- Opowiadanie: Suzuki M. - Przedstawienie

Przedstawienie

To nie jest ambitny tekst i wszystkich, którzy spodziewali się po mnie czegoś lepszego z góry przepraszam ;)

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Przedstawienie

– Pani Krystyno, Pani Krystyno!

Desperackie walenie do drzwi oderwało mnie od obiadu. Wyjrzałam przez okno. Widok grupki dzieci był wysoce zastanawiający, zazwyczaj mój dom omijały szerokim łukiem.

– Co się stało? – zapytałam oschle, otwierając drzwi.

– Musi nam pani szybko pomóc! Niech pani idzie z nami! – krzyczały dzieci, jedno przez drugie.

– Ale gdzie? Ja niewyszykowana jestem, obiad robię…

– Nie ma czasu, chodźmy!

Tuzin małych rączek ciągnął mnie w stronę wsi, ledwo zdążyłam drzwi zamknąć.

– Bo my robimy przedstawienie… I brakuje jednej roli… Pani zagra!

– Ale przecież ja nie znam tekstu!

– Nie szkodzi!

Gówniarze szczebiotały w podnieceniu, a ja czułam się nawet zaintrygowana. Co to za przedstawienie i rola, której nie muszę znać? 

Zgodnie z moimi podejrzeniami, przedstawienie odbywało się na placu przed kościołem. Krzesła ustawiono w półokręgu wokół zaimprowizowanej sceny. Nie dziwota, że dzieciakom grunt palił się pod stopami, bo wszyscy goście już przybyli. Na oko cała wieś, a i sąsiadów sporo.

Na środku sceny stało jakieś wielkie gniazdo z gałęzi i desek, z którego wystawał wysoki słup. Nie miałam czasu się wszystkiemu przyjrzeć, bo dzieciaki ciągle poganiały. Smarkula od Rydzyków poprowadziła mnie właśnie w tę stertę i postawiła plecami do pala. Ktoś z tyłu związał mi ręce, a potem dla pewności przysznurował mnie całą. Moim zdaniem trochę za mocno, jak na wioskowy teatrzyk.

– Pani się nie martwi, my się wszystkim zajmiemy! Pani musi tylko stać! – krzyknął jakiś chłopiec z tyłu.

Po chwili zostałam na scenie sama, choć ktoś jeszcze majstrował z drewnem za moimi plecami. Na widowni panowała cisza. Wszyscy patrzyli na mnie w skupieniu. Kątem oka dostrzegłam księdza i sołtysa, niosących płonące radośnie pochodnie. Próbowałam odwrócić głowę, rozluźnić trochę więzy, ale okazały się całkiem fachowe.

– Synku, a co wy właściwie dzisiaj gracie? – szepnęłam z nadzieją, że chłopiec jest gdzieś w pobliżu.

– Spalenie wiedźmy! – odkrzyknęło radośnie dziecko.

A to mnie sukinsyny podeszły…

Koniec

Komentarze

Ponieważ Autorka uprzedziła, że nie należy spodziewać się rewelacji, przeczytałam Przedstawienie i nie doznałam rozczarowania. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A mnie, droga Suzuki, bardzo się spodobało. Odczytałem drugie, polityczne dno i jednoznaczną aluzję do teraźniejszości. W pełni solidaryzuję się z autorką i gratuluję niebanalnego pomysłu. Nie ma tu poetyckiego klimatu jak w “Prze mnie droga”, ale przesłanie jest wyraziste. Pozdrawiam serdecznie.

Mnie też się podobało. I to mimo tego, że w miarę szybko zorientowałem się o co biega. I mimo kokietowania we wstępie ;)

Czy to jest sygnaturka?

Sprawnie napisane, fajny króciak :)

Mi też się. Przyjemy szort. To kolejny portalowy tekst, kiedy to po przeczytaniu odnoszę wrażenie, że go znam. Ale przecie pierwszy raz czytam. No, ale nie zwracaj na to uwagi, autorko – to nie jest zarzut. Bardzo fajny. Pozdrawiam. B

Dziękuję za komentarze :) Ostatnio ktoś mi tu napisał, że się na mnie zawiódł, więc wolałam uprzedzić :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

wink

Mnie się również podobało. Niby lekka opowiastka, a jednak powiało grozą. Chociaż być może wczoraj wieczorem, kiedy ten tekścik czytałam, byłam specjalnie uwrażliwiona na podobne treści. Właśnie wróciłam z Warszawy.

O kurczę, Ocho, ja na co dzień mam Warszawę rzut beretem od swojej wioski. Ale może dzięki temu przestałam być taka wrażliwa. laugh

Czytałam na innym portalu – tam wprawdzie nie zostawiłam komentarza, ale tutaj powiem, że całkiem mi się spodobało. 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Mnie również się :)

Całkiem sympatyczne.:)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Ciekawa i bardzo sprawnie napisana miniatura. Bardzo dobrze zostało oddane “drugie dno” całej sytuacji. Niby to wszystko zabawowe, kpiarskie, ale takie zabawowe do końca nie jest… A jednak tonacja opowiadania do końca jest jednolita, zero patosu, zero tanich chwytów. Duża klasa.

Jedną mam tylko uwagę – czy pochodnie mogą palić się radośnie. Nie wydaje mi się.

Aluzje do pewnych osób i ich poglądów znakomite.

Pozdrówka.

Dziękuję :) Najbardziej cieszy mnie, że opowiadanie dobrze się czyta. Nie jest łatwo wrócić do pisania po tak długiej przerwie.

www.portal.herbatkauheleny.pl

@Rogerze, wszystko zależy od poetyki utworu. Pochodnie mogą się palić “radośnie”, tak samo, jak wesoło może buzować ogień w kominku, łakomie pożerać ogień płonącą chatę, Antropomorfizacja zjawisk fizycznych w literackim ujęciu to sprawa jak najbardziej dopuszczalna i ogólnie przyjęta. Pozdrawiam.

Dosyć to naiwne, ale ładne. Oczywiście o ile można nazwać “ładnym” opowieść w tym smaku. Gdzieś tam padały głosy, że to opowiadanie to świetna aluzja do teraźniejszości. Mam ochotę polemizować z tą myślą na pewnej płaszczyźnie. Otóż, o ile w ogóle jest to aluzja, to raczej uniwersalna w najszerszym możliwym tego słowa ujęciu. Nigdy nie brakowało – żeby nie spoilerować – osób do obsadzenia wszystkich ról na scenie i chętnych do gromadzenia się pod sceną. Nie wydaje mi się też, żeby miało się to kiedykolwiek zmienić.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Prawem czytelnika jest interpretować tekst po swojemu :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Mocno przewidywalne, ale przyjemne w czytaniu. :-)

Babska logika rządzi!

O co chodzi :D ?

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze ;)

 

Dziękuję za poczytanie :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Aż się uśmiechnęłam :D

Hmm... Dlaczego?

Przyjemne :)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka