- Opowiadanie: Unfall - Karczma pełna elfów

Karczma pełna elfów

Oceny

Karczma pełna elfów

W wypełnionej po brzegi karczmie „Polarna“ panowała niemal grobowa cisza. Z kominka dało się jedynie słyszeć cichy trzask trawionego ogniem drewna.

– Tyle ślicznych barbusków w różowych fatałasiach – westchnął mały jegomość.

– Tyle brumbrumów radyjkiem sterowanych – chlipnął drugi.

– Ech, przepadło. Siorbnijmy brymki – jęknął trzeci, po czym wszystkie elfy opróżniły puchary.

Wtem drzwi karczmy rozwarły się z hukiem, a wśród wirujących w powietrzu płatków śniegu stanęła powabna kobieta.

– Eee, kurna, co jest? Wigilia! – wykrzyczała. – Do roboty!

– Nie będzie podarusiów, Śnieżynko – rzekł malec w zielonym kubraczku. – Sanusie zajumane. Święty biegusiał zgłosić ukradzieżowanie i przytulili go, bo nie uiścił za focie z radarków. Siorbniesz brymki?

Koniec

Komentarze

Edytor podkreślił mi pół tekstu na czerwono, ale i tak wklejam ;)

Śnierzynko?

Sorry, taki mamy klimat.

O ja p… :( Dzięi Sethraelu.

Śliczniusio, Unfallusiu, jakże Ty śliczniusio pisu pisu. ;-) Ach, ileż wodspadzików spłynie z oczek, gdy upominusie nie dojadą pod choineczki.   Cholera, a powinno mnie zmierzić, bo nie lubię zdrobnień! Będę musiała siorbnąć. ;-)  

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cholera, "przytulili go"? Małe elfiki z Laponii nie prują się pod celą, grypsludzie jedne, ale Śnieżynce to wszystko jak na spowiedzi  :D Simpaticznie świąteczne. :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gdzie gibałeś, Unfallu? :) Fajne.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

(Prawie) Wesołych świąt! Przyjemne.

Fajny pomysł i piękny język. Może jeszcze ukradzieżowanko zamiast ukradzieżowania? :-)

Babska logika rządzi!

Bardzo dziękuję za komentarze :)

TO gdzie gibałeś? Z kim szkiełko pod celą obcinałeś? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie gibałem, tak mi się o uszy obiło, a przy okazji pasowało do milusich elfów ;)

A to ty taki szpadel z parafii jesteś… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tamten poprzedni wyraźnie bardziej interesujący, choć język tego drabla też niczego sobie ; )

I po co to było?

Święty biegusiał, a karkulowsiał zwartusiał (ratuwsianku Bożywsio) ;-) Podobało się, fajna zabawa słowem. Śmieszniutenkie ;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

teńkie

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

:-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Mimo powyższego,  naiwnie będę czekał na prezent.

Śmieszne i fajnie napisane.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za komentarze i pozdrawiam.

Jakie słodkie elfiki, zwłaszcza "przytulili go" było ujmujące. ;) Jak zwykle, bardzo fajne.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Dzięki Elanarze

Nowa Fantastyka