- Opowiadanie: PsychoFish - .:: Wilcze kórelstwo. Tom I: Union Jack. (Prolog) >18 ::.

.:: Wilcze kórelstwo. Tom I: Union Jack. (Prolog) >18 ::.

Przede wszystkim chciałem poprosić o uwagi co do konfabuły, bo już wszystkie proadniki pisania cyztałem i się bujałem na różnych forach, ale tu ponoć jest najhardkorowiej, więc co mi tam, najwyżej zjedziecie mnie strasznie, a ja wam odpyskuje i co najwyżej admin walnie bana. Se wtedy inne konto założę. To jest moja powieść której cztery rozdziały już napisałem by była bestsellerem, więc zanim rusze dalej nadszedł czas na cyztanie i porpawki, które to robię z córką pani Lodzi, ale dobrze, żeby jej mama nie wiedziała, bo to Lodzia właśnie mi mówiła, że dobra literatura fantastyczna powinna komentsy dawać i na aktualne zdarzenia i mieć w sobie miłość i dramat (i stąd ta niedola głównego bohatera w wyniku tragicznego niezrozumienai co się dziej) i troche sęsacji, żeby szerokie grono zadowalać. Miałem trochę problemu z opisami, ale pani Lodzia z osiedlowego własnie wzięła mnie na zpalecze, pokazała i objaśniła co i jak, więc dlatego wolę, żeby nei wiedziala ze ja chetniej jak jej córka mi objaśnia, bo jest łądniejsza. To normalne, że ładniejsze, bo przecież młodsza, chociaż pani Lodzia też fajna dupa z twarzy, ale weś tu zrozum kobity człowieku…. W kazdym razie one mi pomogły wydorośleć opowieść, więc daje taga, że nie dla dzieci, bo jednak już jakąś dojżałość cza mieć do mojego tekstu,a głupio dostac bana za taga, jak jeszcze komentsów ni eposadzicie.

 

Myślałem tez, bo te opisy mi cięzko idą a dialogi lepiej, żeby jednak zrobić może z tego powieść ilustrowaną, tylko nei jakiś pedalski komiks, ale taki artystowski album. Mam nawet projekt okladki, co myslicie? Poradźcie.

 

A do tych wszystkich fagasów, ciołów co to na powierzchni musku fałdki nie mają i myślą, że „50 twarzy Greja” to kretyński pornol, wolom rzygać i chlać krzynę bronksa zamaist sobie książki kupić i przeczytać, a szczególnie do złamasów co hejtują mój projekt „powieść w dwa miechy” na fejsiku – posyłam ciepłego, wielgachnego faka. Niech wam przez kakało wejdzie i siegnie aż migdałków aż oczy wyjdą z orbit, bo to jest możliwe a tu są ludzie, które pomagają, więc jak zaczniecie tu hejtować też, to was zgłoszę do trolla, wy niedorżnięte, zazdrosne o Asię pindzie, wiem kim jesteście.

 

Zapraszam do lektury,

 

Kuba, wasz młody adept klawjatury

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

.:: Wilcze kórelstwo. Tom I: Union Jack. (Prolog) >18 ::.

Najzajebistszy pikczer pod słońiem– Wykurwiaj do piekła, czarny kinderjebco! – Kuba ze złością wysyczał zęby rozrywając nimi gardło przeciwnika. Trysnąwszy czerwienią na biały śnieg, w którym tonęło oblicze księżyca w pełni tańcząc, kroplami ściekającymi na zimną pokrywę, otulającą podbeskidzki las oraz gonty dachu milczącego nocą kontura kościółka, wyparował życiem wraz z ostatnim tchnieniem charkoczącym w gardle. Bezwładne cielsko rymło na ziemię, wzbijając chmurę zimnego puchu. Kuba nie miał zamairu pomagać gnidzie wykorzystującej bezbronnych, zagubionych na swej dordze bo gradził strasznie takim zakłamaniem i hipokryzją. Dotarł tu po zapachu strachu, jaki roztaczała za sobą przed jego nosem mała Julka z trzech chat dalej, której rodzice rozchodzili się teraz, a ona pełna zaufania poszła zwierzyć się na rekolekcjach proboszczowi. Widział przez ciemności wieczora dziecięcą buzię wykrzywioną w strasznym grymasie i ogarnął go szał. Kiedy tylko się pojawił i warknął ze złością Nie wierz w to, że to lizak, lizaki są słodkie!, mała czmyhnęła czym prędzej bojąc się czychającej w nim bestii, zaś on ucieszył się nawet – nie chciał, żeby taka dziewczynka widziała kiedy z jego piersi uwalnia się dzikość wyjąca żądza mordu bez pardonu, pomiłowania, krzty litości ku gwiazdom. Życzył jej, by poznała smak lizaka na odpuście taki prawdziwy, umaczany w lukrze i po kryjomu wciskany pod stołem, który napełni jej buzię szczęściem na całe dzieciństwo. Pamiętał jak sam pod straganowym blatem skulony, bawił się swoją małą rozkoszą a ciepła radośc rozlewała się po wnętrzu policzków….

 

Kuba splunął na trupa z pogardą, która rozlała się po tężejącej gębie. Krzyzyk na różańcu na piersi zsunąwszy się, jaby sam Pambuk odsuwał się od niewiernego sługi, przeciw przykazanim który wystąpił i zanurkował w śnieg. Tonąc tak w białej kordłrze ochłonął powoli myśląc o tym co uczynił i domyślił się, że nie może wrócić do domu bo, go będą ścigać myśliwe cesarskie psy. Dałby im radę, ale przyjdą nowe i nowe i nowe także straci kiedyś czujność. Nic to wuja, sie poradzi, wuj wprawdzie gnój, ale łeb miał nie od parady tylko taki życiowy i cała wioska przychodziła się jego radzić w określonych terminach. Wyszarpnął krzyzyk z gardzieli zachłannego śniegu zrywając go z szyi zabitego, a paciorki różańca rozprysły się do koła jak kozie bobki wymiatane energiczną ręką Kachny zza progu na podwórko. Odszedł w kierunku lasu odprowadzany błyskami, które dochodziły od krzywo wbitej w pobliską zaspę uciekającą przez Julkę, mieniącej się skrzeniem zmarźniętej od ziombu nadgryzionej laski prawdziwego cynamonu.

 

 

Bynajmniej wuj nie zawodził, radząc mu by uchodził z kraju daleko hen, póki sprawa nie przyschnie. Chwalił go, że zdał się na instynkt ale grubym słowem zelżył, że małej tez ni eusiekł bo przecież świadki niepotrzebne. Nie zgadzał się z nim za bardzo, ale rady potrzebował no i żeby chaty ktoś doglądał, jak on się będzie ukrywał. Wuj przyobiecał, że oko będzie miał, że Kachny nie dźgnie i że jak się zainstaluje, najlepiej za morzem gdzie ponoć złoto można znaleźć, niech znajdzie pisarza i narychtuje list co i jak, a wtedy on mu odpowie również listownie, jak się sprawy z jego pościgiem mają. Pożegnali się po męsku, waląc setę nocą na polanie, pod rozgwieżdżonym zimowym niebem mrygającym niemo nad dramatem Kuby. Wuj dał mu nóż do chleba, bo zawsze się przyda, więc Kuba wyrył znaki na korze drzewa i przysiągł na Lunę, że jeszcze tu wróci. Był to 02.1861 i wiele już się działo, Ruskie waliły w Warszawie do Polaków, a i na świecie ruchanka ogólna powoli wypełzała na powierzchnię deprawując jego oblicze dziewicze.

 

 

***

 

 

Wuj to jednak był h*j, kawał co się zowie, jakigo by rzeźnik Stach nie powstydził się ciachać swym rzeźnickim tasakiem na okład do byczych jajec. Mówił Kubie, żeby przybrał imię Jack i zaraz się zaciągnął za morzem, bo za odsłużenie w armii dają papier, pieniądze i obywatelstwo, żeby mógł się urządzić. Zapomniał jednak wspomnieć, że w tym nowym świecie trwa zajebista wojna o wolność i ideały z jednej, oraz niepodległość i dy dymały z drugiej strony. Jack języka za bardzo nie znał, tyle co na statku liznął pewnej krewkiej paniusi, kiedy im było zimno w osobnych kajutach i zanim zrozumiał swój błąd już go nie było.

 

 

A więc zdychał teraz powoli otoczony trupami i smrodem gnijących ciał, a nad nimi kłebiły się czarne chmury nieprzeliczonych kruków i wron rozdzierających krakaniem niebo, które zaraz lunęło w dół ciężkimi od rozpaczy łzami drożdżu. Granatową kurtę zdobiły wielobarwne plamy rudej krwi, a sam Jack, czyli Kuba, ocknął się z bólu. Praktycznie powinien być martwy, ale niespożyte życie drążyło jego ciało jak dzika świnia ryjąca glebe za żołendziem, zaś w zyłach krew wierciła się lepiej od owsików w dupie – nie mógł więc tak łątwo umrzeć, nawet gdyby chciał bardzo. A chciał, trapiony przerzutami sumienia po podbeskidzkim mordzie. Nie chciał za to umierać przez bawełnę, asfalt i nie swoje dolary, więc ocknął się jednak i w kierunku skraju pobliskiego lasu zaczął wyczołgiwać z pobojowiska, rany zasklepiały się zaś cudownie płosząc ucztujące ścierwojady.

 

 

Gdy się doczołgał, poczuł się lepiej, a jego wyostrzone zmysłem jak natemperowany ołówek ucho strzygło, bo wydawało mu się, że dochodzi go z oddali jakiś dźwięk. Wsunął się w las niczym cicho niczym cień, bo mimo, że na pou bitwy oliwkowe kurty przemieszane były z granatowymi prawie po równo, to wiedział po starciach na sztachety z chłopakami z Zimnej Wody, że należy czujnie patrzyć do końca na wynik bo nigdy nie wiadomo kiedy ktoś niechonorowo zajdzie cię od tyłu i pieprznie w łeb, co go strasznie wkurzało. Doskradał się w końcu do leśnej polany, rozróżniał już wyraźnie pojękiwania i krzyki kobiecego głosu oraz przekleństwa męskiego. Mało co z tego dziwnego akcentu zrozumial, ale skryty między łodygami zazielenionego majowym dotykiem krzaka widok mówił mu wszystko. Żołdak w mundurze koloru kchaki , w wysokich skórzanych butach, z pasem przez ramię i rewolwerem na pasie w pasie szarpał czarną młodą kobietę za lokowane włosy, usiłując zedrzeć z nich suknię. Kuba czyli Jack w sumie siedział, udając, że go to nie obchodzi, ale nagle tknęło go coś takiego że lód w sercu złamał się jak prztyczek – a co jeśli tak to by była jego Kachna?

 

 

Szarpnął się do przodu nie więdząc kiedy, ryknął soczyście aż wszystkie liście na sąsiednich drzewach zadrżały niczym dziewczyny w stodole na sianie w chłodną wrześniową noc, kiedy zimno już kąsało sutki bez litośnie i trzeba się było nakrywać kozią derką która grzała lepiej niż koc bo o kozy w wiosce bardzo dbali i o owce z którcyh robili koce też, bo na hali nic pikniejszego niż owca nie ma i wyrwał przemieniony do przodu, szarpiąc z cholewy nóż do tego skurwiela wujka chleba. Zaklęty w nim run rozbłysł nagle wijąc wiatrem wokół ostrza, zaś Jack czyli Kuba, kiedyś góral, potem Unita w zamorskiej, obcej ziemi na wygnaniu, a teraz toczący z pianę pyska wilkołak – wpadł w szał. Żołnierz południa był gieroj więc natychmiast nastawił bagnet wskazując umoczonym w zaschniętej krwi oszczem wprost w pierś Kuby, ale nie miał szans najmniejszych, nawet tycich jak krasnale którym szczepywał czasem krople śmietany jak jeszcze był w swojim domu i KAchnę bolała głowa, wienc nie zwracała uwagi co robi pod stołem. Nim się konfederat zdążył dobrze wystraszyć i kulturalnie zejść na zawał albo, co najmniej na apoklepsje, już dziabł nożem w oko go i rwał szponami Jack na drobne kawałki, kłami wyszarpując wnętrzności i tychże kłapnięciami gruchocząc kości żeber jakby to były wykałaczki. Wyrwał w koncu z rozbebeszonego trupa serce, zeżarł je naraz i zawył w nadchodzacy wieczór, zaś wtedy przerażone ptactwo z pobliskiego trupowiska uciekło pociemniając niebo na kilka chwil jakby zapadła nagle noc, mimo że jeszcze było troche czasu do zmroku.

 

 

Szał ustępował, dopiero teraz Jack czyli Kuba zobacyzł, że dziewczynie gwałciciel nałożył kajdany na ręce bbo chyba chciał taką ładną mieć na dłóżej. Stanął przed nią wyniośle i jednym szarpnięciem mocarnego szpona rozerwał liche ognie łańcuchów. Potem zaś zakreciło mu się w głowie, zawirował świat tysiącem barw i runął jak dług.

 

 

Kiedy się ocknął, Luna była już wysoko a loki dziewczyny łaskotały mu pysk. W pełni nei mógł odzyskać swej postaci do rana i ze zdziwieniem zauważył, że Murzynce to nie przeszkadza. Opatrywała mu ramię, zupełnie niepotrzebnie, bo najdalej za parę godzin rana sama się zaklepie żeby rzyć stróżkami zeń nie uchodziło, bo taka była jego wilcza moc. Jej dotyk był jednak miły, prad przebiegał przez Kubę od czubków stóp po koniuszki oczu, zupelnie jak po zimowej herbacie w smagane mrozem wieczory. Tak dawno nie miał kobiety…. Czuł wyraźnie, że dziewczyna jest w rui, jej dłonie były coraz bardziej zachęcające, więc chwycił ją w ramiona i obalił w wysokie trawy na plecy wśród majowych zapachów. Poddała mu się chętnie, drapiąc pazórkami plecy i gryząc zachęcająco w czubek poznaczonego licznymi bliznami ucha z wataszych zabaw. Kiedy jego pożądliwe szczenię buszowało w dżungli tropikalnej Afryki, ona szarpała ich namiętnie za kudły na plecach, piersiach aż oboje poczuli zbliżające się odkrycie tajemnicy podboju mrocznych, wilgotnych zakamarków Czarnego Lądu przez mokre, od wzbierającej ekskrementacji noski dzielnych eksplorantów Starego Świata….

 

 

Nieopodal w krzakach obserwował ich indianin. Czerwonoskóry miał kamienną twarz, nie wyrażała ona żadnych uczuć ani emocji co do sceny, która rozgrywała się przed nią. W końcu westchnął niedostrzegalnie, jakby z żalu że to już koniec i wycofał się bezszelestnie, wijąc się jak podstempny grzechotnik zdecydowanie i zabójczo zarazem, a jednak niepostrzeżenie. Trzeba natychmiast zanieść do szamanów wieść, że oto proroctwo się napełnia, ze Blady Wilk zawitał w ziemie Manitu. Kiedy odwinął się na odpowiednią odległość, wstał i pobiegł co koń wyskoczy klaszcząc bosymi stopami o prerię w kierunku tipi plemienia….

Koniec

Komentarze

up Weźcie pomużcie z oceną, ok?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Żeby nie zapomnieć jutro, dziś, wcześniejszym późniejem.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Za późno na czytanie takiej ciężkiej literatury. O tej porze to se można Dżojsa czytnąć, a nie takie rzeczy. Wpisuje się coby gwiazdka mrygała. Żeby nie było ocenię obrazek: straszny, makabryczny, krwawy, wręcz naturalistyczny, ociekający turpizmem. Brrrr… będę bał się zasnąć. Za młody jestem na takie sceny. Może zmienić w tytule >18 na >48?

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

weś nie wymienkaj, to ni jest kawałek dla emo, ale porządna literatka do obalenia. Jak skończę, to ten Dżojs będzie mi jadł z ręki, mówię ci. Ale poczebuję teraz poprawić i komentsy, bez hejtowania. Se sm zmieniaj na opko dla emerytów, moja babcia takich ni elubi, ale kumple spod klatki tak, dobrze napisałem sie jeszcze zastanawiam czy nieobnizyc >16 bo teraz mlodzi szybko dojrzewają, szybciej niż kiedyś

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gdzie te artysty, ach gdzie. Jutro. Tomorrow. Mañana. Bul-bul. 

a, bul bul :) Bul! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

W porzo poczontek, ziom. Ostro sie dzieje, lubie takie kawałki. Nie pekaj, pisz dalej. Jakbyś chciał wiencej komentów, to ja tu jeszcze sie wbije. I pozdrówki dla tej foczki od pani Lodzi.

Babska logika rządzi!

Ja yebye, to wy sie znacie? Spoko, ale czad! Obczaj, ajki ten internet mały, ludzie z dzielni sie spotykajo! W której klatce mieszkasz? W ogole to nie ma krepacji, wpadaj na bansa kiedy chcesz, zawsze sie znajdzie kawka i trochę słodyczy! Spoko koment, a wolalabys ksiazke czy powiesc ilustrowana?   P.S. A tu taka ciekawostka nt. związany z konkuresem :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No ba! Ziomy z dzielni som wszendzie, nawet przy komorach. W 3 a ty? Kurde, na chwile obecnom nie moge, bo mi jarecka dała bana. Na kompa tesz. Przylaszczyłam zdziebko w gimie i sie pulta. Na szczescie nie obczaila, ze w komurze tesz mam neta. Spox blogasek, cza lajknac.

Babska logika rządzi!

A ksiazka to koniecznie z obrazkami. Czadersko rysujesz. :-)

Babska logika rządzi!

Przd ewszystkim, Kolego, chciałem uspokoić Cie, żes na dobre forum trafił, bo my tu może i radykalni jesteśmy w o sondach, ale na litraturze się znamy i nasz precyzyjny krytycjonizm wywlekany na łamy forum jest zaletą tylko, z której kazdy nowpiszący powinien korzystac zamiast się obrażac chuj wi ena co i po co, ale od rzeczy. Przede wszystkim juz pierwsze zdanie własciwej powiesci zasluguje na wyroznienie, bo wrzy od emocjii, slowa uzyte od razu mowią, ze trzeba byc przynajmniej w gimbazie, a nie jakms opsranym malolatem, zeby Twoje dzieło czytać, a dalej jest juz tylko lepiej, bo i po mordach sie tłuką i historyczne wstawki mydlą czytelnikowi przyjemnie gałki oczne, sama więc radość, nie wspominając już o tym zajefajnym i orginalnym pomyśle, że gówny bohater, mimo , że , jest, wilkołakiem, to jest dobry i ratuje panny i dziecieki i tu musze Ci przyznać medal za odwagę, bo ta scena jak ksiądz chciał kutafona na lizaka podmienic to odważna jest, ale w Polsce  to możesz mieć przez nia kłopoty, bo jak na batmana coś złego powiesz, a juz zę dizeciofilem jest to w ogole, zaraz okzykną Cie katole, że z dżender jesteś i Ci pewnie wielki Murzyn dupsko łata swoim wielkim hebanowym szydłem, heheheh, i tu wrócmy do najfajniejszego wontku, czyli ostatniej sceny miłosnej, która podobała mnie się bo strasznie fajna była, a już zwlasacza jak się okazało, ze z tej suczki, która okazała się zajebista foczką, był chętny czarny lachon, szacun za kreacje bohaterki i dlatego nie moge doczekać się dlaszych przygut Twoich bohaterów, a może i ona się czarną wilkołaczką stanie, prawda że tak będzie, był by czad wtedy jakby tak latali mordowali niegodziwcow i po lasach sie pruli w kazdym rodziale ze hej.   A tak szczerze, to się ubawiłem, ale… to nie grafomania do końca, Rybosławie. W tekście czuć,  niestety -ze względu na założenia konkursu – że pisał to ktoś, kto pisać potrafi, zbyt ładne metafory (i niektóre zbyt trafne jak na grafomana), niektóre fragmenty przeintelektualizowane; no, grafoman nie napisałby czegoś takiego. Wychodzi na to, że zbyt błyskotliwy jesteś, przykro mi ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Jest moc i wieczysta chałwa Cię czeka, PsychoFiszowaty:) Trochę przekombinowane miejscami, ale za to w jakim stylu! Sam wstęp z fakiem już jest wysoce rozbrajający. Ja nie hejtuję!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Yo, Finkla, ja spod 15, naprzeciw, git! Starymi sie nie pszejmuj, popultajo trochę i im przejdzie, ja też tak miałem przy matmie z KWadracińską. Spoko komora daje rade, zaproszenie na bansik otwarte, to sama wiesz. Dzienki, jak bedziesz chciala to ci do teksta też coś nabazgram :)   Sadysthrael, dzięki za wyczesanom reckę, ty jednak jesteś gośc, złapałeś żeś podteksty,a le wiesz, ja sie nie boje odwarznych tematow, a Lodzia mowila ze socjopatyczna fantastyka jest najlepsiejsza, bo ludzie chca takie camo w literaturze. Tylko sie kurdem zmartwilem, bo w trzecim rozdiale tez mam hebanowy, tylko ze grot, a szydło lepsze, hehe :D Zdradze gtylko, ze laska nie bedzie sie zmieniala, ale owoce milosci chyab bedom, jeszcze sie nie zdecydowalem i ten wontek chcialem w planie od rozdzialu szostego pociongnac, jak Jack czyli Kuba zacznie tesknic za KAchna i go mocniej przycisnie nocami.   A tak poważnie, to lipa z miodem – znaczy, że za słabo pisze, by dobrze grafomanię wystylizować. Jakkolwiek przeintelektuallizowanie celowe, bo to też bolesna grafomania. Nic, pogorszę trochę metafory, może mnie coś na przerwie napadnie. ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Kojk, ziom, dzięki stokrotki, super że czymasz poziom! JAk ja nienawidzę hejtujących pindzi, to aż nie ma jak opisać.. Weź powiedz ziom, bo obczajam, czy lepiej ksiąszke czy powieść ilustrowaną z tego zrobić?   Cieszę się, dzisiejsza dostawa radości oficjalnie zostaje uznana za rozpakowaną :):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

sztampowy tekst, jestem pewien, że już u kogoś to czytałe, popełniasz rażące błędy stylistyczne, przez co odnoszę wrażenie gubisz wątki, cel i w ogóle nie dostrzegam pasji w tym, co czytam, to jest takie ble, a powinno być aaa, wtedy może byłbym pod czymś co się nazywa szok, a tak tylko czytam i nie wiem co czytam, bo to co czytam jest nie do czytania nadające się, więc weź coś zrób pożytecznego ze swoim życiem i może, nie nie wiem, może weź widły i zacznij obornik przewracać, wtedy prawdopodobnie odnajdziesz to wszystko, o czym pisałem, że nie ma, więc drogi kolego, nie nie nie nie zniechęcaj się tylko weź się do cieżkiej i pożytecznej pracy, no ale ja wiem, że stadiony na euro już zbudowano, ale autostrad ciągle mało, także jest moc, ale słaba i nawet hejtowania to nie napędzi, pozdro.

Work smart, not hard

Weź w ogóle michal3 może ty poczytaj troche najpierw, ja calom strone na wiki or oku 1861 czytnalem jak robilem risercz i gadalem z wujkiem z gor, o wilkach wiem duzo bo rolplejowalem sporo i ziomy zawsze mowia, ze moje sesje sa najjedwabistsze, takie malkontenty sie wloka z fejsika i tylko hejtuja, jak cie znajde to ci naczaskam, pokaz jaja i stawaj pindzio!   Dzięki za wizytę michal3 i ironiczny komentarz ;) :) Idealny! :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

psychiatryczna rybko otóż widzisz ja w szranki staje jednynie, kiedy można bić się na gołe klaty, bo ja zimny nie zniiese, a ciepło jeszcze nie ma, więc w ramach kompromisu, który nie skompromituje nas tu zebranych, z miłą chęcią, wpiszę cię na… wpiszę cię na… wpiszę cię na… kurde, klawiatura mi się zacięła, zaraz, chwilka, moment, już zaraz, o, wpiszę cię na 4 lipca o 17:36 na szczycie rysów, ok?, może być? nie? o szit, następny wolny termin to 18 wrzesienia o 22:19, ale wtedy już jest zimno… słuchaj no ja cię przepraszam, ale jaj nie pokażę, więc spiknijmy się jakoś w przyszłym roku, ok?   trójka w michal3 znaczy ironiczny do trzeciej potęgi

Work smart, not hard

:):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

jeszcze rok – dwa i na pewno osiągniesz poziom Paulo Coelho   trzymam kciuki

Work smart, not hard

Weś Paulo to pedał, on udaje że coś wie a nigdy czarnej mszy nie rrobił… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Może jestem, ale pomimo wysiłków Autora, kilka metafor mi się spodobało.

Dziękówa ziom, a fabuła przypasiła? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A jaka gra świateł z tym obrazkiem!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Bo w komorze mam taki tryb "Photo Artist Light Play" i se tak cykam z tym trybem jak mam cos do portfolio podrzucic, bo dzieki temu jest zajebiaszczejsze :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nawet w ciemnościach Twoje obrazki dupę by urywały!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

:)

Przynoszę radość :)

Kojk, ziomie, jak kcesz to ci zilustruję opko, serio! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gdziesz jabym Ci takie malowiszcza piurem przycięszkawym sfem kajał!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

E tam, czymaj fason ziąbel, pjuro masz okejka, wiem bo czytauem twój profil! :) Się nie poniżaj sam z się, bo to bez sensu, jak możesz pisać dobrze jak o sobie dobrze nie myślisz, daj spokój…. Cza wierzyć w siebie! Jak napiszesz, a ja ci nabazgram, to nominacja doi pjurka mur beton! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wiecznej chałwy siem bojem…

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

A niech Was wszystkich powyżej drzwi ścisną…  :-)  Nie pamiętam, co czytałem – komentarze przyćmiły Fishową grafomanię.  :-)

Zacząłeś z dość grubej rury, bo z rury gardła wyrwanymi wyrazami, które jakby same byłe, to były by nieładne, ale tak to wkompotowały się do tekstu i pasują jak mało inne wyrazy. A dalej to już musi podobać się zawsze ażdemu bo opisujesz żywe bolączki i niedole dziecka z plebanią powiązane a to jest boleścią też innych dziecek nawet w innej parafji i za granicami już nie rzadko. A potem kiedy już Kuba-Jack poniewierał się w obcej ziemi i krwi własnej utaczał bo musiał upuścić rodzime strony, to zaskoczyłeś mnie, że on taki zmienny się zrobił w swojej osobowości a nawet trochę też zezwierzęcał się, szczególnie z powabną osóbką płci żeńskiej w kolorze czarnym, ale widać taka mu do gustu była. Kachny swojej chyba nie zdradzał, bo 200 km od domu to już nie jest zdrada. I tylko mało mi było na koniec jeszcze opowieści o jednym tylko Indianie w czerwoną skórę obleczonego, bo słyszałam że to dzielny i mnożny naród którym każdy może zostać, bo nawet była książka że I Ty zostaniesz Indianinem.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Yo, Adam ty jakiś lepszy ziąbel tu jesteś, tak? Bo masz złotego zwisa przed nikiem, pewnie admin jak nic, kurna, ale zaszczyt….! Weź obczaj bazę i czytnij jeszcze, bo ja poczebuje recki rzeby to dobrze poprawić, mam dysorta wienc dla mnie to na wage trawy jest, rzeby jakiś kumaty ktoś jak Sadysthrael siem wypowiedział, a zanim napiszem pionty rozdział kciałem jak w podrencznikach dla psiarzy piszom wszysko poprawic, w ogole Super że nie hejtujecie, bomba!   Kojk, mon chałwy siem nie bojaj, sie jom zeżre poza tym zawsze dziunie na chalwe lecom to mozna im troche odpalic i mniejsze zmartwinje, nje? :)   Czkerałt, regulatoży, ilu was tam jest kuźwa, za tym kontem, wy wiecie że admini banują jak się wiele osub z jednego ajpi loguje? Ale spoko, też macie widze nieśmierdelnik adminuf, spoko sie ustawiliscie, szacun! No mowiea wam, pani Lodzia z osiedlowego to zlota babka jest, a jej corka super to juz wogole, tylko muszem pilnowac zeby jednej przed drugom nie chwalic, spoko mi pomagaja jak biore kalafiorek na opiat, zawsze podpowiedzom co czytnik kce. No i to one mnje wlasnie mowiom, ze jak czlowiek na obczysnie to przemiane musie dzieje, zwierz z niego wyhnal jak nic, to chcialem pokazac ten dramat, szczegulnie ze Kuba czyli JAck jest ragiczny, bo pszeciez pomylil laske z laskom i naprawde nie musial zabijac, ale ludzie robiom bledy i muszom potem nieraz cale zycie odpukatowac, tak pani Lodzia mowila. Z kilosami pelna racja, szacun, wy to rozmiecie czlowieka, ze jak jest na djecie to nei znaczy, rze do menu nie moze zaglondnonć. O indnianach, peem wam, jest pol rozdzialu pierwszego, ale to krwawe bestie som, bo czerwone i skalpy, troche czytalem Maja i tam to niexle opisał, chociaż germanski kufa oprawca! Spox dzieki za recke! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A czy za komentarze można wepchnąć się w grafomański cień Unfalla? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A w co Ty mi się chcesz wepchać, przepraszam ja Ciebie? A to Ci pani Lodzia z córeczką we dwie z osobna nie wystarczą? Nie ma mowy nawet, choćbyś był śliski jak ryba, genderysto Ty jeden przebrzydły, no chyba, że ja coś źle zrozumiałem, ale po tym tekście to się można wszystkiego spodziewać, jak się już przeczytało. 

 

Jak rzesz Ty mogłeś ksiondza przewielebnego pomówieniem tyle szkaradnym co i prawdziwym tak haniebnie splugawić! Że też ty Buga w sercu nie masz odrobiny nawet, to weź się człowieku i zastanów nad swoim prochem marnym w któren się obrócisz, jak już się w piekle będziesz smażył! Jak rzesz możesz księdzoju takie rzeczy amputować? A może on swojego lizaka właśnie w lukrze umaczanego miał, jak napisałeś o takim z rospustu, a ty dziecku małemu chwili słodyczy odmówiłeś i księdzojuteż, choć może to jego jedyna radość w życi była. Hejtował Cie nie będę, bo nie umiem jak i nigdziegucika z paluchem do dołu znaleźć nie mogłem, ale za to do sadu Cię pozwę za urazę mych odczućreligiowych, a i z radyjowymi rodzinami i ksiądzem Rdzawikiem pod ten Twój numer 15, co go żeś nieopacznie zdradził, z pochodniami przyjdziemy, zobaczysz!

 

;)

 

A tak w ogóle to Seth chyba ma trochę racji, ale pod tym względem to i do swojej próby mam pewne wątpliwości, czy dostatecznie grafomańska. Ale mamy jeszcze obaj drugą próbę dopuszczoną regulaminem :)

No pewno, że można, nie widzisz, jak Ci tu wszyscy kadzą? Widać, żeś miszcz nad miszcze, i komętujący też.

Ale trochę przy ciężki ten Twój grafomański styl, Psycho ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Weś Unfall hejterze się zamyśl morze, zanim coś napsiesz, bo widać rze nie czytasz ze zrozumieniem treści żołonda, se ten pozew w oko wsadź i niech ci uchem wyjdzie, a jak zobaczę jakiegoś cieniasa  z pOchOdniom pod blokiem, to zaraz gwizdne ziomów spod siódemki co to na mecze na żyletę chodzom i takom wam krucjate z dupy wiosnę średniowiecza zmiksujemy, że już nigdy nie pobansujecie, smutasy nieoczytane jedne!  Pszecież tu chodziuo własnie o ten tragizm, pomylił się Kuba czyli Jack, bo ksionc wcale jej pod stołem nie dawał tylko cynamonowom chciał Julke pocieszyć a Jack czyli kuba sie nie zorjentował w porę i co innego myślał wogole jak można sie nie domyslic że to taka beka Sadysthrael skumał od razu, weś morze ochłoń ić zajaraj i walnij bronxa na ławeczce pod blokiem najpierw, co?   I przeztą pomylke zginal niewinny batman, choć oni fcale nie som tacy niewinni, bo na czymś te bżuchy im rosną, ale mniejsza tym, a Kuba sie nie zorjentował, ale rzyć mu się zmienił i musiał uciekać aż za Occean a tam wojna, flaki i masakra, krew toczą jak napisali regółkatorzy, ci też sie domyślili…. Ty zaraz kcesz moje szanse, bo się o podjum boisz, bosz, co za podsyfa cienka… Skond ty wogole klikash, z Tjuturlistanu!!!!???     :):)   Nie masz, Unfallu, ochoty na jakiś -ptyk grafomański, żeby żury nie miało za łatwo?   Joseheim :):) Bo miał być taki mhroczny, naturalistyczny i wychowany na krwawym Holyłódzie z seksem i przemocą :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A co za różnica czy cynamonowom, czy turkusowom, jak kolor nie ma znaczenia bo mógł sobie zamkiem przyciąć od sutanny albo drzwiami od zakrystii, to co kogo to obchodzi. Nie wolno takich rzeczy o ksiądzu nawet pomyśleć bo to grzech pierworodny. ;)

Unfall, to forum dla miszczuf piura pisz tak rzeby cie morzna bylo zrozumiec

Przynoszę radość :)

No Anet, ty git ziomalka jesteś, czaisz bazę! Czytnij opko, ciekaw jestem jak ci podpasi konfabuła. Ty Unfall to zboczuch jesteś jaki, ciebie kręci kościelne sadomaso, weź to i zabierz gdzieś daleko, przeż to obżydliwe! Gdzie ty siem tego dowiedziales, co? Czasem nie na plebani? Chcesz wolnoć słowa dławić jak żeś na pewno waleczne konie dławił tom brzytwą w hobbajta wycelowaną! :):)     (-: Leżę i kwiczę, choć to podobno nie po rybiemu :-) 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Uprzedzona do Ciebie wiedziałam że nie będzie to historia o kontynuacji losowej kapitana Rape Victima to też i bez zbytniego niedowierzania zanurzyłam się w dzieje nowym bohaterom przypisane. I nie zawiodłam się akurat w tym zakresie.

Co prawda to prawda, ale nakreśliłeś ich, tych owych bohaterów nowych, wizerunki znajdujące się w innym czasie i miejscu niżby już wspomniany kapitan R.V., ale jak się wysłowiłeś o nich to wszystkich dało się polubić i towarzyszyć im nie raz z ramieniem duszą obciążonym, bo takie niesamowite i groźne przeżycia mieli, że normalnie żal dupę ściska że taka normalna czytelniczka jak ja, pomarzyć sobie tylko o podobnych morze a nie dać akces do udziału w człapaniu choćby i w kanałowych gówienkach, z których można wyjść i okryć się sławą i chałwą.

Dziękuję Ci Unfallu, że dzięki Tobie było mi dane sięgnąć niesięgalnego w innych warunkach poziomu myśli twórczej Cię cechującej.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@jose – Przejrzyj kilka opowiadań z ostatniego miesiąca/dwóch. Przysięgam, że głównych elementów/motywów fabularnych sam nie wymyśliłem, no może poza sceną w atęlier… 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Już czytnełam i komcia dałam tu  Anet 2014-01-30  15:02

:) musisz bardziej szanowac swoich czytnikow jak nie widzisz ze czytaja to po co majom czytac?

Przynoszę radość :)

@Reeeeeg! Nie to okno, obczaj to! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Eeee, Regulatory, w wontku to Wy sie nie jebli przypadkiem, he? :)

Sorry, taki mamy klimat.

Weś Anet, to sorka, ja myśłałem, rze ty się do Kojka uśmiechasz, bo to jakiś spoko ziąbel i chyba twój znajomek, ale jak to do opka, to pewnei że szacun i haj fajf! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Miszcze pióra to u nas w kółku gospodyń gęsi na pierzynach skubiom, hehehe. Ja wiem co mówię, bo jestem prawie wyklasyfikowanym pedagogiem po uniwersytecie trzeciego wieku i nawet mam własne odczyty u nas w oazie. A jak ktoś coś nie rozumie to niech po Blibię sięgnie, tam jest wszystko napisane od A do Z i z powrotem.

PsychoFishu, przepraszam, że wetkłam Ci komentarz przynależny opowiadaniowi Unfalla. :-( Zupełnie mi na oczy padło i na rozum przy okazji, mój komentarz wędruje od opowiadania do opowiadania a na właściwe trafić nie może. Teraz musi sie udać.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

No chyba rze tag! 

Przynoszę radość :)

Toz wiadomym było, a zalirz Anet z powodu Twojego tekstu kły żczeżyła, Ty Rybosław to mnie tu w marazm intelektualny ne popadaj w komciach po popełnieniu tak zacnego arycydziela.

Sorry, taki mamy klimat.

A najpewniej porobiło mi się tak jak Sethrael zauważył.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Niom

Przynoszę radość :)

Spoxik regulatorzy, ale uwarzajcie na Unfalla, bo to hejter z oazy jest i wodom się niedzieli, a poniedziałku też nie :) A jak bedziecie go kwalić, to jeszcze rope na pewno odetnie, bo ropy som koło oaz u arabuf, które mają białe szyje i galopujom przez póstynię!   Ty Unfall to ty masz bansik z biblioteką na tej oazie na gęsiach gospodynie skubjecie? JA cie krece, ale siem dzieje, teroz kumam czemu tyle luda z osiedla tam chodzi, to lepsze od rużowej dzielni w Amsterdamie!    

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Weś Sadysthrael nie wsytadaj mnie tu, normalnie takie złotozębne laski na mnie nie wystrzeżą złamanego sjekacza, a co dopiero kły, to siem nie spodziewauem i dlatego, ale spoko, dziękówa za naprostowanie do poziomu!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Oj, Rybosław, posucha taka to wczesniej bywała, ale jak żeś dzieło trzasnał wiekopomne, to i płeć odmienna inaczej teraz na Cie lookac będzie! Pisarz artysta powodzenie ma i samy kły wokół.

Sorry, taki mamy klimat.

A bo to wszystko siakieś takie zakłymane… :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A niektóre to i okiem kłypią jak rywalowi za dobrze idzie, nie wiadomo dokąd…

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Bo to som niecne ziomble, co to same piątaka nie majom, a innym nie kcom dać…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Niektóre to jeszcze muszo sobie kłykcie do krwie poździrać, żeby sobie piątaka gdzie wydrapać.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Co za pindziory! Jak tak można! Tylko rzerujom na zdrowej tkance osiedla! 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

NoNieToszToSkandal… Minęło przecież raptem już siedem godzin od moich cenniejszych niż pośniedziała miedź rad, a tutaj wiele wielmożny PsychoFisz, który nie ma nawet czasu spotkać się w pojedynku na gołe klaty, on sobie, wyobraźcie to, nic nie robi z dobrego słowa, które zawsze noszę w skarpetce lewego buta, i który zamiast wyłączyć nie tyle internet, co nawet myślenie, przecież każdy wie, że wtedy łatwiej się kopie rowy, to on nadal siedzi i nic nie robi tylko czeka na pochlebne słowo od zagorzałych czytelników tych wszystkich fanów Mody na Sukces, a ja już nawet nie wiem, co mam mu doradzić, bo on i tak się nie posłucha, więc słuchaj PsychoFiszu, proszę ja Ciebie, i Ciebie piszę przez duże C, weź już wyłącz interneta i idź, idź przed siebie, kop rowy, pluj meduzom w twarz czy nawet poleć na hamburgera sojowego, co tam lubisz, ja osobiście sojów nie lubię, są zbyt żylaste i trudno je złapać, bo szybko biegają, weź i idź coś ze swoim zyciem zrób, ja osobiście polecałbym jeszcze nieczytanie tego komentarza, bo to starta czasu!

Work smart, not hard

Tekścior k*rwa świetny, z resztą czegoby sie nie spodzewać po Ałtorze projekta "powieść w dwa miechy". To tyle, żebyście wiedzieli, żę jeste obiektywistyczna. No. SAjko, ty pudlu farbowany! A raczej pudlo farbowana, bo teras pewna jestem, że to nie TY tylko ta pindzia Aśka od pani Lodzi. My tu już ze świniami z dzielni Twój fanklap założyłyśmy i twoją fotkę z gołą klatą ( coś je pewnie walenrodo jedna ( a co teżzżem wykształnoa!) na fotoszopie wydziergała) każda nad łużkiem założyła i na dobranoc jak świentompanienkę całowała, a Ty nie możesz być facetem , bo facet nie napisał by granatowy ani kchaki ani oliwkowy, fakt autentyczny dawno twmu wywiadziony, jak nie wieżysz to dyskusje pod opkiem Finki przeczytaj! Dobrze,że wiemy teras gdzie mieszkasz. Cha cha cha. A ty Finkla do niego nie choć bo to jakaś gendera jest i jescze Cie zwabi cynamonem Pozdrawiam oburzona PS Ale tekst OK

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Ojej, to jest powyżej osiemnastu lat :<  Nie wiem, czy mogę przeczytać, bo zapodział mi się gdzieś mój legalny i prawdziwy w stu procentach, bez fałszywych dat urodzeniowych, dowodzik :(

Yo Bravacjusz, nie wal w Dżojsa, ja nawet kcialem dac od 16, ale tu som regulaminy i nie ma taga 16, to musialem dac 18 wiec napieraj smiało! Tylko nie hejtuj, bo ciem osobiście poznam z butapirazolem z osiedlowej dilerni! :)   Siemka Alex, super, że recka i w ogole, ale ja naprawde jaja mam nie od kury a Aśka tylko mnie pomaga, ona mi pszecież korekte robila, wiec wtedy powiedziala ze kobiety to lubiom takie fikusowe kolory, co ja sie tam na nich nie znam bo tylko trzy znam, ale mnei wystarczaja a one nie za spokojna byla z tylko trzema, wiec mi mowila jakie kolory dziunie lubiom to je wpisywalem, serio serio! I jeszcze mowila, ze milosc mus i poetycka, żadne tam "chapaj" czy "siorbnij", tylko tak ładnie z tajemnicom i żesmy pół wieczora ćwiczyli zanim słowa mnie napadły jak hejter na fejsiku albo ten żalosny flejmer co to czasu nie ma skoczyc na solo i jescze klymie jak wyjęty, ale ciul z nimi, na Sztukach sie nie znajom, a ja owszem i widze że ty też sztuka! Całujta dalej tom klate, jak bedzie wieczór ałtorski to wam podpiszę fotosy bo tak cza! Ty widzem zazdrosna jestes, weś pojmij mon kobity, jedna drugiej oczy drapje że nie "choć tam" czy co, lepiej cho na bansik wyczilautować się, spoko bedzie, ale hejterów nie w puszczę, a wpustynię. Się odoburzysz i jak jusz bedziesz zbudowana, to zobaczysz jak jest fajnie, może ci portreta walnę, chcesz?   michal3, ty flejmerze nieudaczny, żes siedem godzin myslal nad cientom ripostom, normalnie zal.pl, jeszcze łyżesz jak pies, sam się boisz klate odsłonić bo cie zimno kąsa a pewnie to taki fejk: klata pirata, z wierzchu paker w środku szmata.. Mam skriny i zaraz je dam na pudelka! Znam ja takich jak Ty, a tez napiszem dużą bo uczyli rze czeba dobrze siem zachowywać, podskocz no tylko to cie na piąchopirynę nadzieję! Tylko w internetach chcesz flejmować, a na świat sie boisz wyjść bo tam prawdziwe zycie i ono bili i gryzie, a ty delikatny jestes i chcialbys go pod siebie poustawiać, tak się nie da, gleba się kręci swojom drogom! TO nawet hejt nie jest ani cien cieni hejta, pożądnie trollować nawet nie umisz, weś dorośnij! A za sojom nie biegaj, to szkodzi lepsza karkufka prafdziwa z grilla ochlapana musztardem, mówie ci z dobrego serca niewymuszonej woli….

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przyjść pod koniec i wygrac interenety jest trudno, zwlaszcza gdy tyle zawodowych pisarzuw tu sie udziela. Pierwsze zdanie opowiesci zgniotlo mi czache. I w ogole nie wstawiaj tutaj prologow ani wiekszych calosci, tych mniejszych tez, zioom,  bo wgl to nie jest cool. Shejtowac cie tylko mozna, bo za dobrze pisujesz i zagrarzasz innym tforcom. 

Almari, ja myślałem że to kolejny flejm, ale ty kul lala, fajnie napisane, że niby tak hejtujesz ale naprawdę lajkujesz, mega! DzięxxX!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Sorry stary za to wczorajsze porownanie to Dżojsa, ten leser to tobie do pient achillesowych nie dorasta. a jakiego risercza musiałes dorobic do tego teksta! Ja to sie nie znam na wojnie sensacyjnej, czy co to było z tymi konfederastami, tylko wiem że indianów mocno naparzali, że sie aż musieli chować po tych swoich piramidach azteckich w Gizie. Normalnie pokazałem twój tekscik jednego kolesiowi na dzielni. Taki frajerek z szaliczkiem, co to kurtuloznawstwo studiuje i fryty w maku zapodaje. No i ten hipsterek mi mówi, że gówniane i żeby lepsiejsze napisał. No to jak się nie zdenerwuję i mu mówię: "Przykro mi, drogi kolego, ale pozostaje nam się pięknie nie zgadzać". Tak mu prosto w twarz powiedziałem! Ot co, stanąłem na wysokości zadania w twoej obronie!

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

SzyDzia, później ci odpowiem, bo raz, że śmieję się tak, że nie mogę myśleć, dwa że coś tu się domaga mojej uwagi natarczywie:):) Ogromne dzięki – także dla michal3, Almari, Alex i świniaków i w ogóle całej dzielni portalu NF, która zostawia tu swój niepowtarzalny ślad :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

kiedys na sankach po sniegu sie jezdzilem no ale sanki zgubilem i spodnie i majtole trole tesz no i wtedy zem prawdziwy slad zostawil a nie tutaj na pod twoim tekstem o kielbasie z musztarda, gdzie wszelki duch przygody ulatuje niczym metan z psa co pierdnie po karkowfce z boczkiem, wiec pamietaj rybo ktora udala sie do psychologisty ze chociaz pisze z telefonu bo jestem juz w pociagu w ktorym jade do ciebie ci liscia z pudrem sprzedac za trzy zlote to wiedz ze literatura jest mym jeanem valjeanem i nigdy ale to nigdy mej kozety ci nie oddam bo kim byl bym wtedy jam nie nedznikiem a tego na pewno bym nie chcial bo znizyc sie do poziomu tekstu o wilku i wolverinie ktory skacze i gryzie bo nie chodzil do dentysty to ja nie wiem co ja pisze michal jestem i mi sie podobalo wiec jak bedziesz kandydowac na prezydenta to oddam swoj glos na twojego konkurenta gdyz on nie zasluguje barziej

Work smart, not hard

:)^^

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Wszystkie gwałty na czymkolwiek, legalnie, tylko tutaj. 

a sen z mych zmeczonych pisaniem powiek spedza to ze chcem ale nie mogem juz normalnie napisac czegos kolwiek przez co serducho me umeczony powoli ubolewa niczym reprezentacyja polski w pogoni za bebechem owcym wypchanym marzeniami i koszmarami i cieplym piwem

Work smart, not hard

Chopie, ty weź sie ogarnij! Szczym do ludzi! Błęd na błądzie, i w ogóle kupa spiachem! Nie ćpaj tyle wody świnki morskiej. Piszesz, jakbyś pisał lewom rękom. Jakieś po równania od szczapy, język niby polski, ale jak wrzuciłem do gogli, to korektor nie rozspoznał, jaki to jezyk, a nawet dialogt. Ja pisze lepiej, gdy sikam kolorowo na snieg w srodku lata zeszlorocznego. A sikam tak zawsze, gdy chce. Albo musze. Ale czesciej chce. Katujesz tu nas wszystkich, jak "kajne grencen" zespołu Nastroje o godzinie 26 w nocy za ścianom! Mylisz, że wszyscy cie lubią., ale to jest aprawdziwe. Ja tu wszystkich znam i lubię i vice uni-versa – oni mnie tez, jakbyś nie ogarniał klimatu. Udajesz, że kumasz czachę i czahisz motywy, ale dupa! Nic nie czadzisz! Tylko udajesz, i ci się wydawa. Taka jest boleściwa pradwa. A w ogóle to szczegolnie test jest też do zrytej bańi. I tyle – na kwadracie w Zbąszynie to się nawet nie pokaz uj, bo cie przerobią na masę krytyczną. I żeby nie było że hate'uje. Sam sie hate'ujesz tym czyms, co ukladasz z literek. To jest PORTAL INTERNETOWY, a ja zaraz wzywam policje do internetu, żeby cie zakartonowali w puszkę, bo jestem po prostu s-4. A jesli cie moja s-4-ość boli – sory, ze nie umiesz przyjąc krytyki na kratę! Niezłe to , Rybiuszu, ale trochę "zbyt niezłe". Podpisuję się pod komentem joseheim – trzeba się skupić, żeby wychwycić wszystkie smaczki. Ale i tak się uśmiałem ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

o, edytor zjadł [h-8-r mode on] i [h-8-r mode off] ;-/

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Bo edytor też pokwikuje ze śmiechu, czytając komentarze "od środka"…   :-)

zly edytor     <mniam mniam>      sorry, ja zjadlem…

Work smart, not hard

AdamKB – ja zawsze wiedziałem, że ten edytor to świnia, ale żeby od razu kwiczał ze śmiechu?

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Yo, SzyDzia, normalnie kufa dostajesz etat badygada mojego liternego! spox ruch, pewnie sie frytołyk nieźle metaforom nakrył na takie dictum i lelum polelum, ha, tam do wafla, masz u mnie soczka za ten stajl! Urósł mi normalnie jak ci sie upodobnia, że nie okazałeś się zwiendlym jak tygodniowa kielbasa z marketu emo i Dżojs niech sie buja, fagas jeden!

Ten hejter, co tak zapodaje zajawe jak jaki raper w ciongu ale mu nie idzie, bo rymic nie umi, już jest w pociongu? Cho no tu fajansie, se pofristajlujemy na piaskownicy, to sie okaze kto ma wieksze wlochy n aklacie i lepszy dżez. Se tego liscia sam w puder schowaj, flondro tchórzliwa co się za Żonem Don Vomem chowasz, weź rusz sie sam, naczaskam ci akapitami aż ci kompozycja dupą wyhnie i poprawie płentą w ryło, żeby dobrze było, najpierf sam narysój wilka, opisz se go, a nie, ty weź w ogóle coś stfurz i nie mam na myśli tworzenia na tronie, małpo w czerwonym zazdrosna ty! Ty w ogóle w dobrą strone jedziesz tym ciapągiem czy żeś wsiadł nie jak cza, stroski pytam bo ty taki sie zdajesz mocno nieogarnięty zią i szkoda mnie cię…? Pamientaj, na Zbączyn śmigaj, na Zbączyn! Oni tam majom jeden tor, co go prawda, na noc zwijajom, ale za dnia moze dojedziesz, poznasz, że to Zbączyn na pewno po zapachu nieświeżego hejta, takiego wiesz, od lustrata liternego co to w rzyć rozdizału nie napsół asie mondrzy jakby wszystkie flejmy zjadł!

Ta, o tobie sprawa, hejciarzu TymeneluX, znam tfu miasto, długo cie znajde? Weś wogole, ić do szkoły najpierf, bo jeśli kto ogarnia klimat to ja i moje ziąble, a ty jesteś jakaś podróba z małej wiochy, tego wogole na mapach nie ma dopiero Lodzia mnie w osiedlowym powiedziała, że do Zbączyna zsyłajom fróprostatów! Weś wogole psom nadajesz, za to cie czeka łomot i luta jakiej śfiat nie wiciał, wysłałem ci takiego nieogara, zebys se potrenował, a cie czeka zagładfa tu i teraz zaraz… On se pszynajmniej w podziale piłke wciongł oglondł, ale pewnie znuf sie zawiódł, parufjan jeden, mówiłem, że nieogar, może pokarze ci swoją liściastom maczugem upudrzoną i wtedty na pewno go pokohasz! SzyDzia, weź mu powiedz TemumenelowiX!

Almari 2014-01-30 21:13 Wszystkie gwałty na czymkolwiek, legalnie, tylko tutaj. Ja pierdziu Sadysthrael prafde gadal! Dziunia, ty koniecznie musisz fpaść na bans, leć pod 15, a jak bedziesz pod klatką, to napisz komentsa na fejsiku, ftedy ci domofon otworze, KO-NIE-CZNIE! :):)

----------------–

Tyraelu, dziękuję :) No cóż, czas zakasać nogawki i zapindalać by się lepiej ugrafominić.

michal3, Tyrael, Adam – czy wy sobie zdajecie sprawę, jak trudno śmiać się przez łzy, ale nie na głos, żeby potomstwa nie obudzić? Zdajecie sobie? Dlaczego to robicie!? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

nie no miareka sie przebrala za dzoane kupe i bedzie chodzic po zbaszynku co to top madl ma i sie odcinak od wiekuistyh tradycji heitowania i lutowania i torow kladzenia na ladzie pani lodzi ktora nie wie kto to opa gangnam stajl, wiec ciapong juz dojezdza tak jam ten pies co kolejom jezdzil i naszceka na te twoje opowiesci.spod kryptografa i powie to jak jest jak pan z ameryky bo tylko tam mozna mowic jak jest i jak nie ma, wiec zapamietaj moje slowa i przekaz je synu syna ze malpy w czerwonym tak, ale tylko blondyny bo inne nie, bo wtedy to.nic dziwnego, wiec przestan stosowywac swe argumrentum ad personam bo to niegodne dla takiego rybaka co to.go nawet pani jeziora nie chce

Work smart, not hard

Weś ty se z jeziora to miecz wyciong, bo ci w łutce penkł!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

wcale bo nie

Work smart, not hard

Kiedy mi chodzilo, ze pod twoim tekstem dokonuje sie gwaltow przeroznych ;p Ja nie chodze na imprezki, jesem dzieckiem internetow, bujam sie tylko ze stronami. Czasem mnie przeszkadzajo wredni reklamo-dawcy, ale adblockerrrr daje im w ryj i już nie podbijają, skubańce, wszendzie ich pelno, a blocke tylko jeden, wszyssskiego zatrzymac nie morze. No to wtedy przecie dzwonie po wira. Zrobil sie anty, kiedy rzucila go jedna trojanka, i mysli debil ze nikt nie zauwaszył. Dzwonie po niego, bo jest dobry w cZySzCeniu. Lecooo na mnie trojanie i trojanki, wiec czeba sie jakos bronic, taka sytuacja. 

Chcesz fristajla, paruwiarzu? Szukasz bul-uu, chudy ciulu? Ty, tej, filet, mientki w srodku – piszę lepiej, nisz ty w zarodku! (JOŁ!) Złóż se bierki, nie literki, bo to nie jest gra w panterki! Do meneli ci daleko, to uświadom se kolego! Być menelem to jest sztuka – jak nie umisz – to bazuka! Prosto w twoje rybie oko, aż dolecisz do Maroko! Nie pisz więcej, prosię szczerzę, bo to gwałt jest na papierze. (JOŁ!, czek dys ałt! ) A w Zbąszynie, gruby flaku, mają już dla ciebie fakon (?) (uhm, uhm!) I nabiją cię w butelkę, skończysz poziomuś, swą karierkę.   WIEKIE JOŁ FANTASTIK DLA FSZYSTKICH ROBALI Z KWADRATU! TYLKO TYCH< CO SIĘ ZNAJOMMM wzajemnie i na sztuce!

JOOOOOOŁ – MC FISH-EATER !!!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Joł, siorka, ziomy, miało być DLA FSZYSTKICH ZIOMALI Z KWADRATU! Joł!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

No to sie bujnij na drugą stronę i fpadaj pod 15., jak internety to twoi jareccy, to spox, internety nigdy nie śpią puszczą cię a i fejsikiem pod domofonem zakomencisz, to na balkon nawety wyjdem żeby cie obczacić, bo wiesz, na bans tylko zaproszeni, bo sie już jakieś psy i hejterzy chcą fbijać, a to ma być miły gwałt z pod tekstem, a nie jakieś tęmpe pandemonium, wszystko kultura i czaisz o co cho. Jak bardzo kcesz, to weź tego wira, nabijemy mu lufe to wyczilautuje całą Troję, a także Ateny, Spartę i może jeszcze wyluzuje Rzym, to pomaga na sercowe operacje.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

:-)  :-)  Robale z kwadratu.  :-)  :-)

TymeneluX!

Aaaaaa nendznik pruje sie pod celom, czarnym szydłem cie pomielom

(a-ha a-ha)

boś psia karma, yo! bez chonoru; choć drobinę masz humoru 

rymy kszywe masz ze złomu, pewnie babci-ś jumnął z domu!

gnata tylko zembem mielesz, przy niedzieli po kościele

Ja z MAroka, choć bez oka, smierdź dla twoja zdrajcy żopa

Między poślad ruchem hardym kop zasadzę ci za twardy

I tfa mientka miejska dupa wnet uczyni z cjebie trupa,

A sliskie białe twe robale kapciem dziadka wnet nawalę

po kwadracie się tu pętać mi nie będzie żaden pędrak!

yo yo! Czekerałt! Yo! (a-ha a-ha)

ZIOMY, WIOCHA OSIEDLOWA ZOCHA! YO!

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

"SzyDzia, weź mu powiedz TemumenelowiX! " Diss na TyraelaX-a Trochę kultury, Chyba nie masz matury, twoje rymy to bzdury, powiem z grubej rury, no pokaż pazury. Jam słusznej postury, wyginiesz jak tury!

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

(a miałem pisać na Grafomanię…) Ciekawe, jak wyglądałyby rymy Ryszarda – ale takie w stylu "osiedlowej zajawki"… ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

O! To byłby dopiero gwałt :D Czytasz to Ryszardzie? :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Akhem, ogłoszenie dupasterskie. Przy 100 komentarzu zwalniamy, żeby nie wypchnąć pierwszej piontki z pierfszej piontki. Czy jasno sie wyrarzam?

SzyDzia, zdumiefajoncy ostatni wers osłupił mnie jak sól i nafet żona Lota mnie nie ożywiła. :):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

wacham i uszom nie wieze ze na tymy te wszystkie onomatopejowe glupki przeszly nic nie mowiac na forum.ozn przeciez jest to zbrodnia przesifko ludziom, rybom i nowobogackim fantastom co to sie na lezakowanie w przeczkolu spozniali bo nie wiedzieli ze sen to spanie a nie jedzenie czekoladek z podlogi w lazience, wiec wzywam jusz niebieskie helmy aby zrobili porzadek z perfekcyjnom paniom modomu bo na majdanie polskim czyli tutaj o jest taki balagan ze ja nie wiem jakim osmym cudem swiata jeszcze tego nie zamkli, nie zakopali i nie sprzedali w telegazecie

Work smart, not hard

Bo to sie wygnie jak tur z puszczy albo duga tura prezydencka wienc zamjast mje tu po smerfy dzwonić, bo co ci Papa Smerf pomoźe, dxgnie cię co najwyźej czerwonom pończoszkom ty w ogóle masz jakieś dziwne jazy facettów w pończoszkach podgląda, co za balcista nieuczesany no weście a wjenc pacz i ucz się jak fyglonda dzielnicowy fristajl gdzie krew ofiary i moje potwórko dzwonić to se morzesz ale co najwiencje z nominancjom dla nas do mjuzik ałards albo pjurka, bo sie pjurkiem fajnie furka, a furę to na dzielni cza mieć musowo…. Tu przestelm pisać, dziś z konieczności komunikacja miejska, siedzę i rżę nie gorzej jak.Rźewski albo lama co to z źartem siedzi sama, a ludzie tak dziwnie na mnie patrzą i patrzą, o, ktoś uśmiecha się i obok ktoś numer jakiś, gdzieś dzwoni… :):) michal3, to nie wina premiera, tylko twoja :):) Ciekawe ile jeszcze zniesie edytor. Moźe powinienem to wszystko skopiować i zanieść do jakiegoś korektora zawodowego. To by był gwałt! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hyba usiłowanie zabujstfa.

Babska logika rządzi!

nie pamiętam kiedy ostatni raz napisałem normalnie zdanie… a jak już nigdy nie napisze normalnego zdania? ty fradzelku wiszacy co to w sredniowieczu kutasem byl nazywany a teraz fradzelkiem co cos niedobrego sie dzieje z naszymi czasami ja se umyslil ze to na inne bezecenstwo nalezy sie porwac i po prostu kazdy chory psychicznie wedlug stantartow maciereiczowskich pofinien napisac kafalek siebie w ksiazeku co to go potem wydamy w usa i zarobimy duzo kusa niczym jakis idol wszystkich nastolatkow jak dostojewski czy spinoza bo teraz takie rzeczy z czwartej rp sa w modzoe patrz gazi gaz z glupich glupkow co to mozna dzieki niemu na marsa poleciec i go zjesc bo on z czekolady i innych substytutow niezbednych do szycia niczym kloss ze stafku wieszego niz szycie zaby

Work smart, not hard

Finkla… ty sdrajczyni, fbiłaś mi nusz widelec i płakusiam teraz śmiechowo! Dam ci lajka! michal3, ale polityki, policji, poprawin, pomocy ubogim i innych po– nie mjeszamy, bo potem paf dumny kroczoncy niczem mech z lancy na pobojofisku pelnym turpistuf ogona rosfija i niesmak w paszczy zostaje…. :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Boziu, zanim przebrnąłem przez komenty i wytarłem ekran zapomniałem o czym miałem napisać. Ale musi, coś co łechce. Także, byle tak dalej :D

komentarze sa lepsze niz niejedno opowiadanie. nie dotyczy tego powyzej rzecz jasna

Work smart, not hard

Yo fukker ziom, dziękówa za komentsa i czytańsko a weś powiedz który hiroł ci podszedł najbarziej?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

W końcu udało mi się to przeczytać całe. (Bo znalazłem już swój legalny dowodzić, kt.óry jest w stu procentach prawdziwy, a nie fałszywy i dzięki niemu mogę). Teraz… Może mi ktoś komentarze streścić? :D

Nie ma bata Bravincjuszu… Ten kwik mósisz prze rzyć sam. Nie pij, nie jec, nie produkój nadmiaru śliny, bo spłyhną ci one i brudzić będą szaleńczo :) Jeśzli bedziesz pamietal, co miales pamietac, by napisac o tu, a na pewno napisać co kciałeś, bo to przecież bestseller i f dodatku poruszający kwestie emigracji, miłości, tragicznych pomyuek oraz krwi kktorego nie sposob zapomnieć by jednak napisać coś w komentsach nawet gdy sie je fszystkie czytnie, to napisz, bo jak kcesz hejtować, to peem ci jak MArselul Łolec do Brusa Łysylisa! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

dzika świnia ryjąca glebe za żołendziem - postać, może nieco zapomniana, drugoplanowa, stojąca zboku, z dystansem oceniająca otoczenie, a jednocześnie pełna wigoru, przydająca opowiadaniu dynamizmu, ukazująca szerokie spektrum alternatywnych zachowań savoir vivre'u, z głębokim rysem charakterologicznym, odrzucająca sztywą etykietę, ą, ę, prawdziwa, z krwii i kości, niezapomniana, jedyna dzika świnia.

Miszcz! Fszyscy olewajom żołendzie i ich dzikom świnie, ale ty nie daleś się wywieść na me owce i przejżałeś na skroś wzdłuż i wszerz, a nawet od spodu i tyłu podejrzewam tesz widziałeś, bo skond inaczej taki ziom miałby takom ksywe mjeć, ale to nieważne, grunt, że bystrością wrozka swego powaliłeś na łopatę wartkie rzeki, strumienie, stróżki i nawet wodę w kiblu, wienc szacun ziom po wsze czasy, a przynajmniej do jutra rana! Powarznie myszlę teraz o spinoffie ze dzikom świniom i krwawom bandom żołendzi. :)

 

Wisisz mi Fokker za paczkę chusteczek do czyszczenia monitura! :):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Teraz mnie olśniło – Fokker to gość, który fachowo zna się na foczkach, nie? ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Tesz mi wisisz PieskiFishu, bo latałem do łazienki po spryskiwacz do szyb. A ile się przy tym nasłuchałem….:D

:):)^^

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tyraelu, uśmiechy były tez do ciebie :D Ciekawe tylko, czy foczki znają Fokkera ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

TyraelX– anatomia, fizjologia, odżywianie, umiejętności poznawcze, życie społeczne, agresja..

Dogłębna, zaprawdę, wiedza :)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Pogłebiona małżeńskim stażem…

Staż – stażem – a kiedy umowa o dzieło?

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Ma dwa lata

Gratuluję. Czyli została już jedynie umowa zlecenie… "Foczku, zrób to, zrób tamto" ;-)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Czego się nie robi z miłości :D

Oszukuj się dalej ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, jesteś okrutny!

Przynoszę radość :)

W życiu, jestem najmilsiejszom rypkom pot słoniem! Realistycznom, ale życzliwą i oszcze gaf czom :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

:D

a w komentaschach jesztesz PSYCHOOOOOOOOOOOOOOOOOORybolem łełełełełełe

Work smart, not hard

hejterze, od razu tyle OOOOO. za mały ten twój O rozmiar na mnie ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

O moje O się nie martw, to całkiem niezłe O, o!

Work smart, not hard

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

O! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Matkobosko dawnożem czego takiego nie czytła bo to turdne i rzyciowe iezt i wgl ten miskiewitż morze siem shofac nawet na gimbazie takiego wzrurzenia nie byo bo to guwno jakie iezt co nam tam wciskayo. I zwieżontka słitaśne jak ó moyej bapci we wsi conie xd lol

Już chyba tak zostanie. Trza się przyzwyczaić, że Tomba bywa na NF mocno nieregularnie. "Gdy ktoś pyta, czy może coś wziąść, należy mu odpowiedzieć że owszem, może to braść."

O kufa, Turbo… Przez ciebie przeczytałem od nowa komcie i…

 

Spoko, dziunia, dziękówa za propsy! :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Spox men ja sie ciesze ze som ieszcze takie talenta i wgl hejterami siem nie pszejmoj bo czeba miec dósze artystytżnom coby pojonć takie żeczy. U mnie na dzielni sama tempota i ciemność egipska a ja wraszliwa dziecko ólicy ieztem i wgl jp albo jpg

Już chyba tak zostanie. Trza się przyzwyczaić, że Tomba bywa na NF mocno nieregularnie. "Gdy ktoś pyta, czy może coś wziąść, należy mu odpowiedzieć że owszem, może to braść."

Nowa Fantastyka