- Opowiadanie: Styxu - "(D)ewolucja" - [DRABBLE PRZEDŚWIĄTECZNY]

"(D)ewolucja" - [DRABBLE PRZEDŚWIĄTECZNY]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

"(D)ewolucja" - [DRABBLE PRZEDŚWIĄTECZNY]

"(D)ewolucja"

 

– Jeszcze jeden ruch, wy cholerni degeneraci, a rozpieprzę całą galaktykę w drobny mak!!!

Wszyscy ucichli. Opadający kurz odsłonił zrujnowane wnętrze międzygwiezdnej karczmy „Ostatnia nadzieja ludzkości”.

– Nawet porannej kawy nie da się tu już w spokoju napić!? Barbarzyńcy! – dygotał wściekły Profesorek, wymachując połyskującą kostką z czerwonym przyciskiem.

– Pies jebał twoją kawę, kapcie i gazetę, dziadu! Dla takich jak ty nie ma już miejsca! – zarechotał Bezlitosny Mundek, a pozostali kosmocykliści mu zawtórowali. Profesorek spojrzał na nich smutno.

– Jeżeli taka ma być przyszłość… to pies jebał nas wszystkich.

 

Ogłoszenie z najnowszego wydania „Wieści Wszechświetnych”:

„Sprzedam świeżą chmurę materii do dowolnego ukształtowania. DEMIURG”.

Koniec

Komentarze

Chyba nie zrozumiałam, ale i tak mi sie nie podoba. Poza tym nie ma stu słów, natomiast są błędy.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Razem z tytułem jest równo 100 wyrazów. A błędy gdzie? Jeszcze mogę edytować.

"Nie ma już dla Ciebie miejsca!"Nie ma już dla ciebie miejsca!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Heh, fakt, nawyk z maili ;) Dzięki :)

;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

No… nie. Z tytułem jest 91 słów. Z tytułem, drugi raz liczonym tytułem i nazwą konkursu 94. A niezależnie – chyba nie łapię.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ach, ten niedobry Demiurg. Tak się bawić ludźmi. Dziadzio nie wytrzymał i wysadził wszystkich. Zabawa zaczyna się od nowa. Ciekawy pomysł, podobało się :) 

No żesz… nigdy więcej nie będę polegał na "policz słowa" w Open Office :) Już jest setunia (z tytułem ofkors).

 

A co do problemów interpretacyjnych… jeżeli ktoś zrozumie, o co mi chodziło, to fajnie. Ale przecież nie wszyscy muszą. Miłej lektury :)

Bingo, Almari! ;) Jeżeli nie dba się nawet o "Ostatnią nadzieję ludzkości", to dla dobra wszechświata lepiej popełnić sepuku ;) Może ktoś z tej kupy materii coś lepszego poskłada ;)

Przydałby nam się taki demiurg etatowy do sejmu ;p

Zrozumieć zrozumiałam, ale ubawiłam się umiarkowanie jeno.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tego rozmachu to już nie da się przebić. :-) Może być.

Babska logika rządzi!

Nie porwał mnie, przeczytałam kilka razy, ale jak na drabel, to taki mało dosadny w formie. Bo treści to i ja niespecjalnie zrozumiałam.

Nie ma kopa – wydaje mi się, że puenta leży zbyt daleko od zasadniczej treści. 

I po co to było?

Ja zrozumiałam, dobre!

Przynoszę radość :)

Słów nie liczyłem, ale mi się podobały dialogi. Posmiałem się przy nich :)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Słabo, niestety…

Nowa Fantastyka