyleżć nie może – bo MA OGRANICZENIA – wynikające zarówno z popkultury jak i ze "źródeł", że się tak wyrażę), to i odesłać też się da, trochę wyobraźni.

Sorry, taki mamy klimat.

(..)Samael przechylił głowę i uśmiechnął się na pozór dobrotliwie. Kciuk i palec wskazujący prawej dłoni ułożył w kształt litery "C" pomiędzy którymi widział sylwetkę Krisztiana i powoli, niczym Omar Ałłaj ubliżający męskości Wielkiego Gospodyna pod Nowojorskiem, zaczął zbliżać je do siebie. Z niezbyt czystych i odrobinę zbyt długich paznokci począł unosić się delikatny dym, gdy z "C" przeszły do obróconego na bok "U", by za chwilę zmizernieć do nieco marniejszego – i wciąż na boku! – "u", aż prawie się zeszły, zostawiając niewielką szparkę, mizerny przecinek, nieledwie otworek, przez które spozierało tętniące czerwienią tęczówki oko. Krisztian był na tyle uprzejmy, by cały czas pozostać w prześwicie palców przyzwańca, zakłócając efekt tylko odrobinę niestosownymi jękami i chrupotem miażdżonych kości. Gdy przypominał już mocno rozdeptanego ślimaka, Samael poruszał palcami jakby formował kulkę niezbyt gustownie wydłubaną z nosa i raptownie pstryknął palcami. Bezkształtny konglomerat pogruchotanych kości obleczony w resztki skóry i ubioru przeleciał z niewiarygodną prędkością przez całą długość sypialni, grzmotnął w zawarte na głucho drzwi i osunął się wyzionąwszy ducha niczym zimna oliwa ściekająca z przewróconego garnca po krawędzi stołu. Przyzwaniec przybliżył wskazujący palec do ust i zdmuchnął resztki dymu.  – Jak ja nie znoszę niedzielnych demonistów. – mruknął pod nosem i znikł. *  – Otrzymasz wszystko czego zapragniesz. Moc, władzę, bogactwa, mężczyzn… kobiety – poprawił się na widok grymasu na twarzy Nadziei – tylko tutaj podpisz. Wicher próbował coś powiedzieć, ale Samael machnął ręką jakby rzucał śnieżką w twarz intruza – i usta dosłownie znikły z twarzy mężczyzny. Były tam jeszcze uderzenie serca temu, a teraz znikły. Wicher z wybałuszonymi z przerażenia oczyma obmacywał w niedowierzaniu swoją twarz tuż pod nosem.  – Wypierdalaj – odrzekła nadąsana Nadzieja, naciągając na siebie płaszcz Wichra i obróciła się na drugi bok. Po chwili zachrapała tak, że liście zadrżały w koronach drzew. Może i dobrze, nie widziała jak przestrzeń za przyzwańcem pękła na moment, zasysając kurwiącego parszywie Samaela do środka, by za chwilę zamknąć się za nim z głośnym cmoknięciem. Przerażony Wicher nadal obmacywał twarz między nosem a podbródkiem w poszukiwaniu ust.4

I już, odesłany :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Otóż to.:)  A to tylko jedna z milionów możliwości. Faktem jednak pozostaje to, że  – biorąc pod uwagę Twoje uwagi, z którymi sie o dziwo zgadzam – niezbyt popisałem się przy tym fragmencie. Teraz chodze przez to struty, nie jem, nie piję, nie śpię. Być może dlatego, że właśnie wstałem i za wcześnie na konsumpcję, ale liczy się fakt! ;)

Sorry, taki mamy klimat.

W takim razie łykaj arszenik (na cerę), obwieś się na najtłoczniejszej ulicy miasta na pierwszej niskiej gałęzi (na poprawienie oddechu) i dla pewności tnij żyły, byle wzdłuż a nie wszerz (dla ukrwienia poprawienia). Ja, pozwolisz, życie lubię i nawet ono czasem łaskawie czymś skapnie, więc się faktami następującymi – z powyższego żartu nikt się nie śmieje – w zamieszczonym żartobliwym odesłaniu Beszamela nawaliłem byków warsztatowych jak psiak z biegunką na nowym perskim dywanie cioci nie za bardzo przejmę, tylko następnym razem postaram się spłodzić coś lepszego. Pamiętaj, jeżeli fakty świadczą przeciw nam, tym gorzej dla faktów! Pokora owszem, ale i rozsądek oraz twarda dupa (na kobiet zanęcenie oraz krytyki kopniaki) są przydatne w tej zabawie. Byleby w uszy zatyczek nie wkładać, coby donośny vox populi dobrze docierał ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Sethrael – tak mi jeszcze przyszło do głowy: zamiast umiejętności wampirycznych wspomnieć o wąpierzu? W ten sposób nie trzeba po raz trzeci łamać utrwalonego toposu, który już wielokrotnie był łamany (Stoker's Drakula -> Świat Mroku -> Zmierzch, odbiór zależny od wieku czytelnika) oraz jak komuś przyjdzie pomysł na dalsze zesłowiańczszczenie (znajoma doktor filologii polskiej w tym miejscu zazwyczaj pisze: o! ciekawy neologizm :) ) to sobie o wąpierzach na Kresach rozwinie, ewentualnie sięgnie do niezbyt powszechnej przed Sapkowskim łemkowszczyzny i wyciągnie nasze kochane swojskie strachy: topielce, mamuny, płanetniki… (http://region.halicz.pl/aga/wierzenia.html)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zaiste, zdanie: "Wiedziałeś na przykład, że smarkula posiada umiejętności wąpiryczne/wąpierzaste/wąpierzowe/wąpierzowate?" brzmiałoby chwalebnie :) Bardzo ale to BARDZO lubię starosłowiańskie klimaty, ale jakoś do tego co dzieje się w naszej opowieści mamuny, strzygonie czy wiły mi nie pasują; niestety :(

Sorry, taki mamy klimat.

Ech… :) Wspomnieć o wąpierzu nie oznacza umiejętności wąpierzowych, no co ty mi tu… Wiedziałeś na przykład, że smarkula przejawia dziwnym trafem zdolności spotykane li tylko u wąpierzy? Język to bardoz plastyczna materia :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czyja teraz kolej, bo się lekko pogubiłem…

"I needed to believe in something"

Finkli. Tu masz rozpiskę ostatniej (???) tury: 1. Sethrael

2. Finkla

3. junior_13j

4. Psychofish

5. syf

6. Bellatrix

7. ocha

8. domek

9. Unfall

10. joseheim

11. beryl

O, jestem po Bellatrix! Już się boję. ;)

No, teraz ostatnia tura leci. W związku z tym staramy się eksploatować to, co jest, nadając jednocześnie wątkom kierunek "ku przełomowi i rozwiązaniu" ; )

I po co to było?

ocha po Bellatrix?  C-C-C-C-Cccombo breakerr! :)   @Syf.ie – i jeszcze zapomniałeś dodać, że "przełom i rozwiązanie" jak najbardziej winny być "oryginalne, zaskakujące świeżością podejścia" ;) Swoją drogą wątek techniczny lepszy jak główne opowiadanie. Najlepsze imprezy zawsze są w kuchni…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ha, szkoda, że dopiero w tej turze jestem po Bellatrix! ;)

Czyli teraz Finkla a potem ja. Kiepsko, nie wiem czy sie ogarnę z tematem. Mam kupe innej roboty i czasu jak na lekarstwo, ale przynajmniej udało mi się wreszcie przeczytać zaległe odcinki ;)

"I needed to believe in something"

@juniro_13j – to się z kimś zamień, może być, że ze mną – beryl i tak chapnął grande finale dla siebie ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@ocha – hmmm… :D Oczyma wyobraźni widzę tę homoseksualną hekatombę, to pandemonium nieopanowanej chuci – gdybyście tylko zetknęły się wczęsniej :D Dobrze widzę? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pamiętajcie, żeby wziąć pod uwagę, że to jest ostatnia tura, a także tak mniej więcej to, jaka jest wasza pozycja w kolejce – ergo, jak wiele do końca wam brakuje. Żeby nam nie wyszło, że np. do mnie już kolejka nie dojdzie, bo nie będzie o czym pisać, albo wręcz przeciwnie – zostanie jeden fragment, a wątków do pozamykania kupa :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No ale wtedy masz zawsze do dyspozycji ochowy meteoryt… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ech… :)

Wspomnieć o wąpierzu nie oznacza umiejętności wąpierzowych, no co ty mi tu…

Wiedziałeś na przykład, że smarkula przejawia dziwnym trafem zdolności spotykane li tylko u wąpierzy?

Język to bardoz plastyczna materia :)

Serdecznie dziękuję za rozjaśnienie, przykład i naukę końcową. Całe szczęscie, że moje wątpliwości co do wąpierza były poważne,a podany przeze mnie przykład pisany bez przymróżenia oka; inaczej szkoda byłoby Twojego zapału przy wyjaśnianiu. :-D

Sorry, taki mamy klimat.

:D :D No! I żeby mi to było ostatni raz! :D Wąpierze są gatunkiem zagrożonym wyginięciem przez tych złych ludzi, bo choroby krwi czy coś… :D Naści popiół, syp na głowę. Moją także, tam jest taka dziurka zatytułowana "arogancja", zaraz obok "nudny i wkurwiający dzień w robocie po wstaniu lewą nogą" ;) Czemu ci słowiański strachariusz nie pasuje do opowiadania?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Napisałem "przymrÓżenia"… Koniec świata.:(

Sorry, taki mamy klimat.

A o strachariuszu później może, teraz muszę zmykać.

Sorry, taki mamy klimat.

Oczyma wyobraźni widzę tę homoseksualną hekatombę, to pandemonium nieopanowanej chuci… No cóż, za Twoją wyobraźnię nie odpowiadam. Ja raczej widzę pewne emocjonalne problemy nieco innego rodzaju od tych, które pewnie przeżywać (?) będą teraz nasi przesyceni testosteronem herosi. ;)

(chowając pospiesznie książeczkę o żółtych kartach za siebie) Ale jakie, jakie? Opowiadaj tę wizję! Przecież tu właśnie o opowieść chodzi…   przeżywać (?) :):) Ocha, czy ty naprawdę masz taki maleńki, maciopany żal o Perkoza?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Szkoda go. Taki miał seksowny tyłek.

Babska logika rządzi!

:D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No wiesz. w końcu to ja powołałam go do życia! Seksowny tyłek, przypominam, stworzył Unfall, nie ja;). Matko, i tak długo utrzymaliście go przy życiu. ;) Szczerze – to jest wszystko kwestia gustu. Chciałam wprowadzić trochę lekkości i dystansu, dlatego sobie wymyśliłam Perkoza. Trochę ciężkieto się teraz robi, ale – wiadomo – każdy lubi co innego. Jeśli pytasz serio – musiałabym być psycho, żeby mieć żal o jego uśmiercenie. :)

Trochę ciężkieto się teraz robi, ale – wiadomo – każdy lubi co innego.

Przejrzewam, że do mnie amputujesz to alibi?

Sorry, taki mamy klimat.

No tak, macierzyństwo zobowiązuje… ;) Nie musi być ciężko – jest jeszcze Gargumiła, Młotoręki, wreszcie sam Krisztian jest tak poważny, że aż prosi się, by w pełnym napięcia kulminacyjnym momencie puściło mu oczko w pończoszce zdradzając tajemnicę tego wielkiego zwierciadła w komnacie oraz halki niestarannie upchanej pod łóżko… czy coś :) Jesteś w tej wygodnej pozycji, że masz blisko do końca i możesz trochę pokierować po swojemu. A z tym psycho… Hej, normalność jest względna. I ustalana przez panującą większość. Ale jakaś mała rewolucja, coś… ;) A właśnie Finkla – puszczasz swoją część dziś czy jutro?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Sama nie wiem. Mam już jakieś półtora tysiąca znaków i zastanawiam się, czy nie dopisać jeszcze drugiej scenki.

Babska logika rządzi!

…z watahą polujących w ceniach nocy rozwścieczonych marchewek, które grabią, palą i gwałcą okoliczne strąki bogobojnego groszku, grając przy okazji na nosie przeprowadzającym pościg oddziałom królewskich rzep?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dopisałam drugą scenkę. Niech chwileczkę poleżakuje. Wstawię późną nocą. Aha, marchewki gwałcące groszek mi jakoś nie pasowały. Ale jeszcze będziesz miał swoją szansę. ;-)

Babska logika rządzi!

E tam. Magia minęła. To przez "scenkę"– zdrobnienie skojarzyło się z bajką. Jak bajka – to może z czymś bezpiecznym i znajomym, marchewką z groszkiem na przykład. A może bajka dla dorosłych? Naprawdę nie mam pojęcia skąd, ale znienacka pojawiły się gwałt, rabunek i przygoda. Tak, przygoda musi być, bez przygody gwałt i rabunek nie cieszą. A królewskie ogóry brzmiało mi za mało absurdalnie. W sukurs nadciągnęły rzepy. To ta późna noc będzie przed czy po północy? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Oj, tam, Sethraelu, nie bierz tego do siebie. Amputuję tylko tyle, że są różne gusta. Takie jest moje alibi. :)

Grubo po północy.

Babska logika rządzi!

To miłej nocy wszystkim i do przeczytania ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

e, myślałam, że grubo po północy to będzie koło 5-6 a tu już jest fragmencik :)

Piąta-szósta to jest nad ranem. Zresztą, mniejsza o cienie semantyczne. ;-)

Babska logika rządzi!

nad ranem to jak dla mnie jest 11 ;)

Bello, właściwie się z Tobą zgadzam, ale próbowałam przetłumaczyć ze "swojego" na język zrozumiały dla ogółu. A teraz idę spać. Dobranoc. :-)

Babska logika rządzi!

Bardzo fajny fragment. Co tam mu Garguśka chciała ulepszać na przyszłość, hę? :)

Sorry, taki mamy klimat.

Dziękuję. A mogą sobie poprawiać, co im się w fabule przyda. Od inteligencji przez szybkość do znajomości "Kamasutry".

Babska logika rządzi!

Mniam mniam. Tak właśnie byłem ciekaw, kiedy ghule pojawią się ponownie, wszak jednemu Młotoręki przyrzekł co nieco i może akurat ten przeżył odwiedziny Ciemoka. Ale fakt, marchewka i groszek kolorystycznie do odcinka nie bardzo pasowały. No może trochę groszek, do cery Gargumiły… ale to przy dużej dozie dobrej woli ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hmmm. Jeśli ten akurat trupojad przeżył, to Gargumiła będzie niepocieszona…

Babska logika rządzi!

To prawda, przeżyje potężny osobisty dramat. Wtedy pozostaje już tylko zawadiacka marchewka, ale sądzę, że żaden, nawet największy pomarańczowy heros nie jest w stanie dostoić sile, intelektowi i przebojowości Awdieja.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dżunior, sprężaj się!

Sorry, taki mamy klimat.

Albo daj znać, że potrzebujesz dodatkowej doby ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Swoją drogą – tworzycie tyle komentarzy, że nie nadążam wszystkiego czytać (Psychofisha, to sobie w ogóle odpuszczam :P).

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja PsychoFisha jestem w stanie przeczytać tak mniej więcej (częściej mniej niż więcej) do trzeciej linijki. ;P

Bo wy wszyscy żyjecie w chorobie jednolinijkowych twitów ;) Dłuższy przekaz męczy. To nie żart, popatrzcie na zdolnośc koncentracji dzisiejszych dwunasto-czternastolatków.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

To nie żart, popatrzcie na zdolnośc koncentracji dzisiejszych dwunasto-czternastolatków.

Ja płacę mojej siostrze, która jest we wspomnianym przedziale wiekowym, za czytanie książek. Inaczej ciężko by oderwać od fejsa czy gierek ; )

I po co to było?

:) Kurczę, syf., coś w tym jest. Blok szkolny podstawówka/gimnazjum. Jakieś dwadzieścia lat temu przerwa oznaczała kopanie piłki/granie w gumę/wizytę w bibliotece, żeby szybko odpisać zadanie. Dzisiaj owszem, wychodzą na zewnątrz na przerwę dzieciaki, ale każdy z komórką/tabletem i faktycznie grają. Grają, aż im ślipia wyłażą. Przerażający jest jednocześnie brak możliwości skupienia/koncentracji na czymś, co nie generuje dużej ilości kolorowych, atrakcyjnych bodźców w krótkim czasie. To oczywiście ogół, sa wyjątki. A siostra – czyta coś poza lekturami obowiązkowymi?   P.S. Nie, nie jestem nauczycielem i nie uczę. Po prostu patrzę przechodząc/przejeżdżając obok ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak – za lektury szkolne bym nie płacił ; ) Aktualnie mieli zbiór opowieści o Sherlocku.

I po co to było?

A mój 12-letni kuzyn czyta w każdej chwili, wszystko co mu wpadnie w ręce, aż się rodzice martwią, że w nadmiarze. To oznacza tylko tyle, że zawsze są tacy i owacy, a starszym się wydaje, że ci młodsi jacyś dziwni i nie za bardzo. Syfie, podejrzewam, że między Tobą a mną jest różnica wieku niewiele mniejsza niż miedzy Tobą a Twoją siostrą, i też jakiś czas temu uważałam, że to Twoje pokolenie to mocno nie ten tego jest. PsychoFishu, a przyszło Ci do głowy, że Twoje komentarze po prostu nie są na tyle interesujące, by je czytać w takiej ilości i objętości? Wolę się koncentrować jednak na czym innym, jeśli mam wybór. :)

No cóż… jeżeli odrzucimy to, co niemożliwe, to rzecz, która pozostaje – choćby njbardziej nieprawdopodobna – jest naszym rozwiązaniem. :)  Polecam serial BBC – adaptacja opowiadań Doyle'a na XX wiek ze świetnymi aktorami. Pies Baskervilleów w tej aadaptacji też jest niezły. Uwaga, jak to BBC – serie mają po 3-4 odcinki, ok 1,5h jeden, ale zdecydowanie warto. Byle po lekturze oryginałów :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@ocha Oczywiście, że są i tacy i tacy – rzecz w tym, że takich jak twój młodszy (jak mniemam) brat jest coraz mniej, a tych nie mogących utrzymać skupienia – jakby więcej, tak mi się przynajmniej widzi: na ulicy, w kawiarni, pod szkołami, na spacerze z psem w parku – tam gdzie widzę, słyszę jak i o czym ze sobą rozmawiają – jeśli rozmawiają, bo coraz rzadziej słyszę rozmowę. O wulgaryzacji języka nie mówię, bo sam czystością nie grzeszę ;) Ty wiesz jaka to była ulga zobaczyć parę młodych ludzi na ławce kryjących nieco butelki z piwem i zwyczajnie rozmawiających ze sobą? Trzysta metrów dalej zobaczyłem natomiast dwie wystrojone, na oko czternasto-piętnastolatki, które w strojach nieco za lekkich jak na panujący chłód robiły sobie nawzajem ''prezentacyjne" fotki na tle drzew i liści. Te nie rozmawiały, lecz były skupione na jak najładniejszym (czyt. njatrakcyjniejszym) kadrze. Kilka lat temu przypatrywałbym się z zaciekawieniem, dziś zgaduję, że strzelały fotki na tła swojego profilu na którymś portalu społecznościowym. Co do przychodzenia do głowy – zdecydowanie to niemożliwe, przecież ociekają miodnością i zajebistością ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ocho – gratulować przekroczenia 35? ; ) Cóż – tak to chyba jest. Ja dostrzegam, że już od okolic rocznika 90-91 trudno trafić na normalnego człowieka. Teraz zaś polazłem na drugi kierunek i dziwnie się czuję w otoczeniu ludzi o 5 lat młodszych – choć jest lepiej, niż bym się spodziewał ; ) Rybo – mówisz o tych uwspółcześnionych z Cumberbatchem? Bardzo fajne, również polecam.

I po co to było?

@ocha – korekta, kuzyn, zmęczenie odbiera swój łup…  dodam tylko, że konflikt starsi-młodsi istnieje zawsze, ale tak to jakoś jest, że spróbuj teraz przeciętnego młodszego nastolatka posadzić do takiej powiedzmy pen & paper gry fabularnej, a on i tak będzie wolał Diablo III… Tam ma wszystko już podane i narysowane, nic nie musi wymyślać, wyobrażać sobie. Zastrzegam, nie wszyscy młodzi ludzie tak mają! Po prostu ci 'inni' jakby – to moja subiektywna obserwacja – stali się naprawdę niszową mniejszością. Kurczę, ja tez już się wychowałem z komputerem w domu, gry komputerowe bardzo lubię (mimo, że czasu na nie teraz nie mam) – ale jakoś tak… Sam nie wiem. Chyba bardziej konsumujemy zamiast dorzucać swoje cegiełki do tworzenia i co gorsza, uczymy tego nasze dzieci – bo tak łatwiej, bo czasu brak? @syf. – dokładnie te. Idealne również do treningu angielskiego, jakkolwiek szybkich monologów Holmesa w chwilach jego oświecenia dla 12-latki nie polecam, bo jedzie panie z tym koksem jak karabin maszynowy i wstyd się przyznać, mimo, że tę mowę znam od dzieciństwa – nie pojąłem bez pauza-cofnij-puść :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Syf. – wybacz, nie odpowiem na to pytanie. :) @PsychoFish – zmęczenie? A może niemożliwość skupienia się na (cudzym) przekazie dłuższym niż jednolinijkowy twit. ;)   Teraz stworzę komentarz, którego objętości nawet PsychoFish by się nie powstydził. Zgadzam się, że dzisiejsze dzieciaki myslą inaczej niż kiedyś tam myślały. Że to m.in. efekt internetu, że informacje są krótkie i szybkie. Widzę oczywiście zagrożenia jakie to niesie. Ale czy to jakaś degeneracja? Czy po prostu kolejny etap ewolucji? No, rzeczywiście, w rewolucyjnym tempie przechodzonej:)) W czym gorszy jest dzieciak oglądający kilkuminutowy filmik na youtube (który sam sobie wybrał, zastanowił się nad nim, może skomentował, pokazał innym) od jego babci oglądającej przez 45 minut na "Na Wspólnej" czy jak tam się te seriale zwą. Albo od jego dziadka, który przez 4h ogląda etap Tour de Pologne? Jeśli miałabym wskazywać "złe" medium, które uczy bezmyślności, wygodnictwa, apatii i umysłowego lenistwa, to byłaby to telewizja (a wszyscy mieliśmy z nią kontakt), nie internet (i wszystko, co się z nim łączy). Mimo zagrożeń, które z tego ostatniego wypływają. Internet może nie wymusza, ale prowokuje do interakcji i przynajmniej minimalnego wysiłku umysłowego. Że wywołuje zmiany mentalne? A w jakim szoku ludzkość musiała wyjść z rewolucji przemysłowej, która wyciągnęła ją praktycznie ze średniowiecza w nowoczesność?  Spotkałam się ostatnio ze znajomymi w knajpie, targając tam mojego syna, bo taki już mój los. :) I po pewnym czasie był już zmęczony, a ja jeszcze chciałam pogadać, dałam więc mu telefon, żeby sobie pograł w Space Angry Birds. I mój znajomy, człowiek już grubo po 40., patrzył na tego 4-latka zafascynowany. Bo on grał w gry video, które polegały na odbijaniu kwadratowej piłeczki po obu stronach ekranu. A tu trzeba było obliczyć trajektorię lotu, przewidzieć rykoszety, wziąć pod uwagę lot po orbicie i grawitację, przewidzieć siłę i kierunek ewentualnych eksplozji. I, kurczę, szło mu to nieźle. To, co dzieje się w mózgu takiego gówniarza, jest fascynujace. A jest to dziecko, które z netem ma kontakt, reglamentowany, ale ma. Codziennie też mu czytamy. Bardzo lubi książki. Jedno medium, z którym właściwie kontaktu nie ma, to właśnie telewizja. Jest więc inaczej. Czy gorzej?  Ileś tam lat temu, gdy byłam nastolatką, słyszałam co jakiś czas za plecami "ta dzisiejsza młodzież". Te babcie i dziadki, które tak mówiły, też to pewnie w młodości słyszały. I ich babcie i dziadkowie. I tak w nieskończoność. Naprawdę nie jestem przekonana, że dzisiejsze dzieciaki mniej czytają. O moim pokoleniu też mówiło się, że nie czyta. A patrząc na ilość literatury dla dzieci i młodzieży w księgarniach… No, ktoś to w końcu kupuje.

Jak rozumiem, teraz jest kolejka PsychoFisha, bo Junior_13 nie poinformował, czy tylko sie spóźni, czy w ogóle nie będzie miał czasu napisać, prawda?   Co do komentarza Ochy, to zgadzam się – ale nie do końca :D Chodzi o tę nieszczęsną telewizję, której jestem zagorzałym antyfanem, jednak… Jednak jakiś czas temu odkryłem kanał "Cbeebies". To telewizja (z korporacji BBC) dla dzieciaków małych – mój ma trochę ponad 2,5 roku – i zauważyłem że dla niego jest w sam raz. Lecą tam często i gęsto programy „rozrywkowo-edukacyjne”, które z pozoru wydają sie głupie, jednak zauważyłem, że dzieciak się przy tym rozwija. Nawet takie niby-durnowate Teletubisie mogą dwulatka sporo nauczyć, poprzez ciągłe powtarzanie pewnych motywów, zwrotów, liczenie, wałkowanie nazewnictwa kolorów itp., a to wszystko wplecione w atrakcyjną dla malucha formułę. itp. Oczywiście wraz z upływem miesięcy zmieniają się ulubione programy, bo z jednych wyrasta i dojrzewa do innych. Zatem, trochę czasu przy tym kanale moje dziecko spędza i uważam, że ma to na niego dobry wpływ i nie jest to czas zmarnotrawiony. Oczywiście dodatkową i wcale nie mniej ważną zaletą oglądania przez niego czasem TV jest to, że ja mam wtedy możliwośc robienia innych rzeczy :D

Sorry, taki mamy klimat.

Ja dostrzegam, że już od okolic rocznika 90-91 trudno trafić na normalnego człowieka.

Sam jesteś 89, nie? Czyli każdy choć trochę młodszy od Ciebie jest nienormalny – sprytne ;)   Co do młodzieży:

Jeśli miałabym wskazywać "złe" medium, które uczy bezmyślności, wygodnictwa, apatii i umysłowego lenistwa, to byłaby to telewizja (a wszyscy mieliśmy z nią kontakt), nie internet (i wszystko, co się z nim łączy). Mimo zagrożeń, które z tego ostatniego wypływają. Internet może nie wymusza, ale prowokuje do interakcji i przynajmniej minimalnego wysiłku umysłowego. W pełni się zgadzam. Telewizja to podstawowe zło dzisiejszego świata – nie dość, że siedząc przed nią stajesz się pasywny i leniwy, to w dodatku wpychają ci do głowy, co tylko sobie wymyślą i ty to łykasz. Udawane "problemy" rodzinne z aktorami wziętymi chyba spod bloku, tzw. gwiazdy tańczące czy przekrzykujące się w losowym programie, durne serialne, które ciągną się po 500 odcinków… Tragedia. Problem w tym, że z komputera i internetu też można różnie korzystać. Internet jednak zachęca do lenistwa i otępia. Załóżmy, że są nastolatkowie, którzy przeciętnie swój dzień spędzają po szkole tak: siedzi na fejsbuku i rozmawia z kolegami, przegląda tony głupich obrazków oraz jakieś filmiki, wrzuca co głupsze na wspomnianego fejsbuka, żeby zdobyć większą liczbę lajków.

To moim zdaniem już lepiej, żeby sobie grał – są badania, które udowadniają, że strzelanki wyrabiają dodatkowe połączenia nerwowe i poprawiają skupienie, a gry cRPG wpływają nieźle na wyobraźnię (zobaczcie zresztą niektóre opowiadania młodych autorów z tej strony – niby bardzo zła literatura, ale jednak jakaś gra zapłodniła jego myśli i gość wymyślił sobie swój świat – może w końcu zacznie czytać książki, jeśli zrozumie, że pisze źle).

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jak rozumiem, teraz jest kolejka PsychoFisha, bo Junior_13 nie poinformował, czy tylko sie spóźni, czy w ogóle nie będzie miał czasu napisać, prawda?

Tak. Jeśli nie poinformował, to nie czekamy.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak, Sethraelu. Tylko to wszystko i więcej znajdziesz na necie. Mój synek oglada kreskówki na youtube, kiedyś wszystko oglądałam z nim (teletubisiów psychicznie nie wytrzymałam, teraz już jest za duży, więc wychował się bez nich), teraz też wykorzystuję ten czas dla siebie. Trzeba kontrolować, oczywiście, co tam ogląda, ale TV mi do tego niepotrzebna. Zresztą, po prostu nie mam telewizora, więc problem nie istnieje.

@PsychoFish – zmêczenie? A mo¿e niemo¿liwo¶æ skupienia siê na (cudzym) przekazie d³u¿szym ni¿ jednolinijkowy twit. ;)  Siedemnasta godzina na nogach. A i tak podziwiam wszystkie mamy świata, które potrafią dłużej śpiąc mniej ;) W każdym razie dzięki za polemikę, długość komentarza approved ;)   Bardzo ciekawa obserwacja ocha – ale zwróć uwagę, że sieć i gry dawkujecie dziecku w sposób kontrolowany, "oswojony", pilnując równowagi z czytelnictwem – a de facto uczycie przecież malucha koncentrować się na tym co słyszy/czyta. Tak przy okazji, gdzieś niedawno czytałem, że mityczni amerykańscy naukowcy udowodnili, iż sprawni gracze w tzw. FPSy (strzelanki) często gęsto mają w bardzo młodym wieku zdolności manualne porównywalne z najlepszymi chirurgami. Zgadzam się, że jest inaczej – i jako gość pamiętający space invadera w automatach umieszczonych w obwoźnych przyczepach – również nie jestem pewien, czy jest gorzej. Nie narzekam na dzisiejszą młodzież jako gorszą, zauważam jednak objaw polegający na problemie z długotrwałym utrzymaniem skupienia/nałogowym przywiązaniem do szybkich, jaskrawych i niezwykle stymulujących bodźców. Nie twierdzę, że dzieciak oglądający 4-minutowy filmik na youtube jest gorszy – o ile rzeczywiście świadomie, w poszukwianiu czegokolwiek go znalazł, bo uczy się w ten sposób m. in. umiejętności obsługi mediów, która mu zaraz w przyszłości będzie potrzebna. Pytanie, czy jako rodzic wiesz co dziecko ogląda, czy tłumaczysz mu to co ogląda? Zupełnie na drugim biegunie jest zostawione przy komputerze samopas dziecko, bo rodzice chcą mieć spokój (podobnie zresztą dzieje z telewizją) – obserwując różne rodziny, dzieci w szkole zaczynam odnosić – być może mylne – wrażenie, że tych drugich jest coraz więcej. Oczywiście, winić trzeba rodziców, nie dzieci. Wydaje mi się, że bez tej umiejętności koncentracji, skupienia, dłuższej analizy – ryzykujemy coś ważnego, brak umiejętności zatrzymania i zastanowienia, głębszego przemyślenia – jak zwał tak zwał, nie wiem czy dobrze wyjaśniam o co mi chodzi. Zaczynam po prostu całkiem prywatnie dochodzić do przekonania, że sztuka koncentracji powinna trafić do programu wychowania i szkół – nawet jeżeli zaczynamy od takiej gry jak Angry Birds. Po prostu przestaliśmy ją wykształcać niejako mimochodem (nauczyliście syna książek – bez ironii: duży sukces). Notabene, 20 lat temu było już coś takiego jak przywołana gra i nazywało się Incredible Machines, nie wiem czy miałaś przyjemność? W każdym razie, Ocha, nie wiem w jak zróżnicowanym środowisku się obracasz, ale ile dzieci Twoich znajomych samodzielnie czyta ksiażki lub prosi o ich czytanie? Albo – i tu chyba będzie łatwiej – ile z tych dzieci wybiera gry komputerowe, angażujące umiejętność logicznego (jak w podanym przez ciebie przykładzie) lub strategicznego myślenia? Ile średnio czasu poświecają w pełnym skupieniu jednej czynności, zanim się znudzą i zaczną szukać innej (WIEM, WIEM – mniejsze dzieci szybko się nużą ew. czasem się zmęczą, mam na myśli te większe, bliżej nastolactwa)? Hmmm… Nie słyszałem o tym, że to pokolenie (bo pewnie przedział wiekowy mamy nieco pokrewny) nie czyta, słyszałem za to, że nie szanuje wartości, chuligani i jest bezczelne. ;) Nie jest moim celem narzekanie na kolejne pokolenie, zdumiała mnie ta jedna, konkretna i całkowicie subiektywna obserwacja o ogólnej zdolności do koncentracji, która chyba pośrednio wynika z otaczającej nas kultury nowych mediów. Co do telewizji nie podyskutujemy, bo się z Tobą zgadzam – z drobnym wyjątkiem dla dobrych filmów. Tak, dobre filmy są… dobre ;) I nieśmiertelny Krtek. Krteka można puszczać dzieciom ;)      Swoją drugą junior zaginął w akcji czy odżyje?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja słyszałam, że moje pokolenie nie ma wspólnego kręgosłupa. Pokolenie X. Potem było zdaje się Y, teraz jest zero. Fajne etykietki. :) Moi znajomi albo dzieci nie mają, albo bardzo małe. Z dlaszych znajomych czy rodziny to po prostu różnie bywa. Komputer jest oczywiście niezbędny, ale trudno mi powiedzieć coś zobowiązującego, bo za mało ich znam. Aha, ale ja przecież jakiśc czas temu przez parę lat uczyłam w szkołach, średnich zazwyczaj. No, nie ma reguły. Jak nigdy nie było.

Ano, Ocho, u mnie też programy ze wspomnianego kanału dzieciak ogląda już częściej na YouTube, niemniej nie wiedziałem o ich istnieniu póki żona nie znalazła tego kanału  (ja akurat telewizor mam, lecz telewizji nie oglądam praktycznie w ogóle i dobrze mi z tym).

Sorry, taki mamy klimat.

A, ale w tej szkole to jakiś czas temu było, więc te dzieciaki to pewnie teraz w wieku  Syf.a czy Beryla są. Koszmarne pokolenie! ;)

junior_13j 2013-10-18  14:26

Czyli teraz Finkla a potem ja. Kiepsko, nie wiem czy sie ogarnę z tematem. Mam kupe innej roboty i czasu jak na lekarstwo, ale przynajmniej udało mi się wreszcie przeczytać zaległe odcinki ;)

To był ostatni komunikat Juniora, zatem?

Sorry, taki mamy klimat.

Ciekawa dyskusja się wywiązała. Połączę telewizję ze zdolnością do koncentracji. Czytałam coś takiego: siedzi sobie bąbelek, który zdolność siedzenia opanował kilka tygodni temu. Trzyma grzechotkę. Nagle telewizor błyska. Dzieciak zapomina o grzechotce, sprawdza, co tak świeci. Znudzi mu się, bierze piłeczkę. A wtedy w TV następuje radosny dżingiel obwieszczający reklamy. Więc maluchowi wypada piłeczka, bo przecież trzeba spojrzeć, co tak hałasuje. I trenuje się niezdolność do skoncentrowania na jednej zabawce przez pięć minut. Jeżeli hipoteza autora tej książki jest prawdziwa, to w szkole już jest po ptakach.

Babska logika rządzi!

Akurat jeśli chodzi o braki w koncentracji, to wydaje mi się, że Internet robi większą krzywdę od telewizji. Właśnie dlatego, że daje kontrolę i wiele możliwości – dążymy do tego, żeby przyswoić jak najwięcej, jak najmniejszym kosztem. Mam kolegę, który popsuł się tak bardzo, że nie potrafi obejrzeć w jeden wieczór filmu, bo po 15-20 minutach musi uruchomić przeglądarkę i sprawdzić coś, co akurat mu przyszło do głowy, a potem od okienka do okienka… I skacze potem człowiek jak głupi oglądając a to 30 sekund jakiegoś filmiku, a to odpisując znajomemu, a to przeglądając w tym samym czasie jakieś inne bzdury – i na niczym tak naprawdę nie potafi się na dłużej skupić.

Nic dziwnego, że ludzie teraz często mówią o wielu tematach, o których nie mają pojęcia – np. przeczyta taki same nagłówki i pogrubioną treść wiadomości z serwisów informacyjnych i nie wnikając w zawiłość sprawy, o której czytał, zostaje ekspertem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Sethrael – umówmy się, że przejmę pałeczkę juniora, i puszczę odcinek jutro nad ranem jakoś. Ranem mojego czasu, nie Finkli i Bellatrix ;) Gdyby junior się objawił w ciągu paru h po moim odcinku, dajcie mu szansę ;) @all – idziemy jakoś tak mocno w trupy i rozbryzgi krwi, czy chcemy skręcić epicko|z przymrużeniem oka|coś pomiędzy? Pytam, żeby następcom pod górkę nie robić

 

@Finkla – całkiem możliwe. Z racji zawodu od czasu do czasu prowadzę różne szkolenia, pracuję też z ludźmi w naprawdę różnym przedziale wiekowym. Szkolenia jak szkolenia, musi być prezentacja, łatwe do zapamiętania punch lines, atrakcyjne ćwiczenia praktyczne utrwalające materiał w sposób budujący łatwą asocjację etc. Generalnie im 'młodsza' sala szkolona, tym częściej występował objaw 'dalej, dalej' lub 'zróbmy przerwę'. Oni faktycznie już tacy przychodzą. I drugi przypadek – pracowałem niedawno z młodym człowiekiem, rocznik '93 bodajże – jego zdolność skupienia się na opisie zadania to było góra 5 minut, machał ręką i mówił, że już rozumie (nie było sprzężenia zwrotnego w komunikacja, upewnienia się, wspólnego zrozumienia). Z kolei zostawienie tylko ogólnego opisu powodowało kupę niedoróbek wynikających z prostego braku analizy konsekwencji wprowadzanych zmian (dla kontrastu, jego blisko dwa razy starszy kolega analizował zadania aż za dokładnie, co z kolei wydłużało czas pracy, jakkolwiek zwracało się w szybszym przejściu testów i mniejszą ilością tzw. błędów krytycznych). Pamiętam też jak na studiach dawałem korepetycje z fizyki dwóm różnym gimnazjalistom. Jeden poukładany, ale bez iskry bożej, za to potrafił przysiedzieć, mówił że czegoś nie rozumie i miał to zacięcie – przećwiczyć, żeby chociaż podstawowe reguły zrozumieć. Drugi, jak to się mówi, zdolny ale leniwy – po pół godzinie zerkał na zegarek, rozpraszał się o trzeba było adaptować podręcznikowe zadania do czegoś atrakcyjniejszego (" i jak w tej grze ten czołg o masie trzydziestu ton zasuwa czterdzieści kilometrów na godzinę, to czy on obali tę jednolitą ścianę o wadze X"?), żeby go chociaż jeszcze na pięć minut utrzymać. Inna sprawa to schematyczność i abstrakcyjność treści nauczanych, w Polsce ale to osobna dyskusja. To było – o rany, właśnie policzyłem – dekadę temu, już wtedy poczułem podziw dla nauczycieli utrzymujących w ryzach całą klasę młodych ludzi, w której pewnie co najmniej połowa rozpraszaja się co pięć minut. Na to nałożyłem kilak lat później opowieści przynoszone do domu z liceum przez moją lepszą połowę… I zacząłem na to zwracać uwagę bardziej niż kiedyś, oglądając świat dookoła. I jeszcze coś – córkę muszę ustawiać tyłem do grającego tv, żeby skupić ją na grzechotce/obrazku/zabawce lub w ogóle mieć szansę ją uśpić. Jaki miała tytuł ta książka, którą czytałaś, bo chętnie bym ją przeczytał?   @beryl – dotykasz jeszcze innego, ale powiązanego problemu, znów nie pamiętam gdzie, ale czytałem o szumie informacyjnym, pigułkowym – i siłą rzeczy potwornie uproszczonym – podawaniu treści, z których wciąż nie umiemy dobrze filtrować tych ważnych, krytycznych (tzw. kultura newsa). Nie mówiąc o braku pogłębionej analizy informacji oraz samodzielnym i krytycznym (ile razy powtarzamy przeczytaną informację, nie zastanawiając się nad punktem widzenia osoby podającej ją nam?) osądzie. Podobno nasze mózgi nie są fizjologicznie przyzwyczajone do takiego natłoku bodźców i usiłują sobie z nim radzić przetwarzając co się da – bo kiedyś w przeszłości od takich reakcji zależało nasze życie. Nie bez powodu reagujemy na światło/zmiany w natężeniu światła, ruch, barwy w tej właśnie kolejności. Twórcy layoutu stron internetowych (ci lepsi) zdają sobie z tego doskonale sprawę. Brak tej koncentracji oraz umiejętności sprawdzania różnych punktów widzenia na temat (tzw. wyrabianie sobie własnego zdania) to pośredni efekt. JA sam się złapałem kiedyś – a jestem z tych bardziej dinozaurów sprzed powszechnego Internetu – że zapominam sprawdzić czasem czy aby na pewno coś ktoś tu nie przekręcił, przedstawił sprytnie w określonym kontekście by uzyskać jakiś efekt u odbiorcy. A teoretycznie właśnei zawodowo powinienem być na to uczulony ;)   Wiem, znów długie. Sorry ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Sethrael – i jeszcze pytanie o słowiański strachariusz, bo w sumie nie napisałeś czemu ci nie pasuje? Zastanawiam się nad użyciem; ważę za i przeciw.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ciekawa dyskusja, więc dodam swoje trzy grosze, choć nie napiszę nic nowego – wszystko jest dla ludzi, tyle, że im człowiek mądrzejszy, tym lepiej potrafi z tego wszystkiego korzystać i rozpoznać potencjalne zagrożenia. A zagrożenie jest głównie jedno – uzależnienie. O ile wszyscy mają świadomość, że można się uzależnić od papierosów i alkoholu, tym bardziej od narkotyków, o tyle większość nie przyjmuje do wiadomości, że uzależnia też telewizja, internet, gry, czy choćby facebook. Przykład gościa, który nie potrafi wytrzymać 20 minut bez zaglądania na strony internetowe, to przykład uzależnienia – nałogu. Pozostaje tylko kwestia, jak szkodliwy jest taki nałóg dla samego nałogowca i dla osób z jego otoczenia. Ja jestem dla przykładu lekko uzależniony od tego portalu, ale tak długo, jak nie ma to negatywnych konsekwencji, nie mam zamiaru się od tego uwalniać.

 

O ile dorosły człowiek może bronić się przed nałogami, może rozpoznać, co ma negatywny wpływ na jego życie, bądź zdać się na alarmujące uwagi rodziny i znajomych, o tyle dziecko jest bezbronne, szczególnie w walce ze specami od marketingu. Ochronimy nasze pociechy przed alkoholem i papierosami, ale mogą uzależnić się od nowych czynników, które jeszcze jako nałogi nie są rozpoznawane. Spróbujcie zabrać konsolę grającemu po kilka godzin dziennie dziesięciolatkowi, albo odciąć nastolatkę od facebooka. Będą zachowywać się jak nałogowcy na głodzie – będzie agresja, próby oszustwa, wreszcie próba zaskarbienia sobie przychylności, aby tylko dostać się do odebranego im elementu. 

 

Kto jest winien? Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nikt. Młodzież zawsze będzie bezbronna w tym temacie. Rodzice – owszem, to na nich spoczywa odpowiedzialność, ale tak naprawdę nawet ci, którzy starają się dobrze wychować swoje pociechy mogą mieć problem z rozpoznaniem wszystkich zagrożeń, bo tych przybywa. Świat zmienia się w zastraszającym tempie. Kiedyś ludzie przez całe pokolenia żyli tak samo, więc wychowywali dzieci tak, jak sami zostali wychowani. Potem zmiany zaczęły następować z pokolenia na pokolenie. Teraz istotne zmiany w naszym życiu następują już kilkukrotnie w trakcie jednego pokolenia. Rozwój i zmiany to też nowe zagrożenia, które musimy nauczyć się rozpoznawać i im zapobiegać. To coraz trudniejsze, ale ja wierzę w ludzi.

 

Przepraszam, miało być kilka zdań, a wyszedł elaborat. :)

Jaki miała tytuł ta książka, którą czytałaś, bo chętnie bym ją przeczytał? "Teleogłupianie", Michel Desmurget. W oryginale "TV Lobotomie". Tak właściwie jeszcze jej nie przeczytałam, czeka na swoją kolejkę. Opisaną scenkę zapamiętałam z pobieżnego przeglądania. Taaaak, mam wrażenie, że Beryl pisał także i (d)o mnie. :-)

Babska logika rządzi!

@Finkla – spasiba, poszukam.   @Unfall – ;) Ja zaś w ludzi nei wierzę lub bardzo chwiejna ta wiara, być może dlatego, że często spotykam się z przejawami czystej bezmyślności (to wtedy, kiedy wciąż jeszcze mówię sobie, że to nie głupota). Rola rodziców jest jednak nie do przecenienia, są osoby takie jak Ocha czy np. znajomy, który z 14-letnim synem grywa razem w popularną grę MMO i jak syn jest na czacie, to reszta towarzystwa kulturalnie hamuje język (tak naturalnie, trzeba uszanować wychowawczą rolę rozgrywki w grupie), a są takie, które po prostu wypuszczają dzieciaki w sieć i cześć, włącznie ze wszystkimi słit fociami i zagrożeniami prywatności – kampania "Cześć, jestem Wojtek, też mam 12 lat…" nie wzięła się z niczego. Kwestia budowania świadomości możliwych zagrożeń, które pojawiają się wraz z nowymi technologiami – jak najbardziej. W kwestii rozpoznawania uzależnień wydaje mi się jednak, że nawet osoby dorosłe mają z tym problem – albo z akceptacją faktu, iż mogą być uzależnione od sieci.   @ Ocha – etykietki były, są i będą. Socjologowie i publicyści musza za coś brać pieniądze, a mają jeszcze w ręku statystykę (której, notabene, nie zawsze potrafią poprawnie używać) ;) No i chyba mamy naturalną skłonność do myślenia stereotypami, szufladkowania, która umożliwia szybką orientację w terenie i służy nie zaśmiecaniu pamięci – ale ma swoją cenę. Jako gatunek chyba adaptujemy się jednak dość wolno w ostatnim półwieczu, zależnie od środowiska w którym się wychowujemy. Co do zdolności koncentracji – nie miałaś z licealistami kłopotu? Z ciekawości pytam, żona uczyła końcówkę gimnazjum/początek liceum i niektóre anegdoty były aż straszne. Prawdą też jest, że w erze przed tak silnie rozpowszechnionymi komputerami i łatwym dostępem do informacji wyglądało to trochę inaczej – no ale musiało. Inne warunki zewnętrzne. Opozycja młodz-starzy teraz chyba trochę się zaciera, jakkolwiek takie podejście do pracy bywa… no diametralnie różne.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PsychoFishu, a używaj sobie rodzimego strachariusza do woli :) Mnie nie za bardzo pasowały tu nasze stwory, być może dlatego, że jestem od pewnego czasu (idzie to wooolno przez ciągły brak czasu) w trakcie pisania opowiadania osadzonego w klimatach słowiańskich – ale takich standardowych – skupisko kilku osad a wokół puszcza tętniąca tajemnicą, strachem i stworami z naszego dawnego bestiariusza. A tu zaczęło się od klasycznego fantasy, takie było założenie twórcy i klasyczne fantasy nie ma dla mnie (w tej chwili, przez wspomniane opowiadanie)  odpowiedniego, mistycznego tła; nie ma puszczy, która zrodziła większość słowiańskich strachów. Być może – za dwa miesiące czy pół roku – będę na to patrzeć inaczej. Wiecie, że tworzymy zacięcie najczęściej komentowany wątek w HP? :)

Sorry, taki mamy klimat.

PsychoFishu, ja uczyłam w dużej części bardzo specyficzną młodzież. Miałam np. wychowawstwo zbiorczej klasy liceum, z dzieciakami powyrzucanymi z innych szkół. Miałam klasy, w których co drugi uczeń miał kuratora. Miałam gimnazja dla dorosłych.  Więc trudno mi tak naprawdę powiedzieć, jak zachowuje się przeciętna młodzież. Ta na pewno nie była przeciętna. Ta moja zbiorcza klasa liceum to w znacznej części po prostu fajni, niepokorni indywidualiści. Ale niektóre dzieciaki to był hardkor. 

Natchnęłaś mnie hardkorem. Pozwolę sobie ukraść limit juniora w takim razie, skoro się nie stawił do apelu, bo inaczej nie wyjdzie mi z tempem. Gdyby szacowne grono znalazło część za nie dość, że łamiąca reguły, ale i nie satysfakcjonującą – zgodę daję na jej usunięcie. Za jakiś kwadrans bombs away.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No to bombuj, Rybo. Potem ja coś wysmażę  ; )

I po co to było?

poszło. Wczesnym wieczorem czasu Bellatrix, poźnym popołudniem czasu Finkli, ciemną nocą według reszty świata ;) Przypominam, że zwijamy wątki i lecimy do przełomowego a zarazem niesztampowego zakończenie, ew. bajeranckiej pointy z puszczeniem oka. Do czytelnika, a jeszcze lepiej – gładkolicej, długonogiej czytelniczki ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No rzeczywiście – wykorzystałeś chyba nie tylko znaki Juniora, ale jeszcze i jakieś inne rezerwy. Fragment może być.

Babska logika rządzi!

Phi! Bo ty nie lubisz Płomienia, piwa i baronów mitomanów ;) Jak się to czyta jako całość, to takie ciągłe przeskoki między wątkami co 3k znaków albo i krócej strasznie męczą, mimo, że odczytywane w pojedynczych odcinkach, na które się czeka – wydają się ok. Chciałem zblokować trochę ze sobą wątki i dać oddech w czytaniu. Ale – zasada długości złamana, więc decyzja w Wasze ręce, bo niestety przed weekendem nie będę miał czasu tego przeredagować. @Ocha – wracając do rozmowy, niepokorni indywidualiści + hardkory. Nie wiem czego ich uczyłaś, czy wymagało to długotrwałego skupienia i śledzenia kolejnych etapów dłuższego wywodu nauczyciela – ale jeśli tak, to czy byłaś w stanie utrzymać ich uwagę nieprzerwanie, powiedzmy przez 20 minut na temacie? Pół godziny? Rozpraszała się mniejsza czy większa część klasy? Jak to działało w gimnazjum dla dorosłych, dla porównania? Pytam z ciekawości, dla porównania obserwacji. Ja miałem przeważnie do czynienia z ludźmi teoretycznie dobrze wykształconymi, u których właśnie zależnie od wieku zdolność do koncentracji objawiała mi się bardzo różna, tak różna, że aż zauważalna. @Sethrael – no jak to, puszcza jest – komentarzy ;) W fabule też się pojawia. :) Ii jak już zawiesiłeś tę strzelbę na ścianie, to trzeba dać jej szansę na epicko-kabaretowy wystrzał w finale. @Syf, – czyńcie swoją powinność, obywatelu. A przy okazji, sławcie proletariat ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

kuzwa, tyle powtorzeń… chromolę, żadnych więcej komentarzy przed pierwszą kawą, ni wuja. Dzień dobry, kuźwa ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeśli mój odcinek zostanie, to do korekty ten fragment jest na pewno:

Noc nagle zapadła jeszcze ciemniejsza i z nieba zaczęły spadać niczym włócznie ogromne i niezwykle ostre sople lodu. Te nad nami topiły się w pożodze nieba

powinno być bez powtórzeń: Noc nagle zapadła jeszcze ciemniejsza i z góry zaczęły spadać niczym włócznie ogromne i niezwykle ostre sople lodu. Te nad nami topiły się w pożodze pod chmurami

Wcześniej jest jeszcze bardzo złożone zdanie, ale to sobie przejrzę jeśli będzie po co ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PsychoFishu, to nie była grupa reprezentatywna, że się tak oględnie wyrażę. Chociaż dość liczna. Bardzo wielu z nich nie potrafiło się koncentrować, ale nie miało to dużo wspólnego z internetem, tylko raczej z wychowaniem (czy też jego zaniechaniu) i bardzo często kiepskim zdolnościom intelektualnym. Wielu z nich nawet nie miało kompa w domu. Oni nie funkcjonowali w necie czy nawet w mieście (jesli chciało się z nimi umówić pod Wawelem, nie wiedzieli nawet, gdzie ten Wawel. Od 16,18 czy 20 lat mieszkając w Krakowie). Ich światem było ich osiedle. To te klasy, w których wiele dzieciaków pochodziło z rodzin patologicznych. Gimnazja dla dorosłych to była zazwyczaj przyjemność. Tam chodzili 18-, 20-latkowie, którzy nagle stwierdzili, że się chcą uczyć. Więc przychodzili po to, żeby się uczyć. Zdolności mieli, jakie mieli, ale tak – jak się starali, potrafili się skoncentrować. Klasa indywidualistów to po prostu klasa indywidualistów. Każdy inny.  Uczyłam też w zwykłych technikach. I, pewnie, były przypadki praktycznego ADHD, ale było też mnóstwo dzieciaków, dla których skupienie się przez 45 minut nie było problemem. Ale, jak pisałam, to było już jakiś czas temu. I w ogóle, to zaśmiecamy wątek. :) To po pierwsze. A po drugie, szczerze mówiąc, nie chce mi się o tym pisać. Podjęłam w pewnym momencie decyzje o definitywnym zamknięciu tego etapu i nwet myślami za często do niego nie wracam.

PsychoFishu, to nie była grupa reprezentatywna, że się tak oględnie wyrażę. Chociaż dość liczna. Bardzo wielu z nich nie potrafiło się koncentrować, ale nie miało to dużo wspólnego z internetem, tylko raczej z wychowaniem (czy też jego zaniechaniu) i bardzo często kiepskim zdolnościom intelektualnym. Wielu z nich nawet nie miało kompa w domu. Oni nie funkcjonowali w necie czy nawet w mieście (jesli chciało się z nimi umówić pod Wawelem, nie wiedzieli nawet, gdzie ten Wawel. Od 16,18 czy 20 lat mieszkając w Krakowie). Ich światem było ich osiedle. To te klasy, w których wiele dzieciaków pochodziło z rodzin patologicznych. Gimnazja dla dorosłych to była zazwyczaj przyjemność. Tam chodzili 18-, 20-latkowie, którzy nagle stwierdzili, że się chcą uczyć. Więc przychodzili po to, żeby się uczyć. Zdolności mieli, jakie mieli, ale tak – jak się starali, potrafili się skoncentrować. Klasa indywidualistów to po prostu klasa indywidualistów. Każdy inny.  Uczyłam też w zwykłych technikach. I, pewnie, były przypadki praktycznego ADHD, ale było też mnóstwo dzieciaków, dla których skupienie się przez 45 minut nie było problemem. Ale, jak pisałam, to było już jakiś czas temu. I w ogóle, to zaśmiecamy wątek. :) To po pierwsze. A po drugie, szczerze mówiąc, nie chce mi się o tym pisać. Podjęłam w pewnym momencie decyzje o definitywnym zamknięciu tego etapu i nwet myślami za często do niego nie wracam.

O, pierwszy komentarz, który mi się skopiował. A myślałam, że to jakaś ściema! :)

krążąc dookoła kręgu - urzekająca konstrukcja :) Panie PsychoFish, osiem tysięcy znaków – a sądziłem, że to ja przesadzam nie schodząc nigdy poniżej pięciu tysięcy :) Musze się z Tobą jednak zgodzić, że czytając na bieżąco, fragmentami to nie razi, ale potem lektura poszarpanego tekstu w całości, gdzie najdłuższa scena zawiera się w czterech tysiącach znaków, może być niesatysfakcjonująca. Scenka fajna, no i Samael(?) zaczyna rządzić :) Już widzę, jak Ocha buduje w wyobraźni epicki opis meteorytu :D   Podczas pisania ostatniego fragmentu jakoś zatęskniłem za klimatami muzycznymi w jakich lubiłem się nurzać w liceum. I od kilku dni znów katuję taką oto radosną twórczość: http://ponoorak.wrzuta.pl/audio/aeWVPgD69yB/samael_-_moonskin Ocho, przy tym da się pisać tylko epickie fragmenty! :D

Sorry, taki mamy klimat.

@Ocha – ty klonie! :) Odnośnie tematu – wybacz, nie wiedziałem, zaintrygowało mnie tylko to co pisałaś o braku różnicy, po prostu byłem ciekawy. Swoją drogą ciekawe doświadczenie miałaś.   @Sethrael – sama prawda, konstrukcja strasznie do dupy, powinno zostać coś w ten deseń krążąc dookoła – i wystarczy. Muszę skończyć z pisaniem na koniec dnia, za dużo nie złapanych błędów robię. Co do długości – właśnie dlatego zaznaczam, że jeśli odcinek słaby – wywalić be zlitości za złamanie zasad gry ;) Jeśli ma być dłuższe, powinno się czytać – i tyle. Znaczy, chciałem powiedzieć, że dzban piwa nie powinien być pusty ;) Wciepałeś tego demona w opowieść w ostatniej turze, a koniec blisko – to i trzeba było jakoś piekielnika zutylizować. Co nie zmienia faktu, że meteoryt pewnie się pojawi ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja zapewne w czwartek wrzucę cząstkę.

I po co to było?

Sethraelu, bez wsłuchiwania się w tekst, który bez wątpienia jest niezwykle epicki, jedyny obrazek, który mi ta zalinkowana przez Ciebie radosna twórczość wytworzyła przed oczami, jest Czerwony Kapturek zagubiony w lesie, tropiony przez zaślinione, napalone krasnoludki. Tak, wiem, że to dwie różne bajki. Niestety, sama jestem zmartwiona swoim wyobrażeniem. Chyba jednak nie wykorzystam, bo zdaje się nowe wątki nie są już mile widziane. PF – no naprawdę, nie masz za co przepraszać!

@Ocha – nie będzie epickiego zniewolenia freudowskiego koszyczka Czerwonego Kapturka przez dyszące żądzą konusy? Eeeee, lipa… :( Co do przepraszania – oki, wczytane, dzięki ;) @syf – będzie jakaś radosna rozpierducha? Będzie? :D  

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Ocha–   :-D A w tekst utworu się nie wsłuchiwałem, urzeczony dostatecznie pięknem i delikatnością brzmienia.

Sorry, taki mamy klimat.

Syf. Syf. Syf. Syf.! Lud pragnie igrzysk i chleba! :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Lud pragnie porządku, Tobie tylko syf w głowie! :)

Sorry, taki mamy klimat.

Oj tam oj tam, teraz syf. a za chwilę Bellatrix spół… do spółki z Ochą. Odbiorca zmiennym jest ;) Dopinguję po prostu. Może meksykańska fala?   .o. .o. -o– o/ o/ o/ -o– .o. .o.

.o. .o. -o– o/ o/ o/ -o– .o. .o.

.o. .o. -o– o/ o/ o/ -o– .o. .o.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

kurde, Escape character wrypało :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Do wieczora, wieczorem będzie. 

I po co to było?

A w jakiej strefie czasowej żyje Syf.? Bo chyba nawet u mnie i Bellatrix już się zrobił wieczór. ;-)

Babska logika rządzi!

E tam, to dopiero początek wieczoru. A tekst rośnie, 2-3h i będzie. Narobiło się w poprzednich cząstkach dużo zastanawiających kwestii, a poza tym dobrze już by było pchnąć finalny wątek na właściwe tory ; )

I po co to było?

Nie wiem, co to jest zimrok z psychofiszowego tekstu, więc zawłaszczę nieco pewne aspekty tamtej cząstki i nadam im inne znaczenie  ; )

I po co to było?

Zimrok to chyba to samo, co mrokozim, zwany również Ciemokiem…

Babska logika rządzi!

… a czasami Zimniokem lub Ciemniakiem…

No właśnie – Ciemok, Ciemniok, Ciemniak są dość jednoznaczne, a potem się pojawia jeszcze Zimrok (jakby był Zimniok to jeszcze okej), ale teraz to nie wiem, co to, więc zmieniam jedną kwestię. Jeszcze trochę i będzie cząstka.

I po co to było?

No i jest. Miłej zabawy ; )

I po co to było?

Hmmmm. Odniosłam wrażenie, że we fragmencie PsychoFisha Płomień siedział w karczmie i opowiadał o spotkaniu z ghulami. Bez Gargumiły i Nadziei. Ale wątek z podstawieniem innej kniaziówny mi się podoba.

Babska logika rządzi!

Tak – o Psychoryby mamy  do czynienia z taką post-relacją – kiedy już jest po wszystkim. Myśmy teraz wrócili do właściwej fabuły, opowiadanej na bieżąco ; )

I po co to było?

czy dobrze domniemywuję, że teraz moja kolej?

A po cholerę Gargumiła miałaby interweniować, skoro ghule uprzejmie wykańczają jej konkurencyjkę w starciu o Nadzieję, na terenie do trupojadów należącym? Bo Młotoręki pomagał jej zapewne, aby upewnić się, że ten, któremu obiecał ciało, jednak przeżyje. Chyba, że żadna magia umowy nie wspiera i chciał się dobroczyńcy przypomnieć albo go dobić. A PsychoFish tak daleko w przyszłość nie wybiegał, bo Płomień wciąż wyglądał niewyjściowo, chociaż jego koszula jeszcze rano mogła być znacznie czystsza…

Babska logika rządzi!

Da.

I po co to było?

Właściwie to uznałem, że po prostu chciały zniszczyć to stado ghuli, akurat będące w blobie podczas walki, a same w sobie stanowiły zagrożenie – choć muszę przyznać, że przede wszystkim przyjąłem, że trzeba jakoś zracjonalizować fakt wystąpienia tej magicznej burzy z poprzedniej cząstki, bo nijak mi nie pasowało, że zimrok=ciemok=kolejny mroczny mag. Natomiast ciemok i płomień, jak to bohaterowie, po prostu przeżyli ; ) Psycho musiał wyskoczyć na nieco większy kawałek czasu naprzód, bo Płomień zdążył się docżłapać do jakiegoś Freilandu.

I po co to było?

(palnął się ręką w czoło) Mrokozim! Zimrok = mrokozim, Finkla dobrze prawi rzecz jasna, tylko mój mały misiowy rozumek nie jest w stanie w pamięci podręcznej przechowywać trzysylabowych określeń, nawet jeśli resztę tekstu ma 2 strony wyżej :D Taki nawyk z nadawania imion dla psów ;) (Najlepiej by były krótkie – góra 2 sylaby i mieć bardzo dźwięczne coś w środku), @syf – Ciemok ciul wie czy magia czy coś innego, chłód i ciemność za nim chodzi. Bagienną Panią usiekł w myśl zasady, że nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani. Dlatego skojarzałem go z płanetnikami – burzowymi duchami zsyłającymi burze, grad i inne nieszczęścia. Cudowne połączenie bohaterów, myślałem, nastąpi dopiero w odcinku Beryla… Myślałem, że ktoś wykorzysta małe tete a tete Wichra z Nadzieją, był w idealnej pozycji, by młodą ukatrupić/pohańbić/zbałamucić/porwać/zmienić losy świata (niepotrzebne skreślić). Ale popi podstawiający powolną młódkę faktycznie brzmi jak coś, co robią Kresowiacy przy niedzieli :)   @Finkla, syf – tak, ja zastosowałem daleką retrospekcję, z czasu gdy Płomień starzeje się jako włóczący się obdartus (poharatana ręka, brak oka) naciągający kogo się da na stawianie alkoholu historiami ze swej młodości. Ergo: Płomień jakoś przeżywa tę opowieść, by móc ją później snuć. Czystych koszul raczej on nie zaznaje, ale sam się zastanawiam co mnie o tej czystości natchnęło, jakaś nieuświadomiona potrzeba zrobienia prania? ;) Sumienie do myjni oddać? ;)   @Bellatrix, tak, dedukcja zaiste to prawidłowa, w jej konsekwencji nastąpi moment później zestaw składany z Ochą ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ach, pamiętajcie, że Cień, bezimiannyj, odporny na magię jest ;) CO nie oznacza odporności na piekło…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ale popi podstawiający powolną młódkę faktycznie brzmi jak coś, co robią Kresowiacy przy niedzieli :)  Akurat wczoraj byłem na wykładzie z historii Rosji i padło słowo o samozwańcach.

I po co to było?

No Bella, wrzuciłaś bajeczkę na dobranoc? Ciekawy zakrętas.

Babska logika rządzi!

no wrzuciłam ;) tylko wątek ten mi na drugą stronę uciekł ;)

No i fajnie. Może być i upiór. ;)

Perkoz: reaktywacja!

Sorry, taki mamy klimat.

Niektórych bohaterów ciężko nam wykończyć… ;-)

Babska logika rządzi!

Perkoz to po prostu uparty sukinsyn, a poza tym po Bell pisze Ocha ;) Nadal zostaje otwarte pytanie: Dlaczego Wicher bawił się w wycinanki z Perkozowym gardłem…? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

O kurczę! PsychoFish, Ty też tego nie wiesz?

Babska logika rządzi!

Postaram się dziś wieczorem dodać swój kawałek, chociaż jest możliwa mała obsuwa. W każdym razie jutro do południa będzie. Chyba, że mi net zniknie, bo wieje jak jasna cholera.

Ja zawczasu uprzedzam, że swojej trzeciej cząstki nie napiszę.

No, jednak się pojawiło. Ocho, ładnie zamieszałaś. :-)

Babska logika rządzi!

Zamieszałam?! Serio? Myślałam, że wszelkie ślady na ziemi i niebie wskazują, że to tak ma być. Hmmm, mieszać to właściwie nie chciałam. Chciałam tylko stworzyć antyepicką koalicję. ;)

No dobrze – ja się takiej koalicji nie spodziewałam. Pewnie dlatego, że w ogóle się nie znam na epikach ani na antyepikach.

Babska logika rządzi!

Ach, ten Wicher wodzący wzrokiem za poprawionym tu i ówdzie Młotorękim ;))))) Antyepicka to wyszła główna bohaterka ;) Smarkająca przez palce ;) Coś mam wrażenie, że właśnie widzę, do czego całość może zmierzać. No ale zobaczymy, jak poradzą sobie następcy ;)

No co Ty, wszyscy epiccy bohaterowie smarkają po kątach przez palce. I cuchną. I jedzą brudnymi paluchami. I bekają. I… No różne inne rzeczy robią. Tylko epiccy pisarze wolą pominąć to milczeniem. ;) Skoro Domek rezygnuje, to, Unfallu, czekamy na Ciebie.

@Finkla: O kurczę! PsychoFish, Ty też tego nie wiesz? Niepodobna przeniknąć zamiary tego psychopaty, który wieczorami przejmuje moje ręcie i cos tam pisze ;) Zakładałem, że Wicher ma własną grę, coś wie, czego reszta nie wiedziała (po to mu gębe poszarzyłem, jak Nadzieja ssała Strzałę niczym krwisty udziec), a że dziewczyny nadziały mu w międzyczasie Perkoza na różdżkę, to rzeba było się jakoś niewygodnego świadka pozbyć. Szczerze mówiąc nie rozumiem całej tej epickości – tu się zgadzam z ochą, że każdy bohater ma fizjologię, swędzenie między nogami i swoje zupełnie przyziemne słabostki. Nie rozumiem też, jak to się stało, że Wicher nie musiał się tłumaczyć często gęsto z powrotu bez Perkoza ;) No ale licentia poetica, syf ominął rzecz bo zestaw bohaterów chciał skleić, Bell wykonała unik o kilka stajań w inną lokalizację, to i ocha połatała blokadami na umysłach ;) Szczerze mówiąc spodziewałem sie, że Płomienia przywali góra ghuli, spod których nie będzie mógł się wygrzebać i one mu tam zaczną śmierdzieć nad nim, aż go w końcu zaduszą ("pokonaliśmy ich…" – szepnął ostatnicm tchem…); Ciemoka zostawiałem następcy – do przeżycia bądź ukatrupienia, wolna wola; Młotorękiego nie ruszałem, bo jak sobie zwizualizowałem Gargumiłę ujeżdżająca w środku podmokłej lesnej polany ulepszoną wersję Awdieja niczym młodego byczka, tę potratowaną trawę, ten trzask wyrywanych z korzeniami krzaków, te drzewa obalone w miłosnym szale, te chmury wzbijających się w górę ptaków spłoszonych dzikimi rykami, te wathy wilków umykjące w panicznej ucieczce z uszami płasko położonymi wzdłuż łbów i popiskiwaniem w zbrojnych w kły pyskach – to popłakałem się z radości i nie byłem w stanie tego opisać ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja po prostu przyjęłam, że ego Wichra nie mogło przeżyć małej chwili słabości. :) A przed kim miał się tłumaczyć? Młotoręki łyknie wszystko, Gargumiłę zbywał – jak widać, niezby skutecznie. Wicher był szefem.

Domku : (

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hmm – wyrobicie się w 12.000 znaków? Czy może lepiej dokooptować kogoś w miejsce domka ; )

I po co to było?

To może niech Unfall 'ukradnie' limit domka?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Trochę mnie zaskoczyło, że już na mnie kolej. Mój kawałek zamieszczę dziś, ale może być, że bardzo późno.

Przepraszam Was, ale mam teraz bardzo mało czasu.

Dobra, jeszcze drobne poprawki i wrzucam.

Czekamy z niecierpliwością. :-)

Babska logika rządzi!

No to poszło. Z góry przepraszam za ewentualne niedociągnięcia – nie mogłem tekstowi poświęcić tyle czasu, ile bym chciał. 

Jeszcze drobna ściągawka na wszelki wypadek

"Wij – jeden z dwóch znanych z imienia smoków z mitologii słowiańskiej. Ze względu na fragmentaryczność przekazów możliwe jest jedynie schematyczne odtworzenie tej postaci. Wij zamieszkiwał podziemia, prawdopodobnie będąc sługą Czarnoboga lub Niji i dowódcą piekielnych armii. Wij podobno prawie cały czas spał. Jego wzrok miał zabijać, a powieki były tak ciężkie, że pomniejsze demony musiały je stale podtrzymywać widłami. Wij miał gromadzić armię ciemności do ostatecznego uderzenia. W przekazach znajdują się także ślady mitu o walce Peruna z samym Wijem i z jego armią."

Oczywiście nie musimy trzymać się żadnych definicji.

A więc teraz już pora na Jose i w końcu na mnie? Niewykluczone, że będę miał lekką obsuwę ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Unfall, świetny kawałek. Tylko dlaczego zrobiłeś z Wija kobietę/ samicę? W temacie niedociągnięć i poprawek; jak będzie wyglądał ten proces? Każdy swoje części, czy każdy całość po kolei, czy jeszcze jakoś inaczej?

Babska logika rządzi!

"To potężna, prastara istota. Podobno potrafi zabić spojrzeniem. Lubi spać i według podań spała gdzieś pod ziemią od tysiącleci. W każdym razie Samael ma w niej godnego przeciwnika. " Rodzaj żeński w kolejnych zdaniach miał odnosić się do tej "prastarej istoty", nie określać jej płci, ale może rzeczywiście powinien tam być rodzaj męski. Ewentualnie trzeba będzie poprawić przy korekcie.

"Młotorękiego Mrokozimk się nie obawiał." – literówka :(

Unfall, świetnie sobie poradziłeś z pospinaniem wątków i podciągnięciem pod zakończenie :) Brawo!

Świetna część. Wyszło na to, że antyepicka koalicja Ochy stała się gigaepicka :)

Sorry, taki mamy klimat.

No, fajna część. Zawsze mi się wydawało, ze upiór to taka wyrafinowana wersja zombiaka, nie duch. Ale mogło mi się tak tylko wydawać, bo ja tam się średnio znam. :)

Dla mnie upiór to był zawsze duch, zjawa. Proszę proszę, a Wikipedia podaje również definicję bliższą zombiakowi (dżizas, co za paskudna nazwa), ale jakoś tego nie czuję. Twoja pierwsza żona, Ocho, była upiorem :)

Sorry, taki mamy klimat.

Nie, ona właśnie była duchem. Zresztą, tak naprawdę sama nie wiedziała, bo – tak jak Perkoz – nie miała jeszcze wprawy:). Ale w pewnym momencie zdaje się porucznik się zapytał, czy jest upiorem, a ona odpowiedziała, że chyba nie, bo – jak jej się wydaje – jej ciało grzecznie gnije w grobie. Więc – była duchem, tak jej się przynajmniej wydawało. Dlatego też zwróciłam na to uwagę, bo jak pisałam "Pierwszą żonę", to właśnie taką definicję (zombiakowatą) upiora sobie przyjęłam. W odróżnieniu od ducha właśnie. Jednak – być może błędnie.

@ocha A przed kim miał się tłumaczyć? Młotoręki łyknie wszystko, Gargumiłę zbywał – jak widać, niezby skutecznie. Wicher był szefem.

To łykanie Młotorękiego… :D  Nie postrzegałem Wichra jako omnipotentnego szefa, ale Unfall ładnie zapiął wątki ze sobą. Splot jest ok… i tylko antyepickiej koalicji na czający się za rogiem epicki clash of titan's trochę mi szkoda :)   @Unfall – bardzo mi się podoba związanie akcji, mimo, że miałem ogromne wątpliwości po jaką cholerę ten duch Perkoza wrócił. Teraz już wszystko znów gra ;)  I Wichrowe wykorzystanie tete-a-tete z Nadzieją też wskoczyło tam gdzie trzeba w układance ;)   Jeśli mogę mieć drobne pytanie do kończących stawkę – czy musi być happy end? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

czy musi być happy end? :)  Na to już chyba za późno. Wszyscy się tacy paskudni zrobili. No, oprócz może Gargumiły. ;)

Bardzo bym się cieszył. Kiedy nie ma happy endów, zazwyczaj wszystko jest smaczniejsze :) Rzecz gustu, a wiadomo, de gustibus non est disputandum… ;) Nawet Gargumiła nie jest za piękna, co ładnie wpasowuje się w estetykę sparszywienia ogólnego.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Fajny kawałek. Happyendowego zakończenia chyba nie będzie, bo chyba już nie ma dobrych bohaterów. Więc kto by nie wygrał, ten wyrżnie przeciwników i wprowadzi rządy terroru z jaroslawlskiego zamczyska ; )

I po co to było?

Jakby co chciałam tylko zaznaczyć, że żyję, jestem z opowieścią na bieżąco i trzymam rękę na pulsie ; )   A Seth ma u mnie krechę za zabicie kotka! ; p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Joseheim, przynajmniej nie cierpiał. Ludzie już takiego farta nie mieli. ;-)

Babska logika rządzi!

Niektórzy zdecydowanie ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Cieszy mnie pozytywny odbiór mojego kawałka :)

 

Miałem pewne opory przed wprowadzeniem nowego elementu w końcowym etapie całej historii, ale pojawienie się Wija pozwoliło mi wytłumaczyć kilka kwestii, które moim zdaniem wytłumaczenia się domagały. Mam nadzieję, że nikomu nie zniszczyłem tym koncepcji. 

 

Ocho – chyba nie zasmuciłem Cię odbierając seksowne ciało Perkozowi? One i tak by już tylko gniło. Myślałem nawet, czy by nie zrobić z niego płanetnika – w końcu zginął nagle, a jego dusza pozostała – chyba właśnie tak miały powstawać te istoty. Poza tym płanetniki już raz nam się w tekście pojawiły.

 

Gargumiła w zamierzeniu miała być postacią epizodyczną, niemniej cieszy mnie, że dotrwała niemal do końca i w dodatku nic przykrego jej nie spotkało, a i sama głupstw nie narobiła. 

 

Pozostało czekać na wielki finał

Ależ Unfallu. :) Przypominam, że atrakcyjna powierzchowność P. nie była moim pomysłem. Po prostu zastanawiałam się, czy rzeczywiście nie pomyliłam kiedyś ducha z upiorem, i czy w ogóle wiem, co to upiór. No i niestety dalej nie wiem, czy wiem. :)

Sądzę, że upiór jest obecnie pojęciem na tyle wyeksploatowanym, wyświechtanym, a przez to szerokim, że możesz przyjąć dowolną, akurat pasującą Ci w danej chwili, definicję i nikt się nie obrazi.

Sorry, taki mamy klimat.

Ocho Może lepiej nie wiedzieć, bo tak na sto procent wiemy dopiero wtedy, gdy się przekonamy na własne oczy ;)

 

Chyba w najstarszej wersji pojęcie "upiora" odpowiadało słowiańskiej wersji wampira. Mnie najbardziej kojarzyło się ze złym duchem, mającym powody aby atakować ludzi. Chociaż dziewczynka z "Kręgu" też mi jak najbardziej pasuje, a ona zdaje się w pewnych okolicznościach miała swoją cielesność, mimo iż jej szczątki spoczywały na dnie studni.

No dobrze, pora na ogłoszenie parafialne: ja jestem na bieżaco, ale Beryl nie ; P A musimy oboje ogarnąć wszystko, by ustalić, jak całą tę imprezę zakończyć z sensem. Bo lepiej żebyśmy się dogadali przy tych dwóch ostatnich odcinkach. Chcemy, żeby wyszło fajnie.   Zatem na końcówkę trzeba będzie trochę poczekać – ale krócej, niż na wyniki Grafomanii! ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

A mówiłem, że zmowa i spisek, to nie chcieliście wierzyć… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zrozumiałam, że na odcinek Jose czekamy krócej niż na Grafomanię. A co z częścią Beryla? ;-)

Babska logika rządzi!

Stawiam, że "będzie, kiedy będzie" ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja przyznam, że ostatnich kilku części nie przeczytałem, bo czasu ostatnio wiele nie mam. Ale do piątku muszę się wyrobić, bo inaczej musielibyście czekać bardzo długo.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ej, ale w listopadzie raczej dopiszecie nie? Trzeba będzie też ustalić jakiś system wprowadzania poprawek, a potem publikacja na stronie i, proszę pana, to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy…

Sorry, taki mamy klimat.

No piszę przecie, że do piątku napiszemy ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie, nie nie, napisałeś że "musicie", co wcale nie oznacza, że się Wam, a w szczególnosci Tobie, uda :D

Sorry, taki mamy klimat.

Uda, uda ; p Ja od jutra będę miał więcej czasu, znacznie więcej czasu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Czyli będzie kiedy będzie, nie gorączkujmy się tak, sława nie zając, nie ucieknie Sethraelu ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cierpliwość jest cnotą, zwłaszcza artysty ; p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nikt się przecież nie gorączkuje, zaś niewykorzystanie okazji do przypomnienia Berylowi o terminowości to grzech! :)

Sorry, taki mamy klimat.

No tak, nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

E, to już urosło do rangi tradycji, jak widzę :p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Uda, uda ;p

No jak mnie zajmowałyby uda, to też bym się nie spieszył ;) 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzisiaj wielki finał?

Akurat! ;)

Finaliści chyba uciekli. ;-)

Babska logika rządzi!

<body>Ekhem…  Przepraszamy, ale nam sie nie udalo  :( Musicie troche poczekac na final :p Cierpliwosci!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

 beryl 2013-11-04  09:57

No piszę przecie, że do piątku napiszemy ;p

Gdybym był złośliwy, napisałbym: a nie mówiłem? Ponieważ jednak złośliwy nie jestem, nic nie napiszę. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Mają farta, że wszyscy jesteśmy tacy mało złośliwi. Nikt, nawet słówkiem, nie marudzi. ;-)

Babska logika rządzi!

No przecież nie napisał, do którego piątku. Co za problem? Wszystko się zgadza! ;)

No cóż… tłumy sfrustrowane oczekiwaniem na finał opowieści ruszyły jedenastego listopada demolować stolicę… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Takie pytanko: czy chodziło o ten piątek? ;-)

Babska logika rządzi!

Chodziło tak naprawdę o piątek już miniony, historyczny, przeszły, który już nie wróci. O eks-piątek chodziło po prostu. ;)

A może o ten, co jak się zejdą dwie niedziele w kupie, to on będzie w środku? ;-)

Babska logika rządzi!

Tak, ale tylko, jeśli zbiegnie się on z zaćmieniem Księżyca w pełni, a tchórzofretka pani Krysi zaszczeka wówczas pełnym głosem. :)

Ocha mnie rozgryzła – nie powiedziałem, o który piątek chodzi :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

ale ale… chociaż powiedz, którego roku ten piątek? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tego :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Taaaaa, w styczniu też będzie się upierał, że tego… ;-)

Babska logika rządzi!

Takie postanowienie noworoczne sobie zrobi… że w tym roku w piątek to już na pewno ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Moi mili, zawsze jest ten rok :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale to ciekawe; niby kolej na Joseheim, a wszyscy nabijają się z Beryla… Przypadek? Przyzwyczajenie? Czy z kobiety nie wypada? ;-)

Babska logika rządzi!

Bo mają napisać razem, a wiadomo, kto ma drobny problem z terminami. ;)

Ja tam nie wiem…

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Aaa, jeśli drobny, to ja też nie wiem… ;-)

Babska logika rządzi!

I znowu nadszedł piątek… Przyszła mi taka hipoteza do głowy: a może Beryl upiera się, żeby osiągnąć czterocyfrową liczbę komentarzy? Bo wiadomo, że jak już pojawi się końcówka opowiadania, to wątek zacznie przymierać. Korekty trochę wydłużą proces, ale to już wiele nie zmieni.

Babska logika rządzi!

(…) a może Beryl upiera się, żeby osiągnąć czterocyfrową liczbę komentarzy?

Sorry, taki mamy klimat.

Pomożecie?

Sorry, taki mamy klimat.

Pomożemy! :)

Sorry, taki mamy klimat.

:D Dzię-ku-je-my!

Babska logika rządzi!

A o mnie mówią, że złośliwy jestem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Kto tak mówi? Możesz mu pokazać moje wybrane komentarze. :-) No nie przejmuj się, Berylu. To tak z sympatii. I żeby z wprawy nie wyjść…

Babska logika rządzi!

@Finkla, więm, że to nie moja sprawa… Ale Ty sypiasz w ogóle??? ;)

2, 7, 11… no rzeczywiście ;) Może teraz poszła spać?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Prawdziwa wampirzyca. Pewnie ma w sarkofagu tablet i przez taką małą wywierconą dziurkę puściła kabelek z zasilaniem, aby zapobiec cyfrowemu wykluczeniu :)   Ale co fakt to fakt. Piątek jest :) Beryl jest :) Zakończenia – ni ma? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Rozszyfrowaliście mnie. Nie mogę spać, co chwilę sprawdzam, czy jest jakaś Nadzieja… ;-p PsychoFishu, dobre baterie w laptopie, wygodny sarkofag i można wszystko.

Babska logika rządzi!

O, jeszcze nie ma? :P

Tak jakoś wyszło, że jeszcze nie… ale już niebawem!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Finkla – ach te nowe sarkofagi, laptopy teraz do nich w promocji dają ;) No to co, czekamy do… piątku? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cholera, pospieszyłam się. Do mojego dawali tylko trzy klątwy w cenie dwóch…

Babska logika rządzi!

Ponoć gdzieś oferują trumny z telefonem alarmowym – w razie, gdyby niedoszły nieboszczyk postanowił jeszcze trochę pożyć i gdyby przypadkiem go pochowano zawczasu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Finkla – o ile były to klątwy masowego rażenia, to nie masz co żałować, te laptopy do tych sarkofagów podobno żaden szał :) No chyba, że w zestawie walili "Klątwę bolącego palucha", "Klątwę sąsiada, który ma w dwójnasób wszystkiego co sama sobie życzysz" i "Klątwę nieśmiertelnej teściowej" ;):) @beryl -> bierzesz, dzwonisz i…  – Dybry, starszy referent Piotr. Jak mogę pomóc?  – yyyy… Ja żyję.  – Wydaje się Panu. Ale zgodnie z procedurą, już namierzam duszę, sprawdzimy, czy aby na pewno.  – Żyję! Rozmawiamy przecież.  – Wydaje się Panu… o proszę, siódma alejka, czwarty grób od prawej… Jest wynik oględzin… No i dusza już u mnie w szufladzie do procesowania…   – Żyję do cholery! JA ZYJĘ! NIECH MNIE PAN WYCIĄGNIE!  – Dobrze już dobrze, przyjmuję reklamację… Zgodnie z regulaminem zmartwychwstania, proszę oczekiwać na odpowiedź w ciągu trzydziestu dni kalnedarzowych. Nadaję numer reklamacji, proszę zapisać…  – …!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Się śmiejcie, do mojego znajomego przyszło pisemko z ZUSu, że ma do odbioru zasiłek pogrzebowy z powodu śmierci… jego samego. I tak, zaadresowane na to samo imię i nazwisko co imię i nazwisko denata w pisemku :P

Ja bym odebrał ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Osobiście? ;-)

Babska logika rządzi!

Mhm :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Bellatrix – to genialnie. Nigdy więcej konieczności opłacania tych zlodziejskich parapodatków ZUSowskich… Nie dość, że poszedłbym jak Beryl, to jeszcze upewniłbym się, że pieniądze ze skłądki emerytalnej natychmiast zostaną wypłacone uposażonej osobie :) I przypominałbym, że o zmarłych dobrze albo wcale… :D Swoją drogą, świetny pomysł na swoisty paragraf 22 w polskich realiach… Życie to jednak jest bogatsze od fantazji :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Znajomy rozważał odebranie, no ale niestety jako zmarły nie mógłby odbierać całkiem przyzwoitej emerytury i stwierdził, że mu sie trochę nie opłaca :p

Całkiem… przyzwoita… emerytura? Jesteś pewna, że to było w Polsce?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A nie, poczekaj, Ty mieszkasz w Warszawie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Komentarz nr 903 jest!

Sorry, taki mamy klimat.

Bijemy do tysiąca? :D @beryl – :D Warszawa jako nie-Polska :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czy z ostatnimi odcinkami czekamy, aż Nadzieja osiwieje ze starości? ;-)

Babska logika rządzi!

Powiem tak – na 100% nie będzie go w weekend, ale na 100% będzie w następnym tygodniu. Może być? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Psychofish, bo Warszawa to nie-Polska ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

ale ten następny tydzień to w tym roku? :)   A Warszawa – tak tak… :) Zgodzę się w całej swej łuskowatości :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

ale na 100% będzie w następnym tygodniu. Może być? ; ) Hue hue hue :) Nie wierzę :) Okaże się pewnie, że kolejny tydzien ma wyjątkowo 360 dni, lub coś w tym stylu ^^

Sorry, taki mamy klimat.

To o co się założymy? O pół litra? Zima w końcu przyszła…

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Okaże się pewnie, że kolejny tydzien ma wyjątkowo 360 dni, lub coś w tym stylu ^^ Dobre! Lol!

Babska logika rządzi!

Motywacją powinien być wyznaczony – ustalonymi (zaraz, zaraz, przez kogo?) wcześniej zasadami – termin, a nie głód alkoholowy :) Nie ma mowy, żebym sie zakładał, bo podejrzewam, że dla flaszki jeszcze byś się wyrobił! :D

Sorry, taki mamy klimat.

Jaki głód, jaki głód… ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

…nerwowo drży wzdłuż i wszerz na wzmiankę o alkoholu…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Niby nic się nie dzieje. Cisza, spokój, aż tu – BUCH! I prawie środek tygodnia juz mamy! Tak tylko przypominam. :)

Sorry, taki mamy klimat.

No patrz, nie zwróciłem uwagi :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak się znienacka podkradł, że można było nie zauważyć…

Babska logika rządzi!

Środki tygodnia bywają podstępne!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale to i tak pinecha wobec przewrotności i wredoty końców. ;-)

Babska logika rządzi!

Szczególnie piątki bywają czarne… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak, tak, jestem tutaj, pamiętam :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jestem przy Tobie, pamiętaaam. Czuuuuwaaaaam.

Sorry, taki mamy klimat.

To ja tak niepewnie zadeklaruję, że dzisiaj to raczej nie, bo w końcu to piątek, ale jutro może wreszcie uda się opowieść dokończyć.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A jesli nie, to może chociaż zacząć pisać ten fragment!

Sorry, taki mamy klimat.

No, w ostateczności zastanowić się, jak wybrnąć z tego melanżu. Albo nie – przeczytać, cośmy dotychczas stworzyli. Taaaak, Berylu, okres ochronny się skończył… :-)

Babska logika rządzi!

Stańmy w kręgu i ujmijmy się za dłonie. Zmówmy modły do Wielkiego Pióra o natchnienie dla Beryla, w sumie możemy poświęcić też krwawo jakąś dziewicę. Zaraz, dziewicę… No to klops :/

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Powiem wam szczerze, że nieźle popieprzone to wszystko… a prosiłem, żeby nie wprowadzać wielu nowych wątków i bohaterów, żeby zmierzać do końca… Trudno nam teraz z Jose wymyślić, co z tym zrobić.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hmm – o ile dobrze pamiętam, to drużyna bohaterów zmierzała pod zamek, gdzie rezydował demon. Zamczysko było oblegane przez ludowe powstanie popa i samozwańczej księżniczki. Jak tam dotrą, to chyba trzeba zrobić wielki rozpierdziel. Nadzieja do spółki z Gargumiłą jakimś firestormem załatwią chłopów albo pop wiarą odpędzi demona, a potem wicher zabije klechę, albo stara wiedźma wykorzysta Nadzieję i spiknie się z demonem, by rządzić krainą, albo okaże się, że Wicher to jakiś upadły anioł i on sam sklepie wszystkich, albo wiedźmy pozamiatają wszystko, a potem dostaną kosę w plecy od ciemoka…  Wydaje się, że sporo ciekawych i w sumie zaskakujących rzeczy może się wydarzyć. Myślę też, że nie musicie w finale zbytnio się trzymać limitu znaków.

I po co to było?

Zapewne sporo rzeczy może się wydarzyć, a o trzymaniu się limitu można zapomnieć. Tak samo jak o spójności, której już jednak brakuje.

Mamy Kościół,

mamy wija i jakiś jego związek z Wichrem, mamy Nadzieję i jakiś jej związek z Wichrem,

mamy Gargumiłę z Krisztianem i wskrzeszonym Perkozem,

mamy wreszcie Samaela i demony.

 

Coś pominąłem? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zapomniałem o tym wiju.  Pop załatwia demona, odprawienie demona wyzwala jaką magiczną moc, która aktywuje wichra-wija, który z kolei zamienia się w smoka, młotoręki z buffami od nadziei i gargumiły, do spółki z chłopskim motłochem atakują gada, ciemok się uaktywnia, załatwia magicznego perkoza, zabija gargumiłę i obezwładnia nadzieje, przebija się do popa. W międzyczasie młotoręki do spółki z przetrzebionym chłopstwem niszczą wija. Pop z ciemokiem ustalają, że pop podejmie się odprawienia jakichś egzorcyzmów nad nadzieją – wszak to królewska krewi nie można jej zatłuc. Na tę chwilę jednak obwołuje się, że młotoręki, jako obrońca dobra, stanie się mężem nadziei (tej fałszywej), oboje zaś będą póki co pionkami w rękach ciemoka i popa. Krisztian ucieka z zamku. W epilogu, natomiast, kilka lat później powraca w przebraniu, znów kombinując, jak tu zdobyć prawdziwą Nadzieję ; )

I po co to było?

Syfie, ja mam pomysły jak to zakończyć, ale boleję nad tym, że raczej w którą stronę by się nie poszło, to tu jest taka sieć "intryg" często sztucznych (jak np. wskrzeszony Perkoz), że jakby tego nie zrobić, to nie będzie już dobrze :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rozumiem ; ) Wydaje mi się, że i tak tragedii nie ma– przede wszystkim udało się opowieść dociągnąć do końca, zachowując dość żywe tempo narracji i rozwijając fabułę. Wątek główny chyba uzyska sensowne zwieńczenie, a pobocznymi nie ma co sobie głowy zawracać. Przecież w finalnej wersji będzie można je przemodelować lub wyciąć.

I po co to było?

Wiem, że może zabrzmi to złośliwie, ale… daj sobie może trochę czasu (buheheheheh) na przemyślenia , a z pewnością uda Ci się poskładać wszystkie wątki, bo jest to możliwe (ja poskładałem myslać kiedyś o ewentualnym zakończeniu, ale byłem wtedy na bieżąco, a teraz niestety nie pamiętam już, o czym w ogóle jest ta historia:)), jednak nie wtedy, kiedy sie na to dwie godziny poświęci.Nie marudzić! Do roboty! ;)

Sorry, taki mamy klimat.

No, ja mam użyteczny pomysł – zabić 3/4 bohaterów jednym uderzeniem którejś z zajesilnych stron, które zostały nie wiedziec po co wprowadzone, a resztę postaci okaleczyć tak, by nie mieli siły kombinować dalej ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Deus ex machina? : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

METEORYT!!!

to może pójdźcie przy finale w inteligentno-zabawną makabreskę? Od razu wszystkie byty nadprzyrodzone obsłużycie…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

(…) zabić 3/4 bohaterów jednym uderzeniem którejś z zajesilnych stron, które zostały nie wiedziec po co wprowadzone… Czuję się – z powodu Samaela – wywołany do tablicy, będzie więc troszkę o rzekomo zbyt silnych postaciach: Zostały wprowadzone w celu ubarwienia opowieści. Zostały wprowadzone, bo autorzy mieli prawo je wprowadzać. Zostały wprowadzone, gdyż jeden z autorów miał ochotę je wprowadzić. Zostały wprowadzone, by kolejni Autorzy mieli większe pole do popisu. Zostały wprowadzone, gdyż wewnętrzne głosy nie dopuszczały innej możliwości… ;) Co zaś tyczy się rzekomej zajesilności: Rzekoma zajesilność nie została jeszcze potwierdzona żadnym czynem przez jakąkolwiek postać, której przypisuje się wspomniany atrybut, więc jest póki co zaledwie domniemana. Sposobów na zajesilność w fantastyce są miliony. Postaci podejrzewane w popkulturoreligiach o zajesilność nie wcale nie muszą wykazywać się taką cechą w naszej opowieści. Możemy ukształtować ich siłę prawie dowolnie, jeśli nie całkiem dowolnie; zajrzyjmy do Mistrza i Małgorzaty lub  – żeby daleko nie szukać – do nagrodzonego srebrnym piórkiem tekstu Alex, gdzie dość poważny demon został bezboleśnie sprowadzony do roli kozy. Proszę nie traktować rzekomej zajesilności jako utrudnienia nie-do-przeskoczenia lub, co gorsza,  jako powodu do kolejnych opóźnień w publikacji ostatniego fragmentu!   Uff. Musiałem :)

Sorry, taki mamy klimat.

Skasowało mi numery punktów… Teraz już nie wygląda tak profesjonalnie :D

Sorry, taki mamy klimat.

Z mrokozima/zimroka zróbcie ostatniego sprawiedliwego skurwysyna, duch PErkoza niech się potyka z duchem Krisztiana i w trakcie potyczki trafi ich szlag od egzorcyzmu popa, Wicher niechże spróbuje wydymać wija, którego z kolei w pięty uwali Samael (obydwaj, rzecz jasna, ujdą z życiem w ostatniej chwili, by można było nakręcić sequel), a podrasowany Młotoręki wraz z Gargusią niech dowalą podstawionej smarkuli, obsadzą NAdzieję na tronie i staną się jej przybranymi rodzicami ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zostały wprowadzone w celu ubarwienia opowieści.

Zostały wprowadzone, bo autorzy mieli prawo je wprowadzać.

Zostały wprowadzone, gdyż jeden z autorów miał ochotę je wprowadzić.

Zostały wprowadzone, by kolejni Autorzy mieli większe pole do popisu.

Zostały wprowadzone, gdyż wewnętrzne głosy nie dopuszczały innej możliwości… ;)

To świetnie, ale można było też przewidzieć tego konsekwencje i dostosować się do mojego apelu o to, żeby zamiast dodawać nowe wątki, zmierzać do zamknięcia tych, które są. Wyjaśniłem na początku, że zabawa jest fajna, ale wszystko nieco się psuje, jak jest za dużo punktów zwrotnych. Stało się jak się stało, Ty postanowiłeś wprowadzić Samaela, trudno. W każdym razie teraz to Jose i moje zadanie, żeby opowieść doprowadzić do końca, i coś wykombinujemy, nie bójcie się – ja tylko narzekam dla sztuki, może nieco dlatego, że ostatecznie wszystko wyszło nieco nieskładnie, może po trochu dlatego, że zignorowaliście moją prośbę : ) Chociaż jakby się zastanowić to jedno wynika z drugiego :)

 

No, to tyle, teraz tylko trzeba to napisać! :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dobra, jest, jak to mawiają za oceanem, cool. Mamy pomysł jak to zakończyć, pomijając w sumie jedną kwestię. Chyba nawet wyjdzie sensownie ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To świetnie, ale można było też przewidzieć tego konsekwencje… Tak szczerze, to przewidziałem je całkiem nieźle, choć muszę przyznać, że rozwojowa koncepcja Unfalla uczyniła całość (ku mojej radości, a prawdopodobnemu niezadowoleniu Ochy :) ) jeszcze bardziej epicką! :D   ostatecznie wszystko wyszło nieco nieskładnie (NIEPRAWDA! nie dramatyzuj:), może po trochu dlatego, że zignorowaliście moją prośbę : ) Chociaż jakby się zastanowić to jedno wynika z drugiego :) - Twoja skromność jest dla mnie wzorcowa! :)

Sorry, taki mamy klimat.

beryl 2013-12-08  22:13

Dobra, jest, jak to mawiają za oceanem, cool. Mamy pomysł jak to zakończyć, pomijając w sumie jedną kwestię. Chyba nawet wyjdzie sensownie ; ) Ha, mówiłem, że po prostu trzeba się nad tym zastanowić i da się wszystko powiązać ładnie i składnie. Dobranoc i powodzenia przy pisaniu!

Sorry, taki mamy klimat.

muszę przyznać, że rozwojowa koncepcja Unfalla uczyniła całość (ku mojej radości, a prawdopodobnemu niezadowoleniu Ochy :) ) Muszę niestety przyznać, że nie pamiętam. O co w ogóle chodzi? ;)

ocha, chyba pisaliśmy na zmianę jakieś opowiadanie, ale cholera, nie pomnę o czym, bo finał tak się opóźniał, że straciliśmy wszyscy wątek :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Muszę niestety przyznać, że nie pamiętam. O co w ogóle chodzi? ;) A ktoś kiedyś twierdził, że to ci inni bywają złośliwymi małpiszonami ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Twoja skromność jest dla mnie wzorcowa! :)

Po co mam być skromny, jak mogę być szczery? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

:D

Sorry, taki mamy klimat.

:D Co nie zmienia faktu, że miał rację z tymi wątkami i nawet próba uśmiercenia kilku z nich skończyła się swoistym zmartwychwstaniem :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

P.S. A może rąbniemy szybko jeszcze jedną rundę, zamykającą?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Oj taak, jeszcze tyle demonów zostało do przywołania, tyle postaci do wskrzeszenia, tyle bytów do literackiego stworzenia… :) DAWAJTA!

Sorry, taki mamy klimat.

Nie no, żartowałem.

Sorry, taki mamy klimat.

Czyżby?

Sorry, taki mamy klimat.

Tak!

Sorry, taki mamy klimat.

To spadaj, nie gadam z Tobą.

Sorry, taki mamy klimat.

Seth, weekend już się skończył :)

 

Tak czy inaczej – nikomu nie dam wyrwać sobie epickiej bitwy na koniec!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, nie…

Muahahaha! No daj spokój – mamy demony, czarnoksieżników, duchy, wija, zabijaków z mieczem… a w dodatku biskupa z nieletnią na zamku.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

…i ten biskup z tą nieletnią, rozumiem, najbardziej epicko się rozprawiać będzie? Albo, o zgrozo, ona z nim? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Miałem wrażenie, że udało mi się połączyć wątki przed finałem, ale oczywiście mogło mi się tak tylko wydawać.

A z zajesilnymi postaciami nie walczy się siłą, tylko fortelem. ;)

Miałem wrażenie, że udało mi się połączyć wątki przed finałem, ale oczywiście mogło mi się tak tylko wydawać. Też miałem podobne wrażenie po przeczytaniu Twojego fragmentu (i nadal pod tym wrażeniem pozostaję), a Beryl w końcu jednak przyznał, że narzeka dla sportu. Choć w sumie to chyba bardziej dla odwrócenia uwagi, bo w końcu kolejny tydzień się zaczął, a tekstu jak nie było tak nie ma.

Sorry, taki mamy klimat.

Nie, narzekam, bo mi się kilka wątków nie podoba, ale napisałem, że "dla sportu", bo moje narzekanie i tak niczego nie zmieni, a już tym bardziej nie poprawi nastroju tym, którzy pisali wcześniej, i których teraz (w sumie) krytykuję ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zrzuć na wszystkich świątecznego karpia zagłady. O północy zagada ich na śmierć ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, to został nam już tylko epicki finał :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

joseheim :D Wprawdzie nie meteoryt, ale eliminacja wątków postąpiła nader zręcznie :D Ucieszonym :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Własnym oczom nie wierzę: opowieść może jednak doczekać się zakończenia…

Babska logika rządzi!

Spokojnie, napiszę!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

patrz, jak wyprzedzająco uderzył, ostrzegł i zapobiegł :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zapobiegliwa bestia. ;-)

Babska logika rządzi!

Berylu berylu… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kontuzjowany jestem, nie mogę pisać :(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Złota zasada urlopów zimowych dla programistów: Możesz sobie połamać wszystko, byleby ręce i głowa były sprawne :D Co ci się stało?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kilkudniowa kontuzja rączki. Dodawanie komentarzy to nie problem, ale czegoś dłuższego na razie nie napiszę ; p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ładny wybieg ;) Zdrowiej!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Postaram się dzisiaj wieczorem/jutro rano napisać zakończenie. Czuję się w obowiązku przeprosić, że tak bezczelnie długo to przeciągam. Rączka już niemalże zdrowa, od pisania się nie męczy – wymówki zatem nie mam już żadnej :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Okej, zapomnijcie – nie dałem rady się wyrobić ; /

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

I nie boisz się, że skoro w Sylwestra zostawiasz niedokończone, to cały rok teraz będziesz miał taki? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Haha – jest szansa ; p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Inna sprawa, że brak jakichkolwiek komentarzy (nawet nie ma żadnych złośliwych!), poza Twoim, Psycho, napawa mnie obawą, iż ludzie już stracili wszelką wiarę.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja straciłam. Ale w ogóle człowiekiem słabej wiary jestem.

A właściwie – to może nie, nie wiarę straciłam, a zainteresowanie. :P

No trudno :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

 brak jakichkolwiek komentarzy (nawet nie ma żadnych złośliwych!), poza Twoim, Psycho, napawa mnie obawą, iż ludzie już stracili wszelką wiarę.

Berylu, czy to trochę nie jest jak z polską reprezentacją futbolową i wyjściem z grupy na MŚ…? Wszyscy tego pragną, ale mało kto już wierzy? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ocha już nie pragnie, zaczęła oglądać żużel :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Żużel też już niedobry po rejteradzie w finale ligii jednej drużyny ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Żużel? No, fajna sprawa, ale czemu żużel?

Bo tam naszym coś wychodzi(ło?).

:)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

siatkówka jeszcze do wyboru, szczypiorniści czasem, następcy Małysza coraz lepiej skaczą, Kowalczyk od lat na topie… Nie samym żużlem Polska stoi. :) To jak będzie z tym finałem? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Finał, awansem pokona wszelkie przeszkody, i jak nań przystało, zajmie pierwsze miejsce. A wtedy wszyscy, wszędzie, usłyszą:  POLACY, NIC SIĘ NIE STAŁO..

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

No nie! Regulatorzy postawiła dwie kropki! Regulatorzy, nic się nie stało! :-) A ten koniec świata z tego powodu to bzdu…

Babska logika rządzi!

:):):) Przynajmniej możemy teraz mieć uzasadnione podejrzenie, że regulatorzy nie jest cyborgiem ortograficzno-interpunkcyjnym z autonomicznym modułem stylistycznym, lecz człowiekiem z krwi i kości… Albo, że software regulatorzy ma bugi :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Berylu berylu, robisz finał?:)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Myślę, że beryl może sobie powoli montować finalną część opowieści, my natomiast powinniśmy się być może zastanowić nad wystartowaniem z kolejną odsłoną opowieści w odcinkach, bo – nie licząc tej ostatniej cząstki – to zabawa nieźle się udała, zainteresowanie i zaangażowanie były, mamy doświadczenie. Trzeba by obgadać temat przewodni.

I po co to było?

Jestem za, ale jakieś ograniczniki chyba powinniśmy na siebie nałożyć. Widziałem, że dj Jajko podawał jakiś element, który nalezy ująć, to raz. Dwa, musimy sobie chyba ustalić ilość wątków na jeden cykl, bo tu pojechaliśmy w maliny i nawet zabijanie części bohaterów nie pomogło (i nie, nie jestem bez grzechu ;) )   Czy dobrze mi świta, że takei omówienia najlepiej zaczyna się od flaszki? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Beryl sobie powoli zmontuje ostatnią część. A czy nadal chcemy poprawiać tę opowieść i wrzucić do opowiadań, czy dajemy sobie spokój?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

i nawet zabijanie części bohaterów nie pomogło

Proponuję wprowadzić bardzo prostą zasadę: jeżeli bohater ginie/umiera, to znaczy, że już w opowieści się nie pojawia ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Widząc, że zaczyna się powoli kształtować coś, w co nieobeznany z całą wcześniejszą historią autor/czytelnik mógłby się włączyć, toteż zostawiam komentarz, by istotnych decyzji tudzież* ich kształtowania się nie przeoczyć ;) *słowa "tudzież" używam w znaczeniu "albo, lub" i, do kroćset, z góry pragnąłbym powstrzymać wszelkie dywagacje nad tym, co ono naprawdę oznacza ;)

Szczerze? W obecnym kształcie może brakować pół rundy do rundy, żeby to ręce miało i nogi. Albo korekta powinna być bardzo, bardzo mocna. Ja tam jestem za mocną korektą, bo nie lubię zostawiać niedokończonych kawałków, ale mam chyab uzasadnioną, że to się rozciągnie w czasie cholernie.   Mówię za siebie. Jeżeli jest więcej chętnych na porpawianie niż niechętnych – róbmy. Jeżeli nie – zacznijmy jeszcze raz ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

*uzasadnoną obawę

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja się tak zastanawiam… czy ta bestia, zwana wijem, to coś takiego? ; )

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wije

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Aha, czyli to przez wprowadzenie Wija (czyli przeze mnie) nie można dokończyć opowieści? Mnie się wydawało, że udało mi się połączyć w jakąś możliwie logiczną całość te wszystkie rozbiegane na różne strony wątki, wytłumaczyć mordercze zapędy jednych i cudowne powroty innych bohaterów i podprowadzić całość pod zakończenie, ale oczywiście mogłem się mylić. Tak, przyznaję, wyciągnąłem Wija z kapelusza, ale miałem 48 godzin na logiczne wytłumaczenie zdarzeń, które na logiczne nie wyglądały i akurat takie wyjaśnienie łamigłówki przyszło mi do głowy. Chciałem ułatwić, a wygląda na to, że zadanie dopisania zakończenia mimo braku limitu czasu przerosło naszego Beryla ;) (gdyby przymrużone oko umknęło uwadze to je tu jeszcze w nawiasie podkreślę, aby mnie nie posądzono o złośliwość ;) ).

Co do samego Wija, próżno go szukać w Wikipedii, bo aby tam coś umieścić jako definicję, trzeba ją dosyć przyzwoicie poprzeć źródłami (może jak znajdę czas na dogrzebanie się do porządnych źródeł, to sam go w Wiki umieszczę). Szkoda, bo w naszej słowiańskiej mitologii mamy tylko dwa smoki i Wij jest jednym z nich (drugim był Żmij). http://bialczynski.files.wordpress.com/2009/11/wij_small.jpg

Ja kiedyś o Wiju w wikipedii czytałem, dziwne, że znikł. To był tylko taki żart z mojej strony, Unfallu ; )

Finał już się pisze, dodam dzisiaj. Ocha będzie niepocieszona.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

? A już chciałam iść spać. jeszcze 37 minut. Jakoś wytrzymam.

Wija i Żmija kojarzę ze słowiańskich podań, jako odpowiednio, smoka powietrza (nieprzychylny sukinsyn, szkodliwy) i wody (a z tym jakoś się słowianom lepiej układało, choć tez łatwo nie było).   Ocha – zapaaaaałki… włóż!   :) Czekamy, berylu, czekamy. A jakbyś miał się rozmyślić, to widły ostrzymy ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Macie, macie, nie bijcie ; p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

I finito. Ładnie ; )

I po co to było?

No! I zgrabnie: Wicher jako dzie… Nie spoilerować? Co wy kuźwa z tymi spoilerami. :) Ale Płomień bardzo dobrze, survival w stylu Beara Gryllsa. Tacy żyją najdłużej, ewolucja faworyzuje te geny zdrowego rozsądku ;) Przynajmniej ładnie się spięło ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A czemu miałam być niepocieszona?

No nie wiem, nie zbyt epicko jak dla Ciebie? No wiesz, wybuchy, magia niszcząca miasto i tak dalej? ; )   Ale Płomień bardzo dobrze, survival w stylu Beara Gryllsa.

Prawda? Opłaca się oglądać Discovery ; p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A, spoko. Grunt, że wreszcie koniec. :)

Nieważne jak, ważne, że skończył… Hmm… : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja oglądałem Discovery, jak jeszcze ten łowca krokodyli był, co go później płaszczka dziabnęła pod wodą… Beara Gryllsa widziałem może z raz. Ale tamten był pierwszy, jedyny, szalony, prawdziwy Aussie ;) Czemu nei zrobiłeś takiego Płomienia? :D   Ocha… :) Wulkan emocji z ciebie :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, a tamten to nie był raczej na Animal Planet? : )

Ale że co, Płomienia płaszczka miała zabić, tak? ; p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pozostaje mieć nadzieję, że niektórym mógł finał rzeczywiście przypaść do gustu :)

A teraz się zwijam, bo jutro niczym wicher pędzić muszę rano.

Dobranoc.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No dobrze. Pierwotna wersja skończona. To co robimy dalej? Jak ma wyglądać korekta?

Babska logika rządzi!

Ja się zgłaszam, komisyjnie, do pilnowania parówki. (sciszonym głosem) Weźcie, dziewczyny, musztardę ;)   Możę: bierzemy kawałek i poprawiamy oczywistości, a ewentualne zmiany fabularne konsultujemy ciut głośniej, o tutaj – i pchamy berylowi na skrzynkę, niech ma, skoro przedłużał, i kawkę, i korektę i normalny ruch? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

"Pozostaje mieć nadzieję, że niektórym mógł finał rzeczywiście przypaść do gustu" Mnie przypadł. Sprytnie załatwiłeś sprawę z Wijem, który mimo że pojawił się pod koniec opowieści, okazało się, że był w niej od początku, tylko nie całym sobą. ;) Ja jestem usatysfakcjonowany :)

No, żeby nie było wątpliwości, Wichrem właśnei tę epickość w finale ślicznie złamałeś i mnei też się podobało. A Płomienia lubię, jakoś tak dziwnie, odkąd go ktoś wcześniej zmartwychwstał… Taki szczur-przetrwalnik ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zadowolonym zatem ;) Co do korekty – to ta techniczna jest bardzo prosta, ale niestety w przypadku merytorycznej, to już każdy musiałby przeczytać całość opowieści i w wątku trzeba byłoby ustalić, jakie rzeczy jak zmienić, a jakie wywalić.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, jednak się pojawiło zakończenie :P Szczerze – mnie średnio przypadło do gustu, tyle czekania a wygląda jak napisane od niechcenia. Po trzech miesiącach przeciągania spodziewałam się jednak czegoś bardziej dopracowanego. No i postać kniaziówny wydaje mi się jakby z kompletnie innej bajki – ale może dlatego, że już praktycznie zapomniałam co było wcześniej.

Wrażenia jakie masz, takie masz, ale:

Po trzech miesiącach przeciągania spodziewałam się jednak czegoś bardziej dopracowanego Nie spodziewałaś się chyba, że ja siedzę i każdego dnia ślęczę nad tą częścią? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja się spodziewałem ;P

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dobra, Szanowni Państwo – dodawałem ostatnią część tak długo, że pewnie zdążyliście zapomnieć o tym, co napisaliście. Proponuję zatem, żeby każdy w swoim zakresie przeprowadził korektę językową.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niestety, ale trwało to wszystko za długo i w obecnej chwili mam zero czasu by zajmować się tym projektem, więc na razie na mnie nie liczcie. Może za ~3 miesiące.

Hmm, to co my w końcu z tym robimy? Przejrzeć swoje kawałki mogę, ale ja też już za bardzo nie pamiętam, o co tam w sumie biegało… Tyle, że co jakiś czas nie rozumiałam, co się dzieje. ;)

Jak większość się zgodzi, to można poprawiać. Kłopot w tym, że mało kto się odzywa ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Chyba każdy tak miał ; P   W sumie nie widzę celu w reanimowaniu tej opowieści. Miejscami o wiele za bardzo się rozjeżdżała, sporo trzeba by zmienić i wygładzić, moim zdaniem, żeby to miało ręce i nogi. I musialaby to zrobić jedna zdecydowana, logicznie myśląca osoba, która miałaby na to dość czasu, by to się udało ; (

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Zdecydowana… mhm

logicznie myśląca… mhm

dość czasu… och nie!

 

Ja chyba nie mogę ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W sumie ja chyba też nie widzę celu w reanimowaniu tej opowieści…

Nie no. Napisaliśmy coś. Miało jakieś kończyny. Nie do końca wiadomo, czy aby na pewno dwie ręce i dwie nogi, ale coś było. Doprowadźmy chociaż do takiego stanu, żeby móc wrzucić do opowiadań, coby reszta ludzkości mogła zjechać od góry do dołu.

Babska logika rządzi!

Macki…

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Cóż, jeśli o mnie chodzi, to przynajmniej prostą techniczną korektę można zrobić. To aż taki duży wysiłek nie jest. Każdy by swoje 3 części przejrzał, poprawił, a jak przy okazji coś komuś by się wydało zbędne albo nieodpowiednie w stosunku do dalszej historii i by to postanowił zmienić, to tylko lepiej.

Potem wysyłacie to do mnie, a ja bym to ostatecznie całe przejrzał i wrzucił do opowiadań, niech ludzie się pastwią.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Czyli – korekta do ciebie na mail? Który?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

beryl@fantastyka.pl byłoby najlepiej.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Do kiedy trzeba poprawione fragmenty przesłać?

Sorry, taki mamy klimat.

Czy do końca stycznia każdy by sobie poradził? Nawet ja dam radę: )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

To żeś dżołka pierdyknął, drogi Berylciu :D

Sorry, taki mamy klimat.

Dziki entuzjazm.

Co? Przecież przejrzenie tekstu i wyłapanie błędów to nie takie czasochłonne zajęcie :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie? ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

No, to w końcu tylko małe fragmenty, a nie tekst na 60 tysięcy znaków :P

Dobra, to termin do połowy lutego?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Teraz brzmi, jakbyś nawet ty dał radę ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ujednolicamy tekst do jakiegoś wspólnego wzorca? Chodzi mi o takie rzeczy jak pauzy czy półpauzy, czym oddzielamy poszczególne scenki; trzy gwiazdki czy coś innego? Robimy wcięcia akapitowe czy od razu zostawiamy wolną linijkę między akapitami?

Babska logika rządzi!

Półpauzy brzmią dobrze. Wcięć akapitowych i tak ten durny edytor nie zrozumie, więc chyba nie ma sensu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

 – półpauzy przy dialogach (Word: Ctrl+– na klawiaturze numerycznej >>NumLock On<<; Open Office: podwójny dywiz – można też autokorektę tak nauczyć w Wordzie/Libra, kody UTF: http://taat.pl/artykuly/interpunkcja/#myslnik )  – brak wcięc na akapitach, robimy drugi enter (żeby obejść humory edytora).  – cytaty, myśli: w cudzysłowiu czy bawimy się kursywą?  – scenki dzielimy potrójną gwiazdką, jak proponowała Finkla?  – format pliku: .rtf + informacja na których stronach jest korekta/pokolorowanie fragmentów?  

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeśli idzie o format, to najlepiej .rtf ale wordowskie i libreofficowskie też odczytam :P

 

Dzielenie scen – niech będą trzygwiazdki.

 

Co do myśli, to pewnie będzie problem. Ja zapisywałem w ten sposób:

Niech ich szlag, pomyślał.

Najbardziej lubię wersję z przecinkiem. Ładna i znośna wydaje mi się również wersja z myślnikiem, za to nie lubię cudzysłówów (Psycho! Cudzysłowu, nie cudzysłowiu!) i kursyw. Ale to tylko moje zdanie, nie wiem jakie są preferencje większości.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

True, true, niedobra ryba *slap!*

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A dokładniej: (…)cytaty, myśli: w cudzysłowie. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Pytanie techniczne: czy wszyscy mają może główne/zapasowe konto mailowe na Goglach? Można wtedy wrzucić dokument do Docsów, w jedno miejsce, udostępnić i korygować równolegle, w oknie przeglądarki. I złożenie do kupy od razu łatwo się dzieje. Eksport tyż dostępny do ludzkich formatów…   Co wy na to?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie :) Ja się boję google i nie udostępniam im ciateczek :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Też nie mam konta.

Babska logika rządzi!

Dobra, to co, wrzucać do opowiadań jak jest czy się boimy pochwalić? :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wrzucać do opowiadań, ale po korektach.

Babska logika rządzi!

Cierpliwości berylu, sam rozpętałeś conteststorma, będą korekty, będą… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kiedy właśnie mnie martwi, że coś mało osób się o tych korektach wypowiedziało! ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mogę ogarnąć swoje fragmenty.

Pojszło. Usunęłam dwuzdaniowy fragmencik: "Do świadomości Płomienia przedarło się odległe wycie. Okropne, nieludzkie, a jednak w jakiś dziwny sposób znajome". Trop, który w końcu nie został wykorzystany.

Babska logika rządzi!

Potwierdzam, dojszło!

Czekam na resztę :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wysłałem poprawione fragmenty, oczywiście żadnych poprawek fabularnych –  tylko przecinki, zmodyfikowana scena z uśmierceniem kota (Rybosław miał rację), usunięcie powtórzeń itp.

Sorry, taki mamy klimat.

Ja wysle dopiero jutro wieczorem.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja się postaram w tym tygodniu. Naprawdę nie mam teraz czasu.

Coś się dzieje w temacie?

Sorry, taki mamy klimat.

Tylko Ty z Finklą dosłaliście poprawioną wersję swojej części tekstu…

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Może reszta uznała, że ich fragmenty nie wymagają poprawek? Ech :/

Sorry, taki mamy klimat.

Niech reszta się wypowie, bo ja to mam zamiar wstawić tak czy inaczej, żeby rozreklamować podobne pomysły chociażby. A chyba wszyscy wolelibyśmy, żeby wyglądało lepiej niż gorzej :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wybacz, Berylu, ja teraz naprawdę nie mam czasu.

Akurat ja nie mam prawa Ci nic wypominać :)

Wyrobisz się w najbliżym czasie (powiedzmy, 2 tygodnie?) czy może np. ja poprawię, co uważam za stosowne, a Ty tylko przeczytasz i przyklepiesz bądź nie?

 

No i jak reszta?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Akurat mam dwa tygodnie na skończenie sporego zlecenia, więc nie chcę już obiecywać, bo potem może będę miała więcej czasu, ale jak znam życie to zapewne jeszcze mniej. Wydaje mi się, że te moje fragmenty były dość zachowawcze i nie namieszały w historii, ale żebym była pewna, musiałabym całość przeczytać jeszcze raz dokładnie. Językowo też chyba były mniej więcej w porządku. Przepraszam, Berylu.

Obiecuję wysłać Ci moje fragmenty jutro.

No dobra, to mam wstawiać to, co mam? Wysłali: Finkla, Psycho i Domek. Swoje i Jose fragmenty mogę delikatnie przerobić.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale nasze niepoprawione fragmenty też będą, co? :)

Jeśli o mnie chodzi – to dawaj. Przyznam szczerze – ja już nawet nie obiecuję, że postaram się coś z tym zrobić.

Mnie się wydaje, że u mnie w zasadzie wszystko jest okej. Jedynie słowo "kniahini" było do uzgodnienia, ale to tyczy się chyba połowy tekstów.

I po co to było?

A ja – jak już pisałam wcześniej – uważam, że moje fragmenty były na tyle zachowawcze, że w historii nie namieszały, a językowo też raczej poprawne.

Jak dla mnie – możesz wstawiać. Ale licz się z tym, że jak się sępy komentatorzy zlecą do tej padliny naszego arcydzieła, to możesz dostać liczne prośby o przerobienie któregoś fragmentu. ;-) Przemyśl sobie i rób, co chcesz.

Babska logika rządzi!

Ja marudzić nie będę. To mogę obiecać! :)

Myślę, że już najwyższy czas żeby pochwalić się efektami naszej zabawy ;)

beryl

mężczyzna, 1337 lat, Radom | 30.03.14, g. 09:19

 

No dobra, to mam wstawiać to, co mam? Wysłali: Finkla, Psycho i Domek. Swoje i Jose fragmenty mogę delikatnie przerobić.

Sorry Batory, ale ja też wysłałem. I to dawno temu. Proszę nie mylić mnie z Rybosławem :)

Sorry, taki mamy klimat.

Prawda, Sethraelu, tym razem masz rację :)

 

Słuchajcie, ja i tak będę chciał całość przejrzeć, a zrobię to najwcześniej w środę, bo wtedy będę miał więcej czasu. Ci, którzy sami nie wysłali poprawek będą musieli pogodzić się z moją ingerencją, jeżeli uznam ją za konieczną ; )

 

EDIT: Przy okazji – teraz mamy opcję cytatu, nie trzeba sobie radzić kursywą : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Prawda, Sethraelu, tym razem masz rację :)

To tak ma działać? Czy coś źle robię?

Sorry, taki mamy klimat.

Ay, prawdę gada demoni przyzywacz, moje poprawki wiszą w "roboczych" nie wysłane, do środy je dostaniesz.

Bagatela, miesiąc opóźnienia... :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

To tak ma działać :)

 

Psycho, no to czekam z niecierpliwością.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pragnę posypać głowę popiołem. Temat zniknął mi z oczu na zielonej stronie i o historii zapomniałem, choć mam nadzieję, że to efekt natłoku zajęć, a nie skleroza. Postaram się przejrzeć moje fragmenty dziś wieczór. Jeśli chodzi o spójność fabuły, to myślę, że pisząc przykładałem do tego odpowiednią wagę i teraz, po dłuższej przerwie, nie jestem w stanie zrobić tego lepiej. 

Jednocześnie, bez względu na to, czy uda mi się coś poprawić, czy nie, z góry akceptuję poprawki osób prowadzących projekt, darząc je pełnym zaufaniem w tym zakresie. Jestem też przygotowany na krytykę, jaka może się pojawić po publikacji całości.

Czyli co, Unfallu? Masz spakowaną torbę ze swoimi ulubionymi broniami? ;-)

Babska logika rządzi!

Finklo – moje bronie wiszą na ścianach ;)

 

Berylu – Tak jak wspomniałem, po takim czasie wolałbym nie majstrować przy moich fragmentach od strony fabularnej, bo siłą rzeczy wtedy byłem bardziej zorientowany w historii, niż teraz. Korzystając z możliwości edycji, jaką daje nowa strona, wprowadziłem korekty bezpośrednio do moich fragmentów umieszczonych w wątku z opowiadaniem. Pomyślałem, że przy nowym edytorze mija się z celem kopiowanie tych fragmentów, ich obróbka w zewnętrznym edytorze i wysyłanie emailem. Poprawki ograniczyły się do formy i drobnych korekt technicznych. Mam nadzieję, że oszczędziłem Ci tym choć odrobinę pracy. Nadal podtrzymuję zgodę na jakiekolwiek korekty wprowadzane przez Ciebie i Joseheim.

Polecam też takie rozwiązanie tym, którzy poprawionych fragmentów Berylowi nie wysłali. 

Po zmianie strony na nową fragmenty dodawane formalnie jako komentarze straciły formatowanie i są widoczne jako jednolite bloki tekstu. Wyodrębnienie choćby poszczególnych akapitów i odpowiednie sformatowanie dialogów sprawi, że teksty będą przejrzyste i na pewno zaoszczędzą pracy Berylowi, o którym wiemy, że nadmiarem czasu nie dysponuje.

Badylu!

Masz maila i– podobnie jak Unfall – poedytowałem swoje komentarze ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Unfallu, doskonale rozumiem, że teraz, po takim czasie, trudno byłoby być lepiej zorientowanym, niż wtedy. Jeżeli coś moim zdaniem będzie nie tak z fabułą, to wezmę nożyczki :)

 

Psycho, odebrałem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Kawki, Grafomanie, drabble, Afryki, dyżury i oczywiście sprawy pozaopowiadaniowe i pozaportalowe jakoś tak się zbiegły i nałożyły podłe, że jest kolejna obsuwa z Nadzieją :) Ale pamiętam!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak jakoś mi się przypomniało ;)

Sorry, taki mamy klimat.

: – )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka