Profil użytkownika


komentarze: 15, w dziale opowiadań: 13, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

BasementKey, Koala75 – dzięki za komentarze.

 

Sagitt, również dzięki za komentarz. A dlaczego nie? Ponoć tylko gwałtownicy zdobędą Królestwo Niebieskie. Poza tym droga Samu-raj to nie droga samuraja. Bo to inne światy. Różne, choć podobne, a podobne, bo równoległe.

Szkoda, że to drabble. Historia bowiem ma potencjał, a ograniczanie jej do tak krótkiej formy, jest tak bolesne, jak ostrzenie zębów pilnikiem o grubym ziarnie.

Implozja – energia poszła na miniaturyzację. No i jest trochę tak, jakby ślęczeć nad odkryciem trzeciej zasady dynamiki Newtona, zamiast od razu wydać światu Boską Cząstkę.

Masz opowieść, która trzyma się kupy. Świetnie, bo to oznacza, że jest fabuła. I nie tylko ona. Występują: opisy, akcja, napięcie. Nawet minimalny łuk przemiany bohatera. Obecność tego wszystkiego wkręca czytelnika w historię. I o to chodzi. Plus!

Mam jednak wrażenie, że purytanizm językowy ogranicza Twój styl. A oprócz niego historię – krótka forma. Rozkręciłem się z czytaniem, a już trzeba było skończyć. Purytanizm i krótka forma – to trochę tak, jakby mi na obiad podano sam szkielet obsypani sałatą.

– A gdzie moje mięso? – się pytam.

W mojej ocenie jest również za mało emocji bohatera w warstwie narracyjnej.

 

Łapanka:

 

Wstępna analiza składu gleby i atmosfery przyniosła zadowalające efekty. […]

Zastanawiam się, czy lepiej nie zmienić efektów na wyniki. Jakoś do wykonanej analizy bardziej mi pasują wyniki niż efekty.

 

– System klimatyzacyjny też przestał działać – powiedział, bardziej do siebie, Bill, poprawiając długie, kręcone włosy.

Przegadane…

 

Kapsuły pulsowały ze swoich wnętrz białym światłem.

Może lepiej: Wnętrza kapsuł pulsowały białym światłem? Albo, z nutą dramatyzmu i wykorzystując porównanie: Wnętrza kapsuł mrugały światłem, jak żarówki przy przeciążonej linii elektrycznej?

 

– Gery, najpierw ty – powiedział Bill.

(…)

– Gery, do kapsuły! – krzyknął Bill.

 

Oni są tam we dwóch więc wiem kto do kogo mówi. Zatem po co dwa razy powtarzać w sumie te same didaskalia? Wystarczyłoby za drugim razem samo: „– Gery, do kapsuły!”.

 

 

Serdecznie dziękuję za komentarze oraz w sumie niejangorsze przyjęcie. Pozdrawiam! 

W imieniu kolektywu? Zatem Niech żyje kolektyw! I… kolejka dla każdego!

 

AdamKB

 

– Dziękuję!

Po japońsku to jest tak:

- ありがとう!

A po islandzku tak:

- Þakka þér fyrir!

Magia…

 

 

Przejechałem “dupą po betonie” i w ten oto sposób, stojąc jeszcze w drzwiach, zarysowałem honor. Srom i zaraza! Bo zamiast puszczać tekst, się najpierw powinienem przedstawić, coś jak: “Dzień dobry.”. Zatem:

– Dzień dobry, jestem TaTojota…

Wchodzi w ucho, co nie?

Pojęcia nie mam co dalej robić, więc zakrzyknę:

– Niech żyją, żyją nam! Wiwat! Sto lat!

Nie wiem czy wypada, ale mam ochotę dokrzyknąć:

– Kolejka dla każdego! Najlepszego!! Na zdrowie!!!

 

To co, mogę wejść?

Kto otworzy?

 

Nowa Fantastyka