- Opowiadanie: Waranzkomodom - Nie-marzenie (Drabble przedświąteczny)

Nie-marzenie (Drabble przedświąteczny)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Nie-marzenie (Drabble przedświąteczny)

Było ich trzech – prawdziwa atrakcja karczmy. Mieszkali w niej na koszt grubego gospodarza, mieli nawet swój stolik, wokół którego co wieczór zbierała się większość gości, żeby dać się porwać pieśniom o niezwykłych czynach. Bajarze snuli wtedy opowieści, których bohaterom skrycie zazdrościli pełnego przygód życia.

Czasem, kiedy karczmarz dokonywał większych zmian w swoim zajeździe, budził się w nich niepokój, który zmuszał do działania. Dopiero kiedy udawało im się wymóc powrót do poprzedniego stanu, a dni znowu były bezpiecznie powtarzalne, mogli spokojnie wrócić do bawienia gości.

Wtedy znowu co noc marzyli o dokonaniu czegoś godnego własnych opowiadań.

 

Tak zastały ich kolejne święta.

Koniec

Komentarze

Eee… że tak powiem… Koń by się uśmiał…

Wydaje mi się, że opowiedzenie zabawnej historii to naprawdę dobrze wykonana praca, ale też przyjęcie, że drabble powinny się sprowadzać do opowiadania dowcipów, jest spłyceniem. Ja akurat nie skupiłem się na rozbawianiu. Dzięki za komentarz, jeśli zdecyduję się kiedyś podejść do drabbli, to postaram się pamiętać o zabawnej puencie. Pozdrawiam

Nie w tym rzecz, że nie śmieszne. Kilka dni temu sam protestowałem przeciwko sprowadzania drabble jedynie do dowcipu. Po prostu takie odniosłem niejasne wrażenie, jakbyś tym tekstem pił do kogoś konkretnie…

Może i dowcip nie jest w drablu niezbędny. Ale wydaje mi się, że średnio głębokie przemyślenia źle się czują w tej długości.

Babska logika rządzi!

Finkla,tutaj nawet nie będe próbował się bronić, pełna zgoda. Nigdy nic nie pisałem i kiedy zobaczyłem konkurs na tak krótką formę, pomyślałem, że to coś dla mnie, żebym się ośmielił.  Szkapa, nie piłem. Finkla trafnie zdiagnozowała tutaj po prostu średnio głębokie przemyślenie.

Dość mdło wyszło, niestety.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Poprawię się – poćwiczę trochę do szuflady i pod krytykę rodziny. Tak tylko chciałem coś zrobić na rozpęd, a pomyślałem, że straty jednej minuty, nikt nie będzie mi miał bardzo za złe :)

Rodzina niechętnie krytykuje. Popraw w opowiadaniu, ile zdołasz i wrzucaj tu.

Babska logika rządzi!

Wydaje mi się, że przegadane troszkę, a w drabblu każde słowo jest ważne i powinno nieść ze sobą jak największy ładunek, czy to emocjonalny, czy jakikolwiek inny :)   Pozdrawiam

I tak upływał rok po roku, mijały kolejne święta… Bajarze prowadzili strasznie monotonne życie. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

"Czy" razy czytałem, bo nie wiedziałem jak to ująć, aż spojrzałem na kalendarz z wbitym wpisem "Pamiętaj o ZUS!" i poleciałem do lustra… Voila, słowo się znalazło. Ponury drabel. Bardzo taki… pesymistyczny :) Chyba każdy jeden/jedna tutaj jest w jakiejś cząstce takim bajarzem, co to marzy, ale kroku nie zrobi, by marzenie spełnić, wręcz panicznie walczy o utrzymanie status quo. Pozwolisz, cisnę czymś ciężkim w to lusterko… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja też nie jestem za drabblami "kawalarnymi" tylko i wyłącznie, ale w tym brakowało mi tego czegoś, co sprawia, że drabble się podoba.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jest tu pewna melancholia i smutna refleksja. Dość trafnie zamknięta w tak krótkiej formie.

Wydaje się, że przekazanie czegoś w 100 słowach to nie jest taka łatwa sprawa i ten drabble świetnie to ukazuje.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka