- publicystyka: Magazyn Histeria XIII Marzec 2016 – recenzja

publicystyka:

recenzje

Magazyn Histeria XIII Marzec 2016 – recenzja

 

 

21 marca ukazał się trzynasty (rocznicowy, magazyn kończy dwa lata) numer Histerii. W środku znajdujemy również trzynaście opowiadań. W tym trzy wyłonione w wyniku plebiscytu na najlepsze teksty w historii magazynu oraz trzy finałowe z konkursu A TO PECH.

     Po spisie treści i krótkim wstępniaku mamy wywiad z Pawłem Cieliczko. Trzykrotnym już laureatem tytułu Histeryka Miesiąca (czyli jego tekst został wybrany najlepszym w danym numerze magazynu). Mamy biogram autora, oraz odpowiedzi na kilka pytań dotyczących współpracy z magazynem, planów pisarskich i grozy jako takiej.

      Pierwszym opowiadaniem jest Córka weterana Przemysława Karbowskiego. Autor umiejętnie splata wątek fantastyczny, rodzinny dramat z historią Republiki Południowej Afryki. Przemiany towarzyszące temu afrykańskiemu państwu są tłem tej sprawnie poprowadzonej opowieści. Osobiście bardzo lubię fantastykę historyczną dlatego też tekst bardzo przypadł mi do gustu i stanowił doskonałe otwarcie magazynu.

     Dalej jest jeszcze lepiej. Znany również z łamów portalu Marek Zychla serwuje nam opowiadanie o tytule Czarna kawka. Tekst ten nie na darmo zajął II miejsce w głosowaniu na najlepszy w historii magazynu. To tocząca się w blokowych klimatach, ciekawie opisana historia chłopaka tracącego kontakt z rzeczywistością z przewijającym się motywem tytułowego ptaka.

       Horror domu Raczyńskich poznanego już wcześniej Pawła Cieliczki nawiązuje do Zagłady domu Usherów i Kruka Edgara Allana Poe. Jest to historia, dziejącego się w XIX wieku, śledztwa mającego na celu wyjaśnienie samobójczej śmierci polskiego magnata. Opowiadanie zajęło pierwsze miejsce w plebiscycie na najlepszy tekst Histerii.

      Do Japonii zabiera czytelników Agnieszka Barańska w tekście o tytule Karasu. Lekko nawiązująca do wcześniejszej Czarnej kawki historia popadającej w stopniowy obłęd kobiety. Autorka serwuje nam ciekawy motyw plagi kruków wpleciony w japoński folklor. Jednak tekst jest zdecydowanie zbyt krótki, domagający się rozwinięcia. Jest to również jedno z opowiadań wyróżnionych w konkursie ATO PECH.

      W każdym wydaniu magazynu ukazuję się również opowiadanie Gościa Specjalnego. Tym razem jest to Piotr Rozmus z tekstem Krwawy Romeo. Jest to historia ludzkich kompleksów i izolacji. Tekst ratuje zakończenie, ponieważ początek i rozwinięcie mimo, że dobrze napisane są trochę sztampowe.

       W Martwych, młodych kobietach Piotr Borowiec serwuje niezbyt zajmującą historię mężczyzny widzącego dziewczyny, które zginęły w wypadkach drogowych. Autor nie wykorzystuje jednak potencjały tkwiącego w pomyśle, a tekst zdecydowanie zyskałby na większym dopracowaniu.

     Trzecim z opowiadań wytypowanych przez czytelników na najlepsze w historii magazynu jest Nieluba Martyny Konwińskiej, tekst został wyróżniony również w jednym z poprzednich histerycznych konkursów. To ciekawa, poetycka historia topielicy. Rzecz zdecydowanie warta polecenia.

      Do teatru zabiera czytelników Piotr Borlik w opowiadaniu Nim opadnie kurtyna. Mamy jednak do czynienia z kolejnym nie do końca wykorzystanym pomysłem. Sama teatralna otoczka jest fajnie przedstawiona aczkolwiek tekst nie trzyma w napięciu mimo klimatu wytworzonego na początku. Zakończenie jest niestety przewidywalne i łatwo się go domyślić.

      Antoni Nowakowski w Pieczarze w ciekawy sposób miesza mity arturiańskie ze współczesnością, dodając do tego sensacyjna fabułę rodem z filmów o Jamesie Bondzie czy powieści Iana Flaminga.

      Pierworodny Anny Musiałowicz to tekst (podobnie jak omówiona wyżej Nim opadnie kurtyna) wyróżniony w pechowym konkursie. Rodzinna historia ciężarnej kobiety, może budzić emocję, jednak moim zdaniem niezbyt pasuje do magazynu skupionego na grozie. Jedno ze słabszych opowiadań w tym numerze Histerii.

      Jarosław Jakubowski w Piłce, serwuje dość słabo napisaną opowieść o zaginięciu młodego piłkarza w pewnym małym miasteczku. Tekst niestety mnie nie przekonał, a trącące makabrą zakończenie zniesmaczyło. Kolejny nie do końca wykorzystany pomysł.

     Powrót Dominika Derkacza przedstawia historię pewnego weterana wojennego, nie mogącego sobie poradzić z powrotem do rzeczywistości. Niewierna żona, oraz nie poznający własnego ojca syn doprowadzają bohatera do depresji. Tekst jest słaby, bez wyraźnego zakończenia, z drobnymi wpadkami na poziomie konstrukcji zdań.

      Rękopis cmentarny Krzysztofa Katkowskiego to materiał na świetne opowiadanie, jednak nieco zmarnowany, głównie przez krwawe, nie pasujące do poetyckiego momentami tekstu, zakończenie. Autor daje nam obserwować świat oczami niedawno zmarłego mężczyzny odwiedzającego miejsca i ludzi, którzy byli mu bliscy.

      Numer zamyka artykuł Odbicie czarnego kota Martyny Major. Autorka bazując na twórczości Edgara Allana Poe serwuje dogłębną analizę przesądów związanych z czarnym kotem oraz zwierciadłami. Na podstawie twórczości amerykańskiego pisarza przedstawia funkcjonowanie wyżej wymienionych zabobonów. Ciekawy artykuł, szkoda, że jedyny w tym numerze Histerii.

      Podsumowując, każdy fan grozy powinien znaleźć coś dla siebie. Poziom tekstów jest dość wysoki, na uwagę zasługują ładnie wykonane rysunki poprzedzające każde opowiadanie. 

Komentarze

Czyli powtórki dobre, artykuł dobry (choć samotny), a ze świeżynek dobre jedynie pomysły, bo wykonanie i nadmiar krwi czy flaków popsuły opowiadania. Przynajmniej tak wynika z recenzji. Ja mam Czarną Kawkę zgraną, zerknę jeszcze na artykuł, ale reszta nie specjalnie mnie kusi po opisach. No, może ta topielica, na nią jeszcze spojrzę, choć motyw mnie strasznie zmęczył przy średniej “Tonącej dziewczynie”.

Dzięki za miłe słowa o “Czarnej kawce”.  Dla tych, co czytali ją przed blisko dwoma laty dodam, że jest odmieniona. Pojawia się w niej nowy, istotny motyw, a w dodatku niedługo zostanie opublikowana po angielsku :D

Jak przeczytam numer, to się wypowiem szerzej, ale zapowiada się interesująco. Rozmus, Piotr Borowiec, Nowakowski i Cieliczko (tego opowiadania jestem najbardziej ciekaw... :)), w dodatku za darmochę :D

A debiutujący dostali szansę pokazać się szerszej publiczności i zachętę do dalszego rozwoju. Jak wypadło? Zobaczy się!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ciekawa i sprawnie napisana recenzja. Dodam jeszcze, że każdy tekst w “Histerii” posiada ilustrację.  Ilustracje są interesujące, chociaż, jak dla mnie,  nie wszystkie.

Podoba mi się ilustracja do “Pieczary”, jednak chyba trochę za dużo mówi...

Jak widać, “Histeria” jednak nie jest zbiorem gniotów. Poważny magazyn literacki – i już.

Bohater “Pieczary” rodem z Jamesa Bonda? Coś w tym jest, pewnie dlatego, że Hawkes używał beretty.

Pozdrówka.

Bond częściej używał walthera ppk, ale Hawkes kojarzył mi się z nim z powodu swojego perfekcjonizmu oraz służby w wywiadzie. Jak ci już pisałem, przedstaw jego wcześniejsze losy, bo to ciekawa i warta rozwinięcia postać :)

To prawda z tym waltherem ppk. Kojarzę jednak, że w którymś z kolei filmie albo M, albo zbrojmistrz mówią Jamesowi, że czas na unowocześnienie i od dziś będzie posługiwać się berettą. Nie pamiętam, w którym Bondzie to było. Na pewno jeszcze przed Craigiem.

Chyba ciekawsze byłyby późniejsze losy, gdyby Hawkes jednak wyszedł z miejsca, w którym się znalazł... Czyli chyba otrzymałby nowe zlecenie. Zadanie...

No, ale do zrozumienia, o co idzie, trzeba przeczytać tekst.

Pozdrówka.

Bond trochę tych gadżetów miał :)

Więc czekam Rogerze na ciąg dalszy lub prequel jak już wolisz :)

Nowa Fantastyka