- Opowiadanie: jeroh - Jak nie dotarłam na koniec świata [drabble]

Jak nie dotarłam na koniec świata [drabble]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Jak nie dotarłam na koniec świata [drabble]

 

Statek oplótł mnie neurosiecią. Dzieliliśmy się sobą.

 

Przez próżnie dzikie. Ignorując elektromagnetyczne wołania rozumnych planet i drżenia pseudożywych mgławic (dygotałam jak one), mknęliśmy, niedościgli, ni w przód, ni w bok, ni wzwyż, lecz – czasoprzestrzeń przepruwając – na ukos i na nice. W ogniach gwiazd (jak one dyszałam rozpalona) lśniliśmy od infraczerwieni po ultrafiolet, co za kosmiczny szyk! Poezja.

 

(Ach, przytul do mnie pola kocie,

Ty fotonami strzelasz z dysz,

O, międzygwiezdny Lancelocie,

Pędzisz przez przestrzeń, lśnisz.

Wędrujesz po mój krzyk

Przez kosmos śmigu-śmig!…)

 

Nie doszliśmy. Ktoś zdjął mi brutalnie hełm VR.

 

– Co z nim robisz?! – wrzasnął mąż, zazdrosny o wirtualny kosmolot.

Koniec

Komentarze

Końcówka mnie rozczarowała. Zapowiadało się ciekawie, a tu takie przyziemne wyjaśnienie.

Babska logika rządzi!

Proza życia :P

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Mam też nadzieję, że nie pomyliłaś wyjaśnienia z puentą ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Drabble z wierszykiem! I z jakim kosmicznym szykiem! Mnie się podoba. ;-)  

 

Przez kosmos śmigu-śmig!…) –  Przez kosmos śmigu-śmig…!)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Mam też nadzieję, że nie pomyliłaś wyjaśnienia z puentą ;-) Też mam taką nadzieję. ;-)

Babska logika rządzi!

Oryginalny sposób na… :) A podobno pornobiznes inwestuje w badania nad strojami, które kąsają ciało nosiciel odpowiednimi impulsami, tak, by odczuwał wrażenia od głaskania do czegoś pokrewnemu ukłuciu/gryzieniu :) I jeśli ktoś rozwinei tę technologię i pierwszy zacznie na niej zarabiać, to zgodze się postawić dolary przeciw orzechom właśnie na tę branżę ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hm, niegrzecznie! ; p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

hehe, można gdzieś kupić takie cacko?

Mastiff

Regulatorzy :-) Taka kolejność też dopuszczalna, zobacz tu: http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629843. Może mój szyk rzeczywiście bardziej kosmiczny. W ten czy inny sposób – pasuje do kontekstu :-) Finkla ;-) --> PsychoFish: Oo, dzięki za cynk. Znaczy – ja też zainwestuję w tę branżę :-) --> Joseheim: Troszkę :-) --> Bohdan: Chyba jeszcze nie. Ale, ale – chcesz żeby Cię kobieta zdradzała? ;-) Zresztą mniejsza o zdradę, taki zdeprawawony kosmolot to już nie to samo…

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

OK. Znów się czegoś nauczyłam. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

:-)   Nie spiesz się z wydawaniem pieniędzy na prototypy ani nie zgadzaj się na testowanie. Zbyt często zdarza się "ErrorStim720". Sześć i pół kilowolta zamiast sześciuset pięćdziesięciu mikro owszem, stymuluje solidnie, ale tylko raz, ostatni raz w życiu…  :-)

:D :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

--> AdamKB: Jaka to jednak dobra śmierć – ładna (przynajmniej z punktu widzenia umierającego) i szybka ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Biedni faceci, technika odbiera im ostatnią dziedzinę, w której wydawali się niezastąpieni. Ciemność, widzę ciemność! :-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ciemność widzę, a raczej odlot! Nie wiem czemu mam wrażenie, że większość pomyślała, że to facet się zabawia ;p A tu jednak baba! A ta niegrzeczna, bezpruderyjna. Międzygwiezdny Lancelot mnie rozwalił. Choć drabbelek ironiczny i trochę godzący w kobiety (Ach, ten szyk i poetyckość rodem z harlekinów), to jednak mi się podoba :P Lekko i z polotem.    Udana podróż. 

A Walentyna Tiereszkowa to może też była kobietą!? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

O nie, nie wciągniesz mnie w rozmowę o Gender! 

No ta, bo to zła kobieta była, co się oddawała niegodnym przyjemnością.

--> bemik: Ja też ;-) --> Almari: Chciałem najwyżej lekko zakpić. Jeśli ugodzić, to tak łagodnie, z humorem, no, nie zamierzałem aż uharlekiniać gustów bohaterki :-) Bardziej nawet chciałem zakpić z faceta. Ale co, ja tylko piszę, czytelnicy interpretują, tak być powinno. Pewnie zresztą jakieś tam przesadnie stereotypowe wizje kobiety siedzą we mnie, we freudowskich, nieuświadomionych do końca sferach umysłu. I ujawniają się mimochodem. Cieszę się, że podróż udana ;-) --> PsychoFish: kosmonautą była, znaczy kosmonauta z niej była. Czy – z niej był? Cholera łatwo się pogubić.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Cześć, Vyzart. Wychodzi na to, że kobiety są złe, rozpustne i czytają harlekiny ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Ta, Jerohu, na to wychodzi. Ale im tego nie mówmy, bo się pogniewają, a gniew kobiety jest prawie tak złowrogi jak ona sama być potrafi.

Nie mówiąc już o gniewie posłanek z ramienia Grodzkiej. 

A jak wyglądają posłanki z ramienia Grodzkiej? :) To coś jak miniaturowe posłania? :) jeroh: I ciekawe, co ona robiła ze swoim kosmolotem ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie, coś jak strzygi z włosami Triss Merigold. 

;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PF, słyszałem, że w tym "kosmolocie" to ona głównie trwała w niewygodnej, półleżącej pozycji. Biernie raczej. Może się cicho modliła do nieistniejących bogów – ale bardzo, bardzo cicho, bo przecież to była radziecka misja – modliła się, żeby ją "kosmolot" na końcu wypuścił. We w miarę nienaruszonym stanie.   A propos gender – skojarzył mi się świetny króciak dziko: http://www.fantastyka.pl/4,4593.html. Pewnie nie wszyscy znają :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Następny film von Triera będzie zatytułowany "Seksonautka" – oczywiście na podstawie scenariusza jeroha.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Uhm. W roli kosmolotu ma wystąpić Robert Pattinson. Bo jest dobry w lśnieniu.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Przecież w Lśnieniu dobry był Nicholson, a nie Pattinson ;) Chyba, że zrobią remake dla młodzieży. Ble…

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Tekst bardzo mi się spodobał. Jeszcze takiej zaskakującej pointy tu nie czytałem. Drabble na wysokiej nucie i nagle twarde lądowanie. I nawet pochwalony zostałeś za wierszyk, co mnie zdumiało. Reasumując, najlepsze drabble jakie czytałem od dawna. Pozdrawiam.

SD :-) Ryszardzie, dzięki! Przyznam, że wzruszonym. Pzdr.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

jeroh ;) W pierwszym odruchu przeczytałem "półswawolnej pozycji", ale potem ciche modlitwy zrobiły nawrat ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ale przecież w półswawolnej też się mogła modlić. Czy to nie wypada?

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Sądzę, że w wypadku modlitw do Wenery i Erosa nawet przystoi! :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Właśnie! Przyszło mi teraz do głowy, że Walentina mogła się modlić do Lenina (się zrymowało). A Lenin to był znany swawolnik.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

I to jest, towarzyszu jeroh, właściwa, rewolucyjna interpretacja tego utworu. Niniejszym dopuszczamy do kolportażu! (przybija pieczeć)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, za wcześnie uległeś. Autor powinien jeszcze podkreślić, że mąż był zgniłym kapitalistą albo (w ostateczności) zaplutym karłem reakcji.

Babska logika rządzi!

Tekst ma w sobie to "coś" (i nie chodzi tylko o wiersz w środku) ;) 'Dzika próżnia' została więc zapełniona słowami w sposób co najmniej zadowalający :)

Finkla ;):)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Finklo, gdybyś Ty była moim cenzorem, dopisałbym scenę, w której mąż zmusza żonę do gry w Monopol. Blue_Ice :-) Miło mi to czytać. Dziękuję za przeczytanie i komentarz.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

No to literatura ma szczęście, że nie jestem cenzorem. Chociaż, kto wie, może i dałbyś radę opisać ciekawie partyjkę gry… ;-)

Babska logika rządzi!

Bezczelna Finklo, wątpisz, że dałbym radę? ;P ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Wątpię. Ale niekoniecznie w Twoje zdolności. Po prostu Monopol wydaje mi się straszliwie nudny. Musiałbyś być cudotwórcą, żeby to ciekawie opisać. Jesteś? ;-)

Babska logika rządzi!

OK, już mnie nie podpuszczaj ;-) Dobrze, że napisałaś tamten komentarz. Moje ego było już niezdrowo rozdęte ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

A Monopol chyba nie jest aż taki nudny. Grałem w to jak byłem mały i pamiętam, że fajnie się grało. Poza tym przy odrobinie wyobraźni o wszystkim można pisać ciekawie. Tak myślę :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Do usług. ;-) W dzieciństwie to i ja grałam. Ale później poznałam ciekawsze rozrywki. ;-)

Babska logika rządzi!

Zamiast amerykańskiego, mózgi piorącego Monopolu proponuje wam stanąć w naszej, rodzimej, PRLowskiej Kolejce – bije Monopol na głowę!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Finkla, domyślam się :-) TyraelX, jak kiedyś najdzie mnie chętka na monopole, będę pamiętał o Twojej polecance ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Uprzedzam jednak, że Kolejka bawi przede wszystkim osoby pamietające PRLowskie klimaty…

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Jakieś monopolowe, kolejki… w co wy się bawicie…

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Pijemy. W kolejce pod monopolowym. :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A do Kolejki jest też dodatek pt. Ogonek ;D

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Zaiste niegrzeczny drabble. Ale jednak wrażenia na mnie nie zrobił :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie zrobił wrażenia? Berylu! Ty masz serce z kamienia.   ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

I duszę z berylu.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Kto wie :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka