- Opowiadanie: TyraelX - Księżniczka i żabka cz. 3 - czyli Nie stawaj z silniejszymi od siebie w konkury, bo trafisz do ciemnej dziury

Księżniczka i żabka cz. 3 - czyli Nie stawaj z silniejszymi od siebie w konkury, bo trafisz do ciemnej dziury

Część trzecia i zapewne ostatnia. Ze specjalną dedykacją dla AllissCarroll ;)

 

Zachęcam do wcześniejszego przeczytania części pierwszej TUTAJ oraz części drugiej TUTAJ.

 

Przestroga dla wszystkich: warto mierzyć siły na zamiary :D

Oceny

Księżniczka i żabka cz. 3 - czyli Nie stawaj z silniejszymi od siebie w konkury, bo trafisz do ciemnej dziury

Królewicz kumkał i czekał. Tyle razy pluł sobie w brodę – po co wykorzystał tę młodą wiedźmę na wiejskiej zabawie. A mama mówiła: „Nie zadawaj się z nieznajomymi podlotkami spośród plebsu”. I jeszcze ten szczeniacki zakład: „Co, ja nie dam rady?!”. Był pewien, że, nawet jako żaba, będzie w stanie zwrócić na siebie uwagę okolicznych piękności. Szast, prast – wystarczyła jedna, mała klątwa i… cały rok w plecy. Zamiast suto zastawionego pałacowego stołu – polowanie na muchy. Zamiast miękkiego łoża – niewielkie bajorko. I jakby tego było mało – lokalny Syndykat Ropuchów eliminował jego wszystkie potencjalne kandydatki do tronu.

– Kumkwa mać! Nie znoszę niezdrowej konkurencji!

Koniec

Komentarze

Tyraczu, część pierwsza i druga funkcjonują jako odrębne drabble.

 

Część trzecia, bez znajomości dwóch poprzednich, nie ma sensu.

Niedobrze, niedobrze… Rozleniwiłeś się ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jak wyżej. Pozdrawiam zasmucony.

Muszę przeczytać wcześniejsze kawałki. Ciekawie się zapowiada.

A jednak pamiętałeś! Jest mi niezmiernie miło :3

 

Przeczytałam wszystkie części, fajnie było wrócić do Twoich tekstów. Obiecałeś prequel, słowa dotrzymałeś. Jak widać, gdy facetowi wjeżdża się na ambicję, to wtedy zaczynają się kłopoty (nie mówię o autorze, a o żabie) :D

Follow the White Rabbit!

Fishu – nie będę się spierał. Po tak długim okresie niepisania człowiek (a nawet anioł) boleśnie musi sobie zdać sprawę, że talent, nawet ten najmniejszy, trzeba pielęgnować i ćwiczyć.

Ryszardzie – smuci mnie Twoje zasmucenie – naprawdę.

ambroziaku – dziękuję za lekturę.

 

AlissCarroll – gdy daję słowo, zawsze go dotrzymuję. Może dlatego rzadko daję słowo. ;) Cieszy mnie, że choćby przez trzy krótkie, “stusłowne” chwile było ci niezmiernie miło :3

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Jestem po lekturze tryptyku. Ciekawe i pomysłowe.

A bo te książęta z bajek to jakieś takie niewydarzone chłopaki…

Sympatyczne. :-)

Babska logika rządzi!

Nie mam pojęcia jak to się stało, że dopiero teraz przeczytałam ostatni tom tej jakże zajmującej trylogii. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

:-)

 

Dla ułatwienia – żadnych prologów/epilogów/”sequeli”/”prequeli” ani innych sardeli tej trylogii nie było i nie będzie. Temat uważam za wyczerpany, wszystkie wątki za zamknięte, a kto umarł, ten nie żyje.

 

:-)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Ja tak przypadkiem zauważył, zerknął, ku poszanowaniu kolejności przeczytał wszystkie po kolei i oto co stwierdził. Im dalej w staw, tym żaby mniej smaczne. Niemniej, całościowo, jest to sympatyczne ujęcie tematu.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nowa Fantastyka