Podpisuję się pod komentarzami Śniącej, Finkli i Ochy, bo w stu procentach zgadzam się z ich opiniami i radami, a od siebie dorzucam łapankę. Choć poprawy wymaga niemal każde zdanie Oka Kruka, wypisałam tylko te błędy, które najbardziej pokaleczyły mi oczy.
Mam nadzieję, m6k3, że Twoje kolejne opowiadania będą napisane zdecydowanie lepiej. Mam też podejrzenie, że może zainteresować Cię ten wątek: http://www.fantastyka.pl/loza/17
Po chwili statek handlowy dobiła do brzegu. – Literówka.
Na plaży u stóp bezkresnej puszczy… – Można stanąć u stóp góry, ale puszcza nie ma stóp.
Proponuje: Na plaży, na skraju bezkresnej puszczy…
Gunnar nie zdążył się jeszcze zagłębić w odstępy a już zdążył go zaczepić jeden z najemników. –
Między czym a czym były odstępy, w które chciał się zagłębić?
Powtórzenie.
Proponuję: Gunnar nie zdążył się jeszcze zagłębić w ostępy, gdy zaczepił go jeden z najemników.
…i chwycić Gunnara swoją ciężką dłonią za ramię… – Zbędny zaimek. Czy istniała możliwość, by chwycił go cudzą dłonią?
Zdarza Ci się nadużywać zaimków.
…najemnik roześmiał się ukazując szereg zepsutych i brakujących zębów. – Rozumiem, że mógł pokazać zepsute zęby, ale w jaki sposób pokazał zęby, których nie miał? ;-)
– Ludzie Einara pewnie już są pijani w sztorc. – Rozumiem, że skoro w sztorc, to byli pijani ostrym końcem lub krawędzią do góry. ;-)
Powinno być: – Ludzie Einara pewnie już są pijani w sztok.
Im głębiej w puszcze się zagłębiał… – Brzmi to fatalnie. Literówka.
Nie było by w niej nic dziwnego… – Nie byłoby w niej nic dziwnego…
W wszystkich powtarzał się… – We wszystkich powtarzał się…
Dwa na pionowo wbite w ziemie głazy… – Dwa pionowo wbite w ziemię głazy…
Niektóre z nich były już sowicie nadgryzione przez ząb czasu… – Sowicie można kogoś wynagrodzić, ale nie można niczego sowicie nadgryźć.
Proponuję: Niektóre z nich były już mocno nadgryzione zębem czasu…
Gunnar od razu przylgnął do ściany badając piktogramy z otwartymi ustami… – Dlaczego piktogramy miały otwarte usta? ;-)
Czy Gunnar wiedział, że bada piktogramy?
Na wielu malunkach wyróżniały się ogromne humanoidalne postacie o potężnej budowie górujące nad innymi mniejszymi wyraźniej wątlejszymi i niższymi. Olbrzymy wyraźnie dominowały nad mniejszą rasą. – Po co powtarzasz informacje? Przecież drugie zdanie jest skróconą wersją pierwszego.
Nie kiedy pracowali jako niewolnicy… – Niekiedy pracowali jako niewolnicy…
Z których powieszene niczym na hakach… – Literówka.
…zwisały dziesiątki małych ludzików przypominająca… – …zwisały dziesiątki małych ludzików przypominających…
Cisze która panowała dookoła… – Literówka.
Widział pojedynek olbrzyma w ciężkiej zbroi dzierżącym miecz… – Widział pojedynek olbrzyma w ciężkiej zbroi, dzierżącego miecz…
Na przeciwko niego stał chłopiec… – Naprzeciwko niego stał chłopiec…
Celny strzał kamienia wypuszczonego z procy uderzył olbrzyma z ogromną prędkością w czoło, powalając go na ziemię w pośmiertnych drgawkach. – Ze zdania wynika, że kamień, powalił olbrzyma na martwą ziemię, którą targały pośmiertne drgawki. ;-)
Czy Dawid i Goliat są celowo wpleceni w tę historię? Bo jakoś nie bardzo pasują mi do klimatów i wierzeń nordyckich.
Ogień trzaskał wesoło w palenisku, zgromadzeni w oku niego wojownicy… – pewnie miało być:
Ogień trzaskał wesoło w palenisku, zgromadzeni wokół niego wojownicy…
…dyskutowali wrzawo o kobietach… – Wrzawa to gwar wielu pomieszanych głosów, krzyków. Nie można dyskutować wrzawo.
Proponuję: …dyskutowali żywo o kobietach…
Z za linii drzew wyleciał z świstem… – Zza linii drzew wyleciał ze świstem…
…rozglądali się do dokoła… – …rozglądali się dookoła…
…okrzyk przypominający ryk niedźwiedzią. – Literówka.
…stali skamienieli niczym kamienne bloki… – Brzmi to źle.
…wrodzony zwierzęcy instynkt pomagał mu w oboraniu właściwego kierunku. – Był rolnikiem i miał czas na orkę? ;-)
Pewnie miało być: …w obraniu właściwego kierunku.
Kiedy wybiegł z za linii drzew… – Kiedy wybiegł zza linii drzew…
…gdzieniegdzie walały się oderwane od ciała zmiażdżone członki. – Tylko zmiażdżone członki zostały po mężczyznach? ;-)
Jeśli kilkunasto osobowa załoga nie dała rady… – Jeśli kilkunastoosobowa załoga nie dała rady…
…to dlaczego on nie miał by siły by tego dokonać. – …to dlaczego on nie miałby mieć siły, by tego dokonać.
Olbrzym wcale nie zadał sobie trudu tuszowania swoich śladów. – Raczej: Olbrzym wcale nie zadał sobie trudu zacierania swoich śladów.
…żadne z nocnych dźwięków puszczy nie rozproszyło uwagi wojownika. – Literówka.
Jedno z nich nabite na długi drewniany pal smażyło się skwiercząc w palenisku, wydajać śmierdzący odór. – Pierwsza paczka masła maślanego. Pal jest drewniany z definicji.
Ciało nie mogło się smażyć – smażenie odbywa się na patelni, z udziałem tłuszczu.
Literówka.
Druga paczka masła maślanego. Odór jest śmierdzący z definicji.
Proponuję: Jedno z nich, nabite na długi pal, piekło się, skwiercząc w palenisku i wydzielając smród.
…świeżo nabitego na hak wojownika . – Zbędna spacja przed kropką.
…strzała trafiła w policzek głęboko się w nim zagłębiając. – Masło maślane. Czy mogła zagłębić się płytko?
– Odynie wzywam cię ! – Zbędna spacja przed wykrzyknikiem.
…wykrzykną kiedy olbrzym był już w zasięgu rzutu. – …wykrzyknął, kiedy olbrzym był już w zasięgu rzutu.
Mięsnie Gunnara napięły się… – Literówka.
…prawdopodobnie został by przez nie staranowany. – …prawdopodobnie zostałby przez nie staranowany.
…jaka była żywotność bestii kiedy wijąc się na ziemi ostatkiem sił łapała w konwulsjach za drzewiec włóczni wystający z jego piersi próbując go złamać lub usunąć. – Piszesz o bestii, więc: …jaka była żywotność bestii, kiedy wijąc się na ziemi, ostatkiem sił łapała w konwulsjach za drzewce włóczni wystające z jej piersi, próbując je złamać lub usunąć.
Drzewce jest rodzaju nijakiego.
…wyjął z za pasa toporek… – …wyjął zza pasa toporek…
W ziemnej pieczarze panował zaduch i nie miłosiernie gryzący w oczy… – W ziemnej pieczarze panował zaduch i niemiłosiernie gryzący w oczy…
Co ja teraz powiem twojej żonie? - – Co robi dywiz po pytajniku?
Zebrane w oku niego tłoczące się dzieci… – Pewnie miało być: Zebrane wokół niego tłoczące się dzieci…
Przeżył i ruszył dalej w świat jak to zwykle miał w zwyczaju. – Nie brzmi to najlepiej.
– Tak, tak znam inne opowieści. – zamyślił się – Jeśli wasz ojciec uracz mnie ciepłą strawą i odrobiną piwa chętnie wam je opowiem – starzec spojrzał zawadiacko w kierunku jarla… –
– Tak, tak, znam inne opowieści. – Zamyślił się. – Jeśli wasz ojciec uraczy mnie ciepłą strawą i odrobiną piwa, chętnie wam je opowiem. – Starzec spojrzał zawadiacko w kierunku jarla…
Nie zawsze poprawnie zapisujesz dialogi. Pewnie przyda się ten wątek: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.