- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Cisza

Cisza

Zachęcam do podzielenia się swoimi opiniami i odczuciami. To jeden z moich pierwszych wierszy, mam nadzieję, że nie najgorszy. Wiem, że jest wśród nas co najmniej kilka osób, które piszą piękne wiersze i mają o tym dużo większe pojęcie niż ja, dlatego na wasze sugestie liczę szczególnie:)

Dyżurni:

brak

Oceny

Cisza

Słyszę w mroku ciszę,

w mroku zapadam się.

Cisza mną kołysze,

ja nie chcę przerwać jej.

 

Nagle słyszę… ciszę?

Skąd dobiega ten głos?

Z wnętrza mego płynie,

ja nie chce słyszeć go!

 

W mroku chcę schować się,

nie myśleć i nie czuć.

Lecz nagły światła błysk

rozjaśnia mój umysł.

 

Nie widzę już mroku.

Cisza zniknęła też,

a w głowie mej słyszę

anielskich chórów pieśń.

Koniec

Komentarze

Anonimie, odważę się jako pierwsza. Znawcą nie jestem, ale nie jest dobrze: patos wylewa się z każdej zwrotki, rytm jak w hiphopowych piosenkach, a i z przekazem kiepsko.

Może popróbuj jednak prozą?

Znika sprzed oczu ekran,

I cisza milknie też,

Wentylatorów komputera

Usypia smętna pieśń…

Cisza tych czterech zwrotek

Uśpiła mnie, więc też

Zasypia mały kotek

Oraz kolczasty jeż…

Następni, prosimy! :-)

gdzieś rymy się zgubiły

i rytm zgubił mi się

słowa mnie znieczuliły

przez tą straszną ciszę

Na wierszach to niestety ja nie znam wcale się.

Nauka i polszczyzna to raczej moja rzecz.

ja nie chce słyszeć go!

Ogonek pożarł ktoś.

I jeszcze z trzecią zwrotką problemy duże mam.

Nieszczęsny “umysł” gubi rytmiczne ram-tam-tam!

Lubię ciszę.

Cisza mną kołysze.

A ja sobie w ciepłych kapciach

piszę, piszę, piszę…

Z poezją, to tak jak z dziewczyną jest

raz lepiej, a raz gorzej.

Więc pokaż prześmiewcom, Kozakiewicza gest

autorze.

Pozdrawiam.

Cisza jest taka cicha,

lubię słyszeć ją,

lecz nagle budzi mnie,

budzika głośny gong.

Przerywa moją ciszę

i z łóżka każe wstać,

nie pokołysze mnie już

cichy ciszy wiatr.

Niech wraże słowa nie ranią Cię…. Nie mrok Twym celem, nielękaj się…. Choć z pustki kroczysz, cień na Twej twarzy…. Dłoń odchłań niesie, lecz serce cud warzy!…. Nie pędź za ciszą, na marność plwaj…. W dążeniu do pieśni aniołów trwaj!

Wyśmialiście moją ciszę,

więcej już nie napisze.

Nie znacie się na twórczości,

moje dzieło już tu nie zagości. ;)

 

Dziękuję Ryszardzie za obronę,

chociaż ty jeden wziąłeś moją stronę.

 

A tak serio, serio… wiersz napisany był prześmiewczo i z przymrużeniem oka;) Poeta ze mnie marny, nie traktuję pisania zbyt serio, ale pobawić się słowem lubię:)

Cieszę się, że “Cisza” stała się dla was twórczą inspiracją do porymowania:) he he Ciekawie to wyszło. Dzięki AdamieKB – bo od ciebie się wszystko zaczęło:)

Hola, hola! Thargone też Cię bronił! Pamiętaj o tym, gdy już sławny i bogaty będziesz!

Wybacz Thargonie to przeoczenie,

winne temu me roztargnienie.

Twe słowa są plastrem miodu na serce,

pocieszyłeś mnie w udręce:)

 

Nie umknie mi twa dobra wola,

z mego bogactwa przypadnie ci dola:)

 

 

Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę, że nie wziąłeś nam – a szczególnie mi, inicjatorowi z przypadku i przekory – tego wszystkiego za złe. Pobawiliśmy się wspólnie, i to się liczy.

Dawaj teraz coś prozą, prosimy.

Adamie, proza to jeszcze większa dla mnie groza;) Chyba oszczędzę wam tej wątpliwej przyjemności… A co do wiersza zabawa była przednia:) Nie jestem raczej typem obrażalskim. Trzeba mieć dystans do siebie i swoich “wypocin” :) Pzdr

I poszła po portalu

niesamowita fama:

Adam polubił poezję

a poezja – Adama.

---> Anonim. Dobrze, dobrze. Groza czy zgroza, dopiero się okaże, gdy poczytamy. Oczywiście nikt z nas nie ponagla, nie zmusza, ale ciekawi jesteśmy.

---> ryszard. Przypadek, naprawdę. Następny za siedem lat… :-)

Cieszę się Adamie, że ta moja nieudolna “Cisza” skłoniła cię choć trochę w stronę poezji, od której sądząc po komentarzu Ryszarda stroniłeś do tej pory;) i dodam, że ja nie bardzo wierzę w takie przypadki… Nic nie dzieje się bez przyczyny;)

Nowa Fantastyka