- Opowiadanie: Mistrz - Lato...

Lato...

Od razu mówię, że osobiście nic nie mam do lata!

Oceny

Lato...

Dłużej tego nie wytrzymam. Krzyki, wrzaski, śmiechy. Rozsadzają mi głowę. U jednych sąsiadów trampolina, u drugich basen. Czy te bachory nie mogłyby jak normalne dzieci pograć sobie na komputerze albo poczytać książkę? W dzisiejszych czasach spokój trzeba sobie wywalczyć. Odrobinę przerażała mnie perspektywa wyjścia na zewnątrz w taką pogodę, ale są rzeczy ważne i ważniejsze.  Sięgnąłem do szuflady, karabin automatyczny może i jest nielegalny, ale bardzo przydatny. Musiałem się spieszyć, bo słońce prażyło niemiłosiernie. Wrzaski rodziców były znacznie przyjemniejsze, ale też szybko ucichły. Gdy skończyłem, w odrobinę lepszym humorze wróciłem do piwnicy. Właśnie kończyłem pracę nad moim najnowszym wynalazkiem: latozakańczaczem.

Koniec

Komentarze

Mimo że właściwie nie powinno, ale rozbawiło mnie. U mnie jest podobnie, ale ja tylko klnę pod nosem i nie używam latozakańczacza.

na komputerze, albo poczytać książkę? – zbędny przecinek

nad moim najnowszym wynalazkiem: Latozakańczaczem. – raczej małą literą latozakańczacz 

 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Cosik mi się widzi, że bohaterowi nie będzie dane ukończyć dzieła. No i dobrze. :-)

Babska logika rządzi!

Przeczytane :)

Radykalne podejście do sprawy. Jasne, czytelne, wręcz wystrzałowe. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zabawne. :)

Też czasem myślę o zakupie przynajmniej wiatrówki…

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Dziękuję za opinie, pomysł przyszedł, kiedy byłem zmuszony spać w dzień, a za oknem, no cóż… ;)

Wolność.

Ale ten… jeszcze jesteś na wolności? Cholera, sama nie wiem, czy to źle, czy dobrze… ;-)

Babska logika rządzi!

Skąd ja to znam? ;) Też by mi się taki sprzęt przydał chwilami… Fajny pomysł :)

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Melduję, że przeczytałam :)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Sympatycznie i uśmiechająco. Też nie lubię wrzasków pod oknami, ale czasem sobie przypominam, że jak byłam mała to też wrzeszczałam w zabawie… A i szkoda lata. Może jednak lepiej nie kończyć latozakańczacza?

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka