- Opowiadanie: Szpachel - O wrońców pochodzeniu (konfrontacja 2013)

O wrońców pochodzeniu (konfrontacja 2013)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

O wrońców pochodzeniu (konfrontacja 2013)

I ustąpił pola magnat Kazimierzowi, panu na Bierutowie, by godności swojej w czas

despektu oszczędzić . Imć Kazimierz rosłym zdawał sie nawet w obliczu zwalistej budowy Maćka.

Przyłbice zasłonił, wonczas gdy mu Jaśko szyszak pędem przyniósł i ruszył krokiem ciężkim, dębowe bramy na wietrze trzaskające na myśl przywodzącym, który dudnieniem wrońce

wszystkie w polu wypłoszył. Ciął z ramienia prostego, powolnie, pogardę dla przeciwnika okazując, lecz pewnie i celnie. Maćko przypadkiem chyba z nieba przez najświętszą panienkę mu nadanym uchylić się zdążył,

i bez namyślunków co koń wyskoczy pognał ku rynkowi. Pan Kazimierz, choć krzyżem czwartym kark już nakrył lat temu kilka, w pełnej zbroi ruszył w pogoń, przed sobą ognisko wisi mając.

Chłop przemykając zaułkami, przez chaty słomą kryte tworzone, kurzawę wzniecił taką iż rycerz, w przyłbicy zasuniętej nic pewnikiem widzieć nie mógł. Parł on przed się, w pogardzie

pyły mając, by z zawieruchy bezładnej co prędzej się ulotnić, lecz pierwsze uderzenie przyjąć mu przyszło właśnie w tejże chwili. Ciął go chłop który, kosą na sztorc uwiązaną, z wymachu pełnego pod kolano go ugodził.

I najtwardsza stal nic nie poradzi, gdy ostrze pomiędzy płyty trafić raczy. Opadł pan Kazimierz na jedno kolano, by naraz ku zadziwieniu, z obrotem pełnym cięciem chama społecznie uświadomić.

Widziała mała Marysieńka, jak nad strzechy hen wysoko, głowa leci wuja Jakuba, jak do wron i wrońców ostatni uśmiech rzuca.

Cepem kolejny w głowę rycerza cios wymierzonym został, lecz i celu swego nigdy nie miał się doczekać. Pyłów wszystek już się rozwiewał i jak na Pana na Bierucie przystało, Kazimierz refleksem

i młokosom nie ustępujący wraził po jelec ostrze swe rodowe, tym samym wnętrzności wieśniaka na pożegnanie uszlachetniając .

Wbiegło między chaty kilku młokosów, synów rolniczych z dziada pradziada do wideł tylko nawykłych, tak więc i widłami wojujących. Żadne drewniane stylisko, stali twardej, hartowanej oprzeć się nie mogło.

Mimo iż rycerza otoczyli w jedno oka mgnienie i kłuć go po tułowiu poczęli, żaden w ferworze walki trafić celnie nie potrafił. Pan Kazimierz jedną po drugiej głowy od karków oddzielał, dla jednego,

tylko wyjątek czyniąc, który mimo mięśni wielkością dębowe kłody na myśl przywodzącym, wzrostem bardziej odpowiedni był dziecku niż mężczyźnie . Ciał ciężko, na odlew, w pół chłopa przecinając, aż klinga,

czerwona już cała dopiero przy biodrach się zatrzymała. Parł w stronę rynku woj szlachetny, w pień wycinając i całe chłopskie konglomeraty.

Klingę juchą chłopstwo Radzieszyńskie zdobiło w popłochu na świat tamten z krzykiem, czy bulgotem odchodząc. Dotarł wreszcie na rynek. Klepisko całe wrońce kryły, kracząc i wrzeszcząc na rycerza.

Maćko roztrzęsiony od bujnej skołtunionej czupryny, po same cholewy miernych łapci w posoce towarzyszy, stał w samym centrum placu. Przed nim skarlała, stała starucha, w czerń mimo upałów grubo przyodziana

Pan Kazimierz, choć dnia jeszcze poprzedniego legendom wiary nie dawał, wnet zrozumiał, że za prawdę wziąć był powinien karczemne bajania. Już wymach bierze, celem mieczem rzucenia, by z wiedźmą,

w jej czarcie pojedynki się nie wdawać i Maćko z przerażenia wyrazem na twarzy chyli się by ciosu uniknąć. Rzut jakich mało! celny, a mocny! I w wiedźmiej twarzy skrzywionej sam środek by oręż trafił, lecz

rzecz stała się panu Kazimierzowi niesłychana. Miecz, z litego żelaza odlany, w kuźniach najlepszych z dawna hartowany, w siedem wrońców białych się mienił, które kręgów kilka nad wiedźmą zatoczyły, by na ramionach

zgarbionych jej osiąść. Wypchnęła przed się Starucha dłonie, o palcach jakby artretyzmem powykrzywianych, wysyczała zaklęcie, klątwę jadowitą, że aż Maćko zadrżał, a wrońce do syku wrzaskiem przystały.

Pękło coś naraz w pana Kazimierza wnętrznościach, wgiął się szyszak do środka, naraz szronem okryty, odpadły niektóre od zbroi płyty, dymiąc i kopcąc dookoła, a z Pana na Bierutowie, z jękiem

uleciała zjawa jaka, czarna jak smoła, a zwinna jak diabli tylko wyimaginować to sobie potrafią. Opadły wszelakie zbroi fragmenta, by zza dymów i kurzów jeden wroniec o szlachetnych rysach się okazał.

Jeden z wielu na rynku, kolejny na wiedźmie rozkazy.

 

 

Może to i nic nie warte, ale spróbować warto :)

 

Koniec

Komentarze

Nie wiem, czego dotyczy konkurs. Natomiast tekstu nie zdołałem przeczytać do końca. Zmęczyła mnie stylizacja i mam zastrzeżenia co do interpunkcji.   Pozdrawiam

Mastiff

Przy takim wystylizowaniu tekstu bezbłędna interpunkcja nabiera wagi. Niestety, trudno o tej bezbłędności mówić…   Sama opowiastka taka sobie.

Popieram wcześniejsze komentarze – tekst trudny w odbiorze przez stylizację ( jednak dość fachową – moim niefachowym zdaniem :D ). Oczywiście interpunkcja koniecznie do poprawy. Dla zapaleńców powiastek historycznych – pewnie kawałek dobrego tekstu, dla mnie – niestety nie do ogarnięcia moim nowoczesnym umysłem ;)   pozdrawiam, błogosławię i życzę powodzenia w konkursie – sam też stanę w szranki.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Zdania są tak skonstruowane, że większość czyta się ciężko (zwłaszcza biorąc pod uwagę losowe przecinki). W dodatku mam wrażenie, że sam się momentami gubisz w tym co stworzyłeś.  Pan Kazimierz jedną po drugiej głowy od karków oddzielał, dla jednego,tylko wyjątek czyniąc, który mimo mięśni wielkością dębowe kłody na myśl przywodzącym - Mięśni przywodzących, a nie przywodzącym.   …wzrostem bardziej odpowiedni był dziecku niż mężczyźnie - jego wzrost mógłby być bardziej właściwy dla dziecka, ale trudno mówić tak o bohaterze. 

Nie wiem, czego dotyczy konkurs.

W takim wypadku warto zajrzeć do hyde parku i się zorientować :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wrzuciłem do tłumacza google. Nie rozpoznał języka. Szkoda.

Może warto, może nie warto. Jedyne co warto, to upić się warto.

Mastiff

Będę się upierał, że dobrze by było, aby członek Loży wiedział, co się dzieje na portalu, a w szczególności jakie konkursy właśnie trwają – a więc co czyta i dlaczego :) Tym bardziej, że Konfrontacja to specyficzna impreza.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

;)

Z praktycznego punktu widzenia: ciekaw jestem, czy @regulatorzy jest po stronie po zieleniałej republiki, czy konserwatywnie pomarańczwych rebeliantów. A może odwrotnie ;) ?

@Prim.chum – Obserwuję Twoje ostatnie wypowiedzi i sporo z nich nosi dla mnie znamiona trollowania. Proszę, zastanów się czasem, co piszesz, zanim klikniesz "dodaj".

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Prośba rozpatrzona negatywnie. Powód: brak spostrzegawczości obserwacji. Poproszę o ban na komentarze. Chciałbym tylko dodać jedno opowiadanie za 1,2,3 tygodnie. Mniej więcej.  

To się upieraj. Co mi do tego?

Mastiff

A co do tekstu: Stylizacja sprawia, że tekst nie jest dynamiczny.   Ognisko wisi? ; )   Interpunkcja miejscami szwankuje…   Nie wiem, czy "konglomerat" to słowo pasujące do przedstawione stylizacji. Mnie zgrzyta.   Ogólnie fragment ciekawy, ale dłuższej formy tak podanej bym nie zdzierżyła, niestety.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Aha, bo może nie być okazji. Z góry dziękuję ;)

Prim.chum, jeśli mówisz poważnie, to napisz maila z prośbą na adres mailowy dj jajko albo kogoś z redakcji.

 

Bohdan, zajrzyj na forum Loży.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Drogi dj jajko Poproszę o ban na komentarze i wszystkie inne treści. Jeśli to możliwe, chciałbym dodać jeszcze tylko jedno opowiadanie przed koncem roku. beryl, Taka ostatnia prośba. Dasz radę przekazać? Czy bawimy się w Kafkę i muszę osobiście ;)

P.S. Aha poproszę o usunięcie moich żenującycyh tekstów.  Pozdrawiam.

I wszyscy zadowoleni :D

No, mam nadzieję, że inne konta też polikwidowałeś Primie

Jakie inne konta?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

CAŁY DZIEŃ MNIE DRĘCZYŁA ZAGADKA. aż w końcu dowiedziałem się, jaki los spotkał biednego primka. czuję się zawiedziony, bo pod jednym opowiadaniem napisał mi "do zobaczenia" :( ciekaw jestem, czy zagląda tutaj offline i uśmiecha się pod nosem. czy go skręca, bo nie może udzielić błyskotliwej odpowiedzi? a może po prostu uznał, że nie jesteśmy godni jego obecności?    Autor tekstu łaskawie mi wybaczy ten nietakt (że wpierw o trollu, a później o dziele), ale niejaki prim.chum wzbudzał na portalu różne emocje… Co do samego tekstu – nie rozumiem, czemu tak napisałeś. Opisz lepiej tak, jakbyś opowiadał koledze przez telefon. Wtedy będzie się dało łatwo wyobrazić, co się dzieje… Niestety, nie podobało się. 

Mnie się podobało. Przeczytałam bez problemu, fajny opis.

Przynoszę radość :)

Tzn. na nowej drodze życia warto wyjaśnić pewne zagadnienia. @ Artarian, mylisz mnie z kimś innym. Przepraszam. My, samce jesteśmy tacy podobni.  @ Berylku, kochanie, czy śledztwo wykazało inne konta? Ważne, że czuwasz. Od doniesienia o kontach prima do reakcji – 6 min. Imponujące. @Othersun Uuu, ale to niskie.  Nie martw się. Usunąłem swoje zenujące teskty i masz szanse na piórko w … kolekcji ;)

Level up!

Primku, nie próbuj się ze mną spoufalać – nie jestem zainteresowany :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Primek, powiedz mi tylko: dlaczego? ;( Dlaczego nam to robisz? 

Prim, a co mnie obchodzi co masz do powiedzenia. Bez odbioru

Pisz, a nie podniecasz się samym tym faktem jak rolnik podorywką.

A i przepraszam autora, że pod jego tekstem. Co złego to nie ja, całuję rączki.

Nie no, nóż się otwiera na taką bezczelność

Spokojnie, Artanian :) Czasem lepiej ochłonąć.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl,  Yyy, ja jej naprawdę nie znam :/ Zaczynam się bać. Czy określenie "nóż się otwiera" podchodzi pod groźbę karalną, jesli kieruje się je wobec użytkownika, a nie zjawiska?        

Daj spokój. A co to Beryla obchodzi? Ja też cię nie znam. Zadowolony? Jestem mała, gruba i ruda. Nie sądzę, aby ci to coś mówiło, więc sam widzisz

Pipi? Odpada…

Trzymaj się pierwszego konceptu swojego. Wiesz, wyglądam tak, że całują mnie tylko po ciemku niestety, wyobrażając sobie, że to Doda pewnie

Nie łapię. Aha, Berylu, jesli chodzi o mulikonta to sprawdź przy okazji Artanian. Pozdrawiam. Bez odbioru.

Haha, tak, mam pewne podejrzenia, co do was.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl, sprawdzaj mnie kiedy chcesz i jak chcesz ;)

TO brzmiało jak… pornozycja… :]

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Chętnie wszedłbym w ten wątek, ale autor tekstu mógłby się na nas obrazić, zatem proponuję zakończyć offtop.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zdaje się, że na obiektywność Beryla nie ma co liczyć. Przełączył procesor na niższy rdzeń. I to w trybie HARD. ;)

Tryb stand by.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wybacz Szpachel, offtop… tak się mnie czasem robi ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nowa Fantastyka