- Opowiadanie: Cień Burzy - Azyl

Azyl

Bo tak sobie pomyślałem: Wymądrzać się potrafię. Spieprzyć dobrego drabbla też potrafię. Ale czy sam umiem takiego napisać?

Oto je zapytka...

 

Peace!

Oceny

Azyl

Mój azyl.

Cisza zakłócana jedynie ćwierkaniem leśnych ptaków; ciepły, letni wiatr, który wprawia świat w łagodne kołysanie, promienie słońca nieśmiało przebijające się przez gęstwinę splątanych gałęzi i liści.

 

Mój azyl.

Miejsce, gdzie wreszcie odnalazłem radość i spokój; zakątek, do którego żadne problemy nie mają wstępu, a wszelkie zmartwienia tracą jakiekolwiek znaczenie. W moim azylu jestem całkowicie bezpieczny. I wolny. Nikt mnie tutaj nie znajdzie, nikt nie może przeszkadzać.

 

Mój azyl.

Kawałek Wszechświata należący do mnie tak bardzo, że aż pachnie mną; słodko i intensywnie. Nie można się pomylić.

 

I tylko jedna, jedyna rzecz psuje tę idyllę – wrony wydziobujące martwe oczy.

Koniec

Komentarze

o.O

Bezbłędne zakończeniem.

“należący do mnie tak bardzo, że aż pachnie mną” – huh, to dobre :D

Niezłe, niezłe. Tylko jedna rzecz psuje tę idyllę: moczy zamiast oczu.

Babska logika rządzi!

Milordzie, Teyami, Fifi – Dziękuję.

 

Niezłe, niezłe. Tylko jedna rzecz psuje tę idyllę: moczy zamiast oczu.

 

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

moczy zamiast oczu

Myślałem, że to było celowe. I jak dla mnie “robiło” drabbla.  Szczególnie w połączeniu z tym:

Nie można się pomylić.

I tym:

I tylko jedna, jedyna rzecz psuje tę idyllę

I z tym, że innych błędów (chyba) nie ma.

Perspektywy, z której mówi bohater, szybko można się domyślić.

Ta moja nadinterpretacja wpłynęła też na ocenę :) 

Ved, dalej nie widzę perspektywy, która pozwoliła Ci myśleć, że to celowe, ale tym komentarzem zrobiłeś mi dzień :D Rośnie geniusz interpretacji!

Przykro mi, że Cię rozczarowałem. Nie mam pojęcia, skąd się wzięło to “m”. Miał być jakiś tam horror, wyszła farsa. Jak zwykle.

 

Peace!

 

EDIT:

 

Teyami, Lord uznał widocznie, że ten drabble to dowcip opierający się na idiotycznym błędzie w zakończeniu.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Taka trochę absurdalna sytuacja wynikła. Ale ocenę zostawiam i jeśli pozwolisz, będę tam cały czas oczami wyobraźni widział to “m”.

I tylko jedna, jedyna rzecz psuje tę idyllę tego drabla – wrony wydziobujące martwe oczy.

Takie jest moje wrażenie.

Dobre :)

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Oczywiście, Lordzie, że pozwalam.^^

Adamie, Kwisatzu, dziękuję za opinię.

 

“Martwe” były jedyną alternatywą dla “moich” (i tak zbyt wiele już w tym drabblu zaimkozy) czy “wisielca”, który byłby zbyt… oczywisty, a co za tym idzie, w moim odczuciu psułby efekt. Nad innymi opcjami się nie zastanawiałem zbyt długo, bo idea eksperymentu była taka, żeby napisać tekst szybko, od ręki.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Kurczę , spóźniłem się i nie zobaczyłem tego ‘moczu’ :). Tak czy siak tekst do mnie przemawia.

Bardzo dobre – cokolwiek więcej dopisać nie sposób.

Cieniu,

 

Co ja ci mam powiedzieć? Lubię cię, mordziachu, ale śmierć jako azyl od doczesności jest tak strasznie oklepana, że po lekturze drabla odczuwam po prostu zawód. Gdzie tu ta historia, która go do azylu zaprowadziła? Nic, tylko opis przyrody i stanu ducha. Ładny, bo klawisze umiesz trzepać nie mniej sprawnie niż coś innego (dywany, na ten przykład, świntuchy!), ale tak… Ładny ładnością kolorowej wydmuszki. 

 

No, to polej, co się będziemy gniewać… ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Polać Rybie, akt miłosierdzia jak się patrzy, przeto uczynić się go nie zawaham. Ale na zgodę? No jak to tak? Gniewamy się na się? A jeśli tak, to o co? I który na którego? I od kiedy?

 

Tematyka drabbla Ci nie siadła – samo życie, Panie. Jeszcze by mi tego było trzeba, żebym miał się obrażać na ludzi za ich gusta. A jeśli chodzi o samobójstwo jako takie… No cóż, naprawdę szczerzę Ci zazdroszczę, że dla Ciebie to tylko oklepany motyw. I tak sobie myślę, że dla takich osób jak Ty – i absolutnie nie ma to zdanie wydźwięku pejoratywnego – nawet całej powieści drogi wprost na drzewo byłoby za mało, byście potrafili zrozumieć taką decyzję (i nie, nie oskarżam nikogo o brak empatii. Już raczej o szczęśliwą normalność pod kopułką i wszędzie dookoła). A co dopiero drabble? Tu musiałbym chyba zabić kilkoro własnych dzieci, kobietę życia i kotka, a do tego wszystkiego mieć na imię Ernest, żeby zyskać choć cień szansy, by w stu słowach opowiedzieć historię usprawiedliwiającą Azyl. Tak więc nawet nie próbowałem. Postawiłem po prostu na możliwie wyraziste zakończenie.

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieniu,

 

Od lat odwiedzam grób kolegi. Powiesił się. Sposób prezentacji tematu w twoim drablu, sprowadzony do ładnych klisz, nawet – moim zdaniem – nie zbliża się do szkicu złożonego procesu, zakończonego taką tragiczną ucieczką. Słowem, w pijackim widzie minąłeś to drzewo z daleka… 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przykro mi z powodu kolegi, niemniej… Nie będę się wdawał w szczegóły, ale uwierz mi, że znam to drzewo doskonale. Wciąż żyję w jego cieniu. I dobrze wiedziałem, o czym nie chcę w tym drabblu pisać.

 

Peace!

 

EDIT:

Jaggielon, dzięki!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

A to chyba, że tak, że uciekasz od ucieczki, byleby nie pokazywać jej przebiegu.

 

Tym niemniej, w kwestii technicznej – nie widzę historii za tą sceną. Być może ślepy jestem, ale nic, niczewo. Po prostu fotografia pejzażu.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Oczy masz w porządku, stary Karpiu. Historii tego drzewa tu niet. Nie dałbym rady napisać przekonującej, więc odpuściłem. Niech każdy, jeśli tylko ma ochotę, dopisuje sobie swoją. W gruncie rzeczy tylko taka; intymna i okupiona własnym cierpieniem, może być dostatecznie sugestywna. Szczęśliwy, kto nie ma takiej historii do opowiedzenia.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Oj Cieniu, ale ja właśnie o tym, że drabble historię powinien pokazać, możliwie dużą… Niekoniecznie twoją. Jakąś.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wiem i zgadzam się z Tobą, że pod tym względem drabelek swojej roli nie spełnia. Choć z drugiej strony jest on poniekąd finałem wszystkich historii z drzewem w tle. Niestety.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieniu, w przedmowie zadałeś pytanie. Oto odpowiedź: Umiesz! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Wiiiiiiiii!^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

A mnie jakoś nie przekonało. Niby takie podniosłe, ale po pierwszym akapicie domyśliłam się do czego zmierza i nie było jakiegoś wielkiego bum. Bo chyba miało być? A może za bardzo się czepiam, bo średnio drabble lubię.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Morgianko, coś mi się widzi, że dostałaś tytuł Najczęściej Zlewanej Przeze Mnie Komentatorki. NIe dam Ci za to orderu z ziemniaka, ale jakoś odpokutuję. Niech no tylko napatoczy się okazja…

No cóż, będę wierzył, że to jednak wina stusłowia, nie treści w nim ukrytego.^^ A co do “bum”, to chyba każdy drabble w jakiś sposób do niego dąży, bo na zaakcentowanie tekstu w innym miejscu jest po prostu za mało miejsca.

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Fajne :)

Przynoszę radość :)

Fajne :)

Popieram koleżankę. Porządny drabble, w którym widać dbałość o formę. Chętnie zobaczyłbym, Cieniu, Twój pojedynek z jakimś innym mocnym zawodnikiem. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Anet, Funie, dziękuję Wam za wizytę i dobre słowa. Sprawiliście mi taką małą radostkę na dzień dziecka.

Co do pojedynków, to pewnego dnia zapewne się skuszę. Bądź gotów, Funie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

W misiowym azylu tylko jedna rzecz psuje idyllę. Ta, którą zostawiają przelatujące ptaki. 

Nowa Fantastyka