Teatrzyk portalu NF ma zaszczyt przedstawić:
TRZY ŻYCZENIA albo DRAMAT BEZINTERESOWNOŚCI
Na scenie faluje błękitnym tiulem ładne, choć może nieco kiczowate jezioro. Łódź kołysze się na jeziorze, na łodzi – wraz z łodzią – kołysze się młody wędkarz-amator ubrany w stylu werterowskim: żółta kamizelka odblaskowa, niebieski golf, gumowe „pantofle”. Łowi. Na przemian zaciągając się winem i e-papierosem; podśpiewuje przy tym pikantne pieśni wędkarskie o miłości, tęsknocie za lądem i określonymi częściami kobiecego ciała. Nagle – zławia złotą rybkę. Zdejmuje z haczyka (ach, te cholerne haczyki!). Złota rybka, oczywiście, standardowo – gada.
RYBKA
Wędkarzu, wędkarzu, wypuść mnie, a spełnię trzy życzenia.
WĘDKARZ
No dobrze, ale co ja z tego będę miał?
RYBKA
Zdumiona – oddaje milczący hołd „bezinteresowności” młodzieńca. Płacze. Śmieje się. Muska wędkarza złotą płetwą po garbatym nosku. Wyskakuje w górę, robi ładne, choć nieco kiczowate salto i – korzystając z konsternacji wędkarza – wskakuje do wody.
CHÓR MŁYNARZY-WETERANÓW
skandując z brzegu, obowiązkowo stojąc – na koturnach Patosu
Tak oto, Moi Drodzy, można stracić wiele,
Gdy zamiast kuć żelazo – pierdoły się miele.
KURTYNA
(Katharsis)
Pomysł, mam wrażenie, został oparty na czymś, co już było, ale przecież nigdzie nie napisano, że korzystanie z dobrego, klasycznego wzoru, jest be. Osobiście uważam, że wręcz przeciwnie. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Z powodu głupoty wędkarskiego pytania rybce powinny opaść płetwy…
Babska logika rządzi!
Młynarze-weterani… :-D
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Młynarz zawsze powie prawdę. Ewentualnie – młynarka ; )
A co do klasyki – tak, klasyka jest dobra na wszystko… A szczególnie na dobry początek tygodnia… Kto lubi poniedziałki – łapa w górę. Kto nie lubi – też : )
...always look on the bright side of life ; )
Czytanie tego na wykładnie nie było dobrym pomysłem… ;X
EDIT: “Wykładzie”. Miało być “na wykładzie”. ;p
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."
Hmmm… “na wykładnie” – zależy, co masz na myśli ; ) Ale tok rozumowania – fajny, bo niestandardowy : ) Pzdr.
...always look on the bright side of life ; )
Ładne i z przesłaniem. :)
„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota
Nie dość, że ładne to jeszcze z morałem:) nie wiedziałam, że taki z pana dramaturg, panie anonimie… ;)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
dzięki…
edit: oj tam, od razu “panie” ; ) … zwą mnie… hmmm… o nie, tego nie mogę wyjawić, psze pani ; )
...always look on the bright side of life ; )
Poza humorem zwraca uwagę klasyczna swoboda interpunkcji ;)
Edit: i chyba najwyższy czas wspomnieć o gęsi.
Nie biegam, bo nie lubię
Ha, ha… Klasyczna swoboda – to podstawa… Nie tylko w interpunkcji : )
Tak – gęś przed chwilką właśnie skubnęła mnie w kostkę, dopominając się jakiegoś symbolicznego choćby “copyrighta”… Zresztą, nie tylko ona ; )
...always look on the bright side of life ; )
Zielona Gęś, gwoli ścisłości. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Nie bądź, regulatorzy, aż tak samokrytyczna…
Może i … ale na pewno nie….
:)
Nie biegam, bo nie lubię
Jestem samodzielna i samowolna, mogę być także samokrytyczna. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Ech, cóż za cięte riposty ! Świszczą szable sensów… Widać – gęś inspiruje nie mnie tylko.
Każdy periodyk (portal?) ma taką gęś, na jaką sobie zasłużył ; ) Nasza gąska może być, dla {swobodnej} odmiany – różowa, karmazynowa lub… beż koloru ; )
...always look on the bright side of life ; )
Z gęsi powstały, w gęsinę się obrócisz… Am! ;-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Całkiem, całkiem.
Ostatnio dużo ryb na portalu.
I po co to było?