komentarze: 66, w dziale opowiadań: 64, opowiadania: 31
komentarze: 66, w dziale opowiadań: 64, opowiadania: 31
Powiem bezczelnie, że wyantyobserwowałem bibliotekę już przed napisaniem szortal! ;) Ale dziękuję :)
@Finkla – słusznie, lepiej brzmi “pomysłodawcę”.
Dzięki za komentarze, oczywiście rozumiem niechęć do wyświechtanych fantastycznych kotów, ale no cóż… zostałem wyantyobserwowany przez jednego i musiałem się podzielić. ;)
@PiotrSkowronek właśnie tak! @thargone – pewnie cię żaden nie wyantyobserwował i zwyczajnie zazdrościsz ;) (ale wiem o czym piszesz :D )
Hu-huuu! Wyróżnienie, dziękuję :))
Gratulacje dla zwycięzców! :) Chwała wyróżnionym! Gloria victis! :))) Duzo dobrych kociaków :)
Dzięki za dobre słowa ;) Tato-Tatry poprawione.
Wiem, że za mało fantastyki i przez to nie wygram ;-) Mogłem chociaż albinosom włożyć w ręce lasery…
El Lobo Muymalo – limit jest 3K ale 1K to był mój limit wewnętrzny :D
Niestety na czytanie od końca nic nie poradzę :P A w ok 1000 znaków stać mnie było tylko na element fantastyczny związany z mityngiem…(ocenzurowano jeśli ktoś zagląda na koniec zamiast czytać). Śniąca, gdybym dał czerwone oczy to może byłby wymagany element fantastyczny ;)
Klimatyczne i poruszające :) Aż użyję magicznej różdżki :)
Tak to już jest, jedni lubią z puentą, inni bez. :) Dzięki, Tarnina, dobrze że ktoś dostrzega we mnie potencjał :))
:)
Dzięki, cieszę się że się spodobało :)
Też się zaśmiałem :)
Potknąłem się przy tym zdaniu: “Zachwiałam się i by nie upaść chwyciłam barierki.”. Może lepiej by było w tym szyku “Zachwiałam się i chwyciłam barierkę, by nie upaść”?
Ale nie mówimy o filozofii a o kreacjonizmie, a on nauka nie jest. A co do egzoplanety, pokaż mi swoje źródła, bo moje mówią co innego.
Po pierwsze: czy kreacjonizm nie jest poglądem religijnym i nie ma aby nic wspólnego z SF? (potraktuj to jako żartobliwy przytyk :P).
A już na serio:
Egzoplanety to planety znajdujące się poza Układem Słonecznym, więc może powinieneś zmienić to słowo na “planetoida”, “planeta karłowata”? ;)
Nerd, idę do Twojego szota, powiedzieć Ci w komentarzu prawie to samo ;-)
Drogi Nerdzie czy chodzi Ci o to, że opowiadanie jest otagowane jako SF, a nie powinno?
Czy w ogóle, że znalazło się na tym portalu, bo to nie jest SF?
O, biblioteka! Dziękuję wszystkim komentującym, głosującym a także członkom Rządu Światowego oraz Wolnomularzom z całego Układu Słonecznego ;)
Troche mi się też "puszczanie" nie spodobało ale może się czepiam niepotrzebnie, bo całość naprawdę niezła :)))
Dobrze gówniarzowi napisał! :D
Ty też dobrze napisałeś :))
Oxygen II !
Zacna ścieżka :)
Przepraszam. Na pewno by ci nie wyszło i byłoby kiepskie.
Nawzajem!
;)
Fajne :) Nigdy nie lubiłem Goofiego może dlatego mi się tak podoba :)
Końcówka porażająca
Dzięki za uwagi…
@regulatorzy zawsze czujna jak ważka :)
Smutne i zgrabne. Podobało się :)
Rewolucja nie ma racji
Bez tagów kartoflizacji
Zdecydowanie coś jest w tej rewolucji.
I dołączam się do gary_joiner w związku z dodaniem #ziemniaka! ;)
Dziękuję wszystkim, to moja pierwsza biblioteka :)
Dzięki za dobre słowa, cieszę się, że tekst bawi, bo taki miał być :)
Regulatorzy – dzięki, dzięki, poprawiłem, poprawiłem, to pewnie przez moją echolalię, echolalię ;)
funthesystem – Jeśli chodzi o przydługie imiona, to “Żółtaczka” na pewno byłaby miłym zdrobnieniem dla WZW-B.
Finkla – aż sprawdziłem, faktycznie Dazdraperma istnieje i nawet miało piękne zdrobnienie: “Dazdraczek“!
Tak coś mi mówi,że Czarna ma potencjał. Zacznę skupować wolne godziny do pisania na czarnym rynku…
Dzięki za uwagi :)
Jakie komentarze? Nic się nie dzieje, proszę się rozejść…
Dzięki, usterki usunięte :)
Szachy… aż się proszą o personifikację :)
Nie do końca jestem pewien, ale czy nie powinno być “Spomiędzy”, a nie “Z pomiędzy”?
W ten sposób będziesz miał jeszcze jedno słowo luzu. A skoro przy tym jesteśmy to jest ich 99 więc będziesz miał 98, więc dwa słowa luzu.
A drabbel fajny ;)
Fajne, uśmiechło mi pyska :D
Dzięki!
A Czarny Uzurpator, bo Biały Pretendent! ;-)
Cieszę się, że się wam podobało :)
KPiach, ale chyba nie powinienem oberwać za wstawki “science” w SF? ;-)
No ale to trzeba napisać najpierw, hisotirę wydumać, kiziorom imiona wymyślić… :D
Ale pomysł skrzętnie notuję, może przyda się Magnolia w planowanej <fanfary> space-operze! </fanfary> ;-))
Ależ oczywiście, że dożywotnio, póki nie zostanie znowu przedwcześnie aresztowana ;-)
I zaczyna mi się podobać coraz bardziej Czarna Magnolia, to mogłoby dobrze wyglądać w jakiejś dłuższej historii…
Dzięki.
Dzięki. Nadmiar owszem zamierzony, w końcu w drabblach często jest ubogo w SF, trzeba było to nadrobić trochę w stylu hard ;-))
Niniejszym wszyscy jesteście świadkami powstania nowej formy literackiej, wyższa szkoła jazdy dla draabli.
Oto “Diabble”.
Wymagania: 100 słów & 666 znaków.
I musi być smutne albo przerażające.
Tudzież – przerażająco smutne.
;-)
Ależ ja to wiem, Regulatorzy, stąd poniekąd ten tekst.
Tylko mam wrażenie, że widzę w komentarzach “tekst jest smutny / nie rozbawił = do kitu”.
Czytam i się zastanawiam…. dlaczego Wam się kojarzy to z dowcipem? Bo drabble mają śmieszyć?
Bo mi się wydawało, że jest to jednak poważniejszy tekst w fantastycznym sztafażu dla odmiany.
Nie miałem zamiaru nikogo rozbawić.
Co was tak uderzyło w tym tekście, że wyciągacie noże i toporki? Że pies jest w kombinezonie?
Dzięki za uwagi ;) Jak zwykle z opóźnieniem… Gdzie tu się zgłasza, że nie sposób się zalogować na stronę z tabletu? ;)
Dzięki :)
Ale Werwena ma rację – zabrakło fantastyki w tym drabblu…
No patrzcie, a wydawało mi się, że dla chcącego nic trudnego. Robin Williams powiesił się “w pozycji siedzącej, a pasek wciśnięty był pomiędzy drzwi a framugę”.
Rozumiem, że trudno sobie wyobrazić powieszenie się na chojaku choć ludzie wieszają się na klamce…
Tak czy siak, no trudno. Niby nie sam fakt wieszania był puentą ale forma, ale może przedobrzyłem…
Oj, bo wiesz, nie wszyscy widzieli… ale masz rację, okaleczam zatem wstęp i zmieniam tytuł, żeby nie było zbyt łatwo! ;-)
Mr_D: Właśnie na tym polega literackie judo – podchodzisz, a tu nagle – bach!- rzut przez ramię – i leżysz ;-)
Przecinki… współczuję moim korektorom, naprawdę! Ale no… zacznę chyba udawać dysinterpunktora po prostu ;)
AdamKB: powtórzenie poprawiłem, dzięki. Można czytać i czytać i nie wyłapie się samemu. Jak to gdzieś słyszałem w jakimś filmie “Choćbyś strząchał dwa tygodnie i tak kropla spadnie w spodnie” czy jakoś tak… ;-)
I jej nie puszczaj :D
regulatorzy: ponoć autor wypuszczając tekst nie jest już wyznacznikiem interpretacji ;-)
finkla: śmierć rzadko przypada do gustu :/
A poza tym to bardzo optymistyczne jest – syn spotkał ojca po dłuższym czasie…
stz: A to ciekawe, bo nie czuję tego przedramatyzowania. Może dlatego przedramatyzowałem…
A co do szorta – niestety nie wiem kiedy jest “szort”. Choć wiem, kiedy “drabel” ;-)))
Ech, człowiek nie korzysta z komputera przez dzień, a tu tyle komentarzy, że nie wiadomo komu odpisać…
Spróbuję sprytnie odpisać wszystkim na raz – dziękiuję i wszyscy macie rację ;-)
Dziękuję :)
A ja sobie pomyślałem, że najgorszy byłby obraz przedstawiający targ rybny…
Największą mam uciechę z tego, że jeszcze wczoraj, przed publikacją, sprawdzałem w googlach termin “czaromalowanie” i nie było żadnych wyników wyszukiwania. A dziś już jest jeden! ;-)
Zgodzę się, że w kategorii dobrych rzeczy, które zdarzyło mi się napisać, to opowiadanie raczej zamyka stawkę, niż ją otwiera ;)
Problem oczywiście jak piszecie wyżej – z podejściem. Właściwie nie dałem opowiadaniu poleżakować i przeczytać ponownie kilkakrotnie. Jakoś byłem przekonany, nie wiem czemu, że konkurs zaraz się kończy, że trzeba się spieszyć, no i tekst trafił tu prawie od razu po napisaniu.
No a wiele srok za ogon? SF, fantasty i alieno-zoofilia w tak krótkim czasie i bez kilku podejść do tekstu musiało oberwać :)))
Cieniu, twój komentarz – nie wiem czy to był zamierzone – “…miłość między bohaterami, wypada zupełnie bezpłciowo…” – made my day.
To nieważne. Ważne, że myślałaś o opowiadaniu ;-)
Dziękuję :)
Bemik: to akurat zostało napisane specjalnie, żeby zmusić czytelnika do myślenia :)
Chodziło o prawie bliźniacze. :) Poprawione.
Oj błędy, no tak, błędy. Dzięki wielkie! Poprawiłem co mogłem, ale to tak już jest jak tekst nie odleżał wystarczająco długo. Dziś napisany, dziś wrzucony, ale spieszno mi było bo konkurs niebawem się zakończy :))
A że tekst trudnawo uznać… no dlatego piszę, że zdryfowałem właśnie.
Faktycznie zostało, chociaż raz już wycinałem, to wróciło.
Co do pozycji, to niby masz rację, ale z drugiej strony, nie chciałem żeby Tygrys był zupełnym zwierzaczkiem i tak naprawdę nie wiemy czy chodził na czterech łapach i jak był do końca zbudowany. Z tekstu nie powinno wynikać bezpośrednio, że to zwierzę, choć cechy ma tygrysie ;)
Dzięki, Finkla.
O rany, dzięki, fajnie że się podobało.
Zaraz usiądą i poprawię błędy, dziękuję za ich wskazanie!
Dalszego ciągu nie ma i nie wiem czy będzie, choć słowa zachęty sprawiają, że może jednak sięgnąłbym po jakieś postapokaliptyczne klimaty!