Profil użytkownika


komentarze: 16, w dziale opowiadań: 16, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Dziękuję za poświęcony czas i uwagi. 

Pozdrawiam,

Sebastian 

Dzięki za uwagi. Kusiło mnie, żeby rozpisać te rożne elementy, ale jak wspominałem wcześniej zależało mi bardziej na tempie. Jak już zostało zauważone, historia jest prosta i nie chciałem na siłę nadawać jej jakiejś niesamowitej głębi. Jedne rzeczy pominąłem celowo, a inne tylko zaznaczyłem, licząc na to, że czytelnik obeznany z podobnymi schematami z łatwością domyśli się reszty. Moim celem było dostarczyć prostej rozrywki z tajemnicą i ciekawą końcówką. Jeśli odbiorcę to zaciekawiło i pomimo różnego gruzu wpływającego płynność doczytał do końca, żeby dowiedzieć się jaki będzie finał, to mój cel został osiągnięty. 

Nawet nie mam zamiaru się mądrzyć, że jestem mistrzem przecinka, proszę mi więc darować jeśli ów został użyty w sposób nieortodoksyjny. Próbuję to wyeliminować, ale chyba jestem opornym uczniem…

Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam,

Sebastian

Dziękuję za poświęcony czas i zwrócenie uwagi na błędy, których postaram unikać się w przyszłości. Odniosę się tylko szybko do kwestii, czy dziadek przewidział swoją śmierć. Otóż miałem na myśli, że dziadek cierpiał na chorobą, która w przybliżeniu pozwalała mu określić czas odejścia, a więc list mógł napisać, powiedzmy kilka miesięcy przed śmiercią. Z całą pewnością też, zażyłość która łączyła dziadka z przyjacielem pozwala domniemywać, że Zvonimir brał czynny udział w przygotowaniu przesyłki. Nie chciałem nadmuchiwać już tej historii, bo zależało mi na tempie, a i tak wyszło kilka stron więcej niż planowałem.

Spostrzeżenie, że historia ma ciężar gatunkowy B bardzo mi się podobała i jest dla mnie komplementem. Można ze mnie kpić do woli, że jestem wieśniakiem, ale chętnie sięgam do utworów ludzi, którzy niekoniecznie nazywają się Lynch, Koontz, Dick, Sorokin, czy Cameron, a sprawiają mi nie mniejszą przyjemność. 

Dobrzy ludzi przygotowali tę historię w formie audio, dodając jej klimatu, więc zapraszam do wysłuchania na https://www.youtube.com/watch?v=7fo0qENTeKQ

Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam.

Ten moment, kiedy w filmie jeden z bohaterów uderza w głowę Pokraka palcami, za każdym razem bawi mnie do łez. Takie proste mam poczucie humoru. Pozdrawiam.

Brawo. W każdym moim opowiadaniu można znaleźć jakieś nawiązania do literatury, czy filmu. Misery to dobry trop. Zdradzę, że utopiłem tu więcej Kinga. Dzięki za uwagi i pozdrawiam.

Rozumiem te zarzuty, jednak chodziło mi w opowiadaniu o coś innego. Brak wyrazistych bohaterów wynika stąd, że to właściwie Miasto jest tu w centrum uwagi. Zauważcie, że ono także nie ma nazwy. Lata zrastania się ludzi i metropolii sprawiły, że powstało coś nowego. Inność bohatera zaś chciałem zaznaczyć, chociażby w momencie, kiedy porywacze mówią do niego "Mały", nie jest to imię, a tylko jakiś tam jego substytut, jednak nikt inny, pod tym względem, nie wybija się w opowiadaniu. Co do fabuły, właściwie, to tylko fragment historii i rozumiem, że ktoś może być niedopieszczony, jeśli chodzi o ten element. Moim zamiarem było tylko pokazanie, jak zareagują ludzie, po latach prania mózgu, na możliwość ucieczki, czy może raczej, jak według mnie zareagują.

W detale dotyczące miasta nie chciałem mocno wchodzić, bo nie uważam, żeby były aż tak istotne do tego, co chciałem osiągnąć. Może się nie podobać, jasne, biorę za to pełną odpowiedzialność. Z drugiej strony, mam pewne opory, jeśli chodzi o szczegółowe opisy. Pamiętam, kiedy oglądałem pierwszą część filmu MATRIX. Była w nim mowa o mieście Zion. Doskonale też pamiętam, że kiedy mi ten Zion pokazali w następnych częściach, byłem bardzo rozczarowany, ale może jestem nienormalny, czy za krótko byłem w wojsku… Widzę, że pewne smaczki, które płytko "zakopałem" w opowiadaniu nie umknęły wyrobionym czytelnikom.

Chciałem, żeby opowiadanie było duszne, trochę punkowe i właściwie o religii…  Jasne, że przecinki, jasne, że pewnie masa innych błędów, których nie chciałem zrobić. Trudno, będę musiał nauczyć się z tym żyć. Dzięki za uwagi i zapraszam do przeczytania innych wytworów, które tematycznie nie nadają się do NF na http://www.opowi.pl/profil/sebastian-b/

Nowa Fantastyka