- Opowiadanie: michalus - Ostatnie słowa na pogrzebie Ukochanej

Ostatnie słowa na pogrzebie Ukochanej

Oceny

Ostatnie słowa na pogrzebie Ukochanej

 

 

Dzięki Tobie, byłem Szczęśliwym Człowiekiem.

 

Kochałem Twój uśmiech i nasze rozmowy o niczym. I to,

 

jak nuciłaś piosenki lecące w radio.

 

 

 

Dziękuję Ci,

 

również za dreszcze, które wzbudzał we mnie każdy centymetr Twojego ciała.

 

Z lektury Twego wzroku wiedziałem, że uczucia te były odwzajemnione.

 

 

 

Będę długo wspominał wszystkie chwile spędzone razem.

 

Zostałaś moją Kochanką i powiernikiem najskrytszych tajemnic.

 

Niestety, niesprawiedliwy i surowy Bóg,

 

przedwcześnie zabrał Cię do swego królestwa,

 

nie pozwalając nam dłużej cieszyć się sobą.

 

Łkałem nad Twym skromnym grobowcem, ukrytym w cieniu płaczącej wierzby.

 

 

 

Bez Ciebie, byłem tak bardzo samotny.

 

Na szczęście,

 

w bagażniku mam już kolejną autostopowiczkę.

 

 

 

…to to moje pierwsze i zarazem jedyne drabble (fanfary); tak czytałem to po raz yyy drugi, i stwierdziłem, że sam nie wiem co o tym myśleć… pierwsza myśl – brrrr makabra. Zatem postanowiłem to to natychmiast wrzucić na Fantastykę! Niech się dzieje wola nieba :D Akapity tak specjalnie rozstrzelone, by zwizualizować utwór na modłę ordynarnego primitywnego wierszokletyzmu, więc za to nie krytykujcie. Za całą resztę możecie jak zwykle do woli… ;) pzdr. m.

 

 

 

 

EDIT: zmieniam jedno zdanie, zgodnie z sugestią Sethraela i Regulatorów, ale ciut inaczej – thx :)

 

 

Koniec

Komentarze

No nie wiem… ale podobało mi się :) W zasadzie, tylko dlatego, że z każdą linijką pomyślałem, bosz, tracę czas i siły na takie pitu pitu… i dopiero ostatnia linijka daje w pysk. Zygu zygu marcheweczka :) Pięknie.

Płakałem nad Twym skromny nagrobkiem – chyba "skromnym" ;) Ogólnie: dobre ;).

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

Liluh --> :D dzięki :D w rzeczy samej taki był plan :D

Elektroniczne_kiwi --> poprawione, dzięki :D

Nie rozumiem, kiedy autor sam gani swój tekst i mówi, że jest słaby. Skoro wie, że jest słaby, to po co wrzucać? Nie wygląda to dobrze…    A mnie nie przekonało. Miałam takie wrażenie, że tekst jest jednostajny, płaski, bez większych niespodzianek, żadne zdanie nie wywołało we mnie solidnych emocji,  a na to czekałam, widząc tematykę i formę. Być może dlatego, że prześlizgnąłeś się trochę po temacie i opisałeś go tak, jak wiele innych osób, dlatego się nie wyróżnia. Dopiero ostatnie zdanie niesie ze sobą jakiś ładunek emocjonalny, odkrywa bohatera, reszta jest przegadana. To drabble, więc treśc musi być niezwykle skondensowana i przemyślana, każde słowo jest na wagę złota. Zobacz, właściwie środek można sprowadzić do jednego zdania i powiązać z pierwszym: Dzięki Tobie, byłem Szczęśliwym Człowiekiem.  Niestety, niesprawiedliwy i surowy Bóg,

 

przedwcześnie zabrał Cię do swego królestwa

Pomijając już, że można by wtedy pokombinować coś z tymi zdaniami, by brzmiały ładniej. Ponadto wiele zdań jest zbędnych, bo wynikają one z poprzednich, jak np. to: przedwcześnie zabrał Cię do swego królestwa,

 

nie pozwalając nam dłużej cieszyć się sobą.   Drabbelek do przemyślenia, moim skromnym zdaniem :)  Pozdrawiam

Można z tego zrobić jeszcze coś krótszego i bardziej wymownego… Wyznania nekrofila nad grobem ukochanej Dzięki Tobie, byłem Szczęśliwym Człowiekiem. Kochałem Twój uśmiech i nasze rozmowy o niczym. I to, jak nuciłaś piosenki lecące w radio. Dziękuję Ci, również za dreszcze, które wzbudza we mnie teraz każdy centymetr Twojego ciała. Ihaaa!!!

Almari --> dzięki za uwagi :D służę jednak wyjaśnieniem: Jeśli skleiłbym zacytowany przez Ciebie fragment, a to "Dzięki Tobie, byłem Szczęśliwym Człowiekiem. 

Niestety, niesprawiedliwy i surowy Bóg, przedwcześnie zabrał Cię do swego królestwa", jednocześnie usunąłbym podpowiedzi i dwuznaczne skojarzenia, czyli że: zaczęło się od gadki szmatki i muzyki grającej w samochodowym radio, atak wywołał u protagonisty dreszcz podniety, a u ofiary dreszcz przerażenia, itd. chodziło mi o to, by przez 99% tekstu było takie (jak to ładnie określiła Liluh) pitu pitu :D a dopiero by na samiuśkim końcu pojawiło się coś, co umożliwia zupełnie inną (tą własciwą) interpretację tekstu.

To był tylko przykład obrazujący fakt, że środek jest trochę przegadany ;) Ale to tylko moje zdanie. 

…Cieszę się, że nikt nire zarzuca "braku fantastyki", bo taki zarzut doprowadza mnie do mdłości. Udany drabelek.P.

Ale przecież jest fantastyka ;). Wierzba wyrzucająca z siebie łzy i to jeszcze w równych odstępach czasu ;).

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

dreszcze, które wzbudzał we mnie każdy centymetr Twojego ciała.

Z lektury Twego wzroku wiedziałem, że uczucia te były odwzajemnione. – Zakończenie wydobywa przewrotność cytowanego fragmentu. Dobre. Płakałem nad Twym skromnym nagrobkiem, położonym przy równie łkającej wierzbie.– Oj, zmień to, bo jest koślawe. A poza tym – całkiem fajne. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Ryszard --> dziękóweczka; A z tą fantastyką, powiem tak, też się zastanawiałem czy aby na pewno mogę i czy wypada umieszczać tekst bez fantasy/s-f. Ale przyuważyłem, że co do drabbli, chyba jest na tym portalu niepisane przyzwolenie, i przymyka się oko na ów wymóg… Elektroniczne_kiwi --> :D umieszczenie fantastyki w takim razie jest wypadkiem przy pracy autora :D Almari --> każde przegadane w tekście zdanie, można przewrotnie zinterpretować inaczej, wiedząc już o co chodzi w drabblu, tak że z kolei ja obstanę przy swoim zdaniu :P np.: "Niestety, niesprawiedliwy i surowy Bóg, przedwcześnie zabrał Cię do swego królestwa, nie pozwalając nam dłużej cieszyć się sobą." znaczy tyle co: "ma brutalna i okrutna zbrodnia, zbyt szybko pozbawiła cię życia, a liczyłem na dłuższą zabawę" :D

<podśpiewując> "Nuciłaś piosenki lecące w radio" <refleksyjnie> Hmm, miałem taki moment, że zastanawiałem się dlaczego! @Regulatorzy czepia się twojego humoru… <szlochając> Na miłość boską, jak człowiek potrafi zbłądzić!      

 

 

prim.chum --> :) eee przyznam się, że nie wiem, czy to co napisałeś jest pozytywną czy negatywną oceną tekstu… a co do humoru… Powiem tak, wychowałem się na książkach rolanda topora i jemu podobnych, co myślę wiele tłumaczy :D Jak ktoś nie miał przyjemności, to szczerze i gorąco polecam.

michalus ---> podsumowując: eee, przyznam się, że to, że nie wiesz, czy to co napisałem jest pozytywną czy negatywną oceną tekstu, wiele tłumaczy ;).

prim.chum --> no ładnie :D, ALE pisząc, że człowiek potrafi zbłądzić, nie wyjawiasz, czy mówisz o Regulatorach, o mnie czy o sobie :D więc nie insynuuj, że ma niewiedza coś ma tłumaczyć :D pozostawiając pole do interpretacji, nie dziw się, że intencja może zostać nie zrozumiana zgodnie z wolą autora :)

Zgoda, zgoda, a … Ja zoobowiązuję się, żę  nie insynuuję, że nie niewiedza COŚ tłumaczy, a Ty, że nie wiesz, ŻE tłumaczy

Ty wiesz co, uważam, że ten drabble jest dobry ; D A rzadko ma się takie wrażenie na widok drabbla… Początek stwarza pewne wrażenie, takie poetyckie… a choć pointa nie jest może szczególnie wyszukana, zaskakuje. Przynajmniej mnie. Podoba się ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

joseheim --> thx ;) prim.chum --> tośmy pogadali :D :D zakładam, że Ci się w tekst wdarł chochlik, i chciałeś napisać "Ja udam, że nie insynuuję…" zamiast "Ja zoobowiązuję się, żę nie insynuuję…" ? I widzisz, znowu zmuszasz mnie do interpretacji swoich słów :)

…zamiast napisać prosto z mostu

Zmienisz tę "równie łkającą" wierzbę? Napisałem Ci to wcześniej prosto z mostu, ale olałeś, zmuszając do ponowienia postulatu! :)

Sorry, taki mamy klimat.

Sethrael --> :) :) szczerze, to inicjuję konkurs na najlepszy zamiennik, bo nic mądrego mi nie przychodzi do głowy, a sprawę utrudnia limit dozwolonych słów… :D Moje propozycje: a) …położonym przy cicho łkającej wierzbie. b) …położonym przy muskanej wiatrem wierzbie. c) …położonym w cieniu osamotnionej wierzby. skłaniam się do wysłania sms na propozycję C, ale tak jakoś nie jestem sam przekonany :D

Równie łkająca wierzba jest przecież jedynym elementem fantastycznym w tym tekście ;). 

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

A może: Płakałem nad Twym skromnym nagrobkiem, ocienionym muskaną wiatrem płaczącą wierzbą. ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

o, mamy wersję czwartą :D zobaczymy która z nich zbierze najwięcej głosów :D

Płakałem możesz zastąpić łkałem/rozpaczałem i wtedy nie będzie powtórzenia przy płaczącej wierzbie. Poza tym zmieniłbym "nagrobek" na "mogiłę", bo z treści wynika, że zakopał ciało sam, więc raczej pomnika nie stawiał, nie?

Sorry, taki mamy klimat.

Że też nie zauważyłam powtórzenia, aż mi się wierzyć nie chce! Grób, moim zdaniem brzmi złowieszczo i ostatecznie. Jak coś, od czego nie ma odwołania. ;-)   Łkałem/ szlochałem/ rozpaczałem nad Twym skromnym grobem, ocienionym muskaną wiatrem płaczącą wierzbą.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Skoro narrator jest zboczeńcem, to wierzba może też być "pieszczona" wiatrem ;) A grób faktycznie lepszy niz mogiła.

Sorry, taki mamy klimat.

Wierzba może być pieszczona wiatrem, pieczona słońcem, piszczona pastuszkiem (jako fujarka) i szczona narratorem. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

…ciutkę zmieniłem, co powiecie na takową wersję? :D

a tak BTW, to jestem szczerze zawiedziony, że Regulatorzy nie byli tak mili wyrazić swej opinii na temat tekstu, w zwyczajowo przewrotny sposób ;)

Odrabiam jeszcze zaległe opowiadanie z soboty. Długie. Teksty z dyżuru zawsze mają pierwszeństwo. A tutaj przyjdę kiedy drabble bedzie już gotowy, bo zdaje mi się, że jeszcze nad nim pracujesz. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

:D zapraszam zatem, zgłaszam finalną gotowość :D Miłej nocy, pzdr. m.

Po ponownym przeczytaniu drabel jest całkiem niezły. Doceniam podpowiedzi odczytywane – oczywiście – opacznie, bo bez znajomości pointy. Na kolana nie padnę, bo mi się bardzo! rzadko bez zastrzeżeń podoba tutaj cokolwiek. Tekścik prezentuje poziom wysokawy, w każdym razie:) Tylko że dreszcze =/= uczucie…

Tintin, przyjacielu, jeśli mnie szukasz, to jestem pod "Eksperymentem" :D

Drabel niezły. Ale grobowiec w cieniu wierzby? Dobrze, że chociaż skromny… Może jednak coś mniejszego; grób, mogiła? Zwłaszcza, jeśli miało być dziełem rączek narratora. :-)

Babska logika rządzi!

Michalusie, grobowiec «okazały grób murowany lub z kamienia» nagrobek «pomnik, płyta, tablica z napisami umieszczone na grobie zmarłego lub w kościele», a gość chyba ofiarę zakopał pod drzewem i tyle, prawda? Stąd "grób" albo "mogiła" (jak wczesniej sugerowałem Ci i ja, i Regulatorzy, i Finkla), chyba, że nasz oprawca jest kamieniarzem i cały sprzęt oraz materiał ze sobą wozi.

Sorry, taki mamy klimat.

Sethrael, Finkla --> grobowiec nie pasuje… bo znacie już pointę! :D Założenie jest właśnie takie, że ostatnie zdanie wydobywa sens pozostałych. I tak jak napisaliście, oczywistym jest, że sprawca zakopał ofiarę w płytkim grobie pod drzewem. Stąd "grobowiec" to taka ironia. Sprawca łkał nad nim, bo albo nagle poczuł wyrzuty sumienia, albo z żalu że zabawa już się skończyła… Ale to wszystko można samemu sobie wyinterpretować z tekstu :D Tintin --> dzięki; z tą nierównością między dreszczem a uczuciem, to uważam że granica jest niezwykle cieńka; dreszcz ciała, czy na skórze, to w tym kontekście nic innego jak uzewnętrznienie jakiegoś uczucia lub stanu.

Szkapo, a to się ciekawie składa, bo ja za jakąś godzinę w Ekserymencie właśnie będę:)

Michalusie, nadal mi jedno do drugiego nie pasuje, ale nie uwazam tego za wielki problem:-) Pozdrawiam wszystkich z fantastycznego miejsca.

Krótko: fajne!

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Sethrael, Finkla --> grobowiec nie pasuje… bo znacie już pointę! :D Założenie jest właśnie takie, że ostatnie zdanie wydobywa sens pozostałych. I tak jak napisaliście, oczywistym jest, że sprawca zakopał ofiarę w płytkim grobie pod drzewem. Stąd "grobowiec" to taka ironia. Otóż to, drogi Michalusie, i wszystkie pozostałe zdania to założenie spełniają; niestety w przypadku „grobowca” jedyne, co jest wydobywane przez ostatnie zdanie, to niewiedza narratora w zakresie znaczenia użytych wyrazów. To nie jest przewrotne ani ironiczne, jest po prostu błędne. Naturalnie, to Twój tekst, więc możesz się upierać; jak w przypadku rĄbajły ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Elanar --> też krótko: dzięki :) Sethrael --> et brute contra me… Najpierw Prim.chum usiłował zarzucić mi brak wiedzy, teraz Ty… no ładnie. Ale mimo to, obstaję przy swoim. Tekst jest tak napisany, by zobligować czytelnika do puszczenia wodzy fantazji i ruszenia mózgownicą, by sam się domyślił o co tak naprawdę chodzi. Każde użyte zdanie jest prawdziwe, ale nie należy go rozumieć literalnie (poza ostatnim). Dotyczy to zarówno np.: zdania o niesprawiedliwym Bogu, jak i wyrazu "grobowiec". Ale nie bulwersuję się, możesz mieć oczywiście własne zdanie na ten temat – toż to kwestia gustu pisarskiego. Czytając utwory na tym portalu, często mam takie wrażenie, że ja bym napisał coś inaczej, "po swojemu"… Niekoniecznie uważam jednak, że autor danego dzieła napisał coś błędnie, tylko po prostu on też napisał to coś swoimi słowami, w swoim stylu. A co do rĄbajły… ehhh. :D Nikt nie wierzy, że to był celowy zabieg słowotwórczy… A mi nadal lepiej w uchu brzmi rĄbajło niż rĘbajło. :D

Sethrael --> et brute contra me… Najpierw Prim.chum usiłował zarzucić mi brak wiedzy, teraz Ty… no ładnie. A nie "et tu, Brute, contra me"? :) A na powaznie, to zwróć uwagę, że nie zarzucam braku wiedzy Tobie – Autorowi lecz narratorowi - z pełną świadomością użycia akurat tego wyrazu. Widzisz, jaki nienapastliwy jestem? :) Pozdrawiam serdecznie.

Sorry, taki mamy klimat.

Drogi @Mchalus   Nigdy nie zarzuciłem Ci braku wiedzy… Pisz chłopie, bo twoje teksty potrafią czasami niektórym sprawić radość, w tym, jak się okazuje, i mnie :) Ale nie wymagaj, wpisania się do kanonu lektur  ;)    

Sethrael --> :) fakt :P akurat w tym utworze z narratorem się nie identyfikuję, więc możemy go nieładnie przezywać :D prim.chum --> spox, tak w ogóle, to dziękuję przeserdecznie za lekturę mych wypocin, a co do wcześniejszych wypowiedzi to tylko się przekomarzam, tak jak z Regulatorami, która/którzy NADAL nie określiła/lili się przewrotnie na temat tekstu; a zamiast kanonu zdecydowanie preferuję kanał

Głęboko poruszył mnie ten jakże osobisty utwór, będący zwierzeniem i echem uczuć niewygasłych, wypełniających pamięć i w pewien sposób, rzec można, dosłownie pogrzebanych. Otuchą napawa zakończenie utworu, w którym bohater wyznaje, że mimo targającego nim bólu, świat się nie kończy, że ma jeszcze cel w życiu… ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy --> :D nie taki osobisty, toż to już gremialnie ustaliliśmy z Sethraelem, że zboczeńcem jest tylko narrator a nie A.utor; Ale fakt faktem, troszki mi chodziło o oddanie klimatu z ju&esej, gdzie pełno jest tworów hołubiących seryjnych morderców i inszych wszelakich zboków;  tam to z kolei często się pisze o emocjach i fantazjach killerów, niby piętnując, ale chyba jednocześnie zachęciając do zła niezdecydowanych;

Nie podoba Ci się? A tak się starałam… ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

…podoba podoba. :) Zacytuję Twój komentarz na okładce zbioru opowiadań :D

Zbiór opowiadań, powiadasz. Będzie miał okładkę z cytatem… Jasną widzę Twoją przyszłość. ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie wzbudziło pożądanych emocji. Czytając kolejną linijkę o tym samym, już się wyłączyłam, zgadując, co będzie w finale. Stawiałam na zoofila ;) Nie mniej, no niespecjalnie udany drabel.

Regulatorzy --> na okładce nie dość, że będzie cytat, to jeszcze może i ślaczek z kotletów. No i cycki. Dużo cycków. Prokris --> ha, czyli nie zgadłaś :D dzięki za przeczytanie i komentarz;

Za dużo było możliwości ;)

Bardzo ambitny plan. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Makabryczne, ale dobre. Zaskoczyło mnie zakończenie

Przynoszę radość :)

Anet --> Dzięki za lekturę i opinię. makabryczne = dobre :P

Mogło być makabryczne i złe ;)

Przynoszę radość :)

Niby ładnie anpisane, ale mi się nie podobało.

Ostatnie zdanie zaskakuje i o to chodzi. Miś z rozrzewnieniem wspomina czas, kiedy był auto-stop i był bezpieczny.

Nowa Fantastyka