Profil użytkownika


komentarze: 6249, w dziale opowiadań: 2969, opowiadania: 913

Ostatnie sto komentarzy

Na wstępie: cieszę się, ze moja sugestia odnośnie oznaczania tłumaczy przeszła pozytywnie. Jednak ich praca jest szalenie istotna :)

 

PUBLICYSRTYKA

 

“Orphan Black” – przyznam, ze do tej pory jakoś omijałem ten serial, a recenzja przekonała mnie, żebym się zainteresował. Swoją drogą kojarzy mi się to z końcówki XX wieku, o trzech starszych kobietach, które spotkawszy się, dowiadują się, ze są klonami. Ktoś może kojarzy tytuł?

“Wściek” – tematyka mnie interesuje, tekst raczej nie ruszył. Sam w sobie wydaje się spójny, ale niemający nic wspólnego z ilustracją, która zdaje się jest kontynuacją reklamy z poprzedniej strony. No chyba, ze uznamy, ze to ilustracja do ostatniego akapitu, który wygląda tu jak ciało obce, przeklejone przypadkiem z któregoś z felietonów Kosika (BTW, to, że część aktywistów używa przekazu emocjonalnego, nie znaczy, że odrzucają naukę, tylko że kierują przekaz do innej grupy odbiorców, niż popularyzatorzy nauki (wśród których zresztą też są aktywiści).

“Fenomen serii Fallout” – bardzo fajnie udało się ciekawie napisać o pozornie zajechanym temacie. Brawo dla autora!

“Umierać musi, co ma żyć” – na plus.

“O co to całe Halo?” – dobry pomysł z tego typu artykułami. Nie aż tak dobrze, jak ten o Falloucie, ale i tak fajno.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Pięć posklejanych pająków” – tytuł bardzo w stylu tego autora, opowieść również :) Michał Brzozowski (SzyszkowyDziadek) zdecydowanie potrafi czynić postacie naturalnymi i wiarygodnymi, nawet w tak szalonym świecie, jak w tym opowiadaniu.

“Pan nie żyje, panie Johansen” – opowiadanie miało potencjał, ale niepotrzebnie poszło w objętość – spokojnie można by je ściąć do połowy i sporo by na tym zyskało. Szkoda, bo Daniel Kordowski (Gekikara) to jeden z lepszych autorów portalu. Tym niemniej mam nadzieję, że wróci na łamy z innym tekstem, bo znając trochę jego twórczości, wiem, że w innych opowieściach potrafi wciągnąć czytelnika.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Petrichor” – opowiadanie nie z mojej bajki, ale dobre i potrzebne. BTW, z podobnych klimatów bardzo dobrym tekstem jest obecna na portalu “Ostatnia” Kam_Mod.

“Biblioteka na bezludnej wyspie” – nie zainteresowało.

“Walet kier” – trzeba przyznać, ze autor ma niezły warsztat i potrafi budować świat. Smaczków i nawiązań też jest trochę. Niektóre jasne, ale np. zastanawiam się, czy Mur to średnie połączenie z tekstem innej osoby, którego tłumaczenie znajdowało się w jednym z poprzednich numerów – czyżby wspólne universum? Tekst bardzo dobry, choć czegoś brakło w końcówce.

 

“ograniczenia i kagańce nie budują naszej siły” – sam w którymś z własnych opowiadań bardzo skutecznie zaorałeś ludzi myślących, że np. ograniczenia prędkości są złe ;P 

 

Problem jest u kilku osób i na pewno nie jest to domyślne ustawienie Libre ani Worda. Oprócz wspomnianych rzeczy zdarzało się, ze np. niektórzy ustawiali zamiast wcięcia wystawanie pierwszej linii na zewnątrz, inni dodawali nietypowe marginesy akapitów itp. itd. Będziemy się martwić, jeśli taki plik się dostanie. Ale co chcieli plikotwórcy osiągnąć tego typu udziwnieniami – nie mam pojęcia.

 

Libre wskazuje 974 słowa. Możliwe, że w Twojej konfiguracji edytora doliczyło myślniki. W każdym razie tekst jest zgodny z limitem.

 

WAŻNE – dla osób, którym nie udało się zarejestrować na forum

W przypadku osób, które przy próbie zgłoszenia się do ścieżki A próbowały rejestrować się na forum i nie otrzymały linku aktywacyjnego, proszę o kontakt na maila:

na­kra­we­dzi (w tym miej­scu wstaw małp­kę) ad­dons (w tym miej­scu wstaw krop­kę) pl

Rozwiążemy jakoś sytuację, żeby przyjąć zgłoszenie i jednocześnie nie blokować możliwości startu w ścieżce B.

 

Regulamin co prawda nie wyklucza anonimowości, ale należy liczyć się z tym, że jeśli funkcja anonimizacji pozostanie włączona do momentu początku obrad jury, uniemożliwi weryfikację, czy został zachowany limit teksów na osobę.

 

Nie trzeba :)

 

Tylko 10 tysięcy słów to trochę powyżej limitów – zakładam, że to literówkowe jedno zero za dużo ;-)

 

Prośba do uczestników ścieżki B: Nie wprowadzajcie udziwnień formatowania w sensie jakiś nietypowych czcionek, zmieniającej się co akapit wartości wcięcia akapitowego, różnych czcionek w różnych akapitach itp.

 

Jako że w tej edycji po raz pierwszy mamy sytuację, w której początek wydaje się dość nieśmiały, drobna zachęta: w “Obcości” pojawił się kącik zagraniczny, w “Zakazanych szlakach” też będzie i… w “Na krawędzi poznania” również spróbujemy czymś miło zaskoczyć osoby, które dostaną się do końcowej publikacji :-) 

I jeszcze profilaktycznie: o ile Yantri zdecydowała się informować o przeczytaniu danego tekstu, to np. ja tego nie praktykuję (nie wiem jak Geist w tej edycji, ale w poprzednich też tego nie robił). Tak więc gdyby ktoś chciał po cichu omijać fragment regulaminu odnoszący się do “przemeblowania” opowiadania, może się naciąć.

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitwski – o Mary Shelley zawsze warto wspomnieć.

Wywiad z Rollinsem – ciekawe, choć w początkowej części można się było zastanawiać któż to.

Miłość i groza – wywiad wart uwagi, ale co osob

“Więcej Kleopatr” – Ola niezawodnie dostarcza ciekawostek w bardzo przystępny sposób.

“Jezuitki Diuny” – ciekawy tekst, ruszający ciekawe kwestie, ALE ZAWIERAJĄCY SPOILER (i to z perspektywy artykułu zbędny, spokojnie do wykreślenia). Jeśli ktoś przeczytał na razie tylko pierwszą część książki, a planuje kolejne, to powinien na to uważać.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Ogród nowego wczoraj” – fajne, podobało się. Swoją drogą ciekawe, jak autorka świetna w wątkach antropologicznych świetnie sobie radzi ze światami cyberpunkowymi.

“Historia potępienia” – świetny warsztat, znakomicie się to czyta, a jednak czegoś brakło w finale. I to nie na poziomie historii samej w sobie. Raczej kwestia dopisania jakiegoś mocnego zdania lub spostrzeżenia. A widać po konstrukcji całego tekstu i sposobie pisania, ze autorka bez problemu byłaby w stanie “to coś” tam dodać, by wzmocnić wymowę finału.

“Częściowe zapętlenie” – bardziej podobało mi się poprzednie opowiadanie autorki, ale to też jest solidne. Na duży plus, ze autorka porusza problemy kolejnej grupy społecznej, tym razem wychowanków różnych fundacyjnych świetlic środowiskowych.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Mężczyzna z nosem” – odpadłem.

“Błysk magnezji” – trochę za długie, jak na zawarta historię, ale jednak bardzo udane, z konkretną puentą.

“Dajcie angielskiego” – oooooo, to jest bardzo dobre opowiadanie, zwłaszcza jeśli ktoś zna problemy osób, które emigrowały z Polski lub myślą o emigracji. Dystopia, a taka jednak mocno odzwierciedlająca pewne kwestie.

Ciekawy zabieg z podpisem tłumacza/tłumaczki – choć jednocześnie szkoda, że go/ją ukryto.

BTW, od razu przypomniało mi się opowiadanie, które kiedyś było w NF, o tym, jak ludzie zaczęli przekazywać sobie opowieści rysując palcami znaki na dłoni rozmówców.

“Po zhakowaniu dla niewtajemniczonych” – to tez się fajnie czytało, choć zieje w historii pewna luka logiczna (dlaczego w finałowej lokacji środki bezpieczeństwa nie zostały zmienione). Natomiast spory plus dla autorki, że w wartką akcję zdołała wpleść wątki dotyczące różnych międzyludzkich problemów.

 

TECHNIKALIA

 

Osoba, która składała ten numer zupełnie zapomniała, że czasopismo jest do czytania i skład powinien uwzględniać kwestie użytkowe. O kiepsko dobranej czcionce już wspomniałem we wcześniejszym komentarzu, ale są i inne problemy.

Choćby np. na stronie 67, gdzie człowiek doznaje kompletnej dezorientacji z powodu sposobu wtrącenia kolumny z tytułem “Tofę” – który z kolei jak się okazuje, nie jest tytułem, a wyrzuconym linijkę wyżej i inaczej sformatowanym słowem w kiepsko sformatowanym infoboksie. Z kolei na stronie 15 wywiad z Magdą Kucenty gdzieś zgubił tytuł – więc jeśli ktoś przeskakiwał artykuł o “Niezwyciężonym” miał szansę nie zauważyć, że jest jeszcze coś w publicystyce przed sekcją opowiadań.

 

Czemu nie tabulatorem?

Ponieważ jeśli tekst znajdzie się w grupie przyjętej do ebooka, to przy składzie jak się będzie ujednolicać wcięcia, akapity z tabulatorami będą je miały większe właśnie o tabulację, a poprawianie tego będzie dodatkową pracą dla osoby składającej.

 

Ta nowa wydłużona czcionka dość męczy przy czytaniu. Estetyka jest ok, ale w sensie takim czysto użytkowym jest problematyczna przy dłuższej treści.

Realucu, wszystko jest w zasadach: słowa i weryfikacja w Libre :) Jeśli doliczy gwiazdki, to zostanie jury zostanie to odpowiednio skorygowane, bo gwiazdki to nie słowa. Podpowiem tez, że część edytorów dolicza minusy jako słowa, ale to też zweryfikujemy na półpauzy.

 

Na krawędzi pojmowania to dobry temat, żeby opisać mój zakład pracy :P

“O pracowniku, który odkrył wniosek urlopowy”? ;-)

 

Kon­kurs umiesz­czo­ny na forum grzecz­no­ścio­wo za zgodą ad­mi­ni­stra­cji i mo­de­ra­cji por­ta­lu Fantastyka.pl.

W imie­niu ze­spo­łu Za­po­mnia­nych Snów dzię­ku­ję za go­ścin­ną prze­strzeń :)

 

***

 

Miej­sce na ewen­tu­al­ne więk­sze ak­tu­ali­za­cje

 

Aktualizacja 2:

 

WAŻNE – dla osób, którym nie udało się zarejestrować na forum

W przypadku osób, które przy próbie zgłoszenia się do ścieżki A próbowały rejestrować się na forum i nie otrzymały linku aktywacyjnego, proszę o kontakt na maila:

na­kra­we­dzi (w tym miej­scu wstaw małp­kę) ad­dons (w tym miej­scu wstaw krop­kę) pl

Rozwiążemy jakoś sytuację, żeby przyjąć zgłoszenie i jednocześnie nie blokować możliwości startu w ścieżce B.

 

Ak­tu­ali­za­cja 1:

 

ZMIA­NA TER­MI­NÓW:

Ścież­ka A (por­ta­lo­wa) po­zo­sta­je bez zmian, do 24 marca 2024.

Ścież­ka B (ma­ilo­wa) zo­sta­je wy­dłu­żo­na do 21 kwiet­nia 2024.

W obu przy­pad­kach do pół­no­cy włącz­nie. Przy­po­mi­nam, ze można star­to­wać za­rów­no w jed­nej, jak i obu ka­te­go­riach, byle tek­sty były różne. W obu nie ma li­mi­tu dol­ne­go.

W związ­ku z po­wyż­szym ter­min ogło­sze­nia wy­ni­ków mogą zo­stać prze­su­nię­te o około mie­siąc (do końca lipca 2024).

 

***

 

Na kra­wę­dzi poj­mo­wa­nia to forma po­śred­nia po­mię­dzy kon­kur­sem a na­bo­rem opo­wia­dań.

UWAGA: motyw prze­wod­ni w tej edy­cji jest inny od ty­tu­łu. Jaki? Patrz punkt 1 zasad :)

 

TŁO KON­KUR­SU

 

Nabór od­by­wa się w ra­mach pro­jek­tu Za­po­mnia­ne Sny (www.zapomnianesny.pl), w ra­mach któ­re­go od ja­kie­goś czasu po­wsta­ją ko­lej­ne an­to­lo­gie fan­ta­stycz­ne – z za­ło­że­nia krót­kich i ogól­no­do­stęp­nych na za­sa­dach cha­ri­ty­wa­re. Można je po­brać dar­mo­wo, ale czy­tel­ni­cy (jak rów­nież au­to­rzy) są za­chę­ca­ni do wspar­cia w za­mian celu cha­ry­ta­tyw­ne­go wska­za­ne­go w danej czę­ści.

 

W ak­tu­al­nej edy­cji za­chę­ca­my do wspar­cia sto­wa­rzy­sze­nia Mu­di­ta, które po­ma­ga ro­dzi­nom osób z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi, m.in. po­przez od­cią­ża­nie cza­so­we i pomoc psy­cho­lo­gicz­ną i praw­ną.

 

Stro­na sto­wa­rzy­sze­nia: https://stowarzyszeniemudita.pl

Ich FB to: https://www.facebook.com/stowarzyszeniemudita

 

Pro­jekt „Za­po­mnia­ne Sny” NIE jest czę­ścią Mu­di­ty, ale sto­wa­rzy­sze­nie wie o akcji i wy­ra­zi­ło na nią zgodę.

 

Same Za­po­mnia­ne Sny można śle­dzić m.in. na:

FB: https://www.facebook.com/ZapomnianeSny/

Insta: https://www.instagram.com/zapomnianesnypl/

Za­chę­cam do śle­dze­nia :-)

 

ZA­SA­DY:

 

1. Temat prze­wod­ni:

 

Od­kry­cia, wy­na­laz­ki, nie­zwy­kłe zna­le­zi­ska.

 

Mogą to być nowe tech­no­lo­gie, efek­ty pracy sza­lo­nych na­ukow­ców, od­na­le­zio­ne ar­te­fak­ty, stwo­rze­nie nowej for­mu­ły ma­gicz­nej lub al­che­micz­nej, od­kry­cie nie­zna­ne­go lądu lub pla­ne­ty, od­na­le­zie­nie obcej formy życia, itp. Do­pusz­czal­ne jest też nie tylko od­kry­cie/zna­le­zi­sko, ale np. dą­że­nie do niego lub prze­ciw­nie, próba utrzy­ma­nia go w ta­jem­ni­cy. A także np. Próba zro­zu­mie­nia isto­ty ja­kie­goś wcze­śniej opra­co­wa­ne­go „cze­goś”. Jeśli od­kry­cie nie­zwy­kłej wła­ści­wo­ści cze­goś bę­dzie nosić zna­mio­na od­kry­cia, też może zo­stać za­kwa­li­fi­ko­wa­ne. Od­kryć można też np. spi­sek, te­ma­tem po­krew­nym do od­kryć może być próba zro­zu­mie­nia tech­no­lo­gii, zja­wi­ska, czy na­tu­ry ja­kiejś isto­ty. Itp. Itd. Moż­li­wo­ści jest wiele.

 

Jed­no­cze­śnie triki w ro­dza­ju „bo­ha­ter wcho­dzi do baru Od­kry­cie” nie przej­dą (no chyba, że komuś uda się to po­łą­czyć z mo­ty­wem prze­wod­nim). Po­dob­nie nie, nie przej­dą triki typu „obu­dzi­łem się i od­kry­łem, że za­spa­łem”.

 

2. Wa­ru­nek nie­zbęd­ny

Opo­wia­da­nie musi po­sia­dać ele­ment fan­ta­stycz­ny. Nie musi być mocny, choć może.

 

3. Ga­tu­nek:

Do­wol­ny. SF, fan­ta­sy, hor­ror, weird, so­lar­punk, dys­to­pia, po­sta­po, cy­ber­punk, ste­am­punk, bli­ski za­sięg, co­kol­wiek.

 

4. Cha­ri­ty­wa­re:

Po­kon­kur­so­wy ebook bę­dzie do­stęp­ny na za­sa­dach cha­ri­ty­wa­re. Czyli w za­mian za roz­wa­że­nie do­bro­wol­nej do­ta­cji na rzecz wska­za­nej or­ga­ni­za­cji, w tym przy­pad­ku sto­wa­rzy­sze­nia Mu­di­ta. Ile, czy w ogóle, kiedy – to już każdy we wła­snym za­kre­sie roz­strzy­gnie.

 

5. Na­gro­dy:

Nie ma (ani żad­nych in­nych wy­na­gro­dzeń), to ini­cja­ty­wa in­ne­go typu. ALE. Ale pewną ko­rzy­ścią dla au­to­rów może być za­sięg an­to­lo­gii. Po­przed­nie tomy były po­bie­ra­ne w za­leż­no­ści od czę­ści przez 2500-4500 osób (dla zbio­rów opo­wia­dań, ko­mik­sy mniej).

 

6. Inne uwagi:

 

a) Zgła­szać można wy­łącz­nie tek­sty wcze­śniej ni­g­dzie nie­pu­bli­ko­wa­ne.

 

b) Opo­wia­da­nia muszą sta­no­wić nie­za­leż­ną ca­łość (jeśli autor roz­wi­ja ja­kieś uni­wer­sum, tekst może być jego frag­men­tem, ale z za­cho­wa­niem za­sa­dy nie­za­leż­no­ści i tylko pod wa­run­kiem, że autor ma pełne prawa do udzie­la­nia zgody na pu­bli­ka­cję tek­sów osa­dzo­nych w tym świe­cie).

 

c) Nie można zgła­szać fan­fi­ców.

 

7. Czas trwa­nia:

Tek­sty w obu ścież­kach można zgła­szać od 4 marca 2024 (włącz­nie)

Dla ścieżki A: do 24 marca 2024 (do pół­no­cy włącz­nie). Ostroż­nie z wy­sy­ła­niem na ostat­nią chwi­lę, gdyby in­ter­net przy­mu­li­ło ;-)

Dla ścieżki B: do 21 kwietnia 2024 (do północy włącznie, uwagi jak wyżej).

 

 

8. Ter­min wy­ni­ków:

Wstęp­nie pla­nu­je­my do końca czerw­ca lipca 2024 – ale za­strze­ga­my sobie prawo do po­śli­zgów i prze­su­nię­cia tego ter­mi­nu (wszy­scy je­ste­śmy ludź­mi, bar­dzo pro­si­my w razie czego o cier­pli­wość).

W razie czego po­in­for­mu­je­my za­rów­no tutaj (czyli na forum por­ta­lu Fantastyka.pl), jak i na FB Za­po­mnia­nych Snów.

 

9. Spo­so­by zgła­sza­nia tek­stów:

Kon­kurs prze­bie­ga dwoma dro­ga­mi: ścież­ką A i ścież­ką B.

Każdy autor może, choć nie musi, sko­rzy­stać z obu ście­żek, ale w po­je­dyn­czej z nich może za­mie­ścić mak­sy­mal­nie jedno opo­wia­da­nie. Czyli:

 

– jedno w ścież­ce A lub

 

– jedno w ścież­ce B lub

 

– po jed­nym w ścież­ce A i w ścież­ce B.

 

Opo­wia­da­nia muszą być różne, to nie może być „w ścież­ce B tro­chę inna wer­sja tego ze ścież­ki A”.

 

 

a) ZA­SA­DY ŚCIEŻ­KI A:

 

* Tekst w ścież­ce A musi być pu­bli­ko­wa­ny tu, na por­ta­lu Fantastyka.pl, ko­niecz­nie z ta­giem kon­kur­so­wym „Na kra­wę­dzi poj­mo­wa­nia” (przy do­da­wa­niu opo­wia­da­nia, nad polem na zwy­kłe tagi, jest pole tagów kon­kur­so­wych).

 

* Jeśli je­steś tu osobą nową, aby dodać opo­wia­da­nie, załóż konto, przejdź do dzia­łu „Opo­wia­da­nia” i klik­nij link „Na­pisz opo­wia­da­nie” (nad listą tek­stów).

 

* Dłu­gość tek­stów w ścież­ce A: do mak­sy­mal­nie 1000 słów nie li­cząc ty­tu­łu i przed­mo­wy. Dol­ne­go li­mi­tu brak.

 

* W for­mu­la­rzu do­da­wa­nia opo­wia­da­nia znaj­du­je się pole „przed­mo­wa”. Każde uczest­ni­czą­ce w kon­kur­sie opo­wia­da­nie po­win­no mieć tam wkle­jo­ny po­niż­szy tekst:

 

 

Opo­wia­da­nie uczest­ni­czy w kon­kur­sie „Na kra­wę­dzi poj­mo­wa­nia” pro­jek­tu Za­po­mnia­ne Sny: https://www.zapomnianesny.pl

 

Jeśli po­do­ba Ci się ta ini­cja­ty­wa, roz­waż da­ro­wi­znę na sto­wa­rzy­sze­nie Mu­di­ta: https://stowarzyszeniemudita.pl, które po­ma­ga ro­dzi­nom osób z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi.

 

 

----

I aby unik­nąć wąt­pli­wo­ści: wstaw­ka NIE jest wli­cza­na do li­mi­tu słów :)

----

 

b) ZA­SA­DY ŚCIEŻ­KI B:

 

* Dłu­gość tek­stów w ścież­ce B: do mak­sy­mal­nie 2000 słów nie li­cząc ty­tu­łu, pod­pi­su itp. Dol­ne­go li­mi­tu brak.

 

* Tek­sty na­le­ży nad­sy­łać w for­ma­cie DOC lub ODT na adres e-ma­il:

 

na­kra­we­dzi (w tym miej­scu wstaw małp­kę) ad­dons (w tym miej­scu wstaw krop­kę) pl

 

Wszyst­ko bez pol­skich zna­ków.

 

Wy­bacz­cie formę e-ma­ila, ale nie chciał­bym, żeby spam­bo­ty po­bra­ły, bo potem w skrzyn­ce lą­du­je wszyst­ko ;-)

 

Wy­ma­ga­nia tech­nicz­ne ścież­ki B:

 

– For­mat DOC lub ODT.

– For­ma­to­wa­nie do lewej.

– Czcion­ka arial 12.

– Wcię­cia 1 cm (i nie rób­cie ich ta­bu­la­to­rem…)

– In­ter­li­nia 1,5.

 

 

UWAGA! Jeśli prze­sył­ka do­trze, w ciągu 72 go­dzin otrzy­masz od nas po­twier­dze­nie. Jeśli go nie ma – sprawdź an­ty­spam. Jeśli tam tez nie ma – pró­buj po­now­nie lub skon­tak­tuj się za po­śred­nic­twem wia­do­mo­ści pry­wat­nej na FB lub tu, na por­ta­lu.

 

SPO­SÓB LI­CZE­NIA WY­RA­ZÓW:

Spraw­dza­my w Li­bre­Of­fi­ce.

Dla unik­nię­cia wąt­pli­wo­ści: jeśli komuś z ja­kie­goś po­wo­du pro­gram po­li­czy gwiazd­ki, myśl­ni­ki itp., to spo­koj­nie – nie będę ich uwzględ­niać i w razie czego spraw­dzę, czy bez nich wszyst­ko się zga­dza.

 

A CO JAK JUŻ WY­GRAM?”

Osoby, które za­kwa­li­fi­ku­ją się do an­to­lo­gii otrzy­mu­ją w ciągu dwóch ty­go­dni od wy­ni­ków do­dat­ko­we in­for­ma­cje. W przy­pad­ku ścież­ki B na maila (pro­szę w tym cza­sie o spraw­dza­nie fol­de­ru ze spa­mem na wy­pa­dek, gdyby in­for­ma­cja utknę­ła wła­śnie tam), w przy­pad­ku ścież­ki A na priv w por­ta­lo­wym sys­te­mie wia­do­mo­ści pry­wat­nych).

 

CO POTEM?

Potem ko­rek­ty i inne takie. Zna­czy cier­pli­wość bę­dzie wska­za­na :-)

 

JURY

Ja (wilk-zi­mo­wy), Geist i Yan­tri.

 

ILE TEK­STÓW DO AN­TO­LO­GII?

Ce­lu­je­my w oko­li­ce 20-25, w tym 5-10 ze ścież­ki A, przy czym za­strze­ga­my sobie prawo mo­dy­fi­ka­cji tych za­kre­sów w za­leż­no­ści od oceny zgło­szeń. Oprócz tego ju­ro­rzy być może do­rzu­cą coś od sie­bie, być może też znaj­dzie się coś do­dat­ko­wo poza na­bo­rem.

 

INNE UWAGI:

 

* W miarę moż­li­wo­ści sta­raj­cie się nie sto­so­wać me­ga­aka­pi­tów na 1000 zna­ków. Cza­sa­mi ma to uza­sad­nie­nie, ale czę­sto utrud­nia płyn­ność czy­ta­nia.

 

* Nie­ste­ty tym razem nie je­ste­śmy w sta­nie obie­cać ko­men­ta­rzy po­kon­kur­so­wych dla uczest­ni­ków.

 

* Ty­tu­ło­wa­nie opo­wia­da­nia nazwą kon­kur­su jest bar­dzo złym po­my­słem.

 

* W trak­cie kon­kur­su do­pusz­czal­ne są po­praw­ki li­te­ró­wek, in­ter­punk­cji i tym po­dob­nej ko­sme­ty­ki. Na­to­miast za­bro­nio­ne są po­waż­ne zmia­ny, np. fa­bu­ły. Czyli: po­ście­ra­nie kurzu tak, prze­me­blo­wa­nie nie. Pa­mię­taj­cie, że ju­ro­rzy oce­nia­ją treść za­sta­ną (i żaden z ju­ro­rów nie ma obo­wiąz­ku in­for­mo­wać, że już prze­czy­tał, choć może to zro­bić). Jeśli w trak­cie obrad wyj­dzie, że ju­ro­rzy prze­czy­ta­li inne wer­sje hi­sto­rii, to się mogą wku­rzyć (a co gor­sza, może to być po­wo­dem wy­klu­cze­nia tek­stu).

 

* Co praw­da to nabór opo­wia­dań, ale jeśli ktoś lubi eks­pe­ry­men­to­wać z formą, to jest to do­pusz­czal­ne. Czyli oprócz „kla­sycz­nej” formy można też pró­bo­wać np. z tek­sta­mi w for­mie „li­stów”, pa­mięt­ni­ka itp.

 

Rady dla osób spoza forum uczest­ni­czą­cych w ścież­ce A:

 

* Na por­ta­lu pa­nu­je nie­pi­sa­na za­sa­da, że warto jak­kol­wiek (choć­by krót­ko) od­po­wia­dać na ko­men­ta­rze in­nych osób. Lu­dzie lubią wie­dzieć, że ktoś czyta co sądzą o tek­ście.

 

* Jeśli ko­men­ta­rze są kry­tycz­ne, nie zna­czy to, że jury też bę­dzie kry­tycz­ne (i od­wrot­nie, ko­men­ta­rze ra­do­sne też mogą się minąć z wer­dyk­tem jury). Dla­te­go pro­szę, nie usu­waj­cie tek­stów tylko dla­te­go, że komuś się nie spodo­ba.

 

* Jeśli li­czy­cie na wię­cej ko­men­ta­rzy użyt­kow­ni­ków/kon­ku­ren­tów/in­nych osób, ko­men­tuj­cie też opo­wia­da­nia in­nych au­to­rów. Naj­le­piej me­ry­to­rycz­nie :-)

 

* No i nie za­po­mnij­cie o tagu kon­kur­so­wym :)

 

Inne spra­wy:

 

Q: Mam 1010 słów, co teraz?

A: Za­pra­szam do ścież­ki B.

 

Q: Mam 2010 słów, co teraz?

A: Za­pra­szam do prze­re­da­go­wa­nia tek­stu w taki spo­sób, żeby mie­ścił się w li­mi­cie.

 

Q: Ale po co ścież­ka B?

A: Żeby w an­to­lo­gii było coś ab­so­lut­nie pre­mie­ro­we­go. Poza tym faj­nie przy­cią­gnąć osoby, które mają obawy przed kry­ty­ką. Z dru­giej stro­ny ścież­ka A jest świet­na do od­blo­ko­wa­nia twór­cze­go – warto więc ko­rzy­stać z obu.

 

Q: Czy tekst musi na­wią­zy­wać do celu akcji?

A: Ab­so­lut­nie nie musi. W po­przed­niej edy­cji na­wią­zy­wa­ła zde­cy­do­wa­na mniej­szość.

 

Q: Czy można be­to­wać?

A: Tak. Ale tu proś­ba o do­ko­na­nie uczci­wej sa­mo­oce­ny, czy jeśli w wy­ni­ku be­to­wa­nia do­szło do głęb­szych zmian w tre­ści, to czy były one efek­tem wła­snej pracy na bazie su­ge­stii (wtedy wy­pa­da­ło­by takim oso­bom po­dzię­ko­wać w przed­mo­wie) czy też skala wspól­nej pracy nie za­ha­cza przy­pad­kiem o współ­au­tor­stwo (mówię tu o sy­tu­acjach, gdy ktoś de facto prze­pi­sze spore par­tie tek­stu, nie je­stem prze­ciw­ni­kiem be­to­wa­nia jako ta­kie­go).

 

NA KO­NIEC

 

„Za­po­mnia­ne Sny” do­ce­lo­wo mają tra­fiać do osób bar­dzo róż­nych, co bę­dzie brane pod uwagę przy se­lek­cji tek­stów. Wła­śnie dla­te­go w jury jest osoba spoza por­ta­lu, a cały skład uwzględ­nia osoby róż­nych po­dej­ściach do tek­stów. Druga ważna rzecz – ce­nio­ne są po­my­sły i kli­mat.

 

Post Scrip­tum

 

No i jak za­su­ge­ro­wa­łem wcze­śniej, za­chę­cam do po­lu­bie­nia pro­fi­lu FB Za­po­mnia­nych Snów (na Insta też je­ste­śmy). A także do lek­tu­ry wcze­śniej­szych zbio­rów opo­wia­dań czy na nasze ko­mik­sy :)

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowski – tradycyjnie na plus, choć wydaje mi się, ze tym razem ocierając się o zbędny spoiler.

“Zaskoczyć samego siebie” – trochę musiało tego wywiadu minąć, zanim można się było zorientować, kim jest rozmówca. Ciekawie, choć dopiero od któregoś momentu.

“Homo sapiens magicae” – temat ciekawy, realizacja… No, od pierwszej części, tej z zeszłego miesiąca, odpadłem. Bo owszem, tematyka spoko, mnie interesuje, ale nieco za dużo było tam odpływania w kierunki niedookreślone typu “a kiedyś byłem na takim polu”. Może jdnak jeszcze sięgnę po drugą część.

“Popkulturowe voodoo” – dobry tekst. No i dobrze, że “Wąż i tęcza” wspomniane, bo to dobry film.

“Siedem grzechów fantastycznych religii” – Ola Klęczar bardzo fajnie podsumowała, jak z jednej strony łatwo o sztampę, a z drugiej jak dobrzy autorzy nawet ze sztampy sporo mogą wydobyć rzeczy wartych uwagi.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Konwent fantastyczy” – autor ma dobre słownictwo, co zwykle jest sporym atutem w opowiadaniach. No ale co z tego, gdy tekst nie dość, że przegadany, to na dodatek niemożebnie nudny. Co ciekawe, chyba sam autor zdaje sobie z tego sprawę, bo opis wrażeń z opowieści pilotów wydaje się tu takim mruganiem okiem: “patrz, czytelniku, bohater przeżywa to samo, co ty”. Szkoda, bo Miszczak naprawdę potrafi lepiej.

“W ostatnim roku wojny” – dobry tekst. Co ciekawe, mam odwrotne wrażenia, niż Nazgul. W moim odczuciu właśnie druga połowa tekstu, choć rozciągnięta, nadawała sporo klimatu. I właśnie szczególnie końcówka, z wzmianką o “ostatniej możliwej chwili” robiła tu naprawdę sporo. Dobry test.

“Kwiaty dla Huitzilopochtli” – odpadłem od tej lektury.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Jego najjaśniejsza wysokość” – sięganie po klasykę jest ok, ale warto jednak trochę selekcjonować. Bo jednak sądzę, że wśród tekstów sprzed 100 lat można trafić na rzeczy lepsze i bardziej klimatyczne. Publikowany dwa miesiące temu “Gryf” bronił się w tym kontekście, “Szlam sprzed miesiąca” w mniejszym stopniu, ale też. “Jego najjaśniejsza wysokość” nie broni się wcale, nawet jeśli żarcik w połowie (”upadłem”) pozwala się zaśmiać. Za dużo formaliny w tym opowiadaniu.

“Nie samym chlebem” – nie jestem w docelowej grupie wiekowej, więc trudno mi oceniać ten tekst. Ale dobrze, że NF sięga tez po opowiadania skierowane do młodszych odbiorców, bo jednak to też czytelnicy.

“Życie Marii i Olgi” – dobry tekst, sprawnie napisany i sprawnie przetłumaczony. I tak nawiasem interpretuję go zupełnie inaczej niż przedmówcy. Ja tu nie widzę “skrętu w stronę konserwatyzmu”, raczej ostrzeżenie, że gdy pojawiają się “dwie strony”, po obu stronach są tendencje do konserwatyzmu, a konstruktywne okazuje się “coś pośrodku”. I – co cenne – autorka bardzo fajnie pokazuje do końca niepewność bohaterki. Nie ma tu żadnych olśnień, są bardzo ludzkie wahania.

Zastanawia mnie natomiast inna rzecz w tym tekście, ale to już temat na inną dyskusję.

 

BTW, kiedyś już to zasugerowałem, ale podsunę pomysł ponownie: skoro oryginalne tytuły są pisane tuż pod przetłumaczonymi, może i nazwiska tłumaczy warto wrzucać właśnie n początku, a nie na samym końcu? :)

 

KOMIKS

 

Lil i Put tym razem może nie jakoś szczególnie zabawnie, za to bardzo ładny hołd dla “Zdradzonej czarodziejki” :) 

 

Dziękuję, Tarnino, za “carrambę”, bo to tu inaczej chyba odpowiedzieć nie można było :D

 

A zwyczaj prezentów pod drzewkiem w okolicach przesilenia zimowego cos mówi? ;-)

 

“u Słowian choinki nie było” – zależy, co rozumiesz przez choinkę. Bo w niektórych regionach Słowianie praktykowali w przesilenie np. pozostawienie pod drzewami żywności dla dzikich zwierząt. Niby nie strojenie drzewa, ale jakoś tak znajomo to dźwięczy.

A ogólnie to #teamTarnina

 

I to nie był drobny druczek. Mało tego, to jest część regulaminu dotycząca nagród, a więc ta, którą wiele osób czyta w pierwszej kolejności.

 

Edit:

Miałeś z nimi jakiś kontakt? 

Dałeś aż nadto wskazówek: czasopismo z innej tematyki, opowiadanie z konkursu, publikacja opowiadań w środku roku :)

 

 

Trochę mnie to zdziwiło bo byłem pewny, że trzeba załatwić przedtem wszystkie kwestie prawne, a tu nic nie podpisaliśmy

Strzelam w ciemno, że może chodzić o Uranię (a już po tym strzale w ciemno widzę cytowany przez Ciebie fragment regulaminu, wiec nawet na pewno). Jeśli tak, to zgłaszając się do konkursu akceptowałeś regulamin, w tym paragrafy 6 i 7, więc zgodę na publikację już udzieliłeś. Bo czytałeś przed wysłaniem zgłoszenia, prawda? ;P

Natomiast to oczywiście nie wyjaśnia opóźnień.

 

To żeby nie było, że tylko siebie samych tu polecamy, z osób, które swego czasu były aktywne, ale aktualnie rzadziej bywających na portalu (więc mogą ten wątek przegapić), warci polecenia są LanaVallen i Szyszkowy Dziadek.

 

Jeżeli to traktujemy w ten sposób, to w czasie, gdy obawiały się drukarnie, cieszyli się programiści i dostawcy usług w chmurze, więc bilans obaw i nadziei był raczej wyrównany.

Nie obawiano się ebooków (bo to przecież też produkt, na którym się zarabia), tylko niekontrolowanego kopiowania ebooków. Z audiobookami podobnie, natomiast gdyby sprzedaż wzrosła, to dla kogo by to było obawą?

 

Gratulacje! Oby się trafiały same świetne opowieści :-)

 

 

Przy okazji przepraszam osoby, które na mnie głosowały, że tak późno zrezygnowałem.

 

PUBLICYSTYKA

 

Zacznę od tradycyjnego pochwalenia felietonu Orbitowskiego. Wraz z tekstami Oli Klęczar mamy tu trzon działu publicystyki.

Recenzja “Luthera Strode” zachęciła. “Burton i Cyb” przypomniał tę opowieść :)

Wywiad z Szamałkiem – baaaardzo zachęcił do lektury. I zainspirował do paru rzeczy związanych z własnym pisaniem.

Recenzje “Iluminacji” i “Kwaidana” ciekawie napisane, zwłaszcza ta druga.

“Jak zrobić film SF na milion złotych” – o, to jest dobry wywiad, pokazujący i film, i sposób myślenia twórców, i tematy poboczne. Właśnie takie wywiady lubię.

“Jeśli jesiennym wieczorem…” – odpadłem. Treść i tematyka ok (moim zdaniem obyczajowa wrażliwosć jest warta poruszenia, chociażby dlatego, że stanowi kontrast do sposobu, w jaki ją przedstawiano kilka dekad temu), ale całość napisana bez planu, bez składu, a szkoda, bo sprawa ciekawa. Kilka lat temu był w NF inny artykuł o Doktorze Who i można było się z niego dowiedzieć więcej w bardziej przystępny sposób.

“Religia nowej ery” – fajny tekst :-) Ale że tak bez wzmianki o discordianizmie, Latającym Potworze Spaghetti (i perturbacjach wokół rejestracji związku wyznaniowego w Polsce) i Niewidzialnym Różowym Jednorożcu? ;-) 

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

Cacuszko – hm, mam mocne odczucie, że to jest fragment. Taki, który stosunkowo łatwo było przerobić w niezależne opowiadanie, osadzone w szerszym świecie, ale… z jakiegoś powodu autorka tego nie zrobiła. Może się mylę, jednak z tego co widzę powyżej, Staruch ma podobne odczucie – a przecież częściej różnimy się w odbiorze tekstów, wiec coś tu jest na rzeczy. A w moim przypadku jest jeszcze i tak, ze ja ogólnie lubię sytuacje, gdy czuję, ze świat wyobrażony przez autorów jest szerszy od tego bezpośrednio w zdaniach, a zakończenia pozostają otwarte. Tylko właśnie – czy, innym jest historia z otwartym zakończeniem osadzona w szerszym świecie, a czym innym jest wyrywek historii, nawet nie scena, a coś, gdzie czuć, ze brakuje jakiegoś kawałka kontekstu.

“Ostatni android, pierwszy człowiek” – fajny pomysł, ale niestety realizacja trochę rpzegadana, a trochę pozbawiona napięcia, jakie można było zbudować wokół przedmiotu, który wniósł zamieszanie. Nawiasem mówiąc, skojarzyło mi się opowiadanie portalowego Marasa “Trzeba czekać” – inne w szczegółach, podobne w najważniejszym elemencie, a zrealizowane lepiej.

“Ludzie o napędzie słonecznym” – ciekawy pomysł, sprawnie prowadzone. Czegoś zabrakło w końcówce, ale generalnie mocno na plus.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Królestwo czerwia” – w porównaniu z poprzednim tekstem Clarka Smitha tu słabiej, w tym o mieście w górach czuć było napięcie, tu mamy raczej starą opowieść. Jest w porządku, fajnie, ze się pokazuje dawnych twórców, ale chyba rzecz do dawkowania.

“Odbój” – nie. Tzn. z pomysłu można było niejedno wycisnąć (w stylu Dicka lub w stylu Williama Tenna), sama końcówka też swoje robi, ale przegadanie zarówno w sensie długości, jak i stylu samego w sobie to niweczy. Efekt jest taki, że potencjał pomysłu na finał został zmarnowany.

“Powiedzieć pszczołami” – początek nieco oporny, ale tekst jako całość dobry, z przesłaniem, dający do myślenia.

“Gryf i wikariusz” – oooo, to mi się bardzo podobało. Swoją drogą w ogóle nie czuć upływu czasu od powstania tego tekstu, co bardzo dobrze świadczy o autorze (albo o tłumaczu)). W każdym razie dobry wybór, że ten tekst się tu zjawił :)

“Pora szkła, pora żelaza” – jak dla mnie jeden z najlepszych tekstów tego roku. Naprawdę świetny, mocny, tnący po emocjach, mający przekaz, coś burzący i coś budujący. Brawa za wybór tekstu i oby więcej tej autorki!

 

KOMIKS

 

“Lil i Put” w porównaniu do ubiegłych miesięcy wyraźnie skoczył w górę i uśmiechnął mocno :-)

 

No to przybywam z wieściami:

Po dwóch miesiącach z niewielkim hakiem liczba pobierających przekroczyła 4500 :-)

 

Imladris 2023

Kraków, XLII Liceum Ogólnokształcące, ul. Studencka 13

25-27.11.2023

 

Strona konwentu: https://www.imladris.in

 

Wydarzenie na FB:  https://www.facebook.com/events/282866017924448/

 

Prelekcje, panele i warsztaty, w które zamieszani są portalowicze:

 

PIĄTEK 24.11.2023

 

18.00, sala 13:

Istvan

Epidemie przyszłości – co kryje w zanadrzu natura?

 

19.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Drakaina i Ocha

Czy Kuba Rozpruwacz może być dobry?

 

21.00, sala 2:

Drakaina

Napoleon nie bał się kotów! czyli obalanie mitów o Cesarzu Francuzów

 

SOBOTA 25.11.2023

 

11.00, sala 15:

Istvan

Panspermia: czy człowiek to tylko ziemski gatunek?

 

12.00, sala 2:

wilk zimowy

#fantastyka.robi.dobro, czyli projekt Zapomniane Sny

 

12.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Cobold i Drakaina

Jak pisać fantastykę historyczną

 

13.00, sala 2:

Ninedin

Pieśń-stworzenie. Orfeusz dawniej i dziś [13+]

 

14.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Drakaina

Rozmowa o konwencjach literackich oczami sadystów

 

15.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Ninedin

Mesjanizm w fantastyce – czy bohater-zbawca nadal jest na czasie?

 

16.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Drakaina i Ocha

Najczęściej popełniane błędy na początku pisarskiej drogi

 

19.00, sala 7:

Warsztaty, wśród prowadzących Ocha i Drakaina

Warsztaty literackie Sekcji Literackiej Protoposty Krakowskiej Sieci Fantastyki

 

20.00, salam 10

Istvan

Dojrzałe wizje kontaktu w literaturze SF

 

 

NIEDZIELA, 26.11.2023

 

11.00, sala 9:

Warsztaty, prowadzi Drakaina

W poszukiwaniu (nie)idealnego narratora. Tajniki narracji spersonalizowanej

 

11.00, sala 10:

Panel, wśród uczestników Istvan

Gdzie przyszłość spotyka przeszłość

 

12.00, sala 7:

Panel, wśród uczestników Ninedin

Fantastyka na uczelni

 

13.00, sala 10:

Panel, wśród uczestników Drakaina i Ninedin

Złoto Gór Szarych, czyli trzy dekady z Pirogiem [13+]

 

14.00, sala 7:

Ninedin

Granice mojego języka, granice mojego świata. Lingwistyka w science fiction [13+]

 

14.00, sala 2:

Drakaina

Kto się boi masonerii? Krótkie wprowadzenie w historię "stowarzyszeń tajemnych"

 

15.00, sala 2:

Drakaina

Nie tylko wiktorianizm czyli o tym, że XIX wiek nie był nudny

 

Dzięki, Silverze!

 

Dzięki też Staruchu!

 

Co do uwag, zacznę od najprostszej :) Z grodziami zapewne masz rację, mój błąd, powinienem sprawdzić na etapie pisania.

Z kolei z grawitacją – w tekście pada wzmianka o przewodach asekuracyjnych. Zastanawiałem się nawet, czy ją później powtórzyć, ale uznałem, że ich obecność została już zasygnalizowana – być może niesłusznie. Niemniej ta grawitacja cały czas była na względzie, stąd np. pojawiają się metalowe płyty do “trzymania się” powierzchni elektromagnesami. A drabinki? W miejscu, gdzie się znajdują, mogą być wygodniejsze od uchwytów ze względu na lepszą możliwość kontroli szybkości poruszania.

 

[Uwaga, akapit z potencjalnym spoilerem]

Na koniec rzecz najtrudniejsza – “akcyjność”. Tu przyznam, ze sam miałem problem. Bo o ile początku będę bronić (właśnie dlatego, ze to nie film i pierwsze, czego można się spodziewać, to wypadku/błędu ludzkiego), to później już miałem problem. Próbowałem rozmową załogi naprowadzić na nastój wypadkowej między naukową ciekawością, a świadomością, że jeśli odlecą, a sprawą zajmie się “inna strona”, może to być jeszcze groźniejsze. Przyjmuję jednak z pochyloną głową, że ten element widocznie mi nie wyszedł, skoro pojawiło się odczucie w drugą stronę.

[koniec potencjalnego spoilera]

 

Dzięki wszystkim :) Publikacja publikacją, ale mam nadzieję, że czytelniczo się spodoba :)

Dobra, to Absurdalna (na Dworcowej 3), godz. 18.00

Gdyby coś się zmieniało na ostatnią chwilę (np. z powodu braku miejsca), będzie edytowany pierwszy post.

Rozpoznawczo moze pomóc egzemplarz Nowej Fantastyki

Są takie sytuacje, że zgadzam się z przekazem, a jednocześnie odrzuca mnie forma. I właśnie coś takiego tutaj mamy. Tekst słusznie krytykuje demagogów, prototalitarystów i przeciwników praw człowieka. Ale robi to w formie “przekonywania najtwardszej części już przekonanych”.

Czasami właściwie tylko zmiana języka by wystarczyła, by tekst nadal był “dla konkretnej grupy”, ale już nie wywoływał takiego efektu, jak powyżej. Znaczenie ma zresztą też medium i okoliczność, bo gdyby podobne rzeczy mówić przy piwie, zostałyby pewnie inaczej odebrane. Ale słowo pisane rządzi się innymi prawami i trzeba mieć to na względzie. Bo taka zmiana języka mogłaby sprawić, że tekst mógłby być np. humorystyczny lub gorzki, ale jednak opakowujący przesłanie w jakąś warstwę.

 

Jeśli mogę podsunąć przykład dobrze zrealizowanego komentarza społecznego (który też zbierał zarzuty, ale jednak moim zdaniem będący zrobiony bardzo dobrze), to tekst Chrościska: klik.

 

Edit: to, co pisze Irka, o pokazywaniu kobiet biernymi, to Irka ma rację.

 

Czy 18.00 jest optymalna, czy może są głosy za wcześniej/później?

 

Lokalowo: myślę o Teorii lub Absurdalnej, Absurdalna ma chyba więcej miejsca. Chyba, ze jakieś inne głosy będą? W pobliżu centrum jest też Cybermachina. Karma niestety odpadnie, bo tymczasowo skrócili godziny otwarcia.

 

 

Udało się przemknąć, więc zapraszam do lektury “Oko Boga nie zobaczy” w NF 11/23.

Tekst jak na moje standardy bardzo długi, ale pewnie większość z was uzna za szort ;-)

 

A jeśli ktoś ma w zasięgu starsze numery, to rok temu, w NF 11/22, miałem okazję pojawić się z opowiadaniem “Spójrz na to wszystko tak” :-)

 

PS. Przy okazji podrzucę link do mojego profilu, khe, khe, autorskiego.

 

Czas coraz bliższy, więc podbijam:

czy kogoś jeszcze chętny zawitać, czy u dotychczasowych chętnych nic się nie zmieniło? :)

Bo powoli trzeba będzie na bazie liczby osób miejsce planować :)

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowski wplata przemyślenia o życiu między opisy filmów i jak zawsze robi to dobrze.

ciemności” – jedna z tych wóch recenzji mnie zainteresowała, będę się rozglądać za komiksem.

“Dwa oblicza grozy” – tu podobnie, też jeden z tytułów znalazł się w obserwacji.

“Nie dla ciebie, Obeliksie” – a tu wygląda na to, że temat napoczęty. Może Ola Klęczar jeszcze wróci do wątku? Bo wydaje się wątkiem-rzeką.

Wywiad z Jonesem trochę widmowy – ma być pod QR kodem (przydałoby się, żeby oprócz QR kodu był też link “do przepisania”), ale… nie ma kodu.

“Polska planszówkami stoi” – fajny temat, ale niestety tez przykład klątwy wiedzy. Przykładowo są nawiązania do anegdot planszówkowych, które jak z kontekstu wynika, chyba były znane, ale cóż, czytelnik może ich nie znać. Z drugiej strony ciekawa ta wzmianka o europejskiej i amerykańskiej szkole robienia gier. Generalnie fajnie by było ruszać temat cześciej (planszówki, ale tez RPG), tylko… dobrze by było pilnować, czy nie ma elementów hermetyki (tu bardzo lekko, tylko miejscami, ale jednak).

“W cieniu katastrof” – a takich rzeczy, o fantastyce z z innych regionów świata, to bardzo fajna sprawa. Częściej, więcej!

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Płowy Jack” – autor dobry, z dobrym warsztatem, a jednak dotarłem do połowy i odpadłem.

“Amaterasu Marsjańska” – bardzo ciekawe połączenie SF, mistycyzmu i tajemnicy. W ogóle autorce (portalowa Black Cape) bardzo dobrze wychodzi omijanie granic gatunkowych. Więcej!

“Prawdziwy bohater” – ok, lubię nawiązania do mitologii celtyckiej, lubię wariacje na temat Worlld of Darkness, ale ten tekst wyszedł chaotycznie.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Prastare miasto” – fajnie się to czyta, gdy weźmie się poprawkę na czas powstania tekstu. Bez tego chyba by jednak czegoś brakło, ale mimo to tekst się broni.

“Śmierciokieł” – dobre opowiadanie, może i brakło nieco mroku, horroru, ale i tak sprawnie się to czytało i nastrój opowiadanie zdecydowanie ma.

“Chwast z czasem skruszy skałę” – a to zdecydowanie numer dwa (po Amaterasu) tego wydania. Dynamicznie, lekko, bez wody, dobre zakończenie i tak zostawia niepewność. Jeśli ta autorka zawsze tak pisze, to zdecydowanie warto, by ponownie się pojawiła w NF.

“Zrób to sam” – hm, dwa poprzednie opowiadania tego autora były świetne. Zwłaszcza “Nie jesteśmy feniksami”, naprawdę niesamowita opowieść. Tym jednak razem opowiadanie ledwo broni się ostatnim zdaniem (nie samym w sobie, raczej w kontekście całości i stylu autora, ale… nie znając innych jego tekstów można by nie wychwycić, że jego opowiadania mają funkcję terapeutyczną).

Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Wiswell jest osobą promującą tolerancję i robiącą to dobrze (świetnie to zaprezentował w “Nie czas na tę historię” w NF  2/23). Rozumiem, że końcówki w tłumaczeniu miały zasugerować niebinarność osoby prowadzącej narrację. Ale czy w oryginale było coś, co sugerowało, by zamiast form intuicyjnych (po polsku końcówka -om, ewentualnie mniej intuicyjne, ale obecne w języku dukajowskie -um), wprowadzić wybijające z rytmu i trudne w czytaniu -xm? Jeśli intencją autora było przedstawić niebinarność jako coś zwyczajnego, to jednak -om byłoby trafniejsze. Chyba, ze chodziło o coś innego?

Wracając jednak – choć ten tekst jest “ok”, to dwa poprzednie były tak dobre, że zdecydowanie Widwell powinien jeszcze na łamy NF wracać.

 

Wstępnie można by pomyśleć na przykład o sobocie 4.11.2023 (tego samego dnia są w Katowicach Targi Książki, więc pewnie niektórzy mieliby podwójny event)

 

Data: 4.11.2023 (sobota)

Godzina: 18.00

Miejsce: Absurdalna, ul. Dworcowa 3

 

[miejsce na edycję informacji na gdyby co]

 

Gdyby coś się zmieniało na ostatnią chwilę (np. z powodu braku miejsca), będzie edytowany pierwszy post.

Rozpoznawczo może pomóc egzemplarz Nowej Fantastyki

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowskiego tym razem pochwalę podwójnie, bo “Pi” to naprawdę zacny film, wspaniały, niesamowity – i tak mógłbym jeszcze wiele przymiotników dopisać. Niestety również stopniowo zapominany, a przecież niesamowicie się to ogląda. Co ciekawe, na małym ekranie robi tylko ułamek tego wrażenia, co w kinie studyjnym – i to mimo braku jakiś superefektów. Chyba po prostu dobre udźwiękowienie tu mocno buduje klimat.

“W poszukiwaniu windy idealnej” – Jerzy! Rzadko widzę Twoje recenzje, ale jak już są, zazwyczaj wyławiasz bardzo ciekawe rzeczy. Tak kiedyś trafiłem na serial “Counterpart”. I ta recenzja tutaj też dość zaskakuje i… zamierzam sięgnąć po ten tytuł, bo brzmi intrygująco na wiele sposobów. Dzięki!

“To zawsze by macki” – no nie chwyciło.

“Niezniszczalna część ludzkiej natury” – a to dla odmiany bardzo ciekawe, głównie od strony podejścia do kultury i do procesu twórczego.

“Wielki stwórca” – a to bardzo inspirująca rozmowa, z wieloma wątkami, które mogą dawać do myślenia i odbiorcom i twórcom. Szczególnie fragment o wysyłaniu windy w dół cenny.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Krucze pióra” – bardzo cenię twórczość Adrianny Filimowicz, tu jednak tekst sporo by zyskał, gdyby go skrócić. Zwłaszcza początek trochę za bardzo się rozciąga. za to klimat góralski z elementami kultury pogańskiej bardzo fajnie wyszedł.

“Kapitan Rackham” – bardzo sprawny warsztat, aż mio się czyta. Z drugiej strony zmarnowany tym, że druga połowa opowieści jest po prostu po jednym szablonie, bardzo przewidywalna i… chyba sam autor zdaje sobie z tego sprawę, w pewnym momencie puszczając oko do czytelnika w dialogu, jaki bohater toczy z karczmarzem. Ale niestety, nawet lekki twist (na tyle lekki, że w granicach przewidywania) na końcu nie pomaga. Ostateczne wrażenia są dobre, ale dzieki pierwszej połowie opowiadania (nawet jeśli miało to być jedynie tło postaci).

“Zimno, ciepło, gorąco” – portalowy Cobold zafundował nam iście grimmowską baśń, pełną nawiązań do życia realnego. Tekst nie dla każdego, za to bardzo dobry i smutno-mocny.

“Moja matka stała się słowem” – smutny tekst, łączący wątki bliskiej przyszłości, katastrofy klimatycznej i zderzenia z czymś obcym. I łączy to bardzo umiejętnie, pokazując przy tym zagubienie jednostki, która miała zbyt wysoką wrażliwość na przetrwanie zarówno w tym świecie, jak i w kontakcie z obcą formą istnienia.

Nie rozumiem przy tym zarzutu Starucha o “agitkach”. Zmiany klimatyczne to coś, o czym naukowcy mówili zanim zainteresowali się tym politycy. A gdy już się ci ostatni zainteresowali tematem, problemy klimatyczne nie zniknęły. Jeśli przestaną o tym mówić, nadal zmiany klimatyczne będą wyzwaniem. Już od jakiegoś czasu dotykają wielu ludzi, tych na południu mocniej, ale nas też (nadmiarowe zgony osób starszych w upały, pustynnienie niektórych obszarów Polski). Sytuacja ta będzie stopniowo się pogłębiać, nawet jeśli spowolnimy tempo tych zmian. U będzie powodować (a w zasadzie już powoduje) mnóstwo zmian w ekosystemie, w dostępie do wody i żywności, ale też społecznych.

Opowiadanie co najwyżej pominęło aspekt wpływu na zakres chorób zakaźnych. Za to omawia jeden z możliwych scenariuszy, gdy część ludzi izoluje się od innych po to, by zachować jakiś poziom komfortu i w tym świecie opisano jednostkę empatyczną (która przeciez mogła zaistnieć), Jednostka ta bynajmniej nie jest przedstawiona jako ktoś bohaterski, przeciwnie, wręcz ucieka w zderzeniu z rzeczywistością poza enklawą spokoju. Agitka? (i w którą stronę, skoro obok pokazania problemów, zostaje tez pokazana ucieczka przed patrzeniem na nie). No chyba nie, raczej oddanie ludzkiej natury w scenariuszy przyszłości.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

“Rzep na duchy” – sympatyczne, dla mnie do zapomnienia, ale to akurat raczej fantastyka młodzieżowa. Nie dla mnie, ale dobrze, ze NF myśli tez o młodszych odbiorcach, żeby się nie “starzeć” jako tytuł.

“Pani na żemerach” – opornie się czytało, trochę jakby lekturę szkolną. I chyba to porównanie może być trafne, zważywszy na przypis na końcu tekstu.

“Projekt smok” – tu w sumie uwagi jak w przypadku “Rzepu”. I z tymi samymi wnioskami – nie dla mnie, ale dobrze, że takie teksty się pojawiają.

“Biuro rzeczy zagubionych” – dobrze napisane, ale to jednak wariacja na temat historii, która już w wielu wersjach krążyła (po prostu zamieniono spełnianie marzeń na znajdowanie rzeczy, o których znalezieniu się marzy).

 

OKŁADKA

Niby prosta, a z zaszytym easter eggiem dla osób, które się dokładniej przyjrzą.

 

Stopka od dłuższego czasu z mocną zadyszką.

 

Rewelacja, gratuluję! Oby było dziesięć razy tyle.

Chciałbym, ale raczej tak się nie stanie ;-)

W poprzednich edycjach, jeśli nie liczyć “Tu był las” i edycji komiksowej, też był tysiak pierwszego dnia, a mimo to rekord póki co należy do “Granic Nieskończoności”, które w dwa miesiące zgarnęły nieco ponad 3500 .

Ale miejmy nadzieję, że uda się to przeskoczyć :-)

 

No to mamy, tym razem w rekordowo szybkim, jak na nas i nasze warunki, czasie :-)

 

Nowa antologia projektu fantastycznego Zapomniane Sny to:

 

* 30 opowiadań

* w tym 17 premierowych

* a także 1 opowiadanie gościa specjalnego, którym jest Peter Watts :-)

* wśród gatunków m,in. SF, fantasy, weird, tentacle horror, obyczajówka, czy nawet post-human horror

 

Ebook do pobrania tutaj:

https://www.zapomnianesny.pl/obcosc/

 

Tradycyjnie CHARITYWARE – czyli można pobrać za darmo, ale czytelnicy są proszeni o wsparcie celu charytatywnego, tym razem stowarzyszenia Otwarte Klatki: https://www.otwarteklatki.pl (odpowiedni przycisk jest w ich menu). Organizacja ta zajmuje się pracą na rzecz poprawy losu zwierząt hodowlanych.

 

Formaty: PDF, Mobi, ePub

ISBN: jest

Audiodeskrypcja okładki dla osób z dysfunkcjami wzroku: tradycyjnie jest

 

Profile społecznościowe, gdyby ktoś chciał mieć pewność, ze nie przegapi kolejnych naborów:

* FB: https://www.facebook.com/ZapomnianeSny/

* Instagram: https://www.instagram.com/zapomnianesnypl/

 

Do śledzenia zachęcam, bo wasze lajki i udostępnienia pomagają w promocji całej inicjatywy (sami możecie określić, czy założenia projektu są spoko).

 

A kolejne nabory będą jak najbardziej, zarówno na zbiory opowiadań, jak i na komiksy. A i te dotychczasowe warto przejrzeć :-)

 

Najbliższe plany? Trwają prace z materiałami przyjętymi do antologii komiksowej „Maszynerie”, za jakiś czas ruszą też działania związane z antologią z naboru zamkniętego („Zakazane szlaki”). A następny nabór otwarty? Zapewne zimą, może wiosną.

 

Bliżej = lepiej. Zwłaszcza dla wszystkich przyjezdnych, żeby potem w razie co nie zastanawiać się nad przemieszczaniem między knajpą a konwentem, tym bardziej, że część ludzi po prostu ma prelekcje, a kiedy indziej chciałoby się na jakąś prelekcję zajrzeć.

Z publikacją celujemy na wrzesień, trzymajcie kciuki, żeby się udało w tym terminie :-)

 

Godizny każdemu gdzieś tam skolidują (a to prelka, a to transporty powrotne), więc najlepiej niezaleznie od godziny głównej gdzies tam w locie się zgarniać

 

Wielka prośba o wpisywanietakich tytułów wątku, żeby było wiadomo, czego wątek w ogóle dotyczy już na liście. Inaczej jak ktoś będzie za miesiąc czy dwa szukać, może nie znaleźć.

A sam pomysł ciekawy, jeśli znajdziesz ekipę – działaj.

Niektórzy z forum zresztą mają czy to blogi, czy profile socialowe skupiające się na fantastyce.

Ja sobie dla przykładu na własnym od czasu do czasu pisuję czy to o Motomyszach, czy o innych Castlevaniach, bo czemu nie? :)

 

PUBICYSTYKA

 

Recenzje Orbitowskiego będę chwalić do znudzenia, znów nowe światło na filmowy horror :)

 

“O końcu świata zdecydują czytelnicy” – najpierw wstępniak o tym, że jakaś seria komiksowa jest odpowiedzią na Tolkiena i G.R.R. Martina. To brzmi jak slogan z ulotki – bo nie wiem, jak coś mogłoby być odpowiedzią na twórczość sprzed wieku i twórczość obecną jednocześnie. Dziwnie to zabrzmiało. Sam wywiad… Został napisany z perspektywy “to znany komiks, na pewno wszyscy go znają, co prawda dopiero wchodzi do Polski, ale na pewno już wszyscy znają”. No więc ja na przykład nie znam, a z wywiadu niewiele się dowiedziałem. Biorąc pod uwagę, ze recenzje prowadzącego rozmowę zawsze czytam z przyjemnością, tutaj mocno się zdziwiłem.

 

“Boskie ciała” – Ola Klęczar bardzo sprytnie zbliżyła wątek mitologii do tematu cyberpunku :) Pokłon pełny uznania, bo jednak nie jest to rzecz oczywista :)

 

 “Apokalipsa intelektu” – BARDZO dobry artykuł, w sumie choć po NF sięgam dla opowiadań, to tym razem to w publicystyce znalazłem “tekst numeru”. Rzecz ważna i warta przeczytania. Zwłaszcza, ze zmusza do myślenia o tym, że czegokolwiek byśmy nie myśleli o nas samych, to jest tu trochę taka droga bez wyjścia.

 

“Dystopia bez przypadku”… Serio?

No dobra, po kolei.

Na początku myślałem, ze autorka miała pomysł na dwa różne artykuły, jeden z zestawem ciekawostek z technicyzującego się świata (bardzo fajny zreszą), drugi na recenzję książki – tylko ktoś ją z bliżej nieokreślonego powodu nakłonił do zmiksowania tego w jedno i efekt wyszedł fatalnie. Fatalnie, bo i artykuł i recenzja by zyskały na ich rozdzieleniu.

Potem stwierdziłem, że autorka ewidentnie bardzo lubi kabaret “Na przykład Majewski”: https://www.youtube.com/watch?v=fPt1kzewBVw

– bo wiecie, co zacznie jaką myśl, to po 2-3 akapitach wrzuca ni z gruszki, ni z pietruszki “na przykład Kosik”. No dosłownie w głowie od razu miałem głos Dymnego z tego filmiku,.

Ale tez bardzo szybko na pytanie “jak tekst w takiej formie przeszedł do druku” odpowiedziałem sobie “nie wiem, ale się domyślam”. I czuję się trochę urażony jako czytelnik, z powodów podobnych, jakie napomknął w opinii do tego tekstu Staruch.

Chciałbym przy tym zaznaczyć: pomysł z “fleszami z cyberświata” był naprawdę dobry – i szkoda, ze taki artykuł w wersji niezależnej nie powstał. Z kolei jeśli chodzi o recenzję – ja do tej pory bez pytania łykałem książki i opowiadania Kosika (te niemłodzieżowe – jak znakomity Vertical, jak Kameleon, jak Mars, jak “Mgła” z Science Fiction, czy jak Różaniec). Tak jak jego felietony omijam, tak jako pisarza go bardzo cenię. A mimo to ten tekst zniechęcił mnie do jego książki.

Nawiasem mówiąc, autorka nagromadziła trochę “błędzików” typu przypisanie Muskowi słów o tym, ze Neuralink miałby leczyć autyzm. Musk nigdy czegoś takiego nie powiedział, jego wypowiedź dotyczyła tego, ze Neuralink może rozwiązać problemy autyzmu. Różnica niby ulotna, a jednak znacząca. bo o ile nie można “leczyć” neurotypu, to już np. takie kwestie, jak powiedzmy regulowanie przeładowania bodźców, kontrola koncentracji, czy przytłumianie powtarzających się myśli byłoby właśnie ograniczeniem problemów odczuwanych przez osoby w spektrum. A nie był to jedyny tego typu błąd w artykule.

 

“Człowiek 2.0” – bardzo się cieszę, że po ostatnim zamieszaniu redakcja się nie zraziła i nadal podejmuje te tematy. Zwłaszcza z punktu widzenia, który reprezentuje autor. Co prawda z tezą, ze implanty nie stanowią dopingu można naprawdę mocno polemizować i jest ona cokolwiek kontrowersyjna (a piszę to jako ogromny zwolennik promowania wyrównywania szans w sporcie), ale to temat na jeszcze osobną dyskusję, do której niestety trudno znaleźć klimat “na spokojnie do argumentów i za i przeciw”. Natomiast tekst jako całość – tak, zdecydowanie mam nadzieję na to, że co jakiś czas będzie wracać w różnych aspektach. Dzięki redakcji za dotykanie takich spraw.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Przyjaciel samotnego diabła” – bardzo nostalgiczny tytuł :) Co do samego opowiadania… Agnieszka Fulińska ma w zasadzie dwa style pisania. Jeden, w którym skupia się na stylizacji i klimacie epoki, drugi bardziej duszny, sensoryczny, synestezyjny i sprzyjający przekazywaniu grozy (co świetnie ukazała w publikowanej na portalu “Deszczowej oberży”, dostępnej też w “Fantastycznych Piórach 2020”).  Osobiście jestem fanem tego drugiego stylu i mam nadzieję, że następnym razem redakcja sięgnie po ten kierunek.

“Przyszłość ma zapach brzoskwiń” – o, to jest ciekawe. W sumie takie trochę o wizji świata, a bardziej o tym, jak w tym świecie zmieniają się emocje i relacje międzyludzkie. A i o atomizacji rodziny – zastanawiam się, czy trafnie odczytuję intencję w tle, że w sumie przez nikogo niezawinioną, za to bardzo doszczętną, przy jednoczesnym ciągłym, ale efektywnym tłumieniu tęsknoty? Ale to już pytanie do autorki.

Ciekawe było to, w jaki sposób opisując ludzi z innego kręgu kulturowego, Ola wplotła polskie idiomy, bo… o dziwo bardzo dobrze pasują. To naprawdę coś, co trzeba umieć – i zostało wdrożone bardzo dobrze. Podobało się i więcej tej autorki!

“Ptolemeusz i sroka” – ciekawy pomysł świata, niestety bardzo przegadany. Można by to skrócić na dwie strony i byłoby lepiej. Albo rozbudować, ale wypełniając treścią, ruchem, czy czymś, bo obecnie… Obecnie niewiele z tego wynoszę. A szkoda, bo potencjał światotwórczy został tu przygotowany naprawdę dobrze, a i autor pisać potrafi, czytałem go już w lepszych odsłonach.

“Łowcy w matni” – w trakcie lektury przyszło mi do głowy pytanie, czy autor chciał pisać opowiadanie, czy scenariusz do Diablo V. I nie, to nie musi być zarzut, w grach action-RPG te sceny naprawdę mogłyby się sprawdzić. W opowiadaniu jednak niekoniecznie.

No bo popatrzmy: założenie, że jak stary druh wzywa na pomoc włodarza grodu, bo go chmara goblinów atakuje, to ten nie weźmie ze sobą drużyny, tylko razem z innym druhem we dwójkę pojadą. Po drodze przychodzi im walczyć z kilkudziesięcioma przeciwnikami. Beznamiętnie ich sieką ot tak, w tym czasie choć ochrona zbrojnego kupca próbuje coś robić, sam zbrojny kupiec zachowuje bierność, jak na rasowego NPC przystało. Porwany z jakiejś wsi dzieciak okazuje się mieć całkiem sporą wiedzę o tym, co się dzieje na dalekich ziemiach, większą niż bywały w świecie główny bohater i później i inna postać, która już jakiś czas z problemem ma do czynienia. A choć walka była opisana beznamiętnie i poszła zaskakująco gładko, w następnym akapicie pada wzmianka o tym, że to koszmarne wspomnienie (no, jako żywo scenka animowana wstawiona między etapami gry).

Ot, czasem medium nie te.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Szum deszczu w sosnach” – bardzo fajne światotwórstwo, choć w pewnym momencie bł lekki przesyt. Mimo to mam wrażenie, że po prostu nie jestem targetem, ale obiektywnie rzecz biorąc tekst może całkiem nieźle trafiać do młodszych czytelników, a także tych wśród starszych, którzy szukają po prostu akcji i serii pomysłów. Także “nie moja szuflada, ale spoko tekst”.

“Masa krytyczna” – jak dla mnie trochę za blisko stylu Liu Cixina, wolę jednak typowego Wattsa :) Ale i tu pomiędzy kolejnymi kawałkami głównego wątku fabularnego, wplotły się typowo wattsowe przemyślenia, które zawsze dobrze się czyta. Więcej Wattsa! :)

“Uczennica czarnoksiężnika” – pomysł nienowy, ale autorka zdaje się mieć zaskakujący talent do pokazywania okrucieństwa świata w sposób… trudny? Nie wiem, brakuje mi słowa, ale tekst w pewien dziwny sposób komponuje się z “Żuj”, które naprawdę waliło obuchem po głowie.

 

KOMIKS – krótko i z uśmiechem :)

 

Stro­na kon­wen­tu:

https://kapitularz.pl/ (1-3 wrze­śnia)

ja jakby co będę w so­bo­tę

 

Pre­lek­cje por­ta­lo­wi­czów (Ce­te­ra­ri, Dra­ka­ina, Naz, Ni­ne­din, Ocha, Oidrin, Wilk)

Przy oka­zji gali zaj­dlo­wej będą też pew­nie Pa­wa­na i Naz jako no­mi­no­wa­ne.

Ale pre­zen­ta­cje pre­zen­ta­cja­mi, a oka­zja do piwa oka­zją do piwa :)

 

KA­PI­TU­LARZ 2023:

 

Pią­tek 1.09.2023

 

godz. 18:00, Sala Li­te­rac­ka 1 Aula A4:

Piróg po la­tach – co z tą sło­wiańsz­czy­zną?

– Ni­ne­din

 

godz. 19:00

19:00 Zdrowia, szczęścia i jeszcze raz pieniędzy – o co chodzi na Nowej Wspaniałej Planecie? 

– Istvan

 

So­bo­ta 2.09.2023

 

godz. 10:00, Sala Li­te­rac­ka 1 Aula A4:

Jak mor­do­wać bo­ha­te­rów, żeby na­praw­dę bo­la­ło

– Ce­te­ra­ri

 

godz. 11:00, Sala Da­le­ko­wschod­nia 1.51:

Le­gen­dy miej­skie i cre­epy­pa­sty jako in­spi­ra­cje grozy

– Oidrin

 

godz. 12:00, Sala Po­pkul­tu­ro­wa 2 0.01:

„Dalej są tylko smoki” – prze­gląd smo­czych le­gend przez kon­ty­nen­ty i wieki

– Ce­te­ra­ri

 

Godz. 12:00, Sala Warsz­ta­ty 0.41:

W po­szu­ki­wa­niu (nie)ide­al­ne­go nar­ra­to­ra. Taj­ni­ki nar­ra­cji sper­so­na­li­zo­wa­nej

– Dra­ka­ina, Ni­ne­din

 

Godz. 13:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

O Ge­ral­cie sie­dzą­cym okra­kiem na pło­cie – wy­ko­rzy­sta­nie kon­try do bu­do­wy po­sta­ci

– Naz

 

Godz. 14:00, Sala Da­le­ko­wschod­nia 1.51:

Jak pisać fan­ta­sty­kę osa­dzo­ną w Azji? I czy to za­wsze orien­ta­lizm?

– Oidrin

 

Godz. 15:00

Czy powinniśmy szukać życia pozaziemskiego w czasie wielkiego wymierania?

– Istvan

 

Godz. 16:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

Jak uła­twie­nia dla nie­wi­do­mych czy­nią fan­ta­sty­kę lep­szą i cie­kaw­szą też dla wi­dzą­cych?

– wilk

 

Godz. 16:00, Klub Dys­ku­syj­ny Aula A3:

Co dzi­siaj zna­czy „li­te­ra­tu­ra ga­tun­ko­wa”?

– Ni­ne­din

 

Godz. 16:00

Czy globalne ocieplenie istnieje? – skąd te dyskusje?

– Istvan

 

Godz. 17:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

Czy Kuba Roz­pru­wacz może być dobry? Rzecz o wy­ko­rzy­sta­niu po­sta­ci hi­sto­rycz­nych w fan­ta­sty­ce

– Dra­ka­ina, Ocha

 

Godz. 19:00

Epidemie przyszłości – co kryje w zanadrzu natura?

– Istvan

 

Godz. 21:00, Sala Hor­ror i groza 0.43:

Tok­sycz­na mę­skość i ko­bie­cość w hor­ro­rze

– Oidrin

 

Nie­dzie­la, 3.09.2023

 

Godz. 10:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

Czy książ­ki muszą być pi­sa­ne ład­ny­mi zda­nia­mi? Czyli język w świa­to­two­rze­niu

– Naz

 

Godz. 11:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

Ty­siąc i jedna Kirke. O współ­cze­snych re­tel­lin­gach mi­to­lo­gicz­nych

– Ni­ne­din

 

Godz. 12:00, Sala Hor­ror i groza 0.43:

Weird? Biz­za­ro? O co cho­dzi?

– Oidrin

 

Godz. 12:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

The li­mits of my lan­gu­age mean the li­mits of my world. Lin­gu­stics in SF

– Ni­ne­din

 

Godz. 12:00, Sala Ho­lo­dek 1.20:

Życie co­dzien­ne w armii na­po­le­oń­skiej

– Dra­ka­ina

 

Godz. 15:00, Sala Li­te­rac­ka 2 0.02:

Be­au­ty and Bru­ta­li­ty. The Image of Em­pi­res in Con­tem­po­ra­ry Space Opera

– Ni­ne­din

 

Doprecyzowanie: w moim odbiorze opowiadanie wymaga poprawy, a nie pisania od nowa. Jeśli posiadasz gdzieś wersję sprzed cięć, zapewne łatwiej by było nawet tworzyć hybrydę tamtej i tej wersji, niż rekonstrukcja od zera.

 

Początek lekko nie zagrał.

 

Fantastyka: jest.

Motyw konkursowy: jest.

 

Ogólnie mam mieszane odczucia, bo pomysł dobry (sumienie jako coś obcego, względnie obcy broniący się przez poruszanie w sumieniu obcych strun – ta pierwsza interpretacja imo dużo mocniejsza), zwłaszcza pokazanie czegoś z okolicy horroru i tekstu psychologicznego, ale z perspektywy „zwykłego Janusza” o prostym umyśle i dużej znieczulicy.

Rzecz tylko w tym, że poszło to o kapkę za daleko, w rejon, gdzie nagle się już tego nie czuje. A szkoda, bo był potencjał, żeby nadać temu nuty jak u Orbitowskiego (w sensie przemyśleń, nie stylu; styl jest zupełnie inny). Szkoda, bo jestem w stanie wyobrazić sobie ten sam tekst Twoim piórem mocniej dający w łeb.

Zamiast tego wyszedł szkielet dobrej historii. Szkielet wynikający nie z braku umiejętności, a z cięcia siekierą zamiast skalpelem.

 

PS. W trakcie lektury miałem w jednym miejscu wrażenie, że “z tego może być drama”, ale nie taka wynikająca z intencji, a po prostu będąca efektem ubocznych wspomnianego ucinania tekstu. No i jak widać coś było na rzeczy. Trochę więc rozumiem skąd reakcja Radka, a jednocześnie rozumiem też zabieg literacki, gdzie autor nie musi przecież utożsamiać się z postaciami.

Jak dla mnie doszło do nieporozumienia, choć właśnie – celowe przejaskrawianie też można odrobinę lepiej opakować. Inna rzecz, ze też trzeba zauważyć, ze przecież wyjaskrawienie stereotypu to w tym przypadku działanie „czegoś” ze stodoły, a nie uproszenie autora. Choć znów – można to jakoś odrobinę sprawniej opakować.

 

Co na ogromny plus, to sposób nawiązania do motywu konkursowego. Czyli wspomniane sumienie jako coś obcego. Moment, w którym widzi się, czym jest „coś”, okazuje się naprawdę mocny. Wiec tym bardziej: czemu, ach czemu to zostało siekiera przycinane?

I aż w sumie dziwne, ze takiej interpretacji nie widzę w powyższych komentarzach (choć też tylko je przejrzałem).

 

Mała prośba, fajnie by było dodać informację o celu naboru wraz z linkiem do stowarzyszenia, do którego wsparcia zachęcamy w tej edycji :) 

 

Widzę tekst ze ścieżki B :-)

Cieszę się, że nie skończył w szufladzie :-)

 

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowski ze wszystkiego wyciśnie coś ciekawego, więc jak zwykle na plus

Wywiad z Agnieszką Kulbat – właściwie wahałem się, czy czytać, bo gatunek, w którym się ta autorka specjalizuje to nie moja bajka, ale wzmianka o tym, że wykorzystuje doświadczenie z kumite w opisach… Tak, to coś interesującego.

“Innego końca świata nie będzie” – przyznam, że to, czy w mitologii greckiej jest coś w rodzaju apokalipsy interesowało mnie od dawna, więc fajnie było w końcu trafić na opis tego zagadnienia. Ha, w momencie, gdy Ola wspomniała o Atlantydzie było nagłe olśnienie :)

Strefy zamknięte – ciekawy temat, ale wykonanie bardziej pod “materiał studencki” niż artykuł. Szkoda. Ale może jeszcze kiedyś temat wróci w bardziej przyswajalnej formie?

Wywiad z Jamesem Hartem – coś nie siadło po stronie odpowiadającego, który bardzo ogólnikowo reagował na pytania. W zasadzie jako czytelnik poruszyłem się w jednym momencie – gdy Hart wspomniał o tym, że lubi angażować widzów w powstawanie scenariusza. No i to jest coś ciekawego – jak to robi, w jaki sposób łapie balans między angażowaniem, a brakiem spoilerów? No i czytam odpowiedź, a z odpowiedzi wynika tylko tyle, że angażuje. I że to lubi. I że to ważne, żeby angażować.  Niestety – Hart zasygnalizował coś interesującego, ale nie wyjaśnił, co konkretnie ma na myśli, a prowadzący wywiad nie zgłębiał wątku. Szkoda. Bardzo szkoda.

 

OPOWIADANIE POLSKIE

 

Tumult – autor gdzieś płynie, ale nie bardzo wiadomo gdzie. Sprzyja mu w tym ilość wody, ale jako czytelnik żeglugę porzuciłem na szóstej stronie.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Ana na polu umarłych” – o, to jest bardzo, bardzo dobry tekst. Swoją droga refleksja “co potem” sama się nazywa pesymistyczną myślą. Tekst wart przeczytania.

Bunkier – a to w zasadzie tekst numeru. Albo i kwartału. Świetnie się to czyta. Choć pamiętam, ze kiedyś w kąciku Łukasza Orbitowskiego był recenzowany film z podobnymi założeniami (kobieta budzi się w bunkrze z nieznanym mężczyzną, który tłumaczy jej, że na zewnątrz apokalipsa i nie można wychodzić) – ktoś może pamięta tytuł? Chociaż to tylko luźna dygresja, filmu nie widziałem, możliwe, że nic poza motyw wyjściowy się nie pokrywa – a jak wspomniałem, czytelniczo bardzo dobre opowiadanie.

Cierpliwość żniwiarza – smutny tekst nie tyle o wojnie, co o tym, co potem… Co dekady potem. A o tym też czasem trzeba myśleć.

 

Zjawiam się tu z krótkim komentarzem po to, żeby powiedzieć, że pomysł tekstu był dla mnie jednym z ciekawszych. Cóż, zostałem przegłosowany, ale dla mnie jeden z oryginalniejszych tekstów wśród zgłoszeń – nawet jeśli warsztatowo można tu trochę popracować. Mam nadzieję, że do przeczytania w kolejnych edycjach Zapomnianych Snów!

 

A “Tu był las” się podobał? :>

"A drastyczne ograniczenia prędkości na drogach?

Pomijając fakt, że często ustawia się je bez ładu i składu (…)"

→ "Ile katastrof miało miejsce, bo gdzieś, kiedyś zabrakło metra czy dwóch?"

Całkiem sprawnie połączyłeś te dwa zdania, najpierw podpuszczając czytelników na pierwszą myśl, a potem przypominając, że prawdziwe życie to nie oczekiwania fanów jazdy bez trzymanki i że nie są sami na drogach.

 

Masz zatem mój głos do przyszłej Loży ;>

 

EDIT: no i w antologii będą też teksty ze ścieżki B, też warto :)

 

Autor wyraził chęć bycia już bezpośrednio w antologii, żeby bardziej przyciągać do ebooka. Dał znać z wyprzedzeniem, więc tekst został zabezpieczony na potrzeby korekty i składu. Pozostaje cierpliwość :-)

 

Ciekawe, jak różnie można interpretować tekst względem zamierzeń autorskich :) Bo co do motywu konkursowego, to prawie do końca myślałem, że go zabrakło, a jednak końcówka… ma coś z obcości. Dla mnie wyraźnie, dla reszty jury nie. Choć z tego, co widzę w komentarzach, to ja dostrzegam ten element kompletnie gdzie indziej, niż Ty (bo linijka o oswajaniu jest mocno pretekstowa, za to finał mocno mi się kojarzy z nagłym poczuciem obcości i przypływem obcych emocji, w tym przypadku takich, które dobijają się do nadziei).

Mnie się podobało.

 

Fajny pomysł. Trochę zawiodło wykonanie, trochę zabrakło akcentu grozy w końcówce, gdy cienie się mszczą. A szkoda, bo potencjał był ogromny, pomysł bardzo ciekawy. Osobiście mogę doradzić powrócenie za jakiś czas do tego konceptu i spróbowanie napisania go raz jeszcze za jakiś czas, ale z bardziej wyczuwalną nutą horroru. Sądzę, że może wyjść z tego coś mocnego, więc… warto :-)

 

 „Tak podobno dwunożni zamykają swoich złych.”

– ależ to zdanie przebrzmiewa w ty opowiadaniu. A mogło jeszcze mocniej zabrzmieć, gdyby bohater próbował szukać winy w sobie, choć jej przecież nie ponosił.

 

„Mówią, że tylko rasowe szczeniaki mogą na to liczyć.”

Heh, kiedyś znajomi mieli rasowego psa z adopcji schroniskowej. Sukę, która nawet kiedyś miała nagrody. Ale eksploatowana na potęgę, jak to bywa z rasowymi psami, w końcu posypała się na zdrowiu i została oddana do schroniska…

 

Ano to jest coś, co czasem bywa trudne do wyczucia. Gdy doda się zbyt wyraźnie, umkną niuanse. I tak źle – i tak niedobrze, trzeba szukać balansu :)

 

Oj przewrotnie ;>

Oj ryzykownie ;>

Ale uśmiechnęło bardzo, fajnie się czytało i przybijam pionę za dostarczanie dobrego humoru :D

No i musze przyznać, ze obawiałem się, ze będzie hermetyczny żarcik dla śledzących konkurs, a to całkiem fajne i pomysłowe opowiadanie wyszło. Mające klimat i pozwalające wyobrazić sobie sytuację. W dodatku wbrew obawom motyw obcości faktycznie się pojawił nie tylko w formie nazwy baru – w nieco zaskakujący sposób, ale… dobry. A że zaskoczenie to wartość sama w sobie, to wrażenia z tekstu na plus.

 

Dobry tekst, nawet bardzo.. Owszem, językowo do poprawy, ale emocjonalnie bardzo głęboki, choć trochę hermetyczny i zdecydowanie nie dla wszystkich. Gdyby nie brak fantastyki, głosowałbym rękami i nogami w trakcie narad jury.

 

Hah, w “okoliczności” żeś trafił z tekstem :)

I powiem szczerze, ze końcówka dużo robi, wprowadzając taki niby optymizm, niby smutek, a przy okazji ukazując, że żarty żartami, ale całość – bez względu na to, jak pięknie by nie była pokazana – nie oznacza “szczęśliwego losu”.

Swoją drogą jak dobrze pomyśleć, podobną analogię można przenieść na niektóre “ludzkie” sytuacje…

 

W założenia może się nie wpisuje, fantastyki brak, motywu konkursowego nie ma, a całość do antologii nie mogłaby wejść, bo zbyt hermetycznie wpasowane w portal, by odebrali to czytelnicy “z zewnątrz”, ale i tak uśmiechnąłem się :) Czyli inaczej mówiąc: podobało się :)

 

 

Tekst do ostatniej chwili był w rozważanej puli, bardzo ciekawe podejście, wyczuwalna atmosfera miejsca, w którym odbywa się rozmowa wojownika z kapłanem i samej sytuacji. To jest naprawdę coś – bo kreowanie gęstej atmosfery nie jest czymś, co wychodzi “ot tak”.

Mam nadzieję, że trafię jeszcze kiedyś na jakieś Twoje opowiadania!

 

A ja chciałem tylko powiedzieć, że to jest dobre opowiadanie. “Ale”. Ale to, co by dużo to zdziałało, to przemycenie jakiejś informacji, sugestii, ze jest ono o bogach. Są sytuacje, gdy pominięcie wstępu lub przypisów nie wybija z głównych wrażeń, nawet jeśli ów wstęp wprowadzałby coś więcej. Tu niestety jeśli ktoś nie doczyta informacji z “editu”, może nie do końca wyłapać tekstu.

A szkoda, bo opowiadanie miało naprawdę duży potencjał, by po w sumie niewielkich, wręcz “dyskretnych”, nierzucających się w oczy przeróbkach, dużo zyskać.

Tak czy inaczej – mi się podobało i bardzo fajnie było trafić na ten tekst :-)

 

widzę, że został wspomniany “Latawiec”, który m. in. był przeze mnie nominowany do Biblioteki. Czy zatem ten tekst odnalazł się? 

Udało się dotrzeć, najpierw przez cache Google, potem bezpośrednio przez autora. I mówiąc wprost – tekst naprawdę dobry, gdyby nie został usunięty, z dużym prawdopodobieństwem załapałby się do antologii. Ale jak napisałem powyżej – chyba wiem, gdzie mógłby się zadomowić w zamian :-)

 

Przy okazji – warto przejrzeć opowiadania nowych użytkowników, niektóre są bardzo dobre.

 

A tymczasem widzę, że już jakieś usuwania? :<

 

Przede wszystkim dzięki wszystkim za cierpliwość.

 

Zgłoszeń było naprawdę sporo, a projekt jest tworzony w całości wolontaryjnie – więc trochę życie poprzesuwało nasze harmonogramy. Niemniej udało się!

 

W obradach jury uczestniczyli:

Wilk-Zimowy, Black Cape, Geist

 

I wygląda na to, że jury było dobrze zrównoważone, ponieważ każda z wymienionych osób z ubolewaniem zostawiła niektóre teksty za sobą. Jak również każdej z wymienionych osób udało się przenieść jakiś upatrzony tekst pomimo czasem mocnemu sceptycyzmowi reszty jury. Zróżnicowanie gustów i opinii więc zostało zachowane. Choć było ciężko, gdy każde z trójki ciągnęło w swoją stronę. Ale skoro czytelnicy są z różnych szuflad, to i teksty być powinny!

 

Liczba zgłoszonych tekstów:

149 150.

Początkowo ogłaszaliśmy tę pierwszą wartość, ale później się okazało, ze jeden tekst umknął statystykom i ostatecznie było ich właśnie 150.

 

Dziękujemy za tak liczny odzew – i mamy nadzieję, że wrócicie w kolejnych edycjach!

 

Pamiętajcie, że jeśli ktoś odpadł, to nie znaczy, że tekst był zły. Nasze gusta nie są wyrocznią, bywają nawet sprzeczne pomiędzy sobą.

 

Proces selekcji:

Tym razem rozbiliśmy go na preselekcję, po której nastąpiły dwa etapy głosowania, by na końcu dać sobie jeszcze dobę na ewentualne przemyślenia.

 

A wyglądało to tak:

150 (zgłoszenia) → 72 (po preselekcji) → 39 (po I etapie głosowania) → 29 (po II etapie głosowania) → 28 (po przemyśleniach i lekkich przetasowaniach, w których coś ubyło, a coś doszło)

 

Niektóre problemy:

Zaskakująco dużo tekstów pomijało bądź temat konkursu, bądź element fantastyczny. No ejże, no hejże. Owszem, zdarzały się sytuacje, w których na przykład część jury odnajdywała motyw, a część nie. Ale czasami po prostu go nie było.

 

Co z komentarzami:

O ile w poprzednich edycjach wszyscy uczestnicy otrzymywali komentarze, o tyle tym razem, tak jak zapowiadaliśmy to w zasadach, nie jesteśmy w stanie tego zapewnić. Owszem, część osób otrzyma takowe, ale jeśli nic się nie zmieni, będą to pojedyncze przypadki. Mamy nadzieję, że rozumiecie tę decyzję – po prostu skala czasu potrzebnego na rozpisanie tylu opinii byłaby spora :( 

 

Kilka uwag ogólnych:

* Otóż tak, zdarzyło się podejrzenie pisania niesamodzielnego ;-)

* Jeśli coś jest w regulaminie, a ktoś twierdzi, ze nie nie ma, to regulamin wygrywa ;-)

* Duża liczba zgłoszeń przełożyła się na to, że odrobinę zwiększyliśmy początkowo przewidywane limity. Choć nadal selekcja była wyraźnie mocniejsza, niż w przypadku „Tu był las”.

* I tak, przy korekcie będziemy się pilnować bardziej, niż w poprzedniej edycji.

 

Tryb warunkowy:

Miało nie być. Ostatecznie po dłuższych dyskusjach wewnątrz jury jeden z tekstów wylądował w takim trybie. Będzie raczej trudniej niż w poprzednich edycjach.

 

Komunikat ogólny:

 

Pamiętajcie, że pokonkursowa antologia będzie dostępna w modelu charityware, a cała inicjatywa ma na celu zachęcanie do wspierania stowarzyszeń i fundacji dobroczynnych. W tej edycji chcemy zwrócić uwagę na stowarzyszenie Otwarte Klatki – zachęcamy do wpłat na jego rzecz zarówno czytelników przyszłej antologii, jak i twórczynie i twórców uczestniczących w naborze. Strona stowarzyszenia: https://otwarteklatki.pl

 

UWAGA DLA OSÓB, KTÓRE DOSTAŁY SIĘ ZE ŚCIEŻKI A (tez warunkowych):

Proszę o podesłanie w wiadomości prywatnej adresu e-mail oraz imienia i nazwiska.

 

Kto się dostaje ze ścieżki A:

 

Biała Królowa – Sy

Edengate – Finkla

Już cię nie poznaję – Silva

Ludzkie odruchy – Aleksandra Paprota

Noc na Ziemi – Fmsduval

Obcy znajomy – Avei

Pieśń umierającego – Nana

Ślad – Mortecius

Taniec w piekle – Caern

W zawieszeniu – Tyranotytan 3000

 

Oraz w trybie warunkowym, po długich bojach wewnątrz jury:

Pleń w kokonie – Mr.maras

Szczegóły trybu warunkowego jakoś w przyszłym tygodniu dostarczę na priv.

 

Ponadto ze ścieżki A:

Było jedno zgłoszenie, do którego będzie jedna inna propozycja, co można zrobić z tekstem, ale o tym dalej.

 

Kto się dostaje ze ścieżki B:

 

Wybaczcie, że w tym przypadku tylko tytułami :-)

 

Adapt

Azyl Organizmów Naturalnych

Disconnection

Królestwo Falujących Traw

Krukokalipso!

Krwiobieg

Mała musza zemsta

Może mam paranoję, ale co jeśli jej nie mam!

Mój ulubiony czerwoniec

Ostateczne rozwiązanie przejściowych problemów – ale tytuł, autorze, będziesz musiał zmienić

Pod powierzchnią

Spojrzenie lisa

Sto lat, sto lat

Ta druga

Ten, który nie spadł z nieba

Tykanie zegara

Wtorek w Ayodele

 

Co dalej ze ścieżką B? Czytaj nizej.

 

Poza ścieżkami:

Do zbioru wskoczą jeszcze teksty jurorów.

 

 

Abstrahując od powyższego:

 

Z autorami tekstów:

„Latawiec”,

„Nadal mi obcy”

i „Ostatni krzyk”

w ciągu kilku dni skontaktuję się w sprawie ich tekstów, bo wydaje mi się, że wiem, gdzie mogłyby trafić zupełnie poza projektem Zapomniane Sny. Nic nie obiecuję, ale zobaczymy.

 

 

PROCEDURA DLA OSÓB ZAKWALIFIKOWANYCH DO E-BOOKA Z OBU LIST:

 

Procedura teraz będzie następująca:

 

1. Osoby z ścieżki A proszę o przesłanie na priv e-maila kontaktowego.

 

2. W ciągu 4 dni roboczych od nadejścia takiego maila, wyślę na niego krótką informację. Na razie nic większego, tylko upewnienie się, ze mail działa i nie wpadam do spamu.

 

3. Osoby zakwalifikowane ze ścieżki B w ciągu 4 dni roboczych od ogłoszenia wyników otrzymają podobną ogólną wiadomość, tez dla upewnienia się, że mail działa i będzie można kontaktować się w kwestiach organizacyjnych.

 

4. WAŻNE: jeśli maila nie otrzymasz, sprawdź w skrzynce ze spamem. Jeśli tam nie ma – upomnij się na privie.

 

5. Jeśli mail kontrolny dojdzie, proszę, odpowiedz na niego z krótkim potwierdzeniem.

 

6. (potem dłuższe oczekiwanie)

 

7. Gdy dojdziemy do etapu korekt i redakcji, dostaniecie kolejną wiadomość. Tu uwaga, to nastąpi pewnie dopiero za kilka miesięcy. No to potrwa, bo dojdą jeszcze opowiadania ze ścieżki B, a korektorzy/redaktorzy nie mają czasu nieskończonego ;-)

 

Kiedy antologia:

Planujemy na czwarty kwartał tego roku. Czy się uda – czas pokaże. Zwłaszcza, ze praktyka uczy, że opóźnienia po prostu się zdarzają – miejcie to proszę na względzie. Ale będziemy się starać :-) A jeśli chodzi o informacje bieżące w tym temacie, to generalnie warto śledzić:

FB projektu: https://www.facebook.com/ZapomnianeSny/

oraz Insta: https://www.instagram.com/zapomnianesnypl/ (tym razem bez błędu w adresie, tym razem na pewno na nasz profil linkujemy ;)

 

Od razu zachęcam również do sprawdzenia, jak wypadają poprzednie zbiory opowiadań Zapomnianych Snów. Nawet jeśli ktoś śledził ścieżki A w trakcie naborów, to jednak w środku połowa tekstów jest ze ścieżek B :-)

No i jak ktoś ma ochotę, może tez sprawdzić, jak się prezentuje nasza odnoga komiksowa :-)

 

PS. Trzymamy kciuki za to, by teksty, które tu się nie dostały, wypłynęły jeszcze gdzie indziej. Część z nich jest naprawdę warta uwagi.

 

Nie jestem już tym samym człowiekiem, którym byłem, kiedy ten konkurs startował

Zaraz… To Ty jesteś człowiekiem? :o

 

Nowa Fantastyka