- Opowiadanie: Blue_Ice - Niespodzianka (droubble)

Niespodzianka (droubble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Niespodzianka (droubble)

 

Zapisała mu swój numer długopisem na wnętrzu dłoni. Chwyt jak z taniego romansu, ale podziałało. Połaskotało, mile połechtało. Rękę – i nie tylko.

 

– Jaki piękny kicz – pomyślał, rozanielony. – Wprost idealna. Taniec kota, temperament ognia. Szczyt marzeń!

 

Z wypiekami na twarzy przecisnął się przez nierzednący tłum roztańczonych nocnych marków. Czuł emocjonalny haj. Dawno nie był w lokalu, który by go tak rozgrzał. Nawet nazwę miał ekscytującą – Klub Trans Akcja.

 

Przy wyjściu z sali zaczepiła go kobieta w uniformie.

 

– Jaki termin panu odpowiada na odbiór towaru? – zapytała, wodząc palcem po tablecie.

 

– Przepraszam – jakiego towaru? – zaniepokojony, obejrzał się na tańczących i obrzucił ich podejrzliwym spojrzeniem.

 

– Nie otrzymał pan numerka? Nie składa pan zamówienia? – pracownica Klubu wyglądała na szczerze zdziwioną.

 

– Jedyny numer, jaki dostałem, to prywatny numer telefonu. A nawet bardzo prywatny. – Zażartował z dumą, zerkając na swoją pamiątkę.

 

Kobieta przymknęła oczy, pokiwała głową jakby na potwierdzenie własnych myśli, znów je otworzyła – i uśmiechnęła się wyrozumiale. Wyciągnęła rękę, po czym wdzięcznym gestem pokazała na drzwi tuż obok wyjściowych. Na tabliczce widniało: Robokob MAGAZYN.

 

– Proszę pana… – powiedziała kojącym tonem, jak chirurg do pacjenta przed operacją – To nie jest numer telefonu.

Koniec

Komentarze

Witajcie. Próbuję lepiej zorientować się w odpowiednich proporcjach pomiędzy dopowiedzeniem a niedopowiedzeniem w najkrótszych tekstach. Nie jest to łatwe, jeśli się ma korzenie literackie w poezji, gdzie każda kawa na ławę jest trująca…

Jeśli miałaś na myśli to, że mile połechtało dumę, to może lepiej zmienić to zdanie na "Rękę – i nie tylko". Bo nie mówimy "połechtać w dumę" przecież:) "nierzednący tłum" – dodałbym uściślenie od kiedy nierzednący (od wielu godzin np.), albo w jakich miejscach nierzednący. "w uniformie" – ale jakim? poniżej o jedno "na" zbyt wiele tablety się chyba tak standardowo nie otwierają… "powiódł podejrzliwym wzrokiem po natchnionych twarzach tancerzy." – po wyjściu z dyskoteki? Znaczy się, zajrzał przez okno? numerku czy numerka? Ta przeklęta odmiana przez przypadki:( pracowniczka --> pracownica nie(?) ma bardziej i mniej prywatnych numerów telefonu Pomysł, zdaje się, dobry, ale nie wiem, czy go zrozumiałem. A wykonanie trochę popsuło mi przyjemność czytania. Pozdrawiam:)

@Tintin – dziękuję. Już poprawiam.

Och jaka podstępna sprzedaż… Tylko zachodzę w głowę: towarem jest dziewczyna czy zmiana płci (to przez tę nazwę lokalu… Nie wiem czemu, ale "Trans" przez ten cały szum tak mi wskoczyło ze skojarzeniem) ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zdaje się, że załapałam w czym rzecz  i to bez większych problemów. O to chyba chodziło autorce? 

Psychofish – …… no tak, znowu rafa z niedomówieniem. Na wszelki wypadek doprecyzowałam, bo to nie taki trans miał być :P @Prokris – tak, głównie chodzi mi teraz o to, gdzie przebiega magiczna granica porozumienia na linii autor – czytelnik. Krótkie teksty są chyba najlepszym probierzem…Jeśli było jasne, to się bardzo cieszę – choć i tak już (chyba) musiałam interweniować dość wyraźnie, bo nie ten rodzaj transu co trzeba wynikł tu niechcący ;)

ROBO-KOBIETA, myślicie,  że tego potrzebuke facet?

A może raczej, tylko na to, może liczyć?

W każdym razie, fantazje;)

Nie, trans mnie nie zmylił, w żadnym razie. 

Numerka. Rodzaj męski, trzecia grupa deklinacyjna.    Po dumie połechtać nie można, to racja, ale można połechtać czyjąś ambicję, dumę, próżność i można się poczuć mile w nich połechtanym.   O co chodzi z kiczem? Nie współgra mi to z dalszym ciągiem myśli protagonisty.

@Blue_Ice – nie poradzisz na mnogość ścieżek asocjacyjnych u świętokrowych czytelników ;) Traktuj mnie jako osobny, nieuleczalny przypadek do momentu, gdy wynik mojej próby uzyska większą ilość potwierdzeń: wtedy to już statystyka i należy się przejmować doprecyzowaniem ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ożeż, ja też innego transu się spodziewałem, i to mimo akcji. Na końcu jednak zrozumiałem, że to był fałszywy trop :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Fajne :)

Przynoszę radość :)

@Fokker – nasze wzajemne oczekiwania względem płci odmiennej często cechuje duże stężenie kiczu, więc człowiekonaśladowczy robot to jest może to, na co sobie sami zasłużyliśmy…:P @Prokris – cieszę się ;) :) @AdamKB – dzieki za uwagi. Kicz – bohater dał się uwieść aż kiczowatej w swojej idealności kobiecie, ujęło go nawet szmirowate pisanie numeru na dłoni, rodem z amerykańskich komedii romantycznych trzeciej klasy… @PsychoFish – ależ ja im przyklaskuję, tym ścieżkom – normalnie stoję i klaszczę długo, aż do czerwoności wnętrz dłoni mych :P @jeroh – inne transy są troszkę w domyśle ;) Fałszywe tropy – cóż, jak w życiu, kiedy ma się kiczowate marzenia :))) @Anet – dzięki :-) Pozdrawiam wszystkich czytelników uprzejmie, w sposób jak najbardziej doprecyzowany :) ;)

…boję się zapytać, o co klaszczesz czerwonością rozgrzaną wnętrza dłoni swych… :):) Zostawmy to niedoprecyzowane :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kicz, bo ideał? Dla mnie dziwne. ale to Twoje {feministyczne?  :-)  } skojarzenie.

@PsychoFish – a ja się boję odpowiedzieć ;) @AdamKB – jestem zdeklarowaną , a czasem nawet wojującą – niefeministką :))) @AdamKB po raz wtóry – ideał ma niejedno znaczenie, a w każdym razie w niejednym się go używa. W jednym z tych znaczeń na przykład ideał to wersja danej rzeczy, osoby, zjawiska, posiadający same pozytywne cechy. I w tym znaczeniu np. mówi się, że ideał nie istnieje. Co do indywidualnie pojętego ideału kobiety i mężczyzny – mam wrażenie, że obydwie płcie mają skłonności do skrajnie kiczowatych marzeń na tym…polu (żeby nie powiedzieć – w tych malinach :P).

Odpowiem tak: jeżeli dostrzegamy, że (naturalna lub podrasowana) uroda danej pani ociera się o kicz, to wykluczy nazwanie jej ideałem. I odwrotnie – widzimy w niej ideał, czyli ustrzeleni jesteśmy w stu procentach, nie ma mowy o nazwaniu kiczem. Prawo pierwszego wrażenia.  

Spoko, może być. Nie bardzo rozumiem, dlaczego stawiasz przecinek pomiędzy przymiotnikami i czasownikami. Ja nie zrobiłbym tak, ale to tylko moja opinia. Pozdrawiam

Mastiff

Nie przemówiło do mnie. Ale może źle zrozumiałam.

Babska logika rządzi!

Blue-Ice – jednak zdaje się, że facet w Twoim opowiadaniu został oszukany. I nie bardzo wiem, czy to dobrze, no bo karać kogoś, tylko dlatego, że ma zły gust? To, takie kobiece ;)

Taniec kota, temperament ognia. – Nigdy nie widziałem tańczącego kota, więc nie potrafię sobie nawet wyobrazić, w jaki sposób bawiła się ta dziewoja. Jesli już, to kocie ruchy, zwinna jak kot na przykład. Co do temperamentu, to ognisty temperament się mówi, a nie temperament ognia.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No to tym razem od końca ;) :) @Fasoletti – tak, utarte frazy, które wszyscy znamy, to ognisty temperament i kocie ruchy :) Ale ja nie zamierzałam serowować utartych fraz ;) Miałam ochotę na temperament ognia i taniec kota, to ostatnie jako grę (fry)wolnych skojarzeń :) @Fokker – Tak, został oszukany. Przepraszam … :P ;) @Finkla – nie wiem, jak zrozumiałaś, ale nie gniewam się, że nie przemówiło. Pozdrowienia. @Bohdan – dzięki :) A bo ja wiem z tymi przecinkami…to jest niepoprawnie? @AdamKB – zgadzam się z Tobą, że to ryzykowne zdanie ze strony bohatera: "jaki piękny kicz", z powodów, o których piszesz. ALE: mój bohater po prostu lubi kicz, świadomie się nim fascynuje (do-powiedzmy, czy post-powiedzmy, że w sztuce też lubi pomarańczowe słoneczka nad niebieskim do mdłości morzem;)) . To zdanie zresztą było pomyślane jako taka żartobliwa, pobłażliwa wypowiedź dotycząca samego chwytu z numerem telefony na ręce, jak już wcześniej komentowałam. Generalnie "zadanie" bohaterowi lubienia kiczu jest pewnym przerysowaniem, ta postać jest nieco grubą kreską zaznaczona – ale miało to właśnie uwypukić moją tezę, że oczekiwanie ideału w pewnych dziedzinach, takich, jak choćby właśnie marzenia o idealnych partnerach – jest właśnie kiczem. Kiczem emocjonalnym. Kiczowate marzenia, o to mi chodziło. Nie chciałabym tej filozofii za bardzo tutaj w komentarzach jakoś nadmiernie rozwijać, wykładać, bo miała się tutaj ino lekko zaznaczyć…Może wyszło, że zbyt lekko…a może w ogóle nie wyszło :P

Hm…chyba jednak rozwinęłam nadmiernie …:/ ;)

Przeciętne.

Nowa Fantastyka