Takiej interpretacji tematu chyba jeszcze nie było :D
Takiej interpretacji tematu chyba jeszcze nie było :D
– Ostatni, Wasza Miłość. – Kanclerz zwinął rulon papieru.
– Bogu dzięki – stęknął otyły król, zgarbiony pod ciężarem inkrustowanej klejnotami korony. Wiercił się na tronie, nie mogąc zdecydować, który półdupek zasługuje na chwilę oddechu.
Chłop w podartej szacie uklęknął i rozpłakał się.
– Dłużej nie mogę, Panie. To mnie przerasta!
– O czym on rozmawia?
– Tego nie było w umowie! – Petent wskazał dłonie pokryte pęcherzami, przypalone włosy oraz blizny.
– Milcz, dożywotniku! – krzyknął kanclerz. – Nabyłeś! Zobowiązałeś się przyjąć zbywającego jako domownika, zapewnić wyżywienie, opał i pielęgnację w chorobie.
– Ale nie było mowy o smoku!
Król parsknął pogardliwie.
– Nie czytał drobnego druczku, to niech się teraz użera!
Sympatyczne, dobrze napisane (choć “milcz(,) dożywotniku”), do uśmiechnięcia się. Ale z oryginalnością, to tak chyba jednak nie do końca. U Ochy w jednym z drabbli był już poruszony motyw niekorzystnie zawartej umowy. Ale ona pisała w zupełnie innym tonie.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Spodziewałem się innego zakończenia. Zaskoczyłeś mnie, dlatego podoba się. :)
/ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Smoki pod ochroną? Dożywotnia umowa z drobnym druczkiem? Przynajmniej biedak zaoszczędzi na ogrzewaniu w zimę. ;-)
Dobre.
Dzięki, Pany.
Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!
Należy pamiętać, żeby lupę mieć zawsze na podorędziu. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Kolejny dowód na to że trzeba uważnie czytać wszelkie umowy :)
Fajne, fajne, uśmiechnęłam się i to nawet nie raz :D
Ten drabel powinien wisieć w bankach :D
Dobre, dobre.
F.S
Sympatyczne.
A wizja powieszenia drabbla w bankach coś w sobie ma… ;-)
Babska logika rządzi!
Napiszę do rzeczników prasowych kilku banków czy wchodzą w taką kampanię społeczną :D
Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!
Ciekawe, jak wygląda bunt chłopa uzbrojonego w smoka? (Chyba mi się rymuje ;-) ) Podobało mi się, ale muszę się poskarżyć na jedną rzecz techniczną. Strasznie mi nie odpowiada odwrócony zapis dialogów. Najpierw didaskalia później kwestia dialogowa, a wszystko w jednej linii.
A w ogóle, półdupki zasługujące na oddech rządzą!
"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski
Taaaa, kwestia oddychających półdupków u mnie też wywołała uśmiech. :-)
Babska logika rządzi!
Dzięki! KPiach, racja. Faktycznie mało czytelne, ale chyba poprawne. Pokombinuję w domu.
Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!
Faktycznie mało czytelne, ale chyba poprawne.
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że według Wolańskiego (i nie tylko) nie bardzo.
"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski
Spoko, rozkminię to. Wydawało mi się to naturalne, ale to pewnie naleciałości z amerykańskiego stylu redagowania :)
EDIT:
Teraz powinno być przejrzyściej :)
Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!