Profil użytkownika


komentarze: 11, w dziale opowiadań: 3, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

A nie, jest jeszcze lepiej! Daty są, dopóki nie ma komentarzy. Moich recenzji nikt nie komentował, więc jest wyświetlona data i godzina publikacji. Tam gdzie są komentarze, to info znika i pojawia się tylko czas najnowszego komentarza. Straszny system… Aż się boję co jeszcze tu znajdę :D

Tak, nie ma dat. Dlatego byłam przekonana, że jesteś po czasie, bo to jedyna data jaka się wyświetlała. A ja bardzo nie lubię niepunktualności ;) tak, wiem o co Ci chodzi. Sama zastanawiałam się czy w ogóle brać udział w konkursie bez regulaminu, ale jak już wspominałam, z napisaniem tych tekstów zwlekałam od dawna, więc była to dla mnie pewna motywacja. Bo co mi szkodzi wrzucić i zobaczyć przy okazji co ludzie o tym myślą? Albo raczej jeden ludź, bo pewnie nikt inny czytać tu nie będzie ;)

Przepraszam, mój błąd. Ten nowy system jest tak głupi, że myślałam, że to czas publikacji recenzji, a nie komentarza :/ Brak regulaminu to olbrzymi minus, prawda. Nie widzę w tym nic słabego, od dawna miałam do napisania te dwa teksty, konkurs zmotywował mnie by to w końcu zrobić. Nie było ograniczenia odnośnie ilości tekstów, gdyby było, nie opublikowała bym obu. I nie wiem skąd wytrzasnąłeś informację, że jestem nowym użytkownikiem, ale jest ona błędna.

Owszem, jest. Ale jedna, z bardzo nielicznych zasad konkursu mówi: "Zrób to przed 1 października 2017 roku.". Więc recenzja jest, ale niestety nie konkursowa. No, chyba, że jest jeszcze jakaś, której nie widziałam.

Natan, co Ty taki niecierpliwy? Przecież nawet nie bierzesz udziału w tym konkursie… Spokojnie, wyniki będą, jak będą.

Dzięki bardzo, już wrzuciłam tam, gdzie być powinny. Natomiast jeśli chodzi o usunięcie tych wątków, nie widzę nigdzie takiej opcji. Jak klikam w edycję, to zmienić mogę najwyżej tytuł. No, chyba, że opcja usuwania też jest jakoś ukryta, jak w przypadku publikacji artykułów :/

Właśnie wiem, ale nie wiem jak. To jedyne miejsce gdzie dało się sensownie edytować tekst i nie robić bałaganu. Jak wybieram opcję “dodaj recenzję”, z automatu podczepia mi pod jakąś książkę. Książka to nie jest, autor też nie, opowiadanie również. Hydepark to jedyna z opcji u mnie dostępnych, która w miarę trzymała się kupy. Nie da się tego jakoś przenieść?

Faktycznie, tak było z owym "pomysłem". Na dobrą sprawę, to ewoluował straszliwie, podczas pisania - co widać.

Dzięki bardzo. Wiem teraz na co zwracać uwagę w przyszłości. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Albo przynajmniej z sensem ;)

No to już jest akurat kwestia tego, co kogo śmieszy, a co nie. Mnie takie rzeczy bawią, Fasoletti też się pośmiał. TomaszMaj i AdamKB czują niesmak. I tak dobrze, i tak dobrze. Każdy ma prawo do własnych odczuć, nie ma dobrych, ani złych. I do póki jakakolwiek "twórczość", wywołuje u odbiorcy jakiekolwiek emocje, to jak dla mnie, jest ok. Nie musi się podobać, ale coś jednak robi w głowach, że decydujecie się doczytać do końca i skomentować. Nawet jeśli spowodowane jest to oburzeniem.

"Po co rodziła? Żeby zabić? " - tu mogłabym podać teraz mnóstwo hipotetycznych powodów, ale odpuszczę lepiej.

I przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie Wasza reakcja. Nie mówię, że macie się cieszyć, że dzieciaki nie żyją. Ale jednak to jest forum fantastyki, gdzie bez przerwy ktoś ginie w ten, czy inny sposób. A jeśli chodzi o dzieci, to nagle wszyscy robią się wrażliwi. Proszę, nie zapominajcie, że to fikcja, a nie literatura faktu. Dobrze, że pudelki przeżyły, bo jeszcze obrońcy zwierząt zaczęli by mnie ścigać :P

Zostawiając już kwestię mojego patologicznego humoru, nie przechodząc do rozważań nad moją moralnością, na prawdę ucieszyłabym się, jakby ktoś dla odmiany pojeździł trochę po tym jak piszę, a nie o czym. To byłyby dla mnie zdecydowanie cenniejsze uwagi i ewentualnie rady ;)

I za wszystkie komentarze, za równo te, które już były, i te, które być może kiedyś się pojawią - dziękuję ;] 

Dzięki za komentarze.

Jeśli chodzi o Zdzicha, który obrywa szmatą od swojej rzekomej ofiary, to możnaby powiedzieć, że akcja rozgrywa się w tzw. fazie "miesiąca miodowego", dlatego nie leje on żony. A, że szmatą oberwał, no to cóż, każdy widział chyba poirytowaną (bo wściekła tu jeszcze nie była) kobietę. Poza tym nie zapominajmy, że Anka była świetną aktorką! ;)
A Hanka do szafy mogła wejść gdy Zdzichu spał. Po to została tam nie określona czasowo "dziura", podczas której rzeczy mogły się po prostu dziać.
I tak na dobrą sprawę, do wszystkiego można wymyślić mniej, lub bardziej wiarygodne wytłumaczenia, bo to żaden problem. Ale prawda jest taka, że faktycznie konstrukcja psychologiczna leży i kwiczy. Bo z lenistwa i braku czasu, nie zrobiłam tego co zawsze robię. Nie przeczytałam krytycznie tego bełkotu po dłuższym czasie, więc opowiadanie jest na wpół surowe ;) Dlatego tymbardziej dziękuję za uwagi, Fasoletti i TomaszMaj. Delikatnie poprawiłam te dwa, rażące błędy w tekście.

Jeśli chodzi o dzieci-pudle, o to właśnie chodziło by się z nich śmiać. W sumie całość z założenia miała być idiotyczna i absurdalna, więc mam nadzieję, że chociaż trochę się to udało.

Btw. Pierwszy raz postanowiłam się tu ujawnić z jakimś tekstem, czy w ogóle odezwać, więc witam wszystkich. I bardzo proszę, krytkować ten bełkot tak dużo i ostro, jak tylko dacie radę ;]

 

Nowa Fantastyka