:)
:)
Uzupełniali się doskonale. Wytrzymywali natarcia rywala, z rzadka sami oddając ciosy.
W końcu jednak, nie dali rady. Zaczęło się niewinnie, bo najpierw padł tylko jeden.
Nikogo to nie zdziwiło, no bo w końcu silniejszy mierzył się ze słabszymi. Choćby nie wiem jak się przygotowali, musieli się z tym liczyć.
Mimo tego, wciąż tliła się w nich wiara. Walczyli dzielnie, nie oddając pola. Dopiero po trzecim zdali sobie sprawę, że to już koniec.
Niedługo potem padł i czwarty.
I jeszcze jeden. Ostatni był tylko formalnością. Wykończony w przepięknym stylu.
Świat wstrzymał oddech, nie dowierzając.
– Piąteczka, Robert! – krzyknąłem podekscytowany w stronę telewizora.
Hmmm. Chyba nie interesuję się tym sportem, bo nic nie skumałam.
z rzadka samemu oddając ciosy.
Jeśli było ich pięciu, to “samemu” mi zgrzyta.
Babska logika rządzi!
W sumie to jedenastu, ale dla poprawności zdania znaczy to tyle samo :) Pięć bramek padło :)
A właśnie kombinowałem, jak z tego “diabble” uczynić, a tutaj chochlik siedział. Teraz jest ok :)
And one day, the dream shall lead the way
Istotnie, ten wyczyn zasłużył na drabbla! ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Fajne, a wyczyn Lewandowskiego chyba ciężko będzie komukolwiek powtórzyć. Kolejny drabel z diabelską liczbą znaków :)
Fajne, w ogóle czytając nie załapałam, że chodzi o piłkę, dopiero ostatnie zdanie wyjaśniło wszystko, obstawiałam politykę ;)
Mam bardzo silną wolę. Robi ze mną co chce.
:-) Faktycznie, wydarzenie co najmniej tak doniosłe, jak wybuch supernowej. Drabelek to za mało, powieść, powieść w trzech tomach! :-)
jakich trzech! pięciu!
Mam bardzo silną wolę. Robi ze mną co chce.
:)
And one day, the dream shall lead the way
W sumie, to 5 w 9, to jest fantastyka. Kwalifikuje się! :)
/ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Zalth, dobrze że nie 6/9, bo trzeba by dać odpowiednie oznaczenie.
A o Lewim i ja słyszałam, a nawet oglądałam (fragmenty oczywiście, bo aż taką fanką nie jestem).
A drabelek sympatyczny. Jak Wam się udaje to 666?
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Mają odpowiednie kontakty. :-)
Na samym dole, mua-haha!
Na poważniej – nie planowałem, po wrzuceniu na stronę było 668, więc wystarczyło wymienić któryś wyrazów. A że szczęśliwie jeden babol się przytrafił i to taki, gdzie o dwie literki musiałem obciąć, no to stało się… co sprowadza się w do słów Adama :)
And one day, the dream shall lead the way
Kciuk w górę!
(A nawet wszystkie 5 palców! Heil Rex! Heil Robert! :D)
/Then waken by rumble ancient wind-mariner /Howled loudly crushing his freezed dark lungs as bellows /Calling all ashy hordes hidden in caves below /To unchain the beast meant to be the beginner.
A dziękuję najuprzejmiej :)
And one day, the dream shall lead the way
Sympatyczny/Diabelski drabble.
Ja proponuję serię encyklopedyczną o każdym.
F.S
Nie zrozumiałam, ale nieźle się czytało :)
Przynoszę radość :)