- Opowiadanie: Przetłuszczona Broda Dana Harmona - Alhazrejada

Alhazrejada

Nie pisuję poezji. Nigdy i wcale, odkąd dawno temu załapałem, że to nie dla mnie. Mimo tego w opowiadaniu, przy którym ostatnio dłubałem chciałem dać pośrednie nawiązanie do tekstów Lovecrafta. Zamiast pisać o “Necronomiconie” wspomniałem o “Alhazrejadzie” sugerując, że autor owej zakazanej księgi sam został bohaterem poematu. Kilka dni później zupełnym przypadkiem myśli zaczęły płynąć rymem i tak powstały poniższe strofy. Nie mam dla nich obecnie żadnego zastosowania, zamieszczam więc tu, może komuś przypadną do gustu. Bądźcie łaskawi :)

Dyżurni:

brak

Oceny

Alhazrejada

Podeszwy sandałów rozdarł o grań

Na korowodach szarpanych wzgórz

Wędrowiec, co bieży ku przeznaczeniu.

Gdzieś… czeka Miasto Piaskowych Burz.

 

Szepczą na stokach wiatry południa:

„Nasz drogi chlopcze, czy ty wiesz już

Co chcesz odnaleźć w przeklętym cieniu?

(W podziemiach Miasta Piaskowych Burz?)”

 

„We wnętrzu dłoni ściskam swe mienie:

Kolce trzynastu czerwonych róż.

I spiszę krwią na pergaminie

Słowa gwiazd, duchów i boga mórz.

 

Opuszczę się na konopnej linie,

Gdzie z ludzkich kości zalega kurz.

Zatracę umysł, zaprzedam sumienie

Słuchając ryku piaskowych burz.

 

Po wszystkim wrócić pragnę na ziemię

I narkotyczny wdychając susz

Zarazić klątwą ojczyste plemię.

Śpiewając psalmy, zbroczę mój nóż.”

 

Na to zaś wiatry zawiały senne,

Tuż pod stopami szarpanych wzgórz

Odkryły z mgieł plugawe kamienie

Krwawego Miasta Piaskowych Burz.

Koniec

Komentarze

Wybacz, autorze, ale nic z tego wiersza nie zrozumiałem. Być może jestem zbyt tępy, ale ten tekst wydaje mi się zlepkiem przypadkowo dobranych słów, nie tworzących żadnego spójnego przekazu. Pozdrawiam i życzę literackich sukcesów.

Czuć Lovecraftem, ale chyba za hermetyczne dla odbiorcy nie w temacie.

 

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Niestety, ja należę do tych “nie w temacie”.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Niby zrozumiałem, ale za to na poezji się nie znam, więc… Informuję, że przeczytałem.

Chyba nie za dobrze, że 4 strofy kończą się na burz, a kurz występuje w 4 i 5.

Tylko tyle potrafię powiedzieć.

Hej, dzięki wszystkim za odpowiedzi :)

 

ryszard, Zalth, bemik – jest faktycznie dość hermetyczny, więc nie dziwię się że taki w odbiorze. Wydaje mi się, że w kontekście lovecraftowego czytelnika jest no właśnie… czytelny… aczkolwiek idealnie byłby użyty np. wewnątrz tekstu, gdzie później bohaterowie rozmawiają o losach Abdula Alhazreda. Albo jak we “Władcy Pierścieni” bohater poruszony wywodami na temat powstania nekronomikonu podrywa się na stół i zaczyna recytować. A tak, poza kontekstem – jest jak jest. Dzięki za opinie.

 

varg – też się nie znam, ale powtórzeń użyłem celowo. Może to i jest karygodne w poezji, nie mam bladego pojęcia, po prostu celowo rymowałem do “burz”, a z drugiej strony nie pilnowałem się tego na tyle, aby kończyć tak każdą strofę.  BTW powtórzony “kurz” jest akurat błędem przy przepisywaniu, dzięki. Już poprawiam :) 

Abstrahując od wiersza, wybacz, ale masz bardzo głupi nieck. Po prostu odstręcza od zaglądnięcia, przynajmniej mnie. Wybacz dygresję. Pozdr.

ryszardzie, dygresje pod moimi tekstami na forum są mile widziane tak długo, jak nie przeszkadzają moderatorom :)

Co do nicka, jak dotąd spotkałem się raczej z pozytywną (tak mi się zdaje) oceną, choć parę osób była wyraźnie zdziwiona :) Sam fakt, że teraz o nicku rozmawiamy, sprawia że spełnia on swoje zadanie. A czy jest głupi? Pewnie, że jest. Traktujesz mnie przez niego mniej poważnie? To dobrze, warto pamiętać że jesteśmy grupą dorosłych osób, które w wolnym czasie pocą się nad klawiaturami, a wynik tej pracy wklejają na forum, w sieci, pod pseudonimem. Tego ze stuprocentową powagą traktować nie można, ja bym tego nie zniósł ;) Nie oznacza to przecież, że nie mam szacunku dla innych użytkowników – powiedzmy, że podejście do mojej własnej osoby jest w tym przypadku dość prześmiewcze, i tyle. Z dwojga złego wolę być Przetłuszczoną Brodą Dana Harmona (oddając przy tym zasłużony hołd mistrzowi Harmonowi i jego zacnej brodzie), niż funkcjonować pod pseudo-elficko-tolkienowskim imieniem (nie ujmując nikomu kto chce) albo imieniem własnym przez matkę nadanym, bo z tym z kolei czułbym się nudno. Już dość, że używam go na co dzień w pracy.

Na koniec jedna, dość oczywista prośba – nie oceniaj książki (opowiadania/wiersza) po okładce jaką jest nick :) Pozdrawiam.

Doskonale rozumiem że czasem, wbrew dawniej powziętym postanowieniem, myśli uzgadniają ze sobą, że dziś popłyną nietypowo i wtedy Autor popełnia nietypowy utwór. Mam wrażenie, że Alhazrejada jest przykładem takiej samowoli  – powstała przypadkiem, choć w pełni świadomie. ;-)

Przeczytałam i muszę wyznać, że wolę kiedy piszesz prozą.

 

Wędrowiec, co bieże ku przeznaczeniu.Wędrowiec, co bieży ku przeznaczeniu.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@regulatorzy dziękuję za sugestię, zmiana już naniesiona :) a całe szczęście, że wolisz prozę, bo i ja w końcu prozą wolę  pisać (a i niewątpliwie lepiej mi to wychodzi). Dzięki, że zawitałaś i zostawiłaś ślad.

;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Niezłe.

Zygfrydzie, jakoś umknął mi ten Twój komentarz wcześniej ;/ Dzięki, cieszę się, że Ci się podoba :) Mimo wszystko więcej “wierszy” na razie nie przewiduję.

Przyciągnął mnie tytuł.

Wiersz COŚ w sobie ma, ale jednocześnie CZEGOŚ mu brakuje.

Może spróbuj opowiedzieć tę samą historię prozą ;)

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Nowa Fantastyka