- Opowiadanie: Colinaru - Błysk

Błysk

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Biblioteka:

Użytkownicy IV

Oceny

Błysk

Wbrew temu co mówił woźnica, który przywiózł go nad Morskie Oko, pogoda dopisała. Antek dał się porwać szmaragdowemu blaskowi fal i zasiedział się na jednym z kamieni wcinającym się w głąb jeziora. Jeszcze chwilę wcześniej wokół niego na sąsiednich kamieniach siedziało wielu innych turystów, teraz jak okiem sięgnąć był sam. Pora zrobiła się późna więc stracił szansę na podwózkę. Pieszo wracać też nie miał ochoty. Wycofał się pod osłonę gałęzi i postanowił spędzić noc nad brzegiem.

Po upalnym dniu noc również była parna. Antek leżał i wpatrywał się w spokojną taflę jeziora, w której odbijały się górskie szczyty, spowite poświatą księżyca. Sen nadszedł niezauważalnie.

Musiało być już grubo po północy, gdy nagle się przebudził czymś zaniepokojony. Rozejrzał się i zauważył, że od środka jeziora rozchodzą się równe kręgi. Gdy wytężył wzrok, dostrzegł, że w tym miejscu zarysował się jakby profil smoka. Po chwili wraz z głową stanowiącą początek wyłonił się podłużny, ciemny kształt.

Wiedział, że powinien się gdzieś schować zanim dziwne stworzenie go zauważy, ale ciekawość zapędziła go na najdalej wysunięty w głąb jeziora kamień. Potwór coraz bardziej wynurzał się z wody i powoli zaczął płynąć bezgłośnie w jego kierunku. Zauważył, że na jego środku zaczyna coś rosnąć, niczym nadymająca się bańka mydlana. Powinien uciekać, ale stał jak skamieniały zafascynowany widokiem. W pewnym momencie bąbel rozpadł się na dwie części. Zobaczył w nim ludzką postać ubraną w lśniący metalicznie ubiór. Na jej głowie znajdowało się nakrycie przypominające hełm Wikinga. W tym momencie go olśniło. Miał przed oczyma nie żywe stworzenie, ale coś w rodzaju łodzi podwodnej, zakończonej głową smoka, jak na dawnych łodziach Wikingów.

Obiekt zatrzymał się kilka metrów od brzegu.

– Witaj – Antek usłyszał głos w swojej głowie.

– Witaj – zdezorientowany odpowiedział w myślach.

– Miałem awarię podczas mojej podróży – kontynuował głos.  – Czy możesz udzielić mi informacji gdzie jestem?

– Jesteś nad Morskim Okiem. To jezioro w polskich górach. Kim ty jesteś?

– Powiem ci, bo i tak nikt w to nie uwierzy. Pochodzę z Asgardu. To kraina leżąca wewnątrz ziemi. Niestety urządzenie naprowadzające zawiodło i znalazłem się tutaj a miałem pojawić się w miejscu nazywanym przez was Loch Ness w Szkocji.

– Ale w jaki sposób mogłeś wypłynąć w jeziorze pośród gór?

– Właśnie tak podróżujemy. To technologia błyskowa, której używamy. Wymaga od nas użycia wody jako ośrodka transferu, gdyż w powietrzu nasze pojazdy mogą zostać rozerwane, a w litej skale ulegną zmiażdżeniu. Dzięki niej zmieniamy fazę trwania i możemy przemieszczać się przez materię, podróżując z naszych mórz podziemnych do waszych zbiorników wodnych.

– To niesamowite. Nikt mi nie uwierzy.

– Też ci to mówiłem. Na mnie jednak już czas, skoryguję ustawienia zgodnie z twoimi informacjami i ruszam dalej. Dziękuję.

Antek obserwował jak obiekt zanurzył się w toni jeziora. Nagle zauważył w głębi jakiś błysk i tafla jeziora się wygładziła.

Koniec

Komentarze

Zdążysz wyrównać długość do limitu konkursowego (3000 znaków)? Chodzi o liczbę znaków według licznika na stronie – w tabelce pod nickiem, tuż obok daty posta. Liczy trochę inaczej niż OpenOffice.

Właśnie nad tym pracuję, bo edytor mi przekłamał liczbę znaków.

Historyjka niezła i całkiem fantastyczna, czego, niestety, nie mogę powiedzieć o wykonaniu.

 

na są­sied­nich ka­mie­niach było wielu in­nych tu­ry­stów, teraz jak okiem się­gnąć był sam. Pora była późna więc nie było szan­sy na pod­wóz­kę… –> Przejaw byłozy.

 

Ro­zej­rzał się i za­uwa­żył, że od środ­ka je­zio­ra roz­cho­dzą się równe kręgi. Gdy wy­tę­żył wzrok za­uwa­żył… –> Powtórzenie.

 

w tym miej­scu wy­ła­nia się jakby głowa smoka. Po chwi­li wraz z głową, która była po­cząt­kiem wy­ło­nił się… –> Powtórzenia.

 

coś co przy­po­mi­na­ło hełm Wi­kin­ga. –> …coś, co przy­po­mi­na­ło hełm wi­kin­ga.

 

jak na daw­nych ło­dziach Wi­kin­gów. –> …jak na daw­nych ło­dziach wi­kin­gów.

 

gdyż w po­wie­trzy nasze po­jaz­dy zo­sta­ły by ro­ze­rwa­ne… –> …gdyż w po­wie­trzu nasze po­jaz­dy zo­sta­łyby ro­ze­rwa­ne

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zgadzam się z Reg – pomysł na historię nawet ciekawy, ale wykonanie go skrzywdziło.

To nawet nie tak, że robisz ewidentne błędy – styl masz jeszcze niewyrobiony, miejscami wręcz szkolny. Potrenujesz trochę, to się poprawi. :-)

pogoda była tego dnia wspaniała. Antek dał się porwać szmaragdowemu blaskowi fal i zasiedział się na jednym z kamieni wcinającym się w głąb jeziora. Jeszcze chwilę wcześniej wokół niego na sąsiednich kamieniach było wielu innych turystów, teraz jak okiem sięgnąć był sam. Pora była późna więc nie było szansy na podwózkę, pieszo wracać też nie miał ochoty.

Byłoza. Spróbuj poszukać synonimów, ująć sens inaczej. To powinno urozmaicić tekst.

Babska logika rządzi!

Całkiem sympatyczne :) Wymaga wprawdzie nieco dopracowania. Dużo jest w narracji coś, jakbyjakiś, które nie brzmią dobrze. Poza tym dość luźno podszedłeś do mitologii, co u mnie spowodowało lekkie potknięcie w trakcie lektury. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Jakby miał podejść ortodoksyjnie, to zamiast łatwo kojarzonego Asgardu, jako podziemna kraina musiałby być kompletnie niejasny dla większości Svartalfheim ;) Mnie osobiście spodobało się nawiązanie do Loch Ness :) 

O właśnie! Z tego wszystkiego, przez podziemny Asgard, zapomniałam o tym napisać – nawiązanie do Loch Ness to najlepszy element szorta jak dla mnie. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No, i sprytne połączenie potwora z łbami na dziobach okrętów. :-)

Babska logika rządzi!

Klimacik mnie wciągnął, jednak tekst osunął się trochę, jak palec w dół mapy. Na dole nic nie znalazłem, choć myślałem, że coś z tej całej sytuacji wyniknie, np. bohater wskoczy na drakar, da się uwieść magi chwili. Niemniej…

Dziękuję za lekturkę i pozdrawiam! ;)

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

Dziękuję za wszystkie komentarze i poświęcony czas. Jest mi bardzo miło. Szczególne ukłony dla Reg, Finkli i Śniącej. Samemu ciężko coś poprawić i wydoskonalić, więc każda wskazówka jest na wagę złota (Nadal jest najcenniejsze?).

 

Dla Śniącej. W odniesieniu do Asgardu było to nawiązanie do interpretacji mitologii z przełomu XIX i XX w. Zgodnie z nią umiejscawiano wszystkie wydarzenia z niej zawarte w krainach znajdujących się w wydrążonej ziemi, podzielonej na kilka sfer. W jednej z nich mają żyć zaginieni na morzach Wikingowie.

O, to ciekawe. Możesz rzucić jakiegoś autora, gdzie dałoby się poczytać więcej na ten temat?

Dziękuję, Colinaru, i bardzo się cieszę, że mogłam pomóc.

Życzę kolejnych, ciekawych opowiadań. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Pomysł ciekawy, wykonanie średnie, ale czytało się przyjemnie. Nawet-nawet te koncert fajerwerków ;)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Tekst może nie błyskotliwy [ :) ], ale dość przyjemny.

Oryginalny pomysł, który zawiera aż dwa ciekawe nawiązania. Na pewno dzięki nim wyróżnia się na tle innych szortów.

Ale: jeszcze trochę rzeczy do poprawy by się znalazło i, podobnie jak Majkubar, pod koniec oczekiwałam jakiegoś efektu “wow”. 

Zwróć uwagę na powtórzenia, np. słów kamienie, noc…

Gdzieś mi mignęło “ubrana w ubiór” – tez niezbyt pięknie ;)

 

Ogółem – nie jest źle, ale jestem przekonana, że może być znacznie lepiej.

Aha. Dialog będący infodumpem. Nie lepiej byłoby na przykłąd ten pomysł wykorzystać do jakiejś akcji? Nie? Ok.

:]

No nieźle.

Nowa Fantastyka