- Opowiadanie: apoCATlypse - Kiedyś wyjdzie dobrze (ale jeszcze nie teraz)

Kiedyś wyjdzie dobrze (ale jeszcze nie teraz)

ApoCATlypse o apokalipsie. 310 słów.

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Biblioteka:

dj Jajko

Oceny

Kiedyś wyjdzie dobrze (ale jeszcze nie teraz)

Koniec świata został przewidziany jak zwykle – w komentarzach na forum Onetu – i jak pięć poprzednich przepowiedni, ta również została zignorowana.

 

~kopacz20: to co piszecie nie ma znaczenia :))) zobaczycie jutro nie będzie już niczego do sporów niczego bo świat przykryje lawa i mgła i to będzie koniec, jasne ??

 

Kreator nie był pewien, czy nie przesadził. Poprzednim razem wypowiadał się bardziej ogólnikowo i z większym poszanowaniem gramatyki, jednak to najwidoczniej nie przynosiło zamierzonych skutków. Poczuł się rozczarowany, gdy kolejna osoba udzielająca się na forum nie odniosła się do jego wypowiedzi.

Potem zapomniał.

 

Następnego dnia nad światem zawisła mgła i Kreator był z niej dumny. Bo i było z czego – wychodząc na pobliskie wzgórze, widział wszystko skryte nie w zwyczajnej szarości, ale skąpane w bieli, gęstej i przetykanej srebrzystymi smugami. Takiej mgły nie widziała Ziemia od początku istnienia, a jej piękno wzruszyło Kreatora do głębi tego, co nazywał swoją duszą.

Usiadł na trawie i z drżeniem serca zaczął oglądać przedstawienie. Na początku krajobraz zróżowiał, jakby zachód słońca rozpoczął się w samo południe. Stopniowo stawał się coraz to jaśniejszy i migoczący, złocisto-czerwony i niewyraźny przez mgłę, nieregularne dudnienie przywodziło na myśl bębny, bicie ogarniętego przerażeniem serca. Gdzieniegdzie ponad powłoką wyłaniały się płomienie, najpierw pojedyńczo, potem coraz śmielej, aż ogień przykrył wszystko.

Kreator wstał gwałtownie, gdy fala zaczęła napływać w jego stronę. W oczach miał łzy porażki – kolejna próba, a nadal czuł głównie miałkość swego dzieła i rozpacz z powodu niemożności ustalenia, czego tym razem mu brakuje. Ogarnięty wstydem cofnął wszystko, co stworzył, opadł bezwładnie na fotel, beznamiętnie patrzył przed siebie do chwili, gdy naszła go refleksja, co mógłby poprawić.

Kiedyś na pewno w końcu zrobi to dobrze.

 

~matkanataliaaa do ~kopacz20: I co? Gdzie niby ta lawa?

~kopacz20 do ~matkanataliaa: :>

 

Kreator przyrzekł sobie, że przy następnym spektaklu ta kobieta dostanie miejsce, z którego nie będzie absolutnie niczego widać.

Koniec

Komentarze

pojedyńczo → pojedynczo

Jak się domyślam, Kreator jakoś nie potrafi rozmontować świata. Nie wychodzi mu to i już. Frustracja.

No dobrze, ale – jeśli w ogóle moja interpretacja jest poprawna – czemu piszesz “cofnął wszystko, co stworzył”? Brzmi to (szczególnie w połączeniu z jego mianem), jakby Kreator cofnął stworzenie świata, bo stwarzanie końca świata to nie jest kolokacja, która mi przychodzi do głowy jako pierwsza.

Ja też chyba nie rozumiem końcówki. Niemniej opowiadanie napisane bardzo fajnie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

emmm…?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przeczytałem, ale nie zapamiętam nicego szczególnego, oprócz zapisu dialogu między kopaczem20 a matkąnatalią. Ale to może moja wina?

Przeczytałam.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Punkt za eksperymentowanie i przeniesienie dialogu do internetu. Mało kto się porywa. Ale tak poza tym, nie ma czego chwalić ;)

Brawo dla matkinatalii! Następnym razem Kreator skoncentruje się na niej i znowu mu ładny koniec nie wyjdzie. Kobitka odwlokła apokalipsę. Gdzie diabeł nie może, tam daje babie Internet…

Babska logika rządzi!

No ciekawy pomysł, nie powiem: $oOoper=P I!oOotro zrob!en $ob!e apokal!p$!en!1!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Do mnie nie trafiło. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka